Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 7 8 9 ... 92 93
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

BEZ... K A S Z A N Y !!!!!!!!!!!!!!

2005-08-18 (11:59)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 24 383
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Perfect - Autobiografia









Mialem dziesiec lat

Gdy uslyszal o nim wiat

W mej piwnicy byl nasz klub

Kumpel radio zniósl

Uslyszalem blue suede shoes

I nie moglem w nocy spac

Wiatr odnowy wial (wujek Józek zmarl)

Darowano reszty kar

Znów sie mozna bylo miac

W kawiarniany gwar

Jak tornado jazz sie wdarl

I ja tez chcialem grac

Ojciec, bóg wie gdzie

Martenowski stawial piec

Mnie paznokiec z palca zszedl

Z gryfu zostal wiór

Gralem milion róznych bzdur

I poznalem co to sex

Pocztówkowy szal

Kazdy z nas ich piecset mial

Zamiast nowej pary jeans

A w sobotnia noc

Byl Luxemburg, chata, szklo

Jakze sie chcialo zyc!

Bylo nas trzech

W kazdym z nas inna krew

Ale jeden przywiecal nam cel

Za kilka lat

Miec u stóp caly wiat

Wszystkiego w brud

Alpagi lyk

I dyskusje po wit

Niecierpliwy w nas ciskal sie duch

Kto dostal w nos

To poplakal sie kto

Co dzialo sie

Poróznila nas

Za jej Poli Raksy twarz

Kazdy by sie zabic dal

W pewna letnia noc

Gdzie na dach wynioslem koc

I dostalem to, com chcial

Powiedziala mi

Ze klopoty moga byc

Ja jej, ze egzamin mam

Odkrecila gaz

Nie zapukal nikt na czas

Znów jak pies, bylem sam

Stu róznych ról

Czym ugasic mój ból

Nauczylo mnie zycie jak nikt

W wyrku na wznak

Przechlapalem swój czas

Najlepszy czas

W knajpie dla braw

Klezmer kazal mi grac

Takie rzeczy ze jeszcze mi wstyd

Pewnego dnia

Zrozumialem, ze ja

Nie umiem nic

Sluchaj mnie tam!

Pokonalem sie sam

Oto wynil sie wielki mój sen

Tysieczny tlum

Spija slowa z mych ust

Kochaja mnie

W hotelu fan

Mówi: \"na tamie mam

To jak w gardlach im rodzi sie piew\"

Otwieram drzwi

I nie mówie juz nic

Do czterech cian





2005-08-18 (13:06)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 24 386
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Milczenie dodaje kobiecie uroku.

Sofokles .

Jednak co powiecie, ze u mnie juz pachnie obiadkiem, rosolek z mlodej wiejskiej kurki i nie tylko...? Rodzinka w komplecie i w zgodzie. Czy sasiad podeprze w ciezkich chwilach, da wsparcie, czy zawsze mozna na niego liczyc, czy spojrzec w oczy i przytulic?
2005-08-18 (13:50)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 389
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Cadilac, wcale mnie nie zaskoczyle.

Mimo iz twierdzisz, ze Tao traktujesz tylko jako ciekawostke egzotyczna, to jednak w Twoich wypowiedziach mozna doszukac sie wielu watków zwiazanych z Tao.

Twoje myli, które konczysz najczeciej pytaniem sa bardzo cile zwiazane z Tao. Mniej w nich natomiast treci z naszej tradycji - mam na myli tradycje ludowa.



Dwa cytaty z Tao przytoczone przez Ciebie staram sie stosowac w zyciu od dawna, chociaz wcale nie wiedzialam, ze maja one zwiazek z kultura chinska.

Moze to intuicja, a moze ta nasza tradycja wcale tak daleko nie odbiega od kultury Dalekiego Wschodu?



Kazdy czlowiek szuka w zyciu jakiej drogi, która najbardziej do niego przemawia. To co do jednego trafia bardzo latwo, pobudza go do zmiany nastawienia do zycia, problemów, dla innej osoby moze byc absolutnie nie do przyjecia - niezrozumiale.

