Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 57 58 59 ... 180 181 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid |
2006-06-08 (17:43)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 209 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Pewnikiem zakochanys... ![]() |
2006-06-08 (17:45)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 210 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Teraz to chyba ja sie zamotalem, bo nie przeczytalem drugiego Twojego postu.... ![]() |
2006-06-08 (19:59)![]() Data rejestracji: 2005-12-13 Ilość postów: 3032 ![]() | wpis nr 63 223 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Rudzielcu nie jest tak zle(ponoc)...mozna to porównac do wygasania ognia...po pewnym czasie zarzy sie jeszcze...jednak gdzie tej garstce popiolu do dawnych plomieni.Male fragmenty ,bezlogiczne puzzle ...coraz mniejsze i mniejsze,bez bólu i swiadomosci z zycia do nicosci. Kto wie moze tak sie dzieje naprawde a moze to kolejna bzdura ![]() Wszystkiego mniamusnego ![]() pozdrówka |
2006-06-08 (22:09)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 242 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Czeslaw Milosz \"OBLOKI\" Obloki, straszne moje obloki, jak bije serce, jaki zal i smutek ziemi, chmury, obloki biale i milczace, patrze na was o swicie oczami lez pelnemi i wiem, ze we mnie pycha, pozadanie i okrucienstwo, i ziarno pogardy dla snu martwego splataja poslanie, a klamstwa mego najpiekniejsze farby zakryly prawde. Wtedy spuszczam oczy i czuje wicher, co przeze mnie wieje, palacy, suchy. O, jakze wy straszne jestescie, stróze swiata, obloki! Niech zasne, niech litosciwa ogarnie mnie noc. Wilno, 1935 |
2006-06-08 (22:43)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 261 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Czeslaw Milosz \"Wiara\" Wiara jest wtedy, kiedy ktos zobaczy Listek na wodzie albo krople rosy I wie, ze one sa - bo sa konieczne. Chocby sie oczy zamknelo, marzylo, Na swiecie bedzie tylko to, co bylo, A lisc uniosa dalej wody rzeczne. Wiara jest takze, jezeli ktos zrani Noge kamieniem i wie, ze kamienie Sa po to, zeby nogi nam ranily. Patrzcie, jak drzewo rzuca dlugie cienie, I nasz, i kwiatów cien pada na ziemie: Co nie ma cienia, istniec nie ma sily. \"Nadzieja\" Nadzieja bywa, jezeli ktos wierzy, Ze ziemia nie jest snem, lecz zywym cialem, I ze wzrok, dotyk ani sluch nie klamie. A wszystkie rzeczy, które tutaj znalem, Sa niby ogród, kiedy stoisz w bramie. Wejsc tam nie mozna. Ale jest na pewno. Gdybysmy lepiej i madrzej patrzyli, Jeszcze kwiat nowy i gwiazde niejedna W ogrodzie swiata bysmy zobaczyli. Niektórzy mówia, ze nas oko ludzi I ze nic nie ma, tylko sie wydaje, Ale ci wlasnie nie maja nadziei. Mysla, ze kiedy czlowiek sie odwróci, Caly swiat za nim zaraz byc przestaje, Jakby porwaly go rece zlodziei. \"Milosc\" Milosc to znaczy popatrzec na siebie, Tak jak sie patrzy na obce nam rzeczy, Bo jestes tylko jedna z rzeczy wielu. A kto tak patrzy, choc sam o tym nie wie, Ze zmartwien róznych swoje serce leczy, Ptak mu i drzewo mówia: przyjacielu. Wtedy i siebie, i rzeczy chce uzyc, Zeby stanely w wypelnienia lunie. To nic, ze czasem nie wie, czemu sluzyc: Nie ten najlepiej sluzy, kto rozumie. |
2006-06-08 (23:07)![]() Data rejestracji: 2005-07-24 Ilość postów: 995 ![]() | wpis nr 63 267 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Brak swiadomosci jest szczescia forma... ruda |
