Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 92 93
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

BEZ... K A S Z A N Y !!!!!!!!!!!!!!

2005-07-13 (12:21)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 21 314
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

AGNIESZKA OSIECKA

________________



Poetka znikla w oddali



Poetka znikla w oddali,

Bardzo Dalekiej Oddali,

Wszyscy ja wietnie znali,

Wszyscy ja strasznie kochali.



Lecz skoro tak Ja kochali,

tak bezgranicznie, tak mocno,

czemu w co drugim Jej wierszu

taka straszna samotnoc?



Jeli az tylu przyjaciól

wciaz przy Niej, za Nia sie snulo,

czemu w co drugiej piosence

takie blaganie o czuloc?



Oto Boze Igrzysko:

Poetka dowcipna, psotna,

a w rodku tak straszliwie

zziebnieta i samotna...



WynagródL Jej to, Panie

w te przedwiosenna pore,

kiedy poetka stanie

nad Niebieskim Jeziorem.



Najczulej wród blekitu

Ty jeden przytul Ja

i recze, ze Ci przy tym

okular zajdzie mgla...



* * * * *



Latwopalni



Znam ludzi z kamienia

Co beda wiecznie trwac

Znam ludzi z papieru

Co rzucaja sie na wiatr



A my tak latwopalni

Biegniemy w ogien

By mocniej zyc



A my tak latwopalni

Tak miesznie mali

Doslowni zbyt



Wiem, ze mozna inaczej zyc

Poszukac, okpic czas

Wiem, jak zimno potrafi byc

Gdy wszystko jest ze szkla



A my tak latwopalni

Biegniemy w ogien

By mocniej zyc



A my tak latwopalni

Tak miesznie mali

Doslowni zbyt



Swiat miedzy wierszami

Najwiekszy ukryl skarb

Lecz, w to miejsce czasami

Odchodzi który z nas

Odchodzi który z nas

Odchodzi który z nas.

2005-07-14 (09:51)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 371
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Tancz mnie po miloci kres

Sl. pol. Maciej Zembaty



Wtancz mnie w swoje piekno i niech

Skrzypce w ogniu drza

Przez paniczny strach az znajde

W nim bezpieczny port

Chce oliwna byc galazka

Podnie mnie i lec

Tancz mnie po miloci kres



Wtancz mnie w swoje miejsce, póki

nikt nie widzi nas

W twoich ruchach odzyl chyba

Babilonu czas

Pokaz wolno to, co wolno

Widziec tylko mnie

Tancz mnie po miloci kres



Odtancz mnie do lubu az

Jeszcze jeszcze raz

Tancz mnie bardzo delikatnie

Dlugo, jak sie da

BadLmy ponad tej miloci

Pod nia badLmy tez

Tancz mnie po miloci kres



Tancz mnie do tych dzieci, które

Prosza sie na wiat

Przez zaslony, które nosza

Pocalunków lad

Choc sa zdarte lecz w ich cieniu

Mozna schronic sie

Tancz mnie po miloci kres



Wtancz mnie w swoje piekno i niech

Skrzypce w ogniu drza

Przez paniczny strach az znajde

W nim bezpieczny port

Piec mnie naga dlonia albo

W rekawiczce piec

Tancz mnie po miloci kres



Madonna samotnoci

Sl. pol. Maciej Zembaty



Przez cale dlugie lato

W mej duszy rosla wciaz

Gestwina pelna cierni

Miala zreczne, chlodne palce

Niczym przadka



Miala cialo pelne wiatla

Pelen mroku miala wdziek

Piecila mnie przez cale lato

Az poznalem ja dokladnie

Twarza w twarz



Nosi strój blekitno srebrny

Jest milczaca, skapi slów

Calego wiata jest schronieniem

Mistrzynia, ach mistrzynia

Ludzkich serc



O Madonno, Królowo Samotnoci

Podziekowania le

Za to, ze bylem z toba blisko

Chociaz wielu, bardzo wielu

Nie zna cie



Miala cialo pelne wiatla

Pelen mroku miala wdziek

Piecila mnie przez cale lato

Az poznalem ja dokladnie

Twarza w twarz
2005-07-14 (09:53)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 372
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Moje zwykle marzenie



Snie czesto - przejmujaco, dziwnie - o nieznanej

Kobiecie. Ja ja kocham i kocha mnie ona.

Nigdy calkiem ta sama, ni calkiem zmieniona,

Kocha mnie i pojmuje, i goi me rany.



Bo ona mnie pojmuje! Serca mego ciany

Dla niej jednej przezrocze, zagadki zaslona

Dla niej jednej opada! Gdy skron ma spocona,

Ona jedna ja chlodzi rosa lzy wylanej.



Krucze, lniane czy zlote sa jej wlosy wiotkie?

Nie wiem. Imie? Pamietam, ze dLwieczne i slodkie,

Jak imiona najdrozszych wygnanców zywota.