Poza tym zyciu sa okresy, gdy potrzebujemy wyciszenia, a sa tez takie etapy, w których potrzebne sa nam silne bodLce.

Tao konsekwentnie wskazuje droge wsluchania sie w siebie, odizolowania od rzeczy widzialnych, twierdzi wrecz, ze nie powinnimy doszukiwac sie piekna, bo wtedy widzimy brzydote.

To do mnie nie przemawia. Wyciszenie sie, wsluchanie w siebie odnajduje wlanie w otaczajacym pieknie, (przyrodzie, poezji...).



Owszem, zdaje sie na zywiol, raczej specjalnie nie daze do osiagniecia czego, nigdy nie skladam sobie obietnic, z reguly wszelkie dalekosiezne plany staram sie realizowac metoda malych kroczków, przekraczajac pomalu pewne etapy osiagniecia zamierzonego celu. I naprawde nie staram sie na sile tego celu osiagnac, traktuje go jak zasiane ziarenko w mojej podwiadomoci, które w odpowiednim momencie moze wykielkuje, a moze nie.



Mówiac prociej, nigdy nie wykluczam calkowicie z mego zycia jaki nieosiagalnych zdarzen, ale takze nie mówie, ze co musze zrobic, ze co musi sie zdarzyc.



Chce byc wobec siebie uczciwa. Nie próbowalam walki z nalogiem; czulam, ze przegram. A po co dodatkowe stresy?

To samo stosowalam w zyciu osobistym, uczuciowym. Nie dazylam na sile do utrzymania moich dwóch malzenstw. Nie odpowiadaly mi - wycofywalam sie z nich.

Latwiej mi zaakceptowac swoje towarzystwo, niz zmuszac kogo do rozmów, wyjaniania ciaglego jaki spraw. To nie mialo sensu. Musi byc chec do rozmowy obu stron. Szkoda bylo zdrowia i energii.

Napisalam to, poniewaz wczoraj jedna z Kolezanek na forum poruszyla sprawe rozmów.

To ma sens, ale w poczatkowym stadium, zanim zglupiejemy i zabrniemy za daleko. Takie rozmowy w poczatkowym etpie znajomoci moga zadecydowac, czy faktycznie ta osoba jest ta wlaciwa dla nas. Tylko kto z nas nad tym sie zastanawia, gdy nad rozsadkiem góre biora emocje?



Poruszylam kilka spraw, pozornie tylko nie zwiazanych z soba.

Zrobilam to celowo, by dojc do konkluzji, ze najlepszym sposobem dla poszukiwania swojej drogi jest czerpanie tego, co nam w danej chwili potrzebne z obu tych kultur.



Caly czas twierdze, ze to co ma sie wydarzyc w naszym zyciu - i tak sie wydarzy. Ale droga, która do tego zmierzamy moze byc rózna. Zmierzamy niewiadomie, bo nie mozemy sobie zaplanowac niczego.

Nie utrzymasz na sile zwiazku, który z góry jest na straconej pozycji, nie rzucisz nalogu, gdy z nim ciagle walczysz. To jest tylko strata swojej energii, oslabianie siebie w tych walkach.



I tu pozwole sobie zacytowac te dwa zdania, które Ty zacytowale - one doskonale potwierdzaja to o czym ja pisze:

\"Silne pragnienie zmiany czesto niweczy podejmowany trud w celu osiagniecia

tego czego pragniemy\";

\"Uzdrowienie zalezy od tego czy potrafimy skonczyc natrychmiast z szalonymi wysilkami zmierzajacymi do naprawienia skutków poprzednich dzialan i obsesja uzyskania pogody ducha\".



Na zakonczenie drobna uwaga. Mam zasade, ze nie nalezy popadac w skrajnoci.

I druga zasada, która staram sie stosowac w zyciu: zyc tak, by nikt przeze mnie nie musial plakac.

Nie zawsze mi sie to udaje - dotyczy obu tych zasad.



Jeszcze krótko o tych moich marzeniach. Mam je, bo pomagaja mi zyuc. Moge je porównac do swoim wlasnych bajek. A moze które z nich kiedy sie sprawdzi?

