Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 420 421 422 ... 3406 3407 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | OBRÓBKA SNÓW (moderator tematu: krzysiekwa) |
2014-07-03 (19:34)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 816 839 [ CZCIONKA MONOSPACE ] witam Koszalinek fajnie że przytoczyłeś ciekawy temat. Każdy jak w "fajnej" dyskusji ma prawo do przedstawienia swojego punktu widzenie, swoją płaszczyznę spojrzenia na dany temat i w ten sposób mamy możliwość konfrontacji z naszymi spostrzeżeniami, opiniami na ten temat.W ten sposób możemy zweryfikować nasze poglądy i czegoś się nauczyć jeśli jesteśmy otwarci na argumenty innych osób. Pozdrawiam |
2014-07-03 (21:48)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 816 873 [ CZCIONKA MONOSPACE ] witam raz jeszcze ![]() Królowomonet, dziękuję ![]() Twój wpis jest dla mnie wielką radością, balsamem kojącym sumienie, które atakowało mnie twierdząc, że wszystkich zanudziłam ![]() Eleno, mam nadzieję, że Cię nie uraziłam "podpinając" się pod Twoją wypowiedź? Naprawdę, ani w jednym procencie mój wpis nie był zabarwiony takim zamiarem. Jak wyjaśniłam wcześniej, moja uwaga skierowana była do tych, którzy odczuwają lub mają pragnienie zagłębienia się w temat uzyskiwania "przecieków" ze sfer w codzienności niedostępnych , a których ze względu na brak doświadczenia, wiedzy bardzo łatwo można spłoszyć. Dokładnie tak, jak Ty nikogo nie przekonujesz, by nie podejmował prób zgłębiania tych tajemnic, ale potwierdzając Koszalinkowi, że dobrze zrobił zarzucając te praktyki, bo "widzenie" na jawie może być szkodliwe, sugerujesz pewną słuszność, pewien kierunek. Tak samo ja i po to właśnie pisałam, przedstawiając swoją opinię sugeruje jedynie jej kształt. Natomiast w żadnym zdaniu mojej wypowiedzi nie nakłaniam nikogo do praktyk czy w jakikolwiek inny sposób zgłębiania tych sposobów i tej właśnie drogi. Jak pisałam przyszłam ze swego rodzaju "odsieczą" dla tych, którzy mogliby się nadmiernie "wystrachać". Nie uważam też, by moja opinia była lepsza od Twojej, nie uważam też odwrotnie. Są to dwa różne punkty widzenia, dzięki którym powstała dyskusja, w efekcie której każdy z czytających wyrobi sobie własny pogląd zależny od własnych doświadczeń i przekonań, po prosu. Ponownie, tak od siebie i dla tych, który mają podobny tok myślenia: piszesz, że niepowtarzalne są nasze linie papilarne i one właśnie stanowią o różnicy między nami. Tak, ale najpierw powiedzmy, że to nas łączy, że to jest takie samo - że wszyscy te linie posiadamy! Piszesz, że różnią się nasze mózgi, różna ich praca, a to w efekcie dzieli nas na humanistów i analityków (w skrócie). Tak, ale wszyscy te mózgi posiadamy i wszyscy, choć w różnym stopniu mamy możliwość pojmowania, uczenia się tak zagadnień tzw. humanistycznych, jak i tematów tzw. ścisłych. Tym tropem idąc stanowczo potwierdzam mój pogląd, że wszyscy, dokładnie wszyscy mamy potencjalną możliwość uczenia się i przyswajania doświadczeń pozazmysłowych. Oczywiście w różnym stopniu i różny sposób, ale mamy. Co do chorób psychicznych: przede wszystkim dla samej nauki są one wciąż niezgłębioną tajemnicą. Tyle jednak wiemy i możemy też zaobserwować, że człowiek nie rozchoruje się z "widzenia", lecz "widzi" z powodu choroby - to tak ogólnie, bo wchodzenie w ten obszerny temat zbyt mocno by namieszało. Jak pisałam "wizja" nie jest omamem, jedno i drugie ma zupełnie inną przyczynę. Tak, jak omam, halucynacja jest symptomem psychicznej dysfunkcji (oprócz halucynacji narkotycznych), tak nadmierne czy bezmyślne eksperymentowanie z "wizją" może doprowadzić do obsesji - ale przed tym właśnie stanem przestrzegałam we wcześniejszym wpisie, kiedy mówiłam o "strachu" czy niewiedzy. Eleno wybacz ten dodatkowy, długi wywód. Czytając Twoją odpowiedź odniosłam wrażenie,że nie do końca mnie zrozumiałaś. Słowo jest bardzo niedoskonałym