Spojrzenie jej podobne posagów spojrzeniu,

A glosu dalekiego, cichego pieszczota

Ma dLwiek glosów kochanych, zmilklych w grobów cieniu
2005-07-14 (09:56)

status przemek2
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 21 373
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

GEORGES BRASSENS







Oda do wlamywacza



Ksiaze wytrycha i artysto wród zlodziei

Ty, który na swój skok mój zechcial wybrac dom,

Gdy ja jeLdzilem, by znów kogo rozweselic

Przyjmij w darze te ode z moich skromnych rak.

Dla twego taktu, wierz mi mam szacunek wielki,

Bo opuszczajac dom na klucz zamknale mi,

by jaki obcy nie obrobil go do reszty,

Wszak dzentelmenów jak ty, trudno spotkac dzi.

Wyniosle z soba tylko niezbedne minimum,

wzgardzile tym portretem, który mam od lat,

kto mi go kiedy przyniósl na me urodziny,

znasz sie na sztuce, widac, ze gust niezly masz,

oto kolejny znak twej zbrodni doskonalej,

czym jest narzedzie pracy przeciez dobrze wiesz,

w zwiazku z tym zostawile mi moja gitare,

solidarnoc rzemiosla to jest wieta rzecz.

Tak wiec mój drogi draniu, wszystko przemylalem,

Wybaczam ci od serca jak mi mily bóg,

I co mi ukradl stary ja ci to oddaje,

W lepsze rece nie mogloby to przeciez pójc.

A zreszta ja, który ci dzisiaj piewam,

Moglem zloczynca zostac róznie bywa wiesz,

I kradlbym tak jak ty, gdyby nie ma kariera,

Bylbym moze wspólnikiem twoim, któz to wie?

Nie targuj sie, gdy zechcesz sprzedac swoja zdobycz,

Lecz nie daj tez oszukac sie paserom, radze ci,

Jak mówia paser kradnie gorzej niLli zlodziej,

W pogotowiu wiec miej marchewke oraz kij.

Miej na uwadze, ze policji znac mie dalem,

Lecz nie czuj sie w ten sposób zaproszony znów,

Bo recydywa by z uroku cie odarla,

Nie chciej mi krac wspomnienia i nie wracaj tu.

Wiec szelmo niech Merkury strzeze cie od kicia,

A mój dobytek niech na zdrowie wyjdzie ci,

Nie miej wyrzutów, bo m y dwaj jestemy kwita,

Wszak ballade te stworzylimy ja i ty.

PS. Jezeli jedno w zyciu umiesz tylko

I jeli powolaniem twym jest przebiegle krac,

Kariere w handlu zrób legalnie, bez ryzyka

Nawet gliniarze beda klaniac ci sie w pas.
2005-07-15 (14:21)

status poziomka
Data rejestracji: 2005-07-15
Ilość postów: 4

1066
wpis nr 21 459
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Na kulawej naszej barce

AGNIESZKA OSIECKA



Za pare lat

wyplyniemy znów na wode,

za pare lat

pogonimy znowu w szkode,

we wlosach kwiat,

choc te wlosy juz nie mlode,

snu nam nie zal, domu nie zal, nie zal...



Za pare lat

na kulawej naszej barce

ruszymy w wiat,

ja - dziewczyna,

a ty - harcerz,

poplynie piew:

\"Kto nie sluzyl w marynarce\" ...

Snu nam nie zal, domu nie zal, nie zal...



Na poklad nasz

zabierzemy zwierzat pare,

niech bedzie kot,

jaka kura czy kanarek,

i znowu \"start\",

nastawimy znów zegarek -

snu nam nie zal, domu nie zal, nie zal...



Niech domy pia,

niech matki pia,

niech zony pia,

tam za mgla, za mgla...

2005-07-15 (14:42)

status pio
Data rejestracji: 2005-02-05
Ilość postów: 718

635
wpis nr 21 460
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Do fobiii mam prosbe czy moglaby mi wymyslec haslo reklamujace bardzo cie prosze

zauwazylem twój talent twórczy wiec cie o to prosze odp mi jak na szybciej.
2005-07-15 (16:38)

status poziomka
Data rejestracji: 2005-07-15
Ilość postów: 4

1066
wpis nr 21 472
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wszystkich zainteresowanych strona PIO odsylam pod adres www, który wskazal przy swoim wpisie.

To najlepsza autoreklama tego mlodego czlowieka i jego zainteresowan.

Sadze, ze fobia by nie wpadla na ten pomysl.
2005-07-15 (16:48)

status pio
Data rejestracji: 2005-02-05
Ilość postów: 718

635
wpis nr 21 473
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzieki poziomka wykorzystam to chyba do mojej strony ale mi jeszcze tez chodzilo o jakie haslo reklamujace IDE siec telefoni komórkowych prosze cie jak bymi to mogla zrobic.
2005-07-15 (16:56)

status poziomka
Data rejestracji: 2005-07-15
Ilość postów: 4

1066
wpis nr 21 474
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Piosenka z filmu \"JAL ROZPETALEM II WOJNE SWIATOWA\"





Róza czerwono, bialo kwitnie bez





To nic, ze dlugi jest marsz,

slonce osuszy twarz.

