Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 78 79 80 ... 329 330 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | COŚ NA ROZLUŹNIENIE I POPRAWĘ HUMORU :) |
2006-12-24 (08:17)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 86 090 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Promieniujaca mettā przynosi swiatu milosc, pokój i radosc. Dzieki Aniel za link,musimy sobie wszyscy pomagac bo ten swiat tak zgnily choc tak piekny zarazem. Jedni wstaja w srodku nocy i pedza do pracy a inni budza sie i nie moga usnac. Tez to znam. No...milych i spokojnych Swiat. I nawet Rembiszewskiemu i spólce nie uragajmy! Oni tez musza pracowac ,nawet w Swieta. |
2006-12-24 (08:37)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 093 [ CZCIONKA MONOSPACE ] No wlasnie wrócilem z pracy ![]() Dnióweczka jak ta-lala ;D Jeszcze jutro i moze pojutrze.... Jakos mi swieta zleca ![]() Spokój nie jest moja mocna strona, ale na swieta wyciszam sie... choc nie jestem \"wierzacy\" mam szacunek dla ludzi którzy swieta obchodza ![]() Siadam z rodzina przy stole i nie moge sie nadziwic, jak mozna przez caly rok \"swintuszyc\" zeby w tym dniu jeszcze bardziej pograzyc sie w tzw grzechu ![]() Ale to widocznie moja \"familia\" taka jest ![]() Nie czuje sie zle z moimi pogladami, nie narzucam ich nikomu. Nie moge tylko strawic jak ktokolwiek narzuca mi swoje... Wole \"Teorie Darwina\" od bajki o smoku wawelskim. i to czasem bywa problemem. Lubie swieta, wszyscy sa tacy mili, ten caly \"bajzel\" w kuchni, obzarstwo... itp;) Niemniej, bez zalu zgadzam sie pracowac w tym czasie... po pierwsze- kasa niesamowita ![]() po drugie- nie musze sprzatac ![]() Wszystkim jeszcze raz zycze Wesolych swiat!!! cokolwiek to znaczy ![]() |
2006-12-24 (12:26)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 86 103 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Ales sie napracowal!!! ![]() Mirku, znam kilka osób niewierzacych, którzy zyja uczciwiej niz wiekszosc katolików. O wartosci czlowieka wcale nie swiadczy wyznawany swiatopoglad. A o religii najlepiej nie dyskutowac, wówczas nie ma zbednych zatargów. Zyczysz wesolych swiat, bo to sa swieta. Nawet w czasach komuny byly w kalendarzu tak zaznaczone i byly dniami wolnymi od pracy. Wiec ja Tobie takze zycze WESOLYCH SWIAT! Po prostu sie wesel, bo w tych dniach jest inaczej, bardziej rodzinnie. I to jest najwazniejsze. |
2006-12-24 (15:39)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 119 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ![]() Tylko jakos-tak, doszlem do wniosku ze nie moge dalej sam siebie oszukiwac ![]() Ale jekby-co... to zycze udanych swiat. |
2006-12-24 (15:57)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 120 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Swiat jak beret z mocheru cieplutkich, Od sniegu jak puch kaczy bielutkich, Prezentów bez liku jak ustaw o beciku, A rok nowy � zycze szczerze niech bedzie szczesliwy jak Rydzyk w Eterze. Zdrowych i wesolych swiat Ile Lepper placi za solarium, Ile rybek jest w akwarium, Ile Lyzwinski dzieci ma na boku, tyle szczescia w Swieta i w Nowym Roku. Loooo matkoooo ![]() |
2006-12-24 (17:06)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 86 123 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nie kazdy katolik jest beretem z puszystej wlóczki. Ja takze siebie nie oszukuje. Dowodów na istnieje Wyzszej inteligencji (mozna To tak nazywac) istnieje wiele. Nie musze ich szukac, natrafiam na nie kazdego dnia. Lepper, Rydzk itd. - to calkiem inna historia. To demonstracja, gra pod publiczke i smiesznosc. Na temat wiary w Boga najlepiej nie dyskutowac. Jak juz pisalam, to nie jest dla mnie istotne w ocenie czlowieczenstwa. Pierwszej gwiazdki nie widac, pada deszcz, chmury... Utne sobie drzemke - a potem z Nora i moimi bliskimi, których namacalnie juz nie ma - zjemy kolacje wigilijna. Reszte dnia spedze przy komputerze w ogromnym towarzystwie. Pogadalismy sobie jak Polak z Polakiem. A o sympatyka czerwonych wcale Ciebie nie posadzalam. Trzymaj sie. |