środkiem wyrazu, tak więc może niezbyt wyraźnie wszystko przedstawiłam. Tak czy inaczej się stało, nie dojdzie człowiek posługując się jedynie słowami. Niewątpliwie fajny, ale nieogarnięty temat Koszalinek nam podsunął ![]() Na koniec pokuszę się o jeszcze jedną zbrodniczą działalność rozbijania form stałych - odnośnie podziału naszych umysłów na humanistyczne i analityczne: nie zapominajmy, że cudowną i całkowicie odlecianą "Alicję w Krainie Czarów" napisał matematyk!!! i niech ten fakt połączy nasze przeciwne punkty widzenia ![]() Koszalinku świetny ten Twój temat, ale napracowałam się jak patologiczny, obsesją wzorowego ucznia opętany kujon. Winny mi jesteś pysznego drinka, którego ze względu na to, że buszujemy po wirtualnej rzeczywistości, w realu postawić mi nie możesz. W związku z tym zrzekam się fizycznej formy tego trunku na rzecz najbliższej Ci kobiety, z którą w tak szaloną dyskusję się wkręcisz ![]() A film, który Cię przegnał ze ścieżki praktyk obejrzę, bo nie znam Pozdrawiam gorąco wszystkich, przepraszam za dłużyzny i proszę o cierpliwość dla mojej ułomności gadulstwa paa ![]() |
2014-07-03 (22:11)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 816 886 [ CZCIONKA MONOSPACE ] jeszcze raz, na chwilke Krolowomonet naprawde pieknie napisalas " strach zaslania nam oczy, a mozemy tyle zobaczyc". tak zwyczajne, tak krotkie, a tak oczywiste - latwo zapamietac i wyciagnac szybko, jak bron, kiedy zaatakuja czlowieka troski. Jak ja zazdroszcze ludziom umiejetnosci przekazywania mysli w krotkiej formie gzzzzz Ale dobrze, ze tacy sa, dobrze ze jestescie. ![]() paa. ![]() |
2014-07-04 (00:43)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 816 929 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam Ika najpierw piszesz że "człowiek nie rozchoruje się z "widzenia", lecz "widzi" z powodu choroby - to tak ogólnie..." a później piszesz że" tak nadmierne czy bezmyślne eksperymentowanie z "wizją" może doprowadzić do obsesji...Czyż nie do choroby?. Właśnie pisząc do Koszalinka,że dobrze zrobił że zaprzestał "bawić się swoim innym widzeniem liczb" myślałam o tym "nadmiernym czy bezmyślnym eksperymentowaniu z "wizją"("widzeniem"), która najpierw powoduje że patrzymy na tablice aby zobaczyć liczby i która nam się podświetli to będzie pewniak, a potem mamy "mus patrzenia na tablice rejestracyjne"(obsesja) jak tylko znajdziemy się na ulicy, a gdy "siedzimy w tej zabawie" dalej bo przecież to nie jest złe jak się wygrywa, to później możemy(choć niekoniecznie, zależy to od predyspozycji) widzieć i inne rzeczy i w ten sposób w padamy w chorobę psychiczną.Wiem co piszę bo znam osoby, jedną która w niewinny sposób patrzyła na tablice rejestracyjne i wyglądała liczb 11, 22,33,44,55,66,77,88,99 i do nich miała przypisaną wróżbę.Którą parkę zobaczyła jako pierwszą taką miała wróżbę najpierw na dany dzień, a później było na daną godzinę.Druga osoba miała wróżbę z kolorów przejeżdżających samochodów. A później miały ogromny problem z zaprzestaniem tej "zabawy wróżbowej". Pozdrawiam |
2014-07-04 (06:54)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 816 935 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam o poranku Dodam do mojego ostatniego wpisu jeszcze że nie każdy "bawiąc się w wizje" ma potem problemy z zaburzeniami psychicznymi czy z chorobą psychiczną, gdyż nikt z nas nie wie kiedy nasz mózg odmówi "posłuszeństwa" tak jak w każdych innych chorobach na które chorujemy gdyż nasz organizm ma "predyspozycje" do takich "dysfunkcji pracy" danych organów. Jeżeli u Koszalinka wystąpiły niepokojące objawy to dobrze że przerwał tą "zabawę w wizje". W jego propozycji dostrzegam duże niebezpieczeństwo, bo tu nie chodzi o "wróżby" ale konkretny cel "liczby pewniaki" do gry i tu można nie zauważyć że wpada się w chorobę. Dzisiaj też nie miałam snu. Pozdrawiam |
