Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 92 93 94 ... 329 330
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

COŚ NA ROZLUŹNIENIE I POPRAWĘ HUMORU :)

2008-05-19 (01:54)

status xyz1
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 137 924
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Stefka nasza jest

http://pl.youtube.com/watch?v=25AsfkriHQc&feature=related



2008-05-24 (21:52)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 138 746
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Co to jest: żona i teściowa w jednym samochodzie?



- zestaw głośno mówiący





Jeżeli ktoś lubi liczyć



Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę -

każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaję po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty, więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner... a gdzie jeszcze 1 zł?

2008-06-11 (22:07)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 141 230
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Komisja wojskowa:

- Zawód ojca?

- Ojciec nie żyje...

- Ale kim był?!

- Gruźlikiem...

- Ale co robił?!!

- Kaszlał...

- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!

- Przecież mówię, że nie żyje...





Pesymista widzi ciemny tunel.

Optymista widzi światełko w tunelu.

Realista widzi światło pociągu.

A maszynista widzi trzech debili na torach.







Ona: Co tak siedzisz?



On: Jak siedzę?



Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.



On: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.



Ona: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.



On: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem w twoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.



Ona: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem? Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.



On: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.



Ona: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.



On: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?



Ona: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żebyś mnie traktował jak dawniej.



On: Dobrze, postaram się.



Ona: Dawniej nie musiałeś się starać.



On: Moja droga, daj mi spokój.



Ona: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czy dawniej też byś się tak do mnie odezwał.



On: (milczy)



Ona: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiała ci przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No, powiedz, nie?



On: Tak.



Ona: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!



On: Do czego się przyznaję, na miłość boską?



Ona: Do czego? Że zmieniłeś się w stosunku do mnie.



On: O czym ty mówisz?



Ona: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego? Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?



On: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?



Ona: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej.



On: (milczy)



Ona: Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej? Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tego chciałeś.



On: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?



Ona: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już nie kochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę. Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, że kiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.



On: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie. Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi i daj mi przeczytać gazetę, do wszystkich diabłów!



Ona: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteś dla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie za wszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykro ci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już nie jesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się nie gniewam. Co tak siedzisz?



On: Jak siedzę?



Ona: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.









Kilka zasad przetrwania w biurze:





Zasady biurokratyczne:



1.. Nie myśl ! A jeżeli już pomyślałeś to

2.. Nie mów ! Ale jeżeli już powiedziałeś to

3.. Nie pisz ! Jeżeli już napisałeś to

4.. Nie podpisuj ! A jak podpisałeś, no to się k.... potem nie dziw.



Prawo Tertila:

Sprawa raz odłożona - dalej odkłada się sama.



Prawo Clyde\'a:

Im dłużej zwlekasz z tym co masz do zrobienia, tym większa szansa, że ktoś cię wyręczy



Zasada Larsona:

Dokonaj czegoś niemożliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiązków.



Reguła Jaffersona:

Tytuły przeważają nad osiągnięciami.



Prawo Wilsona:

Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkości mowy.



Reguła Achesona:

Raport ma służyć nie informowaniu czytelnika, lecz ochronie autora.



Prawo Niesa:

Energia zużywana przez biurokrację na obronę błędu jest wprost proporcjonalna do jego wielkości.



Prawo Phillipa:

Łatwe do przeprowadzenia są tylko zmiany na gorsze.



Reguły komisyjne:

a.. Nigdy nie zjawiaj się na czas, bo będziesz musiał zaczynać.

b.. Nie odzywaj się do połowy posiedzenia, a zyskasz opinię człowieka inteligentnego.

c.. Bądź tak mało konkretny, jak to tylko możliwe, dzięki temu nikogo nie urazisz.

d.. Kiedy masz wątpliwości zaproponuj powołanie podkomisji.

e.. Pierwszy wystąp z wnioskiem o przełożenie obrad – Zyskasz popularność, gdyż wszyscy na to czekają



Prawo Woltrskiego:

Praca w zespole polega na tym, że przez połowę czasu trzeba tłumaczyć innym, że są w błędzie.



Prawo Owena:

a.. Jeśli jesteś dobry, to cała robota zwali się na ciebie

b.. Jeśli jesteś naprawdę dobry, to nie dopuścisz do tego.



Pułapka:

Żaden szef nie będzie trzymał pracownika, który ma zawsze rację









2008-06-24 (22:41)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 143 139
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Droga Matulu, Drogi Tatku!



Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.



Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne się nie umywają. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.



Najpierw było mi trochę głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, źe trzeba tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować.

Wszyscy faceci muszą się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze!

Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dają tu trochę śmieszne, nazywają je europejskim. Oj cienko się musi w tej Europie prząść, cienko...

Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co to by ich nasze kury nie ruszyły, z mlekiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mleku!

Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie. (Koledzy przezywają mnie od tego Bochenek...)

Na obiad to już nie ma problemów. Wprawdzie porcje jak dla dzieci w przedszkolu, ale miastowi to albo mało jedzą, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzą przynoszą do mnie.



Ci miastowi to w ogóle dziwni jacyś są...Biegać to to nie potrafi. Bić się też nie...

Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas, tylko nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z kościoła do remizy. Po dobiegnięciu na miejsce, to miastowi tylko gały wybałuszają i dyszą jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego, ale wymiotują przy tym i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadają.

Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To z tej kawy co ją litrami chleją i przez to mięso, co go to nie jedzą...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się ostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..



A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie

rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie z tych ichniejszych wiatrówek.

Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!



Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego

samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na ex. No i co? I nic! Normalny samogon,

taki jaki znam od dziecka. Kapral gapi się teraz na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.



Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )



Wasza córka Marysia

2008-06-30 (23:20)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 143 994
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wypracowania:



1. A do kotletów była sałata, którą mamusia

przyprawiła potem.



2. Wojski przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot

niedźwiedzich kopyt.



3. Robak, ratując Tadeusza, strzelił do

niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.



4. Rycerze urządzali teleturnieje.



5. ..było ich tysiące, a nawet setki.



6. Pan Dulski był sterylizowany przez żonę.



7. Tatarzy jeździli konno i pieszo.



8. Boryna był teściem żony syna Antka Hanki.



9. Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.



10. W odróżnieniu od innych zwierząt ptaki mają

nakrapiane jaja.



11. Biesiadowali przy suto zastawionych stolcach.



12. Po jednej stronie rynku naszego miasteczka stoi

kościół, po drugiej stronie ratusz, a dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.



13. Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.



14. Rodzicami Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.



15. Anielka mimo zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.



16. Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma brzuch na małego i długi ogon.



17. Jej córeczka Ania uśmiechnęła się pod wąsem.



18. Straszne były te krzyżackie mordy.



19. Bandyci wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.



20. Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.



21. Przedstawicielem materializmu był Demokryt z Abwehry.



22. Górnik pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.



23. Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.



24. Środkiem płatniczym w Rosji są wróble.



25. Królik posiada głowę, uszy i linieje.



26. Strażacy śpią w kalesonach i mają tam dzwonki alarmowe.



27. Wiedział, że w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w kieszeni.



28. Niektórzy Murzyni chodzą poubierani w nago.



29. Admirałowie są ubrani w marynarki wojenne.



30. Szlachta w \"Panu Tadeuszu\" była bardzo

gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.



31. Królik jest tak oddany swym małym, że wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Który ojciec rodziny zdobyłby się na to?...



32. Jest nas dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego

tatuś pracuje dorywczo jako monter.



33. Ręka tego człowieka była zimna, jak ręka węża.



34. Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie

wyglądało to odwrotnie.



35. Makbet miał wyrzuty po mordzie.



*********************



Klasyfikator wódki w świecie IT:

– 0,1 l – demo,

– 0,25 l – trial version,

– 0,5 l – personal edition,

– 0,7 l – professional edition,

– 1,0 l – network edition,

– 1,75 l – enterprise,

– 3 l – for small business,

– 5 l – corporate edition,

– wiadro – home edition,

– „klin” – service pack,

– rosół – recovery tool,

– zakąska – plugins,

– bimber – Open Source



***************************



matematyka i statystyka



Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich.

Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych.

Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych.

Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki.



Przeliczamy:

1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem

2 700 000/3 = 900 000 butelek.



Zakładając, że maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu.

Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia.

Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to:

900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!



Wniosek:

Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pić po 20 butelek wódki na śniadanie, 20 na obiad i 30 na kolacje...



KAMIEŃ Z SERCA !







**********************



Baco macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis \"UWAGA PIES\"?

- A bo mi go już 3 razy zdeptali...

2008-06-30 (23:30)

status matycz
Data rejestracji: 2008-02-01
Ilość postów: 1233

3164
wpis nr 143 996
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Hah, dobre:) Dziś w jednej z gazet przeczytałem taki kawałek:

\"Rolnik do rolnika:

- Ja to najbardziej boję się wałka.

- Chyba wołka?

- Widzisz, ty - o zbożu, ja - o żonie.
2008-06-30 (23:47)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 143 998
[ CZCIONKA MONOSPACE ]





Lata 70-te, PRL



Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.

- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10-lat.

- No dobrze - mówi szczęśliwy klient - ale za 10 lat rano czy po południu?

- Panie! Coś pan, będziesz pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne,

czy rano czy po południu?

- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę rano czy po

południu?

- Panie! Przyjdź pan rano!!

- Rano nie mogę, zakładają mi telefon



***************



Pali kogut skręta , podchodzi kurczaczek:

-kogut , co masz ?

-marychę palę

-daj pociągnąć !

-masz , tylko uważaj , bo mocny sprzęt

-ok /wsffffsffff/-zaciągnął się mały

-no i jak kurczak , czujesz coś ?

-nic nie ciuje ..

-nic ? no to masz jeszcze jednego

-ok/wsffffsfff/-zaciągnął się mały po raz drugi

-no i jak kurczak , czujesz coś ?

-nic nie ciuje

no co jest-myśli kogut, a ciul -zrobię mu super skręta !

zawinął kogut wszystko , co miał w gazetę i dał kurczakowi...

-no i jak kurczak , czujesz coś teraz ?

-nic nie ciuje

-no żesz k..., jak to nic nie czujesz ?

-nic nie ciuje , nie ciuje dziubka , nie ciuje skrzydełek, nie ciuje nóżek...

2008-07-01 (00:14)

status mat
Data rejestracji: 2007-02-28
Ilość postów: 129

2570
wpis nr 143 999
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jasio pyta swojego tatę:

-Tato, a co to jest właściwie polityka?

-No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?

Jasiu po chwili zastanowienia:

-Chyba muszę się z tym przespać.

Więc idzie spać. W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę. Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić. Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda. Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.

Rano tata pyta Jasia:

-I co, wiesz już co to jest polityka?

-Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!
2008-07-15 (10:03)

status turysta 55
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 145 828
[ CZCIONKA MONOSPACE ]





http://www.smog.pl/wideo/18962/lesbijki_sam_na_sam/
2008-07-17 (10:09)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 146 149
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Życie od tyłu.



>>> Wyobraź sobie jakie piękne byłoby życie, gdyby

>> > przebiegało odwrotnie niż dotychczas. Zaczyna się od tego, że kilku

>> > eleganckich gości przynosi cię w skrzyneczce i od razu trafiasz na

>> > imprezę. Żyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz się

>> > coraz młodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawę w postaci grubszej

>> > gotówki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakieś 40 lat i poznajesz

>> > uroki życia. Zaczynasz pić coraz więcej alkoholu, coraz częściej

>> > chodzisz na imprezy, coraz częściej uprawiasz seks. Jak już masz to

>> > opanowane, jesteś gotów żeby trafić na studia. Potem idziesz do

>> > szkoły. Coraz mniej od ciebie wymagają, masz coraz więcej czasu na

>> > zabawę. Robisz się coraz mniejszy, aż trafiasz do... hmm, gdzie

>> > pływasz sobie ciepło przez 9 miesięcy wsłuchując się w

>> > uspokajający rytm bicia serca. A potem nagle BĘC i Twoje życie

>> > kończy się orgazmem. I czy tak nie byłoby lepiej i przyjemniej?





2008-08-05 (09:38)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 148 710
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do zakupu unikatowych, odrzutowych butów. Zostały one, w 2004r sprowadzone z londynu, do olsztyna, gdzie zostaly poddane specjalistycznemu tuningowi.

Oto rzeczy, o które buty zostały ulepszone: -samowiążące się sznurówki -klimatyzacja - odrzutowe podeszwy - oldskulowy wygląd.

Buty zostaly wyprodukowane w rozmiarze europejskim 43, lecz po tuningu dopasowują się idealnie do każdej stopy. Buty, jako jedyne na świecie, umożliwiają bieganie z prędkością dźwięku, dlatego są unikatem.

Należy jednak pamiętać, że przy takich prędkościach następują turbulencje i łatwo przyliczyć szlifa, śmiertelnego w skutkach, więc zanim klikniesz \"kup teraz\", skontaktuj się z dentystą i fryzjerem.

Czekam tylko na poważne oferty. Rzeczoznawca wycenił buty na 1.000.000 zł, lecz ja chciałbym przekazać wynalazek światu i ustalam cenę wywoławczą 1000 zł.