Idziesz i liczysz naboje - ostatnie trzy,

i nie chybisz juz - to wiesz.



Róza czerwono, bialo kwitnie bez,

nikt z nas nie peka, chociaz krucho jest.

Wzgórza przejdziemy, woda popijemy,

kuchnie polowe diabli wiedza gdzie.

Kto by sie martwil, ze na drodze kurz

I nieg, i deszcz, to znamy juz.

Wzgórza przejdziemy, woda popijemy,

woda po walce majak wino smak.

Róza czerwono, bialo kwitnie bez

- dojdziesz, bracie, choc krucho jest.



Stary karabin - twój brat jeszcze zadziwi wiat.

Beda znów piekne dziewczyny za wojskiem szly,

a ze w oczy deszcz - to nic.
2005-07-15 (17:02)

status poziomka
Data rejestracji: 2005-07-15
Ilość postów: 4

1066
wpis nr 21 475
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Pio, dziecko, nie dziw sie, ze masz wirusy na swojej ambitnej stronce.



Zajrzyj lepiej tutaj:



http://spiewnik.harcerski.pl/index.php



2005-07-16 (00:21)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 519
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Tkaniny niebios



Gdybym mial niebios ozdobne tkaniny,

Z haftem zlotego i srebrnego wiatla

Ciemne, pólmroczne, blekitne tkaniny

Nocy, przedwitu i dziennego wiatla,

Rozpostarlbym je, rzucil pod twe stopy:

Lecz mnie, zebraka, stac tylko na sny;

Rzucilem rozpostarte sny pod twoje stopy;

Stapaj ostroznie - depczesz moje sny.





autor:Yeats W.B.









2005-07-16 (00:23)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 520
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Zeby





Zeby docenic wartoc jednego roku, zapytaj studenta, który oblal koncowe egzaminy.

Zeby docenic wartoc miesiaca, spytaj matke, której dziecko przyszlo na wiat za wczenie.

Zeby docenic wartoc godziny, zapytaj zakochanych czekajacych na to, zeby sie zobaczyc.

Zeby docenic wartoc minuty, zapytaj kogo, kto przegapil autobus lub samolot.

Zeby docenic wartoc sekundy, zapytaj kogo, kto przezyl wypadek.

Zeby docenic wartoc setnej sekundy, zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobyl srebrny medal.







Jezeli





Jezeli...



Jezeli masz jedzenie w lodówce,

ubranie na grzbiecie, dach nad glowa i lózko do spania...



To jestes bogatszy niz 75% ludzi na swiecie



Jesli masz pieniadze w banku i troche

drobnych w portfelu...



To nalezysz do 8% najbogatszych ludzi na swiecie



Jezeli obudziles sie rano bardziej zdrowy niz chory...



To masz sie lepiej niz milion ludzi którzy nie

przezyja tego tygodnia!



Jezeli nigdy niedoswiadczyles niebezpieczenstw wojny,

samotnosci wiezienia, tortur i glodu



To jestes w lepszym polozeniu,

niz 500 milionów ludzi na swiecie



Jezeli mozesz chodzic do kosciola bez strachu nie obawiajac

sie aresztowania, tortur lub smierci...



To masz wiecej szczescia niz miliard ludzi

na tym swiecie



Jezeli Twoi rodzice zyja

i ciagle sa malzenstwem



...jestes wyjatkowa rzadkoscia



Jesli potrafisz trzymac glowe wysoko z usmiechem na twarzy

i umiesz okazac wdziecznosc...



...to jestes wybrancem, bo wielu potrafi byc

wdziecznym ale niewielu to robi...



Jezeli mozesz trzymac kogos za reke, przytulic kogos,

lub chociaz poklepac po ramieniu



...to jestes szczesciazem bo mozesz przekazac ukojenie



Jezeli mozesz przeczytac te wiadomoc,

to otrzymales podwójne blogoslawienstwo:

- Ktos o Tobie mysli... a co wiecej,

jestes szczesliwszy niz dwa miliardy ludzi

którzy w ogóle nie umieja czytac.
2005-07-16 (15:48)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 21 549
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

\"Trzymaj sie wiatru...\"

Tylko latawce tak naprawde od niego uzaleznione.

Stapam twardo po ziemi.



Tak sobie to napisalam.
2005-07-16 (16:04)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 552
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Streszczenie Lalki