2014-07-04 (10:15)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 816 955 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam ponownie Czy mój wpis spowodował taką ciszę? Pisząc o swoich spostrzeżeniach chciałam być taką "tabliczką ostrzegawczą" jaka jest na np. papierosach. Wszyscy wiemy że szkodzą ale z jakiś tam względów po nie sięgamy ![]() Pozdrawiam |
2014-07-04 (10:22)![]() Data rejestracji: 2013-03-01 Ilość postów: 3560 ![]() | wpis nr 816 956 [ CZCIONKA MONOSPACE ] wszystko ok. poprostu w moim przypadku nie miałem snu --ale twoje wypowiedzi czytałem . |
2014-07-04 (11:44)![]() Data rejestracji: 2011-05-29 Ilość postów: 3042 ![]() | wpis nr 816 964 [ CZCIONKA MONOSPACE ] każdy ma w swojej wypowiedzi rację .... ja do dam do tego jeszcze jedną ciekawostkę ....ostatnio usłyszałam w kościele na kazaniu że choroby psychiczne to opętanie przez szatana... |
2014-07-04 (12:23)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 816 977 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam wszystkich serdecznie Przepraszam wszystkich czyyajacych za kontynuowanie tego juz osobistego watku. Ta wypowiedz bedzie ostatnia w tym temacie, wiec prosze raz jeszcze przymknac oko ![]() Eleno, jak wyzej - to moj ostatni wpis na ten temat. Dyskusja sama w sobie jest, przynajmniej dla mnie ,bardzo interesujaca, ale czuje dyskomfort prowadzac ja na forum. Nasze wywody maja zbyt wiele znamion prywatnej sprzeczki, a forum nie jest do tego przeznaczone - przynajmniej w takich rozmiarach. Pozwol, ze odniose sie jeszcze do Twojego ostatniego wpisu, a pozniej wracam grzecznie do snow. ![]() Pisalam juz, ze slowo jest bardzo niedoskonalym narzedziem przekazu. Tak mysle, ze to wlasnie jest Wieza Babel - mowimy niby jednym, a zarazem bardzo wieloma jezykami. Z tego tez wzgledu przekaz tylko werbalny tworzy wiele nieporozumien, ktore, im glebiej w dyskusje, tym mocniej zaciemniaja sedno sprawy. Nie jestem psychiatra, ( dodam, ze pschychiatrzy -ogolnie ujmujac, nie stanowia dla mnie autorytetu, sa jedynie, ze wzgledu na profesjonalna, szersza i konkretna - nie ostateczna wiedze! - solidniejsza wskazowka), Ty (moge sie mylic, przepraszam) tez nie wydajesz mi sie psychiatra. Wnioskuje, ze obie opieramy sie na, nazwijmy to "wiedzy chalupniczej" z tej dziedziny.Oczywiscie nie twierdze, ze wiedza ta jest bledna - ze swej strony zapewniam, ze wiedza "zywa" stoi ponad akademicka pod wieloma wzgledami. Na pewno jednak jest to wiedza inna, wydaje mi sie, ze wreczskrajnie inna, wiec kontynuowanie dyskusju tutaj mija sie z celem. Moze bedzie taka okazja, ze osobiscie bedziemy mogly, na zywo toczyc spor, po ktorym, jak czesto w zyciu bywa, same zauwazymy, ze mowimy o tym samym, ktoz to wie? Uzywajac okreslenia "obsesja" mialam na mysli potoczne znaczenie tego slowa odnoszace sie do przerysowanych zachowan czy odczuc, roznego typu natrectw. Jak jedzenie jest naturalna potrzeba, przejadanie sie jest dysfunkcja, ozarstwo jest juz problemem, ktore mozna delikatnie! okreslic choroba, tak obsesja moze byc slowem okreslajacym pewne ulubione czy niezbedne czynnosci, przerysowana moze informowac o zbyt duzym skupianiu uwagi na pewnych rzeczach kosztem innych, czyli prowadzic do pewnej dysharmonii, zaburzenia, ale juz skrajnie towarzyszaca, nieopanowana moze! byc symptomem choroby lub zaburzen emocjonalnych, ktore najczesciej nie sa choroba lecz wynikiem problemow srodowiskowych - rodzinnych, dalej spolecznych ( to temat "rzeka" nie do ogarniecia tutaj) Tak wiec obsesja, choc nie wyklucza, ale nie jest choroba psychiczna i niekoniecznie do niej prowadzi. To raczej istniejaca juz choroba z duza latwoscia wpedza w stan obsesji, niz odwrotnie. Zartem ujmujac powiem Ci tak:gdyby obsesja byla choroba, gdyby "wkrecanie sie " w obsesje tal latwo prowadzilo do choroby psychicznej itd., to znaczna czesc kobiet leczylaby sie psychiatrycznie. Jakze czesto kobiety po zalozeniu