2006-12-24 (18:49)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 125 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ![]() ![]() Szkoda ze mieszkamy od siebie ponad 299 kilometrów daje glowe ze z moja zona, znalazlybyscie wspólny temat ![]() Pozdrowienia dla Nory ![]() |
2006-12-24 (18:51)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 126 [ CZCIONKA MONOSPACE ] hehe... mialo byc 200km ![]() ![]() I mialo byc przekopiowalem ![]() Pozdrówka... |
2006-12-25 (01:06)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 86 139 [ CZCIONKA MONOSPACE ] http://www.youtube.com/watch?v=ioir5J2OYuk&mode=related&search= |
2006-12-26 (10:34)![]() Data rejestracji: 2003-11-05 Ilość postów: 989 ![]() | wpis nr 86 181 [ CZCIONKA MONOSPACE ] HOROSKOP na 2007 ROK Baran - Mars (20.III - 18.IV) Urodzeni pod tym znakiem sa z natury rzeczy ociezali umyslowo i z trudem ucza sie najprostszych czynnosci. Tylko dlugotrwalym biciem Barana mozna sklonic do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnozenia, wyjatki na \"RZ\"). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tepoty w pracy dezorganizuja wszystko, dzieki czemu awansuja szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich, Barany sa z reguly niezmiernie uciazliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywoluja karczemne burdy i bijatyki. Na szczescie zyja krótko. Byk - Wenus (19.IV - 19.V) Wdziek powiatowego Casanovy i sklonnosci homoseksualne. Niczym niezmacone przekonanie, ze jest pepkiem swiata. Lubi mizdrzyc sie zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najblizsza rodzine terroryzuje od urodzenia do póznej starosci. Nigdy niczego nie czyta, choc o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci sie. Bliznieta - Merkury (20.V - 20.VI) Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiagaja dojrzalosci, zarówno intelektualnej jak i uczuciowej. Jedyne co naprawde potrafia, to raz w tygodniu wypelnic kupon Toto - Lotka. Niezdarnie to ukrywaja, ale najwieksza przyjemnosc sprawia im dlubanie w nosie. Zapraszajac takiego do domu nalezy pamietac, ze kradnie i koniecznie przed wyjsciem zrewidowac. Rak - Ksiezyc (21.VI - 21.VII) Szkoda slów. Nie pomoze nawet oddzial zamkniety. Urodzeni pod znakiem Raka oszukuja na kazdym kroku, zdradzaja, uwielbiaja podlozyc swinie. Rakom nie mozna wierzyc nigdy i w niczym. Jesli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjazn, to mozna byc pewnym, ze przed godzina napisal do szefa donos. Raki stale komus czegos zazdroszcza, a po dwudziestym piatym roku zycia lysieja, garbia sie i traca zeby. Slusznie zreszta. Lew - Slonce (22.VII - 21.VIII) Urodzeni pod znakiem Lwa od najmlodszych lat maja sklonnosci do narkomanii, pijanstwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubia sie uczyc, z trudem koncza szkoly, nawet specjalne. Uwielbiaja krzywoprzysiestwo i bardzo chetnie zeznaja przed sadem. Zdemaskowani wywoluja awantury i dantejskie sceny. W zyciu rodzinnym, Lwy na szczescie nie uczestnicza. Panna - (22.VIII - 21.IX) Bardziej osobiste wiazanie sie z ludzmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju meskiego jak i zenskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdziek slonia i pomyslowosc królika. Dzieci ze zwiazku Panny z jakimkolwiek innym znakiem koncza na ogól w klinikach dla nerwicowców. Umyslowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewica. Waga - Wenus (22.IX - 22.X) Trzeba miec