Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 93 94 95 ... 329 330
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

COŚ NA ROZLUŹNIENIE I POPRAWĘ HUMORU :)

2008-09-13 (21:10)

status Jasze
Data rejestracji: 2003-09-04
Ilość postów: 4426

25
wpis nr 153 755
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Świetnie ujął sprawę Jasze .Dokładnie o to chodzi .

M2

-----------------------------------------------------------------

Napisze w tym wątku gdyz w tamtym juz nie przeszkadzam.

---------------------------------------------------------------------------

Mariusz...jestem naprawde bardzo wzruszony tym co o mnie napisałeś.

Tak wzruszony ze takie wzruszenie chyba tylko przeżywaja wszyscy których...pośmiertnie odznaczono.
2008-09-14 (12:32)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 809
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Maly Rysio napisal list:



Panie Jezu, bylem grzecznym chlopcem, czy móglbym dostac rowerek?

Twój oddany

Rysio



Jednak Rysio wiedzial, ze Jezus wie wszystko, czyli równiez to jakim chlopcem

Rysio byl na prawde. Chlopiec podarl wiec list i napisal nowy:



Panie Jezu, bylem w miare grzecznym chlopcem, czy móglbym dostac rowerek? Na

zawsze z ufajacy Tobie Rysio



Pomyslal, chwile Rysio i doszedl do wniosku, ze i to \'niedomówienie\' nie

pozostanie przez Jezusa niezauwazone. Podarl list i napisal tak:



Panie Jezu, myslalem o tym by byc grzecznym chlopcem, czy móglbym dostac

rowerek? Wielbiacy Ciebie Rysio



Popatrzyl Rysio na list, zajrzal w glab swego serca i wiedzial, ze byl tak zlym

i niedobrym chlopcem, ze nie ma szans na to by Jezus go wysluchal. Wzial wiec

podarl list i wybiegł na ulice ze lzami w oczach. Chodzil bez celu po ulicach,

rozmyslajac nad swoja krnabrnoscia, wszystkimi zlosliwosciami jakimi sie

dopuscil gdy nagle znalazl sie pod kosciolem. Wszedl do srodka, przeszedl

srodkiem pod oltarz i ukleknal. Lzy jak grochy splywaly mu popoliczkach. Po

chwili wstal i udal sie w kierunku wyjscia. Zanim jednak wyszedl zlapal stojaca

na postumencie mala figurke i pobiegl szybko do domu. W domu schowal figurke

pod lózko, zlapal dlugopis i kartke i napisal:



Panie Jezu, mam twoja matke. Jesli chcesz ja jeszcze kiedys zobaczyc, to jutro

pod domem widze nowy rowerek.

Oddany ty juz wiesz kto



------------------



Pewien ksiądz musiał pilnie wyjechać. Miał wkrótce wrócić. Akurat był Wielki

Post i miała odbyć się Droga Krzyżowa. Ksiądz poprosił więc organistę ,aby ten

poprowadził ją za niego. Nie miał jednak kończyć przed jego powrotem. Okazało

się, że na mieście były straszne korki, ksiądz wrócił po dwóch godzinach.

Wchodzi do kościoła i słyszy:

-Stacja 152. Pan Jezus idzie do wojska. Wszyscy śpiewamy: Przyjedź mamo na

przysięgę...



2008-09-14 (12:41)

status zbyszeks
Data rejestracji: 2006-07-02
Ilość postów: 9885

2115
wpis nr 153 810
[ CZCIONKA MONOSPACE ]





P.S.

A tak na marginesie Piter, czy byłeś dręczony w seminarium, czy co.... ?
2008-09-14 (17:30)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 829
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

A tak na marginesie Zbyszeks , czy możesz też napisać parę kawałów na zmianę .



Ja w tej chwili mam taki piękny zestaw kawałów na ten temat to piszę.

skończę te napiszę inne - ok.
2008-09-16 (15:06)

status Prezes
Data rejestracji: 2008-08-20
Ilość postów: 43

3702
wpis nr 154 099
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Grunt to być Prezesem



http://studio.wp.pl/i,wycofana-reklama-parodia-Donal,mid,161602,wideo.html
2008-09-21 (12:30)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 154 721
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu 200

złotych i mówi:

- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi

małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńska

oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry...

Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i

wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej.

Ksiądz zapytał bowiem:

- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec

każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy

klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie

przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?

Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:

- Ta... ta... tak...

Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć.