rodziny wpadaja obsesyjnie wir obowiazkow przez siebie uznanych zz najistotniejsze. Sa kobiety, ktore maja takiego "bzika" na punkcie porzadkow i higieny, ze terroryzuja tym cala swoja rodzine nie widzac, ze jej czlonkowie doslownie obumieraja z samotnosci. Niestety na ogol "ofiary" tych obsesji trafiaja do gabinetu psychologa lub tna sobie zyly, czy zywia sie "prochami". Same terrorystki maja sie calkiem dobrze i czesto bywaja z siebie zadowolone! Kolejna sprawa, to "mozg". Dla Ciebie jest on bardzo istotnym odnosnikiem, dla mnie mozg jext narzadem. Choc doskonalym, ale jednak narzadem. Naleze do tej grupy ludzi, ktorzy nie przypisuja mu az takiej roli, jak to zwykla dotad uwazac nauka. qZreszta sama nauka coraz bardziej xie rozjezdza w gloryfikacji mozgu - patrz fizyka kwantowa, najnowsze odkrycia. I tu, ze wzgledu na Twoj punkt odniesienia, czyli mozg, nasza dyskusja prowadzona tym sposobem nigdy sie doprowadzi do consensusu. Moja pierwsza wypowiedz miala byc lekka forma przeciwwagi - odsieczy i to wszysto. Jesli choc jedna osoba odnalazla w niej ten zamiar ( serdeczne podziekowania dla Krolowejmonet. ![]() wypowiedz moja uznaje za spelniona. Z pelnym szacunkiem uklon skladam w Twoja i kazdej osoby, idacej Twoja linia, strone. Odmienne zdanie zawsze nas czegos uczy - albo przyswoimy czyjas refleksje odswiezajac czy porzeszajac dotychczasowe poglady, albo na odmiennych pogladach umocnimy wlasna prawde. Czyli - spokojna dyskusja zawsze zakonczy sie sukcesem. ![]() Ta dyskusja umocnila moje dotychczasowe poglady, ze najpierw byl czlowiek, a pozniej nauka. Czlowiek stworzyl nauke, a nie nauka czlowieka . Czlowiek byl pierwszy, przed nauka, ale nie byl ale nie byl pierwszym i nie jest jedynym "istnieniem", wiec kto stworzyl czlowieka? Gdzie jest to ziarno, ktore nas zrodzilo? Wlasnie to "ziarno" jest dla mnie punktem odniesienia. Poniewaz jest tajemnicze, "przypuszczalne", w wypowiedziach nigdy nie uzywam pewnikow. Jedynie tego "ziarna" jestem pewna, ale zrzumienia nie, moge tylko przypuszczac, czuc. Jednak z "mkzgiem" mamy dokladnie ten sam dylemat, wciaz jest dla nas wielka niewiadoma. Jedyna roznica lezy w tym, ze mozg widzimy, a tego odczuwalnego czegos, tego "ziarna" nie. Tak wiec nauka nie jest pewnikiem i nie upowaznia nas do stawiania ostatecznych xiagnoz. Choc ja szanuj, korzystam z niej i podpieram sie nia, zawsze utrzymuje dyskretny dystans. Wszelkie zdobycze nauki obowiazkowo powinny byc opatrzone zdaniem: na czas kbecny nauka twierdzi tak, a tak, na czas obecny nauka osiagnela informacje takie, a takie..... Dopoki tego nie bedzie, dopoty nauka, procz efektow rozwojowych bedzie niosla ze soba elementy hamulcowe. I za trzysta, czterysta lat wspolczesni tym czasom ludzie beda smiac sie z nas (tak madrtych), jak my smiejemy sie z naszych przodkow. Nauka nioslaby ze soba wielki i szybki postep, gdyby posiadala minimum pokory, gdyby smialo potrafila powiedziec "nie wiem". Stwierdzenie " nie wiem" jest ziarnem jest zarodzia do tworczego pytania "dlaczego" ? Krolowomonet, w pospiesznej dyxkusji i niedoskonalosci slow napisalam cos w rodzaju, ze widzenie jest symptomem choroby. Mam nadziej, ze jesli cztalas, nie zrozumialas mnie zle? Oczywiscie nie kazde "widzenie" samoistne zwiastuje chorobe! Takie stany sa efektem przeroznych czynnikow, ktorych wlasciwie do konca nikt nie zna, a ktorych na pesno nie sposob tu wymienic. Poza tym i najwazniejszym osoba, ktorej takie zdarzenie dotyczy wczesniej czy pozniej sama jest w stanie okreslic na ile to jest normalne, jak w Twoim przypadku, a na ile niepokojace. Dziekuje Ci za szczerosc i zaufanie, ktorym nas obdarzylas. Mim, ze jestesmy anonimowi nie kazdy zdobylby sie na opisanie tak nietypowych przezyc. ![]() Dziekuje Ci, Eleno za tworcza dyskusje. ![]() Dziekuje wszystkim czytajacym za wyrozumialosc. ![]() pozdrawiam paz. ![]() |