prawdziwego pecha, zeby urodzic sie pod znakiem Wagi. To przesadza wlasciwie o wszystkim. Wagi maja krótka pamiec i wzrok, dwie lewe rece, tepy sluch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczescia do pieniedzy, powodzenia w milosci, rozumu i zdrowia. Ze wzgledu na to, ze maja to, czego nie maja, Wagi sa idealnymi wspólmalzonkami. Skorpion - Mars (23.X - 21.XI) Ma manie przesladowcza. Nic nie jest w stanie zmienic jego przekonania, ze licznym, stalym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktos inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tylu. Z przyjemnoscia dreczy zwierzeta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO. Strzelec - Jowisz (22.XI - 20.XII) Osobnik spod tego znaku wykazuje duzo energii i pomyslowosci - urodzony dzialacz spoleczny. Oczywiscie do czego sie nie wezmie, to spieprzy. W dziecinstwie zabiera mlodszym dzieciom cukierki. Ma sklonnosci do samogwaltu i podglada w toalecie. Na starosc pisuje wspomnienia od poczatku do konca zmyslone. Koziorozec - Saturn (21.XII - 19.I) Kazde zdrowe i dbajace o swój rozwój spoleczenstwo powinno natychmiast izolowac osoby spod znaku Koziorozca. Koziorozec, sam alkoholik i analfabeta, chetnie deprawuje mlodziez, gwalci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronna impotencje. Nadaje sie wylacznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W zyciu rodzinnym przewaznie bije. Wodnik - Uran, Saturn (20.I - 18.II) Ma szalony pociag do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pozyczonych pieniedzy. Mezczyzni spod tego znaku, wczesniej czy pózniej, okazuja sie ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakladzie penitencjarnym czuja sie niezle. Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III) Bez przerwy powoduje ciagle nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymysli. Sprawdza sie jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografie. Bron Boze nie dopuszczac go do urzadzen bardziej skomplikowanych, niz tluczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjajacy - zaden. |
2006-12-27 (11:46)![]() Data rejestracji: 2005-04-29 Ilość postów: 42 ![]() | wpis nr 86 231 [ CZCIONKA MONOSPACE ] http://www.fun.from.hell.pl/2004-11-26/nasz-saddam.mpg |
2006-12-27 (11:54)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 86 232 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Koziorozec - Saturn (21.XII - 19.I) Kazde zdrowe i dbajace o swój rozwój spoleczenstwo powinno natychmiast izolowac osoby spod znaku Koziorozca. Koziorozec, sam alkoholik i analfabeta, chetnie deprawuje mlodziez, gwalci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronna impotencje. Nadaje sie wylacznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W zyciu rodzinnym przewaznie bije. Ufff...jak to dobrze ze ten horoskop pisal jakis tam psychiczny. Jako Koziorozec juz sie zaniepokoilem hi,hi. |
2006-12-27 (13:02)![]() Data rejestracji: 2003-11-05 Ilość postów: 989 ![]() | wpis nr 86 236 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jasze a jak Ci sie podoba mój ![]() Rak - Ksiezyc (21.VI - 21.VII) Szkoda slów. Nie pomoze nawet oddzial zamkniety. Urodzeni pod znakiem Raka oszukuja na kazdym kroku, zdradzaja, uwielbiaja podlozyc swinie. Rakom nie mozna wierzyc nigdy i w niczym. Jesli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjazn, to mozna byc pewnym, ze przed godzina napisal do szefa donos. Raki stale komus czegos zazdroszcza, a po dwudziestym piatym roku zycia lysieja, garbia sie i traca zeby. Slusznie zreszta. |
2006-12-31 (11:32)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 86 258 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Uff...zdazylem jeszcze w tym roku zapoznac sie z tym Twoim horoskopem. Rzeczywiscie...szkoda slów. Pozdr. |