Warto marzyc, warto uciekac w wiat bani - jest piekny.



Waldemar Lysiak napisal, ze trzeba miec marzenia uzasadniajac to mniej wiecej tak: bo z czym staniesz przed Bogiem, gdy zostaniesz wyrwany do tablicy?

Gdy jest mi ciezko i Lle - wspominam sobie te slowa i uciekam w wiat marzen.



To samo napisal, ale odnoszac tylko do uczucia, Jonasz Kofta czesto cytowany przeze mnie:

\"Zeby co sie zdarzylo, aby moglo sie zdarzyc... trzeba marzyc\".



No wiec marzmy sobie o uczuciach, o wygranych, o podrózach, o czym kto chce.

Przeciez \"aby moglo sie zdarzyc - trzeba marzyc\".



I tym optymistycznym akcentem... do nastepnych filozoficznych myli.

Pozdrawiam.
2005-08-18 (14:31)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 390
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Opalxxxxx, piszesz o rodzince, a nie o przymusowym towarzyszu zycia.

Czy widzisz róznice?

Mam brata i siostre. Wcale nie musimy jadac wspólnie rosolku z kury, by sie wspierac i pomagac sobie wzajemnie w ciezkich chwilach. Robimy to nie oczekujac od siebie nic wzamian.



A sasiad?

Przed wejciem na forum bylam na spacerze z Nora. Wychodzac na spacer natknelam sie na sasiada z mojego pietra wracajacego z dwoma siatkami pelnymi zakupów. Nie poszedl do domu, ale dLwigajac te siatki towarzyszyl mi w tym spacerze - nie prosilam go o to. Razem wrócilimy do bloku i jeszcze na naszym pietrze rozmawialimy kilkanacie minut na korytarzu.

Upal niemilosierny, na klatce duszno, a konca rozmowy nie bylo widac. Dopiero moja uwaga, ze \"panu mieso popsuje sie\' przerwala rozmowe. Odetchnelam z ulga.

Sasiad zje to co zechce, ja tak samo. I jest dobrze.



Dlaczego na sile chcesz mnie przekonac, ze moje zycie jest gorsze od Twojego?

To stereotyp panujacy w spoleczenstwie, ze tylko zycie rodzinne daje poczucie spelnienia i szczecia.



Kazdy czlowiek jest inny, nie wolno wszystkich ustawiac w jednym szeregu.

Nie wykluczam, ze moze i w moim zyciu nastapi odmiana i bede cieszyla sie z tego, ze jem rosolek przy jednym stole z osoba, z która w pelni bedziemy sie akceptowac wzajemnie. Akceptowac swoje zalety i wady; bez wzgledu na to, czy bedzie wspólny rosolek, czy tez nie. Nie zawsze jest czas, ochota, albo zdrowie na gotowanie. Wspólne obiadki bywaja czasami uciazliwe i sa tylko obowiazkiem. Nie ma nic gorszego, a w zyciu nie ma nic pewnego.



Przyklad z czasów PRLu.

Dlaczego wielu wspanialych mezów w Dniu Kobiet (8 marca), wracalo do domu grubo po godzinach pracy i to \"pod wplywem\"?

W domku rosolek juz wystygl. Zmiety goLdzik kupiony \"dla zasady\" wreczal zonie i dla wietego spokoju zjadal rosolek, albo i nie.



Nie ma recepty na szczeliwe zycie.



Wróce na moment do mego pierwszego malzenstwa. Mój maz gotowal wietny bigos, smazyl wspaniale boczek, a gdy zachorowalam na angine i lezalam z wysoka temperatura zrobil wietne placki ziemniaczane i podal mi do lózka.

Ten obiadek wspominam najmilej. Byl wyjatkowy.

Robil mi wiele niespodzianek, nie tylko kulinarnych, ale laczylo nas glównie wspólne zamilowanie do czytania ksiazek.

Celebrowanie posilków raczej bylo wietem niz codziennocia. Moze dlatego nawet wiele lat po rozwodzie laczyla nas przyjaLn. Gdyby nie jego alkoholizm, nasze malzenstwo trwalo by do konca. Zmarl trzy lata temu.