2014-07-04 (12:25)![]() Data rejestracji: 2011-01-08 Ilość postów: 3401 ![]() | wpis nr 816 978 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam Was serdecznie. Mam tylko chwilę, bo mam wnuczkę i wiecie, że nie można dziecka spuścić z oka. Teraz śpi... Przeczytałam z zainteresowaniem Wasze wpisy i dołożę od siebie: rzeczywiście, jest cienka nić od zabawy w cyferki (obyśmy zawsze pozostali na tym etapie), do "obsesyjnego szukania pewniaków" choćby na tablicach rejestracyjnych, datach urodzenia itp. Dopóki mamy z tego ubaw, w pełnym tego słowa znaczeniu, jest ok. Inaczej jest ze snami. My też kroczymy na cienkiej linii, powiem więcej, na niteczce....Trzeba wiele silnej woli, aby wyrobić w sobie dystans, bo kiedyś ktoś się obudzi ze snem, który zapamięta, zapisze cyferki i nie puści, bo coś tam...mogą zacząć targać min emocje, z którymi nie będzie mógł sobie poradzić, to będzie ta CZERWONA LAMPKA. kończę, wnusia wstała, zajrzę znów |
2014-07-04 (13:42)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 816 991 [ CZCIONKA MONOSPACE ] witam ponownie Nie jestem psychiatrą ale mam codziennie kontakt w wolontariacie(chyba z mojego snu opisanego na tym forum mogliście się domyśleć) z osobami chorymi m.in na choroby psychiczne. Rozmawiam z nimi, wiem co myślą i jak myślą. Wiem też jaka była ich "droga"(ich życiorys) do choroby. Obsesja nie jest chorobą psychiczną, ale zaburzeniem psychicznym i naprawdę potrafi wyłączyć człowieka z normalnego życia, które jednak wymaga leczenia. Co więcej osoby z najbliższego otoczenia takiej obsesyjnej osoby nie mają łatwego życia. Znam też osobę która od dziecka widzi gdy patrzy na człowieka taką "kolorową otoczkę" i znam też osoby, które twierdzą że mają kontakt z "istotami pozaziemskimi". Znam też osoby o których mówiono,że są "opętane", dlatego mając takie doświadczenia wyraziłam swoją obawę i postanowiłam przestrzec przed taką "zabawą". Pozdrawiam wszystkich i życzę dużych wygranych. P.S dziś nie miałam czasu na wysłanie symbolicznego przynajmniej jednego kuponu. Myślę, że przez to TS nie zbankrutuje ![]() |
2014-07-04 (15:33)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 817 009 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ![]() Opowiem Wam historie, prawde, ktora moze sie Wam przydac, gdybyscie wybrali sie w podroz do Mongolii. - moze sie przydac. ![]() Znajoma z Mongolii powiedziala mi, ze "Ula, gdybys przyjechala do Mongolii i zapytala, jak dojsc i czy daleko jest miejsce, ktorego szukasz, ty zawsze dostaniesz odpowiedz, bo Mongolowie lubia ludzi. Ale kiedy ktokolwiek beczie ci mowil, ty niegdy nje sluchaj! Ty patrz na reke, ktora wskaze ci kierunek i obserwuj palec wskazujacy. Mongol zawsze i powie, ze miejsce dokad sie udajesz jest blisko, bo dla Mongola zawsze jest blisko! Ale palec Mongola powie ci, ile to jest kilometrow. I tak palec wskazujacy zagiety w haczyk, calkowicie w dol mowi, ze to jest ok. 20 kn, palec prwie wyprostowany z koniuszkiem pochylonym w dol, to bedzie ok 100 km, a palec wyprostowany preznie w przod to moze byc od 200 do 500 km. Pamietaj Ula, zawsze patrz! Smialysmy sie strasznie z tej cechy mongolskiej, smieje sie rowniez z tego sama i to czesto. Jakze czesto, i tu z pewna refleksja dostrzegam odnosnik tej opowiesci w naszej codziennosci dotyczacej nie tylko materialnej przestrzeni. Tak, patrze. I widze, jak nieokreslone, nieprzeliczalne, niezmierzalne i niepkrownywalne sa rozne pojecia tak samo nazywane. Smutek, radosc, lekkosc, ciezar, obsesja czy tylko hobby ....... Z poku, nawet porownujac to ze znanymi nam przypadkami i tak nie bedziemy w stanie okreslic. Jedynie cz,owiek sam, indywidualnie okreslajac wlasne proporcje swiata wewnetrznegi i zewnetrznego bedzie w stanie i tylko dla siebie wyciagnac odpowiedni wniosek. Dla kogos innego ten sam wniosek moze byc co najwyzej wspomaganiem, nakierowaniem. Stokrotko masz racje i o to tez mi