2006-12-31 (11:42)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 86 260 [ CZCIONKA MONOSPACE ] A czy jest jakas nadzieja ze...Rak Rakowi nierówny !!! |
2006-12-31 (11:53)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 86 263 [ CZCIONKA MONOSPACE ] A ja juz wiem - dzieki temu horoskopowi, daczego Mariusz nazwal mnie najwieksza idiotka tego forum. Mial chlop racje, zobaczcie sami: Baran - Mars (20.III - 18.IV) Urodzeni pod tym znakiem sa z natury rzeczy ociezali umyslowo i z trudem ucza sie najprostszych czynnosci. Tylko dlugotrwalym biciem Barana mozna sklonic do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnozenia, wyjatki na \"RZ\"). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tepoty w pracy dezorganizuja wszystko, dzieki czemu awansuja szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich, Barany sa z reguly niezmiernie uciazliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywoluja karczemne burdy i bijatyki. Na szczescie zyja krótko. To ostatnie mi nie bardzo pasuje. Uwazam, ze zyje juz dlugo, a i odchodzic jeszcze nie mam zamiaru, bo ciagle czekam na to wysokie stanowisko. ![]() |
2006-12-31 (13:12)![]() Data rejestracji: 2003-11-05 Ilość postów: 989 ![]() | wpis nr 86 268 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Pewien facet chcial przenocowac w hotelu, ale wszystkie pokoje byly zajete. - Moze ma pan jednak jakis wolny pokój, albo chociaz jakies lózko? - Moge spac gdziekolwiek - poprosil recepcjoniste. - No cóz, mam dwuosobowy pokój w którym mieszka tylko jeden facet i prawdopodobnie bylby zadowolony ze wspóllokatora, bo to obnizyloby mu koszty. Ale prawde mówiac on chrapie tak glosno, ze skarza sie na niego lokatorzy sasiednich pokoi, tak wiec nie wiem, czy bedzie pan zainteresowany. - Nie ma sprawy, wezme ten pokój. Nastepnego ranka recepcjonista pyta faceta: - Jak sie panu spalo? - Lepiej niz kiedykolwiek. - A co z chrapaniem - nie przeszkadzalo panu? - Nie, natychmiast go uciszylem. - W jaki sposób? - Juz byl w lózku chrapiac, kiedy wszedlem do pokoju. Przechodzac pocalowalem go w policzek i powiedzialem \"Dobranoc, przystojniaku!\", a on nie zmruzyl oka cala noc obserwujac mnie! Józek i Mariolka wyladowali na Marsie. Podróz otrzymali w prezencie od linii lotniczych LOT za czeste korzystanie z uslug tego przewoznika. Spotkali tam malzenstwo Marsjan i zaczeli rozmawiac na rozmaite tematy. Józek pytal, czy maja gielde papierów wartosciowych, czy uzywaja laptopów oraz jak zarabiaja pieniadze. W koncu Mariolka zeszla na temat seksu: No, a jak Wy To robicie? Marsjanin odpowiedzial: W zasadzie tak samo, jak Wy. Dyskusja zakonczyla sie, ale obie pary postanowily zamienic sie partnerami na jedna noc. Mariolka poszla z Marsjaninem do sypialni. Marsjanin rozebral sie i zdumionym oczom Mariolki ukazal sie jego penis dlugosci 1,5 cm, grubosci 5 mm. Cóz to byl za zawód: Nie sadze, aby cos z tego wyszlo - powiedziala Mariolka. Dlaczego?- zapytal Marsjanin. - Co sie stalo? Po prostu masz za krótkiego, zeby do mnie siegnac. Nie ma problemu - odpowiedzial i zaczal klepac sie otwarta dlonia w czolo. Za kazdym klepnieciem jego penis rósl, az stal sie imponujaco dlugi. Jest imponujacy, ale jednak wciaz zbyt waski. Nie ma problemu - stwierdzil Marsjanin i zaczal ciagnac sie za uszy. Za kazdym pociagnieciem jego penis stawal sie coraz grubszy. Ojej! - krzyknala z zachwytem Mariolka, po czym wskoczyli do lózka i kochali sie dziko, z pasja i szalenstwem. Nastepnego ranka wszyscy wrócili do swoich stalych partnerów i zajeli sie swoimi sprawami. Po jakims czasie Józek nie wytrzymal i pyta Mariolke: Czy bylo Ci z nim dobrze? Niechetnie Ci to mówie, ale bylo po prostu rewelacyjnie. A jak Tobie bylo? Mnie bylo okropnie. Zero przyjemnosci i straszny ból glowy. Cala noc tylko klepala mnie w czolo i ciagnela za uszy. Maz wrócil wczesniej z delegacji. Zobaczyl, ze spod koldry ich malzenskiego loza wystaja cztery nogi. Zdenerwowal sie bardzo, chwycil gruby kij i walil w lezacych ile wlezie. Zmeczony poszedl do kuchni, a tam wita go... zona: - Kochany, przyjechali twoi rodzice, polozyli sie w naszym lózku. Czy juz sie z nimi przywitales? |