Zapraszam do licytacji
2008-08-05 (09:51)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 148 713
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Maszyna chodzi jak złoto, odpala od kopa i była serwisowana w ASO. Nic nie stuka i nie puka ... każdy mistrz kierownicy na pewno o takim marzy ... Jakiś kontroler utknął w kasowniku podczas pewnego felernego kursu, ale żona nalegała aby już go nie ruszać, niech biedak odpoczywa w spokoju. Oczywiście kontroler w cenie, ale co roku na Wszytskich Świętych obowiązkowo dojazd do żony kontrolera, aby mogła zmówić modlitwę.

Pali to to tak no 25 l na 100 km, ale no to tak w mieście było mierzone, na trasie to zejdzie poniżej 4 litrow myślę no i maxik prędkość to jest to 350 ograniczone elektronicznie .. tylko nie chce odpalać w zimie jak się biletu nie skasuje, no ale poza tym to spoko.

2008-08-06 (09:49)

status głupek
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 148 836
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Nic z powyższego nie rozumiem



Ktoś obciął brodę? cy co?
2008-09-10 (23:52)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 390
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co

> wisi z lampami na suficie),baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).

> Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia

> popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy

> zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw

> strzeliliśmy po 50, potem

powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a

> może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub

> widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło

> taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go

> zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem

> majstruje(a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę

> wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno

> jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko

> pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak

> poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie

> na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje

> do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi

> -

Kurwa, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie

> na śmierć !
2008-09-11 (00:32)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 395
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Perpetuum mobile:

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarkę:

- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.

Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:

- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.

Facio dzwoni do kochanki:

- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.

Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:

- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.

Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:

- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.

Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:

- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.

Sekretarka dzwoni do męża:

- Kryspin, szef odwołał wyjazd.

Facet do kochanki:

- Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie.

Kochanka-nauczycielka do ucznia:

- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.

Uczeń do dziadka:

- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.

Dziadek-prezes do sekretarki:

- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....

2008-09-11 (09:21)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 409
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn...

Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości,

radości i mądrości.

Uśmiecha się gdy chce krzyczeć,

śpiewa gdy chce się jej płakać,

płacze gdy się cieszy i śmieje gdy sie boi.

Jej miłość jest potężna.

jedyna niesłuszna w Niej rzecz to to, że często zapomina ile jest warta.

2008-09-11 (19:27)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 477
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.Pierwsza

mówi :

- Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na

głowach mają - z jednej strony czerwone, z drugiej zielone, straszne .

Na to druga:

- Pani to jeszcze nic! Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej

windy a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy, a

słyszę : \'Jak wykręcisz żarówkę, to wezmę do buzi\'. Pani, SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!

2008-09-12 (01:06)

status Pasko
Data rejestracji: 2003-08-03
Ilość postów: 4418
ADMIN
1
wpis nr 153 521
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Perpetum mobile boskie
2008-09-12 (15:25)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 579
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komuni św. Na pierwszej spowiedzi każdy

chłopak powiedział swoje grzechy. Wszyscy mieli 1 wspólny i ten sam: \'waliłem

konia\'. Ksiądz wkurzony wchodzi do zachrystii i mówi:

- strasznie mnie te dzieciaki zdenerwowały. Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy

ten sam grzech: \'waliłem konia\'. Co to właściwie znaczy?\'

Na to inny ksiądz odpowiada:

- No wiesz... masturbują się, fiutka se trzepią.

- Aha.

Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:

- Wszyscy, którzy walą konia - na prawo!

Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu.

Ksiądz pyta go:

- Ty Jasiu nie walisz konia?

No to Jasiu sepleniąc:

- Nie, prose księdza. Ja jus dupce.



-------------------



- mamo, mamo, widziałem dziś w kościele po mszy Matkę Boską!

- ależ co ty synku opowiadasz?

- no naprawdę, rozmawiała z księdzem!

- synku, to była po prostu jakaś pani.

- nie! słyszałem jak ksiądz powiedział \'Matko Boska - idź stąd, bo cię ktoś

zobaczy!\'...

2008-09-13 (15:07)

status piter
Data rejestracji: 2004-09-29
Ilość postów: 1947

426
wpis nr 153 710
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Przychodzi do spowiedzi mężczyzna i mówi księdzu, że zgwałcił nieletnią.

Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała..

- Tak, proszę księdza .

- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.

Przychodzi drugi mezczyna i mówi księdzu, ze zgwałcił staruszkę.

Ksiądz wyrozumiale: - Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, wiec zrobiłeś

dobry uczynek.

- Tak, proszę księdza.

-Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.

Przychodzi trzeci mężczyzna i mówi księdzu, ze zgwałcił księdza z sąsiedniej

parafii.Ksiądz - uderzając pięścią wkonfesjonał:

- Tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!

| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 92 93 94 ... 329 330
Wyślij wiadomość do admina