chodzilo - dopoki mamy z tego ubaw..... Jednak przyloze do tego zdania wskazujacy palec - palec "przewodnika" dla kazdego z nas indywidualnego. Czymkolwiek, Kimkolwiek on jest. I powiem jedno: kazdy z nas z osobna musi patrzec na lalec wlasnej wskazowki wedle wlsnego doswiadczenia, wlasnych sil i potrzeb. "Ubaw" rowniez ma swoje zakreslone granice. W warstwie spolecznej sa to granice kulturowe, w warstwie osobistych odczuc sa to indywidualne granie postrzegania swiata. Eleno nie lubie wspierac sie osobistymi doswiadczeniami, gdyz robiac to wymuszamy nieprofesjonalna, emocjonalna przewage na adwersarzu. Wybacz, ale takie jest moje zdanie. Jednak w tej upublicznionej, dotykajacej tak nieuchwytnych i delikatnych struktur naszego zycia, z wyzszych wzgledow jednak to zrobie. Problemy psychicznego(nie bede okreslac typu), choroby psychiczne znane mi sa od dziecinstwa. Mozna by rzec, ze sie wsrod nich wychowalam, w jakis sposob na nich przebiegalo moje ksztaltowanie, z nimi. Wielkiej madrosci mojej Matki, ktora, mimo, ze zmarla w moim bardzo mlodym wieku -23 lata temu, zawdzieczam zrozumienie tych problemow, zdystansowanie sie od nich. Matce i obcowaniu z tymi problemami zawdzieczam umiejetnosc sluchania i odzielania ziarana od plew, czyli dostrzezenia istotnego przekazu, czasem nawet madrosci u czlowieka tzw. nienormalnego, a pominiecia, uspokojenia czy stlumienia "belkotu". Doswiadczenie moje jest nie tylko dlugie, ale bardzo zywe. By utrzymac stan wlasnej normalnosci, by swiaty realizmu i abstrakcji sie nie przenikaly i zaburzyly funkcjonowania, musialam nauczyc sie naprawde mocno stac nz nogach. By prowadzic w godnosci i bezpiecznie osobd chora musialam zawsze miec trzezwy i jasny umysl. I naprawde nie naleze do egzaltowanych kobietek zachwycajacych sie polyskujaca aureola wokol licz. Nie spisze tu calosci doswiadczen, bo i po co. Kto widzi podobnie do mnie, zrozumie. Komu to widzenie jest obce i tak go nie przekonam na tym etapie dyskusji. Przedstawie jedynie wniosek, ktory powstal na bazie wielu lat obserwacji, zmagan, poszukiwan najlepszych rozwiazan, no i mojego zycia. Spotykamy, zwlaszcza w obecnych czasach wielu ludzi tzw. chorych psychicznie czy majacych problemy psychiczne. Kazdy z nas ma kogos w blizszej, dalszej rodzinie, wsrod znajomychm czy rodzinach znajomych albo znajomych znajomych. Jednak rzeczywistych chorob psychicznych jest bardzo niewiele w porownaniu z iloscia osob leczacych sie. Znaczna wiekszosc dolegliwosci okreslanych zaburzeniem psychicznym jest wynikiem problemow emocjonalnych. Te zas w znacznej wiekszosci sa efektem glebokompojetej samotnosci, niedoboru prosto pojmowanej milosci, niezrozumienia siebie przez swiat i swiata przez siebie. Samo zycie - w ktorym jestesmy niewidoczni, nie widzimy drugiego czlowieka, nie widzimy nas samych. Sprowadzilismy je do poziomu dogmatow, doktryn . Nie widzimy czlowieka, widzimy POGLADY i nimi zyjemy. Poglady, tak jak nauka nie sa wartoscia stala. Nie mozemy sie nimi udusic. Mam dwie obsesje: strach i wolnosc i momo, iz je posiadam nie uwazam sie za zagrozona choroba psychiczna. Te obsesje wrecz pomagaja mi szczesliwie zyc. Strach, to cenne odczucie dane nam przez Nature, by ostrzegal nas przed zagrozeniem. Strach - naturalny impuls, ktory "mowi" : badz ostrozny, przyjrzyj zie, ocen, a pozniej krocz do przodu lub sie wycofaj.......! Zrobilismy z niego wroga numer jeden, z ktorym jednoczesnie zyjemy zastraszajac sie wzajemnie! Boimy sie bakterii w czystych wydawaloby sie toaletach, boimy sie psow bez smyczy, moimy sie golebich odchodow, boimy sie nocy....... tylu rzeczy sie boimy, ze zaczelismy sie bac wlasnego strachu, wiec go tlumimy pigulkami. Czyli - zaczelismy usypiac wlasnego informatora! Strach jest nam niezbedny do zycia. Jednak strach jest glupi, jest tylko impulsem. Aby dobrze nam sluzyl musimy zrozumiec "o co chodzi", " co z tym zrobic".....? Jesli wspolpraca pomiedzy strachem, a naszym racjonalnym umyslem przebiega prawidlowo, naprawde nic nam nie grozi, nawet gdybysmy slonce w niebieskim kapeluszu widzieli. Ale to juz musimy ocenic indywidualnie - patrz, wskazujacy palec. ![]() Strach, ktory przybiera juz formy zastraszania, a to najwiekszy wrog wolnosci, czyli mojej drugiej obsesji. Ale o tym juz nastepnym razem, kiedy znow nadepniecie mi na odcisk. ![]() ![]() serdecznie pozdrawiam wszystkie ofiary mojej radosnej tworczosci Do nastepnego paa. ![]() |