Ksiądz oddaje mu 200 złotych i odpowiada spokojnie:

- Po prostu przebiła twoja ofertę.

2008-09-22 (19:44)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 154 874
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Mówi wnuk do dziadka:



- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani

gadu-gadu. Jak ty w ogóle babcię poznałeś???

- No jak nie było, wszystko to było!-odpowiada dziadek.

-Ale jak to?

-No przecież babcia mieszkała w internecie, jak wracała ze szkoły to

stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu.A jakby nie

komórka, to i ciebie, i twojego ojca by nie było!
2008-09-22 (20:17)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 154 885
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Przychodzi blondynka do banku I mówi, ze wylatuje na wakacje

Za granice I prosi o kredyt w wysokości 3000 PLN na 2 tygodnie. Urzednik

Prosi ja o przedstawienie jakiegoś zabezpieczenia pod pożyczke. Blondi

Wyjmuje kluczyki do Jaguara stojącego przed bankiem. Po sprawdzeniu

Wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw. Pracownik banku

Odbiera kluczyki I odprowadza samochód do podziemnego garazu w banku. Po 2

Tygodniach blondynka oddaje dług w wysokosci 3000 PLN I odsetki 22,50 PLN.

Urzednik bankowy mowi:

\"Cieszymy sie z udanego interesui mamy nadzieje, ze wakacje

Sie udały. Jednakże w czasie Pani nieobecnosci sprawdzilismy, że jest

Pani multimilionerką. Zastanawia nas, Po co zawracała Pani sobie

Glowe pożyczka na 3000 PLN ?\"Blondi odpowiada:

\"A gdzie do diabla w Warszawie znalazlabym parking strzeżony dla

Jaguara na 2 tygodnie za 22,50 zlotych?\"

2008-09-23 (20:56)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 155 000
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Pewien facet miał 3 przyjaciółki.



W którymś momencie musiał się zdecydować, którą z nich poślubić. Dlatego postanowił zrobić test.

Każdej dał po 4 tysiące złotych i czekał, co będzie.



Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknie, piękny

kapelusz. Poszła do fryzjera, solarium i kosmetyczki. Wraca i mówi: -

Chce być najpiękniejsza, ponieważ cię kocham!



Druga przyjaciółka poszła do sklepu. Kupiła strój piłkarski, telewizor,

wideo i tysiąc puszek piwa. Wraca i mówi:

- To moje prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham!



Trzecia przyjaciółka wzięła pieniądze, zainwestowała. W krótkim czasie

zarobiła 250 procent. Pieniądze znów zainwestowała i tak je pomnożyła,

że dorobiła się wielkiego majątku. Wraca i mówi:

- Ja te pieniądze zainwestowałam i zarobiłam tyle, aby wystarczyło na

naszą wspólną, szczęśliwą przyszłość, ponieważ cię kocham.



Facet był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami. Przemyślał wszystkie za

i przeciw i...

Ożenił się z tą, która miała największe cycki.



Morał: mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie lecą na kasę...
2008-09-24 (20:09)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 155 099
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Ksiądz katolicki i pop z sąsiedniej parafii poszli razem na przechadzkę nad

jezioro. Upał był w powietrzu i światłym mężom w interesującej dyskusji zaczęło

przeszkadzać gorąco.

- A może byśmy się wykąpali? %u2013 zaproponował pop

- Obaj nie mamy strojów kąpielowych %u2013 odrzekł ksiądz - ale okolica jest

bezludna, obaj jesteśmy stworzeniami Bożymi i chyba nie będzie wstyd wykąpać

się nago?

Obaj szybko pozbyli się ubrań i wskoczyli do wody.

Nagle na brzegu pojawiła się wycieczka miejscowych pań! Ksiądz i pop wyskoczyli

w panice na brzeg i pognali do lasu, ksiądz zasłaniając rękami przyrodzenie, a

pop - twarz.

- Dlaczego pan zasłaniał twarz, a nie intymne okolice? %u2013 zapytał w lesie

oburzony ksiądz

- No cóż, moje parafianki mogą poznać mnie wyłącznie po twarzy... %u2013 odparł

skromnie pop.