2006-06-08 (23:20)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 269 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Ewa Sonnenberg *** Przeprosmy Boga za niewinnosc abysmy sie stali zwyklymi ludzmi bo bedziemy jak swieci tacy ubodzy bezradni i niczyi boscy szalency z potrzeba czulosci odkryjemy gorsza strone dobra ze wstydu obracajac sie w kamienne pomniki omijane z odrazy do litosci i wspólczucia przeprosmy ze nie bylismy razem odrzucajac droge na skróty do nieba unikajac dotyku kobiety mezczyzny ze ukaralismy pragnienia zlymi wyborami tak dlugo zartujac z bólu az spowszednialo i znów dziecinni paralismy sie spontanicznoscia przeprosmy za dobre checi czystosc skojarzen brak wyrafinowania ze tak - tak nie - nie prawdomównosc która na koncu nie przyznawala sie do nas o te jedna droge za duzo o ten jeden dzien za malo przeprosmy za delikatnosc i wrazliwosc ze nie wiedzielismy jak sie nimi poslugiwac szastajac naiwnymi gestami sprzedajac sie smierci za odrzucenie przezywane na ostrzu kazdego spotkania przeprosmy za wprowadzanie w blad pokuszenia zaprzepaszczone grzechy i te rozgrzeszone coraz bardziej wielcy coraz bardziej mali z taka latwoscia pogubilismy pozory wystawiajac sie jak dzikie zwierzeta na pokaz 1998 |
2006-06-09 (00:13)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 278 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Ewa Sonnenberg *** w tej temperaturze nie mozna dochowac wiernosci zdrada tez sie nie oplaca podwaja uczucie przywiazania |
2006-06-09 (18:36)![]() Data rejestracji: 2005-07-24 Ilość postów: 995 ![]() | wpis nr 63 322 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"To Przyjaciel...\" Karol Wojtyla To Przyjaciel. Ciagle wracasz pamiecia do tego poranka zima. Tyle lat juz wierzyles, wiedziales na pewno, a jednak nie mozesz wyjsc z podziwu. Pochylony nad lampa, w snopie swiatla wysoko zwiazanym, nie podnoszac swej twarzy, bo po co - - i juz nie wiesz, czy tam, tam daleko widziany, czy tu w glebi zamknietych oczu - Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz drzenia, oprócz slów odszukanych z nicosci - ach, zostaje ci jeszcze czastka tego zdziwienia, które bedzie cala trescia wiecznosci. |
2006-06-09 (19:33)![]() Data rejestracji: 2005-07-24 Ilość postów: 995 ![]() | wpis nr 63 326 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Testament\" - Agata Budzynska A kiedy zasne, kochanie, gdy sie ze swiatem rozstane Bede dlugim przedmiotem, raczej smutnym Czy mnie wtedy przygarniesz? Ramionami ogarniesz Naprawisz, co popsul los okrutny? Czesto mysle o tobie, czesto pisze do ciebie glupie listy W nich milosc i usmiech Potem w piecu je chowam. Plomien skacze po slowach Nim w popiele nie usnie, jak ja A kiedy zasne, schowajcie mnie w lipowe skrzypeczki Pod glowe dajcie mi moja wiare, moja milosc A kiedy zasne, przytulcie mnie do waszej przyjazni I mówcie, mówcie mi, ze pamiec jest wieczna A kiedy zasne, ogrzejcie mnie pocalunkami I zamknijcie nimi moje orzechowe oczy A kiedy zasne, kochajcie mnie, kochajcie mnie mocno I grajcie mi na droge moja kolysanke I poproscie Pana by otworzyl mi niebo Jak otwiera usta do modlitwy Wiara swoich oczu rozpalcie nowe slonca I powiedzcie chlopcu, którego tak bardzo kochalam By nie deptal nigdy rumianków Rumianków deptac nie mozna A kiedy zasne, pamietajcie o moich piosenkach I nie pozwólcie im, nie pozwólcie milczec! A kiedy zasne, uczcie ludzi jak sie usmiechac I pokazcie im jak dobrze miec serce Kiedy odchodzicie ode mnie Sufity smutku spadaja pod me stopy Kiedy odchodzicie ode mnie Jestem tak sama, ze az boli Kiedy odchodzicie ode mnie Rozbijam mysli o kazda sciane Kiedy odchodzicie ode mnie Boje sie, ze zawsze tak zostanie Kiedy odchodzicie ode mnie... |