Jak widzisz, w kazdej sytuacji mozna czuc sie szczeliwym.
2005-08-18 (14:49)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 24 392
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

fobia 1 - nie zrozumialymy sie. Nie mam zamiaru negowac Twojego postepowania, czy trybu zycia jaki wybrala, czy wybral Ci los. Rodzinka to Mój ukochany maz i dwóch synów, juz wyzszych ode mnie. Moze mnie sie po prostu udalo znaleLc ta druga polówke, czego i Tobie serdecznie zycze. Wiem tylko jedno - gdybym mojego mezszyzne zarzucila takim potokiem niekonczacych sie slów (nawet slusznych) to juz dawno by uciekl, czy zaczal pic z kolegami w garazu np.
2005-08-18 (16:24)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 403
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Opalxxxxx!

Zadnego z moich mezów nie zarzucalam potokiem slów. Lubie samotnoc, lubie czytac, spokój i cisze. Rozmowna bywam raczej w wiekszym gronie.

Dlatego wlanie z pierwszym mezem mialam wietne porozumienie, bo kazde z nas wsadzilo nos w swoja ksiazke i nie interesowalo sie niczym poza czytaniem.

Najwyzej wzajemnie wydzieralimy sobie ksiazki z rak.



Natomiast ten drugi - jak juz wyzej pisalam - wystarczyl mi za wielki tlum w hipermarkecie. To on mial talent do ciaglego gledzenia i powracania do spraw, o których ja juz dawno zapomnialam.



Potokiem slów zarzucilam Cie z koniecznoci, by zrozumiala, ze kazdy ma swój sposób na zycie i naprawde nie kazdy czuje koniecznoc obcowania na codzien z druga osoba. Samo stwierdzenie tego faktu do Ciebie nie docieralo - zmusila mnie do uzasadnienia tego, do podania konkretnych faktów.



A i tak nie zrozumiala.

Nie zycz mi tej drugiej polówki, wcale za nia nie tesknie.

Uwazam ten temat za wyczerpany. Nie przypominaj mi tego drugiego
2005-08-18 (16:47)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 406
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

A ja mam swój maly, intymny wiat



Iga Cembrzynska





Ludzie maja dziwne marzenia

Dziwne troski, zyczenia dziwne

Ponoc maja serca z kamienia

Zimne nosy i rece zimne



Bardzo czesto glowy nie maja

W zamian dlugie i ciete jezyki

Uszy w cianach, w oczach ogniki

Swoje nerwy na wodzy trzymaja.



A ja mam swój intymny maly wiat

Hen za morzem smutków, za górami marzen tam.

Wiedzie don zagubionych ciezek lad

Senne pólksiezyce moga wskazac droge wam,



Ide wiec z mojego wiata do was tu

Niose wam z mojego wiata barwe kwiatów

Bo ja mam swój intymny maly wiat

Senne pólksiezyce moga wskazac droge wam.



Dziwni ludzie maja wspomnienia

Nosza plaszcze strachem podszyte

Marne grosze gubia w kieszeniach

Zakrywaja karty odkryte.



Lubia grywac w koci niezgody

Palic mosty, stawac na glowie

Winem wznosic toast na zdrowie

Chwytac sie brzytwy i miec powody.
2005-08-18 (19:09)

status ruda
Data rejestracji: 2005-07-24
Ilość postów: 995

1094
wpis nr 24 426
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Hej! Opal i Fobio

\"Dziewczynki\" kazdy czlowiek ma prawo wybrac sobie styl zycia.

Slowa, które wypowiadamy do drugiego czlowieka nie moga ranic.

Jedni w kilku zdaniach mówia czasem o calym swoim zyciu, a inni w potoku slów tak naprawde milcza. Myle, ze obie jestecie zyczliwie nastawione do ludzi, tylko kazda z Was \"manifestuje\" to z inna ekspresja inna paleta barw.

Mile panie, piekna pogoda za oknem, umiechnieci ludzie odpowiadaja na nasze umiechy-kielichy w dlon i cieszmy sie zyciem -jekie jest.

ruda
2005-08-18 (19:33)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 430
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ruda, jest dobrze, nawet bardzo dobrze.