2008-10-01 (15:05)

status pawell
Data rejestracji: 2007-09-08
Ilość postów: 1003

2864
wpis nr 155 979
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Surogat

Wykład skończony dziewiąta godzina, profesor ginekologii poczyna. Sala jest pełna, przeszło stu studentów, bo na ginekologii nie brak jest ciekawych momentów. Punkt pierwszy. Wchodzi sobie zuch dziewczyna, lat dwadzieścia kilka, na imię jej było Kręcityłek Milka. Profesor pyta jakie pani ma życzenia, bo z twarzy, to nie patrzą żadne jej cierpienia. Dziewczyna: och panie profesorze, jakieś nieszczęście się stało, ja tam w środku czuję jakieś obce ciało. Profesor: niech pani natychmiast zdejmie wierzchnią część ubrania i na tym łóżku, czyli kozetce legnie do badania. Zrobiła. Och co za biust, co za uda, a w gęstwinie do połowy widać dworzec podjazdowy. Profesor palec wkłada, chwilę bada, potem jednego z uczni przywołuje i rzecze: no niech pan zbada, co pan czuje. Student zbadał i rzekł: przy tylnej ścianie jest jakiś silny opór, jakieś ciało jest wciśnięte, które natychmiast musi być wyjęte. Profesor: niech pan natychmiast otwór ten rozszerzy i pincetami wyjmie stamtąd co tam nie należy. Po chwili student wyciąga z otworu zdumiony, taki kawał kiełbachy suszonej. Profesor rubasznik, znany ze swej dobroci, ociera czoło co mu się zawsze poci, klepie swą pacjentkę po tylnej części ciała na której się siada i tak do niej powiada: panno Milko, niechże pani parę z ust puści, jakże to ono wlazło do owych czeluści. Milka czym prędzej z kozetki zeskoczyła, co żywo swe ciało okryła i rzecze: panie profesorze, każdy śmiertelnik robi co może, by sobie uprzyjemnić życia chwile i do mnie szczęście uśmiechało się mile. Byłam pieszczona, czyli pieprzona od nocy wczesnej do późnego rana. Aż wreszcie przyszedł ten miłości czar i pozostał w sercu nieustanny żal. Gdy kobieta jest jeszcze sama i zamknięta w żądzy bramach, nie ma chęci ni ochoty do przemiłej tej roboty. Ale gdy już raz tam jakiś robak, w postaci takiego wielkiego palanta tam wlazł, to, gdy kobieta długo pości, budzą się w niej namiętności. I mnie żądza porywała, by wypełnić lukę ciała. Zwierzyłam się memu bratu, a on na to krótko węzłowato: siostro, użyj surogatu. Jak powiedział uczyniłam, za kiełbaskę uchwyciłam, i tak w ciszy samotności, łagodziłam namiętności. Aż raz będąc podniecona, a w dodatku wygłodzona, nazbyt silne były ruchy i złamał się surogat kruchy; i po tej fatalnej nocy przyszłam szukać tu pomocy. Z ust doktora uśmiech spływa i do Milki się odzywa: niech pani powie swemu bratu, że nie potrzeba surogatu, tylu mężczyzn jest na świecie, który każdy da kobiecie, czego ona pilnie szuka i wypełni się jej luka. Spójrz pani tu po sali ilu studentów się pali, do tych piersi, ust spragnionych; niech pani jednego ze zgromadzonych wybierze, a on już się zajmie panią szczerze. I jeszcze jedno: korzyści wiele, nic się nie złamie i nie utkwi w ciele. Milka wdzięczna, rady profesora posłuchała i odtąd tylko żywe kiełbachy jadała, nigdy nie była zła ani ponura, odrzuciła surogaty mówiąc co natura to natura. gt 01.10.08
2008-10-05 (11:30)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 156 538
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Żona miała problem z mężem, gdyż ten zawsze zasypiał na niedzielnej mszy.

Postanowiła więc temu zaradzić i na kolejną mszę zabrała długą szpilkę od

kapelusza, którą to postanowiła dźgnąć męża, jak tylko ten zaśnie.

Gdy ksiądz, mówiąc kazanie, doszedł do słów: \'... i któż jest naszym

największym Zbawcą?\', mąż właśnie przysnął. Żona dźgnęła go z całej siły w

pośladek. Ten zerwał się z krzykiem:

- Jeeezuuu!

- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i kontynuował kazanie.

Mąż, zły na żonę i nieco zawstydzony, skulił się i po chwili znów zapadł w

drzemkę. Gdy ksiądz rzekł: \'... i któż umarł za nas na krzyżu?

- Jeeezuuu Chryste! - podskoczył i wrzasnął, znów dźgnięty szpilką, mąż.

- Właśnie tak, mój synu - odpowiedział ksiądz i dalej ciągnął mszę.