2006-06-09 (21:40)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 335 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"W zyciu powszednim zyjemy zazwyczaj polowa swiadomosci, polowa mozliwosci. Tylko wyjatkowe chwile wyzwalaja z nas pelnie. Poezja jest wlasnie tym, co z sila równa najwyzszym uczuciom uwalnia nas od dreczacego poczucia niepelnosci. W jej blasku stajemy sie nadzy, cali, niepodzielni\"-Mieczyslaw Jastrun |
2006-06-09 (21:53)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 336 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Z zycia pieczywa\" Zdzislaw Zeman Kra plasterka rzodkiewki taje posolona Wiosna, to i kanapki wiosenne Run szczypiorku mai grude razowca Co ma podwójne szczescie Jest dosc jasny Wybronil sie przed ksenofobia chlebni I ma swój kat Pumpernikiel - temu gorzej Miejsca nie zagrzeje Ledwie sie pojawi, a juz znika pobielony Gruba warstwa twarogu Majkel, Majkel, piszcza kajzerki Za to unika tortur w krajalnicy Jakas sprawiedliwosc byc musi Swiezutenka bagietka broni sie przed maslem Marszczy sie pod nozem Parska na boki luskami skórki Przy okazji wdziecznie Jak na paryzanke przystalo Skraca cholesterol do Ty cholero! Arystokracja ma wszystko w nosie Croissant czeka na poranna kawe Strzega go dyskretnie Dwa blekitne Misnienskie miecze |
2006-06-09 (21:56)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 337 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Silownia umyslowa I\" Zdzislaw Zeman W silowni umyslowej na rozgrzewke Trzeba przebiec pamiecia pare ostatnich dni Podniesc ze dwie watpliwosci I wykonac przed lustrem kilka figur retorycznych Potem instruktor zada pytanie kontrolne Z bezpieczenstwa i higieny mysli i dopusci, Albo i nie, do dalszych cwiczen. Nie spiesz sie i nie forsuj. Na razie dolacz do grona pieknoduchów Powabnie szeleszczacych zwojami korteksu Twardziele z ciaglym przybojem fal mózgowych Szturmujacych rafe gnozy To poziom jeszcze nie dla ciebie. Tylko nie próbuj, przynajmniej na poczatku, zadnych odzywek! Byli tacy, którym zaszkodzil niewlasciwie zaaplikowany Jeden, jedyny aforyzm. Silownia umyslowa II Dzis rozgrzewka trudna wyjatkowo Odnalezc choc jedno oryginalne zdanie W pismie kobiecym To jak szukanie solidnego kesa w salcesonie Na krawedzi przepukliny skojarzeniowej Podziwiam pakera Swobodnie zonglujacego zestawem sofizmatów Przywiezli gruszke na wierzbie Bez entuzjazmu bije sie z Wepchanymi w nia myslami >> Minela godzina mysli Jak przeszlosc zniknela Jak przeszlosc nie wróci << Pora konczyc Chlopcy od empirystów wpadli po haracz I wymachuja brzytwa Ockhama To i tak dobrze Ostatnio mieli Korociag |
2006-06-09 (21:57)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 338 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Motywacja\" Zdzislaw Zeman Niebo poezji to Poemat - galaktyka Utkany ze wszystkich odrzuconych strof Skreslonych fraz Nietrafnych point Ciasnych przesadni Wierszy zapomnianych w taksówce Zaszufladowanych na amen Spalonych na stosie Z przyciezkich fraszek Nie donoszonych przenosni Zbednych tautologii Stanc jak spod sztancy Pretensjonalnych epitafiów A pieklem poezji Jest jej sukces Na zakupy (t r e p t y k - trójdzielny