Stasiek Wokulski jest biznesmenem i prowadzi elegancki butik na Krakowskim Przedmieciu w Warszawie. Wczeniej robi spora kase na korzystnym malzenstwie z pewna wdowa i handlu z Ruskimi. Sam wktótce tez zostaje wdowcem, ale nie pograza sie w specjalnie w smutku. Uregulowany stosunek do sluzby wojskowej zapewnil mu udzial w Powstaniu Styczniowym, zakonczonym, jak wiadomo, zwyciestwem goci. Na swoje nieszczecie, Stach zabujal sie w Izabeli Leckiej, lasce z rodziny arystokratycznej, wiecacej jednakowoz gola sakiewka. Panienka byla owszem niczego sobie, ale miala Wokulskiego za nic, bo byl nizszego pochodzenia i karpia jadl nozem i widelcem. A Stasiek byl chlop porzadny, regularnie placil personelowi, sponsorowal mlodych zdolnych plci obojga, nie mial nic do Zydów i uczyl sie obcych jezyków. Honorowy byl i potrafil dac w pysk nawet hrabiemu. No i kochal Izke. Ta jednak olewala go dokladnie, co doprowadzilo Wokulskiego do rozpaczy. W desperacji bedac, rzucil sie pod kola, opóLnionego na szczecie, pospiesznego do Skierniewic, skad wyciagnal go jaki kolejarz. Drugi nurt powieci to pamietnik starszego gocia - Ignacego Rzeckiego, kombatanta, najlepszego kumpla Wokulskiego i kierownika jego butiku. Mial on nieszkodliwego zajoba na punkcie Napoleona Bonaparte oraz idee, zeby wydac Staka za jedna kobiete o niejasnym stanie cywilnym, w dodatku z nielubnym bachorem. Mily ten dziadzio, gaworzy sobie na stronach pamietnika, ubarwiajac powiec kolorytem epoki. Na koniec powieksza grono aniolków od przepychania chmurek.

Koniec Lalki
2005-07-16 (16:06)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 553
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzien pierwszy

Lot próbny.
2005-07-16 (16:07)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 554
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Z pamietnika klamcy



Poniedzialek

Dzien zaczal sie wspaniale! Juz przy niadaniu udalo mi sie oklamac zone, ze nie musze dzi ic do pracy, bo jest wieto naszej Uczelni. A przeciez moja Uczelnia obchodzila juz wieto w poprzednim roku a poza tym ja nie pracuje na zadnej Uczelni. Dostalem za to dodatkowa porcje owsianki akonto drugiego niadania, które zwykle robi mi do pracy. Na drugie niadanie zjadlem wiec pod nieobecnoc mej polowicy czwarte danie z obiadu, a gdy Monika wrócila, wmówilem jej, ze zrobil to kot. Nawet nie zauwazyla, ze nigdy nie mielimy kota. Na obiad byl kot, ale troche Lle przyprawiony. Gospodyni jak zwykle go przypalila. Szkoda, ze nie mam zony, moze gotowalaby lepiej. W telewizji jaki durny program o lotach na Marsa, to juz lecialo w zeszlym roku chyba, w kazdym razie juz przed wyjazdem mojej babci na wakacje na Wenus. Okazuje sie, ze ta dodatkowa porcja dzemu na niadanie to nie byl dzem, tylko konfitury z muchomorów. Gdybym wiedzial wczeniej, to bym sie pochorowal, a tak, to tylko odbijalo mi sie do kolacji. Na która kot podal mi telewizor saute, wiec niestety nie obejrze wiecej tej relacji z podboju Saturna.



Wtorek

Bylem w pracy. Niestety, znów caly dzien udawalem, ze co robie. W sumie, lubie udawac, ale ile mozna? Wytrzymalem tylko do 22, kiedy to powiedzialem szefowi, ze noga moja wiecej nie postanie w jego firmie! Po czym dumnie wyjechalem na swoim wózku za próg. Od czasu tego wypadku, w którym stracilem obie dolne konczyny nie lubie sie poruszac inaczej, jak rowerem. Zbieglem radonie po schodach, czujac sie wolny jak ptak, ale okazalo sie, ze zapomnialem kluczy od windy. Musialem sie wrócic az na trzecie pietro. Cale szczecie, ze okno bylo otwarte, moglem spokojnie wleciec od razu do rodka, a nie siedziec jak glupi na parapecie i stukac dziobem w szybe, jak ostatnio. Niestety, sprzataczka wytarla juz cierka dane z twardego dysku i sporo czasu zajelo mi ich ponowne wpisywanie. Zwlaszcza, ze mialem do dyspozycji tylko wygiety gwóLdL i czepek kapielowy. Czepkiem jeszcze jako szlo, ale gwóLdL co chwila rysowal powierzchnie dysku i musialem mazac gumka. Myszka; kupil mi ja szef na ostatnie urodziny, sto piecdziesiate trzecie chyba, bo skarzylem sie, ze mój komputer jako jedyny nie ma myszki! Oczywicie, nie mialem na myli MOICH sto piecdziesiatych trzecich urodzin, ja nie jestem az tak stary! Ale za rok, na dwiecie dwudzieste drugie, poprosze o budke dla ptaków, zeby myszka miala gdzie spac. Jak mnie maz z domu wyprosi, bede miala sie gdzie schronic na noc, bo kto jak kto, ale mój chomik mnie przeciez nie wygoni?