Mąż usiadł spokojnie i udawał, że śpi, ale tym razem uważnie obserwował

żonę. Żona zamierzyła się szpilką, gdy ksiądz właśnie mówił: \'... i cóż Ewa

rzekła Adamowi, gdy poczęła mu drugiego syna?\'.

- Jak mnie jeszcze raz, kolniesz, to ci tak przyłożę, że nie wstaniesz! -

wrzasnął mąż.

2008-10-07 (08:55)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 156 787
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pewnego dnia, na placu targowym, pośród tłumu ludzi siedział niewidomy

z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem: \'Jestem ślepy, proszę o

pomoc\'

Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego, zauważył, że jego

kapelusz jest prawie pusty, zaledwie parę groszy... Wrzucił mu parę

monet, po czym bez pytania niewidomego o zgodę wziął jego kartonik,

odwrócił na druga stronę i napisał coś....

Tego samego popołudnia, ten sam mężczyzna znowu przechodził obok tego

samego niewidomego i zauważył, że tym razem jego kapelusz jest pełen

monet.

Niewidomy rozpoznał kroki tego człowieka i zapytał go czy to on

odwrócił kartonik i co na nim napisał......

Mężczyzna odpowiedział: \' nic co nie byłoby prawdą. Przepisałem Twoje

zdanie tylko troszkę inaczej.\'

Uśmiechnął się i oddalił....

Niewidomy nigdy się nie dowiedział, że na jego kartoniku było napisane:

\'dzisiaj wszędzie dookoła jest wiosna.. A ja nie mogę jej zobaczyć...\'



Zmień swoją strategię jeśli coś nie jest tak jak być powinno. A

zobaczysz, że będzie lepiej...



2008-10-07 (20:55)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 156 877
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ktoś zapukał do burdelu.

Burdel mama otworzyła drzwi i zobaczyła schludnego, dobrze ubranego

mężczyznę w średnim wieku.

- W czym mogę pomóc? - spytała.

- Chce się widzieć z Klaudia - odparł gość.

- Proszę Pana, Klaudia jest jedna z najdroższych panienek. Mozę jakaś inna? ....

- Nie ! Musze zobaczyć Klaudie - zażądał gość.



Klaudia podeszła do Niego i powiadomiła, ze bierze 1000 dolarów za wizytę.

Mężczyzna bez wahania sięgnął do kieszeni i podał jej dziesięć

stu dolarowych banknotów. Oboje poszli do pokoju na górę, na godzinkę



Następnej nocy przyszedł znowu i znów zażądał Klaudii.

Klaudia wyjaśnia mu, ze rzadko zdarza się tutaj, zęby ktoś wracał

druga noc z rzędu i ze nie może dać mu zniżki. stawka pozostała ta

sama: 1000 dolarów.

Mężczyzna znów wręczył jej gotówkę i znowu poszli na pięterko ....



Kiedy przyszedł następnej nocy, nikt nie mógł w to uwierzyć. Ponownie

wręczył Klaudii 1000 dolarów gotówka i znowu poszli na pięterko ....



Kiedy minęła godzina, Klaudia spytała go:

- Skąd jesteś? Nikt wcześniej nie zadał moich usług trzy noce z rzędu ...



- Z Filadelfii - odpowiedział mężczyzna.

- Naprawdę!? Mam tam rodzinę - odrzekła.



- Tak wiem - odparł mężczyzna - Twój ojciec umarł, a ja jestem

adwokatem Twojej siostry.



Prosiła mnie, żebym przekazał Twoje 3000 dolarów spadku ...



MORAŁ Z TEJ HISTORYJKI:

trzy rzeczy są w życiu pewne:

1. Śmierć.

2. Podatki.

3. I to, ze adwokat Cie wydyma ...

2008-10-08 (13:23)

status Pasko
Data rejestracji: 2003-08-03
Ilość postów: 4418
ADMIN
1
wpis nr 156 940
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

* *
2008-10-11 (09:03)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 157 333
[ CZCIONKA MONOSPACE ]





Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą

pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną

rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a \"proszę

zrozumieć, chodzi o

wielka sumę pieniędzy\"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono

starszej

pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient - nasz pan.

Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić. Ona

zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła

torbę, żeby

go przekonać, iz tak jest w rzeczywistości..

Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.

\"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani

przy sobie! Jak pani tego dokonała?\" Klientka na to: \"Calikiem prosto.

Zakładam się\". \"Zakłada się pani? - pyta prezes - Ale o co?\". Starsza pani

odpowiada: Cóz, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z

panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!