2006-12-31 (13:33)![]() Data rejestracji: 2005-06-02 Ilość postów: 498 ![]() | wpis nr 86 272 [ CZCIONKA MONOSPACE ] UFFFF!!! Nadzieja jest taka, ze: NIKT NIKOMU NIE JEST RÓWNY!!! |
2007-01-02 (08:44)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 2665 ![]() | wpis nr 86 405 [ CZCIONKA MONOSPACE ] http://www.hasiok.com/connect.php?id=2716 |
2007-01-09 (16:42)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 87 067 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Kilka dni przed slubem narzeczony przychodzi do ksiedza, wrecza mu 200 zlotych i mówi: Prosze ksiedza, mam prosbe. Prosze podczas dyktowania mi przysiegi malzenskiej opuscic slowa: Slubuje ci wiernosc, milosc i uczciwosc malzenska oraz ze cie nie opuszcze az do smierci. Dziekuje z góry... Przyszedl dzien slubu. Pan mlody pewny siebie stanial przed oltarzem i wszystko szlo dobrze do momentu skladania przysiegi malzenskiej. Ksiadz zapytal bowiem: Czy slubujesz bezgraniczne oddanie swojej zonie, posluszenstwo wobec kazdego jej rozkazu, przynoszenie jej sniadania do lózka do konca zycia? Czy klniesz sie na Boga, ze nigdy nie spojrzysz na inna kobiete i nawet nie przyjdzie ci do glowy, ze inne kobiety zyja na swiecie? Pan mlody, ciezko przestraszony i zaszokowany, wybakal: Ta... ta... tak... Po ceremonii wsciekly przybiegl do ksiedza i pyta, co to mialo znaczyc. Ksiadz oddaje mu 200 zlotych i odpowiada spokojnie: Po prostu przebila twoja oferte. *** Zona skarzy sie psychoterapeucie: Mam wielki problem, doktorze. Za kazdym razem, gdy jestesmy w lózku i maz dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierajacy uszy okrzyk. Alez to zupelnie naturalne, droga pani - odpowiedzial lekarz - ja w tym nie widze zadnego problemu. Ale ja widze, bo to mnie budzi! *** Zniechecony bezbarwnym zyciem erotycznym maz mówi w lózku do zony: Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm? Bo cie nigdy wtedy nie ma w domu *** W 40 rocznice slubu malzenstwo klóci sie zazarcie. Maz wrzeszczy: Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu lezy moja zona zimna jak zawsze! W porzadku - odpowiada zona - a kiedy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem: Tu lezy mój maz, nareszcie sztywny! *** Jest po prostu za goraco, zeby wlozyc ubranie - powiedzial maz wychodzac spod prysznica. - Jak sadzisz kochanie, co powiedzieliby sasiedzi, gdybym w takim stanie wyszedl strzyc trawnik? Prawdopodobnie, ze wyszlam za ciebie dla pieniedzy - odpowiedziala zona. *** Mezczyzna mial okropny wypadek, podczas którego jego meskosc zahaczyla o cos i oderwala sie od reszty ciala. Lekarz zapewnial go, ze wspólczesna medycyna moze przywrócic mu sprawnosc, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uwazajac ja za kosmetyczna. Koszt ten wynosilby 3.500 $ za malego, 6.500 $ za sredniego i 14.000 $ za duzego. Mezczyzna byl pewien, ze chcialby sredniego lub duzego, ale lekarz nalegal, by omówil sprawe ze swoja Zona. Mezczyzna zatelefonowal do zony i wyjasnil jej mozliwosc wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedl do pokoju, zastal pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy. Co zatem postanowiliscie? - zapytal. Ona wolalaby przebudowac kuchnie. *** Laboratorium chemiczne. Blondynka pyta brunetke: Co robisz? Ekstrahuje... - odpowiada brunetka. Naprawde!? Zrób