Sroda

Dzi caly dzien kopalem dól. Zaczalem od plotu, a skonczylem o piatej po poludniu. Sasiad poczatkowo patrzyl na mnie z politowaniem, potem nieufnie, ale gdzie tak kolo 11 tez zaczal kopac. Na wszelki wypadek. O 13 kopala juz cala nasza ulica. Troche mielimy klopotów na mijankach, bo sie nasze doly czesto krzyzowaly. A to dlatego, ze mamy sporo kanalizacji pod asfaltem i nikomu sie nie chcialo tego talatajstwa z ziemi wyciagac, tylko wszyscy szli na latwizne i obchodzili bokiem. Kilka razy musialem kopac tunel pod dolem sasiada, bo nie chcialo mi sie czekac na zmiane wiatel. Tuz przed koncem kopania, kolo 18, zasypalo kolezanke z domku naprzeciwko, szukalimy jej z latarkami do poludnia. A mówia, ze przyjaciela trzeba ze wieca szukac! Ze wieca zeszlo by nam do rana! Po wykopkach zasluzony odpoczynek na dzialce, pielilem kwiatki na grzadce z chwastami, dziwne, ze one co roku tam rosna, choc je ciagle wyrywam a ostatnio nawet opryskalem woda przed prasowaniem! Prasowalem na kant, sasiadka mówi, ze wygladam bardzo sexy w czapce i szaliku z zaprasowanymi kantami, wiec nosze czapke i szalik nawet w lecie, kiedy z nieba leje sie zar i coca-cola.



Piatek

Gdzie zginal mi caly dzien, to przez ten wieczorny seans kinowy z Ola. Film im sie urwal i nie chcialem byc gorszy; czego to czlowiek nie zrobi, zeby zaimponowac kobiecie! Po filmie poszlimy z Ania na tance, ale to byly jakie nowomodne wygibasy w stylu retro, a my lubimy tylko starowieckie kawalki w stylu rap i hip-hop. Zostawilem Anie i poszedlem przekasic co z Karolina do McDonalda. Niestety, byl taki tlok, ze nie szlo sie dopchac do kasy! Nie mówiac o dopchaniu sie do jedzenia. Postanowilem skorzystac z uslugi McDrive i podjechalem swoja hulajnoga pod okienko, ale okazalo sie, ze w piatki obsluguja tylko TIR-y a moja hulajnoga nie ma homologacji. Kazalem im sie wypchac sianem! Siana akurat nie mieli, wiec odjezdzajac patrzylem z niesmakiem, jak próbuja to zrobic styropianem. Nie bardzo im szlo, bo lamali za duze kawalki. Humor poprawila mi Joasia, która czekala juz na mnie w swoim buduarze. Spedzilem z nia cala noc, bo obiecalem jej ten remont tapicerki w tapczanie a u mnie slowo drozsze od inflacji! W rodku nocy obudzil nas telefon od Magdy, której tez co mialem obic, ale zapomnialem. Cale szczecie ze telefon odebrala Malgosia, ona umie czlowiekowi taki kit wcisnac, ze prosze siadac! Na siedzaco, choc ziewajac, wysluchalem jej wzruszajacej historyjki o bezczelnym kranie i nieszczelnym hydrauliku czy jako tak, nie pamietam, bylem piacy a w dodatku wzruszony. Wracajac do domu cala droge zachodzilem w glowe, czemu nie mam powodzenia u kobiet. Po drodze do glowy podszedl do mnie pomysl i powiedzial, ze to przez ta przyszloroczna powódL, ten brak powodzenia. Wzruszylem sie do lez. To znaczy, ze moge wszystkie swoje niepowodzenia zwalic na karb klesk zywiolowych?



Czwartek

Jednak sie znalazl, podobno byl w pralni i zapomnialem go odebrac. Smieszna sprawa z tym czwartkiem, to najdziwniejszy dzien w moim zyciu, co tydzien. Ostatnio w czwartki regularnie oddaje sie nowej rozrywce. Nazywa sie to IRC i jest bardziej czadowe od corocznych gonitw pchel pociagowych trzylatków na torze w Rolland-Garros! IRC to skrót od Intensywne Rwanie Chetnych a polega z grubsza na tym, ze siedzac przed komputerem mozna równoczenie podrywac wiele kobiet na raz, nie wydajac przy tym ani grosza na wystawne kolacje czy bilety do kina! Po prostu wystarczy zwykly bajer i juz sa twoje! Jestem w tym dobry, tyle, ze mam krótka pamiec wiec po pierwsze musze sobie co dzien wymylac nowa historyjke, kim to niby nie jestem, a po drugie - zdarza mi sie podrywac kilka razy ta sama i to naraz. Ostatnio wymylilem sobie, ze jestem szanowanym i do tego cholernie przystojnym doktorem fizyki. He he, w razie, gdyby która chciala co sprawdzic, oblozylem sie ksiazkami a na dysku mam zeskanowane zdjecia z PlayGirl, same ladne chlopaki, czasami mam ochote zmienic orientacje... Czasami mi sie nudzi, jak mam naraz \"na splawiku\" nie wiecej niz trzy Chetne, wiec sobie poczytam te ksiazki, poprzegladam i czuje, ze niedlugo faktycznie zrobie jaki doktorat. Tylko najpierw musialbym chyba zdac mature? Nie wiem, nie znam sie na tym, skad mam sie znac, skoro mam za soba tylko szec klas podstawówki i kurs przysposobienia obronnego do zycia w rodzinie. Który mi sie nigdy nie przydal, bo jestem sierota z pochodzenia. Buu, znowu sobie o tym przypomnialem! Reszte dnia spedze wiec wylewajac lzy w maminy podolek i czekajac na powrót z pracy moich tatusiów, moze który kupil mi lizaka. Jak mi zaden z braci nie zabierze, to schowam sie wieczorem w lazience z siostra i spalimy go w tosterze. To nasza ulubiona rozrywka od czasu powrotu babci z emigracji wewnetrznej, znaczy: z przedpokoju. Ale mnie ponioslo w dygresje. Z tego wszystkiego zapomnialbym napisac, ze mam juz niezla kolekcje zdjec tych znajomych z IRC! Które to zdjecia mozna ogladac na corocznych wystawach hodowców królików, organizowanych co tydzien w sali Muzeum Geologii, pietro drugie, dzial skamielin. Zapraszam!