\"Prezes zaśmiał się głośno i powiedział: \"Przecież to śmieszne! W ten

sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić.\" \"Cóż, przecież

powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy

założyć się ze mną?\" \"Ależ oczywiście - odpowiedział prezes (w końcu szło

o mnóstwo pieniędzy). Zakładam sie, o 25000 EUR, ze moje jaja nie

są kwadratowe\"

Starsza pani odpowiada: \"Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże

pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby

sprawdzić naocznie i przy świadku?\" \"Jasne\", prezes wykazał zrozumienie.

Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na

sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z

jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu

osiągnął 100-

procentowa pewność. Wygra ten zakład ! Następnego ranka o 10.00

przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawiła

sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka

jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie sa

kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama

o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani

nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może

dotknąć jaj. \"No dobrze - odpowiedział prezes. - 25.000 EUR są

tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać.\"

Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła \"piłeczki\" w swoje

dłonie. Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głowa w

ścianę. Prezes pyta wiec kobietę: \"Co się stało z tym pani prawnikiem?\" Na to ona: \"Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, ze dzisiaj o godz.

10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank\".

2008-10-15 (11:26)

status ***100***
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 157 867
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Fajny amatorski filmik





http://www.youtube.com/watch?v=K1wcSFNV06s
2008-10-16 (08:47)

status 007
Data rejestracji: 2007-01-08
Ilość postów: 4257

2449
wpis nr 157 988
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację. Zauważył, że

> kelner, który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki.

> Zastanowił się chwilę, usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że

> kelner od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni

> kelnerzy na sali. Poprosił kelnera bliżej i pyta:

> - Po co wam łyżki w kieszeniach?

> - Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen

> zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient

> zrzuca łyżkę ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść

> nową. Dzięki temu, że mamy łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego

> człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70,3%.

>

> Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku

> cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a

> drugi znika wewnątrz spodni.

> Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta:

> - Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co?

> - Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek

> zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no

> wie pan! Jak idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam

> łańcuszek, dzięki czemu po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i

> wydajność wzrasta o 30%.

> Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość:

> - Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go

> wkłada z powrotem?

> - Nie wiem, jak inni....... ale ja łyżką!



2008-10-17 (13:32)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 158 192
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze ciągle jestem wkur***, wszyscy mnie wkur***, a najbardziej wkur*** mnie to, że wszystko mnie wkur***, proszę mi pomóc!

- Czy próbowała Pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić, np. spacery w lesie, parku wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie. Kontakt z przyrodą bardzo pomaga...

- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wkur***, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie, przyroda mnie wkur***.

- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, przy nastrojowej muzyce?

- E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wkur***, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkur***, ta nastrojowa najbardziej mnie wkur***, a te olejki zapachowe, to dopiero wkur***, kleją się, lepią, plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wkur***!

- No dobrze, to może seks. Jak wygląda Pani życie seksualne?\"

- Seks !? A co to takiego?

- Nie wie Pani co to seks !? No dobrze, zaraz Pani pokażę, proszę za parawan.

Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki.

Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie słychać głos kobiety:

- Panie Doktorze, proszę się zdecydować! Wkłada Pan czy wyciąga, bo już mnie Pan zaczyna wkur***!

2008-10-17 (14:28)

status lotoman
Data rejestracji: 2008-05-11
Ilość postów: 3000

3483
wpis nr 158 196
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Młoda mężatka szuka prezentu dla męża na urodziny, mąż lubi zwierzaki i chodzi po sklepach zoologicznych lecz wszystkie są za drogie, pyta się więc sprzedawcy: nie ma czegoś tańszego- Tak mam żabę

-za ile

-za 50zł

-a czemu tak drogo, za żabę!

-A to taka niezwykła żaba, bo obciąga druta.

Kobiecina pomyślała;-no to mnie wyręczy z tego nieprzyjemnego obowiązku.

- No to kupuję

W dniu urodzin wręcza mężowi prezent.

- Co to?

Żaba. ale taka niezwykła -umi obciągać druta.

- Acha

zabrał żabę i wyszedł

Żona poszła spać, a po 2 w nocy budzi ją chałas w kuchni.

schodzi i widzi żaba siedzi na stole przed książką kucharską , a mąż pokazuje jej coś.

Żona się pyta:

co robisz?

mąż odpowiada:

Jak nauczę ją gotować to ty spier........

| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 93 94 95 ... 329 330
Wyślij wiadomość do admina