Z kazda chwila, z kazdym dniem jest wspanialej.



_____________



UWAGA!

WAZNA WIADOMOSC!

Do pewnego bardzo obiektywnego czlowieka gardzacego ogórkami konserwowymi.

Odpowiedzialam na GG.

Poczytaj sobie i sie ciesz.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w trenowaniu. Bywaj sportowcu!
2005-08-18 (20:30)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 435
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Aleja Róz



Krzysztof Daukszewicz



Zachwycacie sie Aleja Róz

W swoich wierszach, w swoich piosenkach

Ze to niby ten azyl wród burz

A tu równiez codzienna udreka



Wielki mlyn swoje zmielil i tu

Ze to wiecej jesieni niz majów

A poeci co zyli w Alei Róz

To dostali sie w koncu do raju



A poza tym i róz nie ma tu

Jeli wierzyc dozorcom na slowo

To za sprawa donosów lub cieplych slów

Przeniesiono te róze na Bzowa



A na Bzowej od dawna juz nie ma ich

Bowiem razem z kolejnym zakretem

Dla wietego spokoju lub czego tam

Tez zostaly do konca wyciete



Tak daleko odskoczyl nam wiat

A my ciagle i ciagle od nowa

W te aleje i blaski starych lat

Który utkwil jak ciern w naszych glowach



Tak naprawde z ulicy tej, wierzcie mi

Piekne zycie odeszlo jak rymów kunszt

Wiec poeci w swych wierszach napiszcie, ze

To kolejna Aleja Imienia Róz.

2005-08-18 (21:12)

status cadilac
Data rejestracji: 2005-07-14
Ilość postów: 991

1060
wpis nr 24 438
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

wiemy juz ze nasze myli i slowa to nic innego jak energia która plynie tam gdzie napotyka najmniejszy opór. Wiemy równiez ze nasze zycie jest tym co czynia z niego nasze myli.



a dlaczego energia przejawia sie w postaci oporu...???



Moze dlatego ze ze mylimy tak a mówimy nie i na odwrót (duzo równiez zalezy od tego co i jak myslimy i mówimy czy myslimy pozytywnie czy negatywnie)



Co do tao To trzeba po pierwsze dodac ze to styl zycia a nie religia zreszto calkiem podobny do jogi. Choc wielu ludzi sie z tym nie zgadza.



Mysle ze nie ma co dalej rozwijac mojego wywodu nad energja i jak ona jest powiazana z podwiadomocia która mozna oczywicie oczycic.



Co do jogi i tao bylbym ostrozny o tyle o ile prawda jest co pisza na temat energii kundalini. Ale to juz wykracza poza granice logiki. Tak samo jak czakram na wawelu choc tutaj wielu naukowców polenizowaloby na ten temat .



pozdrawiam
2005-08-18 (21:26)

status bukmacher
Data rejestracji: 2005-04-16
Ilość postów: 372

878
wpis nr 24 439
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

\"Jeli nie wiemy gdzie idziemy, prawdopodobnie tam dotrzemy\"-kc
2005-08-18 (22:02)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 450
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Maly przerywnik romantyczny, czyli poczatek romansu spiewanego przez Alicje Majewska.



\"Chociaz, wiat juz dzisiaj nie taki

I rytaki nie gonia w dal.

Serca - smutne tajemnic znaki

Sredniotrudnych romansów mu zal, ach jak zal.



Popatrz, po blyszczacym, po niegu

Wertynskiego nadlecial cien

Zanim w dal konie pobiegna

Zapiewam ci romans ten, romans ten



Moje do widzenia

Drzy na wargach jak lza

Smutne do widzenia

Kazdy romans je zna...\"



Nie moge znaleLc tekstu, a ten urywek przepisywalam sluchajac nagrania.

Lubie te klimaty.
2005-08-18 (22:53)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 458
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pozwól Cadilac, ze na moment powróce do tej energii.

Póltora roku temu dalam na forum wpis, który bardzo wiaze sie z walkowanym zagadnieniem.