Sobota

Strasznie nudny dzien. Zwykle podpalam wtedy jaka kamienice naprzeciwko i mierze czas strazakom, kiedy przyjada podpisac liste obecnoci. Bo zgasic jeszcze nigdy nic nie zdazyli. Jak dorosne to tez zostane strazakiem. Bede codziennie ratowal sasiadke z naprzeciwka, wynoszac ja bohatersko z plomieni. Ona zwykle krzata sie po domu w samej koszuli i skarpetkach, a czesto tylko w samym rzemyku z kamykiem na rece, bedzie na co popatrzec, jak ja wyniose taka rozgrzana i rozpalona z pozaru! A na mnie sie bedzie dymil helm, jak nie zapomne go ubrac, i okulary. Których nigdy nie zdejmuje, chyba, ze na noc, a i wtedy wkladam specjalne nocne okulary, zeby lepiej widziec sny i zeby znaleLc rano te dzienne szkla. Mówie wam, mam taki slaby wzrok, ze bez okularów nie znalazlbym okularów! To jak dorosne. A jak zdziecinnieje to zostane studentem prawa i administracji, bede mógl wytoczyc proces mojemu kotu za to, ze byl rudy i przez to wpedzal mnie w kompleksy! Do dzi mam uraz na punkcie rudych i piegowatych, niekoniecznie kotów. Ze kot nie byl piegowaty? Kto go tam wie, moze mial kilka piegów pod futrem, musialbym go ostrzyc, zeby sie o tym przekonac, a na to nie pozwoliloby mi Towarzystwo Opieki Nad Rudymi I Poszkodowanymi Przez Trzesienia Ziemi (mieli malo czlonków, wiec sie polaczyli). Nie zadzieram z organizacjami, nawet z tymi, w których malo kto placi skladki. Ja place regularnie, bo nie zadzieram... itd.



Niedziela

Uf, pamietaj, aby dzien wiety wiecil, wiec postanowilem kiedy sobie, ze w niedziele nie sklamie ani razu! Wstalem grzecznie po dziewiatej, umylem zeby i uszy, zjadlem lekkie niadanko. Potem do Kociola, spacer, obiad, dobry film w telewizji. Troche pogralem w gry komputerowe, troche poklepalem w Wordzie jaki nowy tekst... Zamylilem sie nad losem ludzkoci i niedola jednostek. Przeprowadzilem staruszke przez ulice i wrzucilem datek zebrakowi w Rynku. Umiechalem sie do dawnych znajomych, klanialem nowym; krzywilem sie ironicznie do starych wrogów, rzucalem zloliwe uwagi pod adresem wiezych. Slowem, dzien jak co dzien. I to bylo najwieksze klamstwo w moim zyciu. Nie myje zebów, nie mam uszu. Na telewizor mnie nie stac, podobnie jak na wrogów. Przyjaciól tez nie mam, no bo kto by sie chcial przyjaLnic z takim jak ja, klamca? Staruszek unikam jak ognia, los ludzkoci guzik mnie obchodzi, a wszyscy i tak maja lepiej niz ja. Zebrakowi ukradlem czapke, do której zbieral pieniadze. Sklamalem, ze sklamalem. Mam swój komputer. I piracka kopie Worda. I czasami co pisze...
2005-07-16 (16:08)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 557
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Po prostu pamietnik



Drodzy moi! Jestem chory, czego i wam zycze! Teraz troche o sobie:



10 paLdziernika Na korytarzu znów brudno. Wczoraj wywiesilem tabliczke - NIE PLUC!, dzisiaj kto zrezygnowany dopisal - A CO ROBIC?. Musialo mu zycie dopiec. Wieczorem pod oknami chodzili. Nie piewali. Co wisi w powietrzu, ale nie moge zobaczyc dokladnie co, bo za daleko. Koncze zólte tabletki, zaczynam rózowe.



17 paLdziernika

Mialem angine i goci. Zjedli babke.



21 paLdziernika

Trzeba przyznac, ze nasza poczta dziala bez zarzutu. Wczoraj wyslalem poleconym galarete dla Józka, a dzisiaj ciotka juz mi przyniosla kawalek keksu. Byl wspanialy. Okruchy wysypalem na balkon Wróblom. U nich i tak brudno.