2014-07-04 (15:42)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 817 013 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ps przepraszam za spora ilosc literowek i urwane slowa. Pisze z obcego komputera, ktory ma mardzo male literki i niezbyt dobrze widze. paaa |
2014-07-04 (16:07)![]() Data rejestracji: 2011-05-29 Ilość postów: 3042 ![]() | wpis nr 817 017 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ika a Ty to humanistka czy co ![]() ![]() pozdr. |
2014-07-04 (16:11)![]() Data rejestracji: 2013-03-01 Ilość postów: 3560 ![]() | wpis nr 817 020 [ CZCIONKA MONOSPACE ] chyba trochę narozrabiałem . przez to moje pisanie nikt snów nie miał . weszła moja wczorajsza brigitte bardot 69 , szkoda że dopiero na 3 losowanie . zauważyłem drogie panie , ze charakterki każdy z nas ma inne, bronimy swoich racji ale wszyscy jesteśmy pogodni i życzliwi , trzymajmy się tego i ustrzelmy jakieś numerki , by pogrążyc trochę TS i może coś na wakacje uzbieramy .miłego weekendu wszystkim życzę |
2014-07-04 (16:34)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 817 024 [ CZCIONKA MONOSPACE ] hehehehe......udani jestescie Kasika, jak jestem pokolenie "piatkowe", wiec do szostki nigdy juz nie dorosne. ![]() Koszalinku kiedy sie czlowiek wzburzy, to krew szybciej krazy i zyly sie czyszcza. ![]() Slowna potyczka na poglady nie wyklucza zyczliwosci, o posiadaniu ktorej przez Wszystkich jestem lrzekonana. ![]() Snow dzis nie pamietam, ale to nie Twoja wina, tylko zmeczenia komputerem paa. ![]() |
2014-07-04 (16:45)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 817 026 [ CZCIONKA MONOSPACE ] witam Ika napisz jaka według ciebie jest różnica między strachem a lękiem? Strach to nie obsesja, ale lęk już tą obsesję może sprawić, że wystąpi. Czy "wolność" to u ciebie "poczucie bezpieczeństwa"? Prawie wszystkie osoby z którymi rozmawiam w wolontariacie(zarówno lekarze jak i pacjenci) twierdzą, że ich "nikt nie rozumie". Lekarze, że istnieje społeczny stereotyp iż psychiatra poza "doktrynami naukowymi" nie jest wstanie ogarnąć to co się w tych "doktrynach naukowych" nie mieści. Pacjenci, że są "zdrowi" tylko nikt nie rozumie " że przez ZACHOWANIE INNYCH nie jest się wstanie normalnie funkcjonować". No cóż ja psychiatrą nie jestem, muszę i może chcę być "między młotem, a kowadłem", gdyż taki dokonałam wybór. I z tego się ciesze, że mam takie a nie inne doświadczenia. Pozdrawiam |
2014-07-04 (17:26)![]() Data rejestracji: 2011-05-30 Ilość postów: 61548 ![]() | wpis nr 817 034 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Witam wspaniale grono na forum ![]() Dopiero mogłam troszkę posiedzieć i tylko troszkę przeczytałam i stwierdzam że forum się bardzo miło rozszczebiotało ![]() więcej czasu będę miała wieczorkiem to postudiuję lekturę ![]() Ale miło że wreszcie coś sie dzieje ![]() Ja wiem że mam sny ale,po przebudzeniu nie pamiętam ich ![]() ![]() mnie sie teraz coś kojarzy że jechałam chyba rowerem przez piękną aleję wspaniałych drzew ![]() pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję,że jutro coś opiszę ,ponieważ dotarły upały nic się nie chce robić ![]() |