Jest to fakt autentyczny, który znam z biografii Jacka Londona opisanej w ksiazce \"Zeglarz na koniu\", autora nie pamietam.

London fascynuje mnie od mlodszych klas szkoly podstawowej, czytalam wiele jego ksiazek. Nie ma w nich fantazji, wszystkie opiera na swoim, ciekawym, bardzo trudnym, burzliwym zyciu. Co innego, ze zycie które wiódl bylo na pograniczu fantazji, bylo realizacja marzen.



Oto ten wpis:

\"\"\"\"\"\"\"\"

Jack London wyruszyl na wyprawe po zloto. Po drodze natknal sie na rwaca rzeke, pelna wystajacych skal, tzw. \"Bialego Konia\". Tysiace poszukiwaczy zlota - przeprawiajac sie na druga strone - stracilo zycie, poniewaz walczylo z pradem przeprawiajac sie na drugi brzeg.

London poddal sie pradowi, ograniczyl sie tylko do zrecznego sterowania lodzia. Byl pierwszym, któremu sie ta przeprawa na drugi brzeg udala.

W ten sam sposób pomógl jeszcze wielu ludziom w pokonaniu \"Bialego Konia\" zarabiajac jednoczenie na tym 3.000 dolarów.

\"\"\"\"\"\"\"\"\"

A wniosek?

Nie walczmy z pradem, poddajmy sie losowi zrecznie manewrujac wród wystajacych skal. Energie wykorzystajmy na omijanie przeszkód. 3 tysiace dolarów piechota nie chodzi, prawda?
2005-08-19 (00:37)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 24 482
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Do fobia1 - jestem w stanie duzo zrozumiec, ale moze jeszcze ostatni raz mi odpowiesz. Czy gdy przychodzi noc to tulisz tylko swojego psa? Czy nie zal Ci braku dotyku tego innego ciala? Czy Twój feminizm Tobie samej nie szkodzi? Wiem, ze TERAZ WYWOLALAM BURZE.Pewnie znowu dostanie mi sie strona maszynopisu w odpowiedzi, a moze nie?
2005-08-19 (00:40)

status tanczacyzpiatkami
Data rejestracji: 2005-08-04
Ilość postów: 93

1124
wpis nr 24 484
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

a ja wam powiem jedno.... ide spac



a zeby pobic bakusia hamera w cytatach to powiem ze czasami czlowiek to i do jeza by sie przytulil jak mu smutno
2005-08-19 (01:03)

status bukmacher
Data rejestracji: 2005-04-16
Ilość postów: 372

878
wpis nr 24 494
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

tanczacy...



racja, ludzie ida za pieknem, nie znajac wnetrza

cytaty, poezja, to tylko slowa



co innego zycie!



na chybil-trafil
2005-08-19 (01:23)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 24 499
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Opalxxxxx, gdy ja ide spac - to po prostu ide spac i zasypiam.



Mój pies raczej nie wyglada na maskotke, a poniewaz jest suka wiec wybij sobie z glowy inne zboczone sugestie.



O tej porze badL uprzejma zajac sie swoim mezem. Po dzisiejszym rosolku nie ma ochoty na przytulanie?

Moze zupka nie byla doprawiona viagra?



Jak widzisz nie dostarczylam Ci kojacej lekturki na noc. Poczytaj sobie jaka gazetke, albo poogladaj pornosa.



Sama tego chciala - uszczeliwiaj rodzinke swoja fantazja. Pa



PS

I komu tu bardziej wspólczuc?
2005-08-19 (01:29)

status Opalxxxxx
Data rejestracji: 2005-07-25
Ilość postów: 2834

1098
wpis nr 24 500
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

To co piszesz jest brudne. Chcialam napisac Ci co o tym wszytskim myle, ale nie mam ochoty paprac sie w blocie ( a moze g...).
2005-08-19 (01:36)

status tanczacyzpiatkami
Data rejestracji: 2005-08-04
Ilość postów: 93

1124
wpis nr 24 501
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

........ooooooo ja cie nie moge widzisz bakushamer jaki dym poszedl przez te farmazony



pazur ;0
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 7 8 9 ... 92 93
Wyślij wiadomość do admina