23 paLdziernika

Znów czyje imieniny. Dzwonilem do kilku znajomych, ale nikt sie nie chcial przyznac. Pewnie co mi sie z tego wszystkiego pokrecilo. Sprawdzilem - rzeczywicie, bardziej jestem kedzierzawy niz zwykle.



27 paLdziernika

Fiuta podobno ma bliLniaki. Wczoraj sie urodzily, ale jeszcze nie mówia. Szkoda, Fiuta by sie cieszyla. A tak miedzy nami, to babka jej zawsze wrózyla na dwoje. Maz Fiuty byl przedtem inzynierem, teraz dla odmiany jest szczeliwy i pije z tej zgryzoty po babce. Nic nie rozumiem, musze sie polozyc. Koncze rózowe, zaczynam biale.



28 paLdziernika

Wczoraj obchodzilem imieniny. Dzisiaj nogi mnie bola.



3 listopada

Ciotke ugryzl pies na kobiety. Prawdziwy - a nie ten aktor. Teraz musi brac zastrzyki i chodzic do przychodni az na Litewska, zeby sie nie wciekla. Ja bym sie wciekl, przeciez to kawal drogi. Rece mi sie trzesa coraz gorzej. Mówia, ze za duzo pije. Mozliwe, chociaz wiecej rozlewam.



5 listopada

Odwiedzil mnie znajomy lekarz. Na sygnale. Podobno mam co nie tak jak trzeba. Kazal zrobic zdjecie. Zdjalem. Co mialem robic? Ciotka mówi, ze to juz niedlugo - o co jej chodzi?



12 listopada

Mialem urodziny. Byli gocie, dostalem kwiaty, prezenty, upominki i szoku. Listonosz byl dzisiaj wczeniej niz zwykle. Przyniósl ciotke, bo skrecila noge. Podpisalem gdzie trzeba i dalem mu slony paluszek. Podobno wietnie smakuje z napiwkiem. Skonczylem biale, zaczalem zielone.



16 listopada

Byl zdun. Zapytal gdzie piec. Pokazalem mu. Upiekl sobie i poszedl. Wieczorem znowu pogotowie. Posiedzieli dluzej. Przymierzalem kaftan. Bylo milo.



19 listopada

Od kilku dni ciotka skarzy sie na woreczek. Jutro jej zaceruje. Zreszta na razie moze chodzic z torba. Bardziej elegancko i wiecej sie mieci. Na wycieraczce pod drzwiami tym razem byl lupiez. Ciekawe kto sie tak nad nia wytrzasa? Czuje sie niezbyt dobrze. Dalej zielone.



25 listopada

Mialem koszmarna noc. Snilo mi sie uroczyste wodowanie wielkiego kadluba. Samego. Reszty nie bylo. Makabra. Obudzilem sie z krzykiem, zlany zimnym sosem. Koniecznie musze kupic ciotce okulary, bo to juz nie pierwszy raz.



29 listopada

Stluklem talerz. Sam nie wiem za co. Robie sie coraz bardziej nerwowy. Sasiedzi zza ciany caly czas klepia biede - uszy puchna, spac nie mozna. Skonczylem zielone, zaczynam niebieskie.



2 grudnia

Pogoda coraz paskudniejsza, deszcz ze niegiem monotonnie dzwoni o parapety. Wszystkie ptaki juz dawno odlecialy na poludnie, tylko Bocian dzien w dzien przychodzi pijany i drze sie na cala klatke.



4 grudnia

Nic nie pamietam.



6 grudnia

Byl Mikolaj. Po probie. Nie jest dobrze.



7 grudnia

Interesy wuja ida nieLle. Podobno znów ma co ciekawego na oku. Tak jakby mu bielmo nie wystarczylo. Zreszta zawsze byl zachlanny. Po poludniu bawilem sie z ciotka w rzadzenie. Wyrzadzilem podobno wiele szkód. Ciotka mówi, ze jak kto nie umie, to niech sie nie pcha. Czego mnie to mówi? Skonczylem niebieskie, zaczalem znowu biale.



10 grudnia

Zaskakujace sa sukcesy odnoszone przez ludzi w walce z pasozytami. Wczoraj na korytarzu dozorca wylozyl trutke na szczury - dzisiaj sie na tym wywalil Kalbarczyk. A wydawalo sie, ze to taki porzadny czlowiek.



12 grudnia

Odwiedzil nas Wachala ze sprawa. Sprawe znalem, bo to znajomy ojca z czasów jak jeLdzili z rabanka. Rabanke tez pamietam, mordziasty byl, czerwony i zajmowal sie szmuglem. A Szmugiel od dawna nie przychodzi, zreszta teraz nazywa sie podobno inaczej.



17 grudnia

Ida wieta. Ciotka intensywnie sie odchudza i systematycznie spada z wagi. A ile wrzasku przy tym. Potrzebuje spokoju. Znów podjechal samochód. Slychac kroki. Ciekawe kto to??
2005-07-16 (16:10)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 558
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

20 powodów dla których warto obchodzic Dzien Kobiet





1.