mi ze dwa... *** Dzien kobiet, a tu jeden z podwladnych przynosi swojemu kierownikowi (mezczyznie) kwiaty, a na to kierownik zdumiony: Co pan, przeciez to Dzien Kobiet. No wiem ale pomyslalem, ze przyniose panu, bo z pana taka kurwa. *** Kochasz mnie skarbie? Kocham... A ladna jestem? Ladna... A podobam Ci sie ? Podobasz ... A powiedz cos od siebie. Dobranoc, Zofio... *** Syn rozwiazuje krzyzówke i przy jednym z hasel prosi ojca o pomoc: Tato, szpara u kobiety na \"P\"? Poziomo czy pionowo? Poziomo... To bedzie \"pysk\". *** Zona do meza: Kochanie powiedz mi cos slodkiego... Nie teraz, jestem zajety. Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego... Naprawde, teraz nie mam czasu. Ale kochanie, chociaz jedno slówko... Miód, do kurwy nedzy i odpierdol sie! *** Fryzjer do klientki z tlustymi wlosami: Strzyzenie, czy wymiana oleju? *** Maz wraca pózno do domu. Zona juz lezy w lózku, wiec maz szybko sie rozbiera i przytula sie do niej. Zona: Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie glowa. Zmówilyscie sie dzisiaj czy co, do jasnej cholery?! *** Wchodzi koscielny do kosciola na godzine przed suma i widzi jakas kobiecine, która kleczy przed figura i sie modli. Przygotowawszy kosciól do mszy, poszedl do zakrystii. Po mszy pogasil swiece i wychodzi, ale widzi te sama babine, jak dalej sie modli Podchodzi do niej i pyta: A co wy tu, starowinko, tak dlugo sie modlicie? Zgrzeszylam, bo ja strasznie klne i ksiadz kazal mi odmówic piecdziesiat zdrowasiek do Sw. Piotra. Ale to jest Sw. Antoni, babciu! No zesz kurwa mac! Czterdziesci siedem zdrowasiek psu w dupe i poszlo sie jebac! *** Dlaczego student jest podobny do psa? Bo jak mu sie zada jakies pytanie, to tak madrze patrzy... *** Rozmowa dwóch kolegów: Slyszalem, ze sa w sprzedazy takie szkla, przez które wszystko wydaje sie piekniejsze, nawet wlasna zona... Znam je juz od lat. Sa dobre, tylko stale trzeba je napelniac.. *** Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie. I co napisales na to pytanie \"Po co jest zgrubienie na koncu czlonka\"? Napisalem, ze po to by sprawic wieksza przyjemnosc dziewczynie... To ja pewnie mam zle... A co napisales? Zeby sie reka nie zeslizgiwala... *** Siedza dwie samotne dziewczyny w barze, ogólnie jest Ok, ale chlopa by sie zdalo. Znasz jakichs facetów? Pewnie To dzwonimy do 32-óch A po co nam tylu? Po pierwsze: polowa nie przyjdzie Ale po co nam 16-tu? Po drugie: polowa sie napije. Osmiu to tez duzo. Po trzecie: polowa jak zwykle nie bedzie mogla. Az czterech? A co, nie chcesz dwa razy... *** Stary farmer mial duzy staw na tylach swojego ogrodu. A i ogród niczego sobie. Stoliki wokól duzego grilla, trawniczek ladnie przystrzyzony, drzewka owocowe itp... Pewnego wieczora farmer postanowil pójsc nad staw i \"rzucic gospodarskim okiem\". Przy okazji wzial wiadro, co by w drodze powrotnej przyniesc troche owoców. W miare jak zblizal sie do stawu slyszal coraz glosniejsze halasy i krzyki. W koncu dotarl nad staw i oczom jego ukazal sie taki oto widok: kilka ladnych mlodych dziewczyn kapalo sie nago w jego stawie. Natychmiast go zobaczyly i podplynely na glebsza wode. Nie wyjdziemy dopóki pan nie odejdzie! - krzyczaly. Stary farmer zmarszczyl tylko brew i mówi: Nie przyszedlem tu po to zeby ogladac was plywajace nago, ani po to zeby zmuszac was do wyjscia z wody nago - tu stary farmer popatrzyl na trzymane w reku wiadro - tylko po to, zeby nakarmic aligatora. *** Czytajcie najnowszy numer \"Cosmopolitan\" - a w nim: jak poprawic humor szefowi, jak dumnie kroczyc sciezka awansu, jak byc najlepsza pracownica, niewiele robiac, oraz pozostale sekrety oralnego seksu... |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 78 79 80 ... 329 330 Wyślij wiadomość do admina |