2014-07-04 (17:38)![]() Data rejestracji: 2012-12-05 Ilość postów: 10583 ![]() | wpis nr 817 037 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Eleno naprawde szczerze sznuje Twoj punkt widzenia, Twoja opinie i Twoj wybor. Nie jest moim zamiarem przekonywanie Cie do zmiany pogladow, ani udowadnianie swojej racji, a zbijanie Twojej. Przedstawilam jedynie wlasna opinie, jako pewna idee do rozpracowania. Nowe informacje czy informacje, obce nam poglady, ktore ktos podpiera mniej lub bardziej przekonujacymi argumentami musza miec swoj czas, ktory zezwoli na "przetrawienie ich" , potem swiadome odrzucenie w calosci, czy w pewnej czesci czy tez pelne zaakceptowanie. Zbyt duzo tresci w jednej dyskusji tworzy chaos, w ktorym sami przestajemy sie odnajdywac. Widzisz, to jest tak, jakbysmy sie obrzucaly wzajemnie jablkami - Ty rzucasz swoje twierdzac, ze jest slodkie, jak rzucam Ci moje twierdzac, ze kwasne. Rzucasz kolejne twierdzac, ze soczyste, i ja kolejne do Ciebie przekonujac, ze suche. itd. W koncu mamy obie po pelnym koszu jablek - Ty ode mnie, ja od Ciebie, ale wciaz nic na temat tych jablek nie wiemy, bo po prostu nie mialysmy kiedy ich skosztowac. Wiec spokojnie, w ciszy i relaksie skosztujmy tych jablek, odczujmy smak, przetrawmy i zaobserwujmy ich dzialanie. Po tym moze okazac sie, ze jestesmy calkowicie zgodne, lub bardzo otwarte na te obecnie inne poglady. ![]() Wybacz, ale nie odpowiem teraz na zadane pytanie. Raz - z powodu wyzej opisanego (musze przetrawic) dwa - jestem nuz bardzo zmeczona trzy - najistotniejsze - ta odpowiedz nic nie da, a wywola kolejne komplikacje. Oczywiscie nie dlatego, bym uwazala, ze nie zrozumiesz -absolunie nie ! Dlatego, ze przedstawiamy swoje poglady patrzac z zupelnie innych perspektyw, mamy tez skrajnie rozne sposoby postrzegania, inne odnosniki. Tak odbieram, ze Ty patrzysz, nazwijmy to "liniowo" i na biezaco wchodzisz w szczegoly, natomiast ja patrze "kolowo"- "zbiorow", czyli znior (ogolnik), a dopiero w nim szczegoly, ktore znowu "rozciagam na wewnetrzny "zbior" - " ogolnik" itd, i kazdy zbior, podzbior oczyszczam rozdzielajac rzeczy "pozytywne" od "negatywnych". Moim tokiem idac calkiem juz wglab, dojdziemy do stwierdzenia, ktore nie jest mi dziwne, ani calkowicie obce, ze w ogolnym! widzeniu choroby psychiczne nie istnieja.Ze to, co nazywamy choroba psychiczna jest okresleniem, forma niedostosowania do obecnego, uznanego przez wiekszosc pasma funkcjonowania, percepcji. - ale to juz jest sofistyka, ktora mozemy rozpracowywac przy kawie. ![]() Ze wzgledu na bardzo odmienne punkty odniesienia i glebszy odbior znaczen, nasza dyskusje mozna porownac z modnym kiedys zartem z gatunku "abstrakcja" jada dwa tramwaje. Jeden jest czerwony, a drugi skreca w lewo. ![]() Zapodaj w koncu te wysniona, glowna wygrana w multi. Stac nas bedzie, by w dobrej restauracji, przy kawie inie tylko, dyskutowac do rana, albo i dluzej. ![]() pozdrawiam Cie cieplo i serdecznie paa |
2014-07-04 (18:54)![]() Data rejestracji: 2014-06-25 Ilość postów: 6107 ![]() | wpis nr 817 057 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Ika gdy czytam twoją wypowiedź że "choroby psychiczne nie istnieją" to tak jakbyś zaprzeczała iż nie istnieje np. cukrzyca przy złej pracy trzustki. Mózg jest takim samym potrzebnym organem do prawidłowego funkcjonowania organizmu jak i trzustka. Jak źle funkcjonuje mózg to mamy chorobę lub zaburzenie jego pracy tak jak się dzieje gdy nieprawidłowo pracują inne organy w naszym ciele. To jest już moja ostatnia wypowiedź na ten temat. Miałam już dwa razy podane 6 liczb w lotto we śnie, które padły ale dla mnie ważniejszy był człowiek i rozmowa z osobą, która tej rozmowy potrzebowała i dwukrotnie nie miałam czasu wysłać kuponu. Dla mnie pomoc okazywana drugiej osobie jest ważniejsza a sama gra w TS formą rozrywki niż celu.Obecnie kuponów w lotto nie wysyłam. Nie oczekuję też tych liczb po raz kolejny we śnie(może limit wyczerpany ![]() Pozdrawiam |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 420 421 422 ... 3406 3407 Wyślij wiadomość do admina |