Dawno nie bylo zadnej imprezy.

2.

Potrzebujesz klina na lekarstwo, a za jeden glupi goLdzik napijesz sie darmowej wódki.

3.

Byc moze do wódki dorzuca ledzika. Zaoszczedzisz wtedy na lunchu.

4.

Wycalujesz bezkarnie wszystkie ladne kolezanki (brzydnie niestety tez).

5.

Staniesz sie stalym gociem babskich imprez.

6.

Dostaniesz przepisy na ciasta inne ciekawe potrawy.

7.

Nauczysz sie, jak cerowac skarpety.

8.

Jeli odpadnie ci guzik, która z kolezanek szybko ci go przyszyje.

9.

Staniesz sie powiernikiem kobiet - poznasz ich troski i radoci (niektóre z nich sam rozwiazesz - najlepiej pod nieobecnoc facetów zalamanych kobiet).

10.

Uslyszysz, jak nazywa sie najprzystojniejszy prezenter i najbrzydsza prezenterka tv.

11.

Dowiesz sie wielu ciekawych rzeczy o swoich kolegach z pracy.

12.

Dowiesz sie jeszcze wiecej ciekawych rzeczy o sobie samym.

13.

Niewykluczone, ze zostaniesz zaproszony na kontynuowanie imprezki w mieszkaniu jednej z uczestniczek spotkania.

14.

Zapoznasz sie z nazwami najskuteczniejszych proszków pioracych najlepszych podpasek i pampersów.

15.

W przyszloci bedziesz mial od kogo pozyczac cukier, kawe i herbate.

16.

Kolezanki chetnie przyjda na party, organizowane przez ciebie w domu

17.

Daj kwiatek zonie - mozesz liczyc na dobry obiad (nie dawaj dwóch, bo zacznie cos podejrzewac lub zaoferuje ci malzenski seks).

18.

GoLdzik dany teciowej wprawi te zacna kobiete w oslupienie.

19.

Jeli podeprzesz to jakim wyszukanym komplementem (np.:\"Ale mamusia dzi ekstra wyglada!\"), oslupienie teciowej moze utrzymywac sie tygodniami.

20.

Jeli masz dorastajaca córke, ta tez po otrzymaniu kwiatka zbaranieje. W najblizszym czasie nie bedzie meczyc cie o pieniadze na plyty, ciuchy i nowy sprzet hi-fi.
2005-07-16 (16:13)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 21 559
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

10 dowodów na to, ze komputer jest kobieta



1.

Gdy tylko go masz, widzisz zaraz 100 lepszych i... szybszych oraz latwiejszych w obsludze.



2.

Kazdy Twój najmniejszy blad bedzie na wiecznoc zapamietany.



3.

Caly czas wydajesz na niego kase ... a co masz? Troche przyjemnoci od czasu do czasu i same zmartwienia przez reszte zycia.



4.

Nikt nie pojmuje do konca logiki, wedle jakiej postepuje. Moze poza innymi komputerami.



5.

Ma genialny talent do komplikowania rzeczy prostych do rangi nierozwiazywalnego problemu... a wtedy wzywa Cie na pomoc lub poddaje sie.



6.

Niby Cie slucha... ale tylko wtedy, gdy postepujesz cile wedle narzuconych przez niego regul.



7.

Niby to to rozumne... ale to tylko pozór.



8.

Czasem, gdy dotykasz go w niektóre klawisze, piszczy... (a czasem nie).



9.

Gdy jest obok ciebie, noc nie sluzy do spania...



10.

Jak go nie trzaniesz, to sie nie wylaczy.
2005-07-16 (19:08)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 21 567
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

CZERWONE GITARY



Droga, która ide



Droga, która ide, jest jak pierwszy wlasny wiersz.

Ucze sie dopiero widziec wiat, jaki jest.

Ucze sie dopiero wiata, jaki jest.



Droga, która ide, biegnie ladem ludzkich spraw.

Szukam swego czasu, jasnych slów, prostych prawd.

Szukam swego czasu, jasnych slów i prawd.



Juz tyle slonc wzeszlo tylko jeden raz.

Juz z tylu stron zaplonely ognie gwiazd.

Juz tyle miejsc zapomnienia pokryl kurz.

Wiem, co to jest, lecz sie nie zatrzymam juz.



Droga, która ide, czasem bladzi w pelni dnia.

Kocham, pragne, trace, chwytam dzien, póki trwa.

Kocham, pragne, trace, chwytam dzien, gdy trwa.



Juz tyle slonc wzeszlo tylko jeden raz.

Juz z tylu stron zaplonely ognie gwiazd.

Juz tyle miejsc zapomnienia pokryl kurz.

Wiem, co to jest, lecz sie nie zatrzymam juz.



Droga, która ide, nie wybiera latwych lat.

W czasie, który minie, odbic chce wlasny lad.

W czasie, który minie, swój odbije lad
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 92 93
Wyślij wiadomość do admina