wiersz drogi) Wychodzac wycieram buty w wycieraczke, nie zaraze przeciez sennego jeszcze podwórka jakas zmora. Starszak wychowywany w duchu pokoju rozstrzeliwuje mnie w bramie z plastykowej zabawki. Dobrze, ze nie celuje zbyt dobrze wleczony za druga reke do przedszkola. Z debillboardu patrzy na mnie zarosniety czarnoksieznik Merlin Monroe - odwzajemniam jego najemniczy usmiech, a jakze. Sklep jest duzy i aby go w pelni opisac, trzeba by bylo uruchomic jakis nowy kanal Travel TV. Tlum rozLesmianych rybek wylozonych na lodowej ladzie wygralby niejeden casting do reklamy. Podziwiam ich swieze spojrzenie. Sery chichocza, gdy omijam je kluczac miedzy regalami ze strachu przed Gorgonzola Meduza. Chyba nastepnym razem sporzadze z nierdzewnej pokrywki egide. W koncu magiczna dolina zakupów za Himalajami konserwowego groszku i juz wracam po swoich mesmeryzujacych sladach. Chowam rekaw pizamy wypelzajacy z niedomknietej kanapy - niepotrzebny drogowskaz na prostej drodze bez rozstajów. |
2006-06-10 (23:39)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 427 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Nie wiem za pomoca czego bedzie toczona trzecia wojna swiatowa, ale czwarta z pewnoscia za pomoca maczug i kamieni.\" -- Albert Einstein ... |
2006-06-11 (00:28)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 429 [ CZCIONKA MONOSPACE ] *** (Co noc, gdy juz nas nuda bezbrzezna ogarnia) Lechon Jan Co noc, gdy juz nas nuda bezbrzezna ogarnia, Gdy czczosc jalowa w mysli, w sercu pustke mamy, Wypluwa nas na miasto knajpa lub kawiarnia I bladzimy bez celu po zamknieciu bramy. A potem: lomotanie czasem pólgodzinne, Nim wreszcie stróz zaspany obudzic sie raczy, I mysl: zabladzic w koncu przed drzwi jakies inne, Co prowadza do \"Lepiej\" lub chocby \"Inaczej\". |
2006-06-11 (06:16)![]() Data rejestracji: 2005-06-02 Ilość postów: 498 ![]() | wpis nr 63 433 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wreszcie!!! Oby jak najdluzej... Swiety spokój muzyka Seweryn Krajewski slowa Magda Czapinska Kiedy bede miec forsy jak lodu Kiedy poznam rozkosze zamescia Czy przybedzie mi troche rozumu Troche szczescia... Gdy sie wdrapie na szczyt tego swiata Poznam jego i czary i mary Czy przybedzie mi troche nadziei Troche wiary... A tymczasem leze pod grusza Na dowolnie wybranym boku I mam to, co na swiecie najswietsze Swiety spokój... A tymczasem leze pod grusza A swiat obok plynie leniwie I niczego wiecej nie pragne Wrecz przeciwnie... Gdy zasluze na zbrodnie i kare Kiedy wygram, co jest do wygrania Czy sie beda mi starzy znajomi Jeszcze klaniac ... Gdy wybiore sie w podróz do nieba Gdy mnie zloza w ostatnie pudelko Gdy przypomni sie kamyk zielony Stare szkielko... A tymczasem leze pod grusza... ....................... Jeszcze, jeszcze raz!!! ........ A tymczasem leze pod grusza Na dowolnie wybranym boku I mam to, co na swiecie najswietsze Swiety spokój... A tymczasem leze pod grusza A swiat obok plynie leniwie I niczego wiecej nie pragne Wrecz przeciwnie..... .............. biiiiiiiiiiiiis!!!!! A tymczasem leze pod grusza Na dowolnie wybranym boku I mam to, co na swiecie najswietsze Swiety spokój... A tymczasem leze pod grusza A swiat obok plynie leniwie I niczego wiecej nie pragne Wrecz przeciwnie..... ........ |
2006-06-11 (08:34)![]() Data rejestracji: 2005-06-02 Ilość postów: 498 ![]() | wpis nr 63 435 [ CZCIONKA MONOSPACE ] I jeszcze raz!!! ... A tymczasem leze pod grusza Na dowolnie wybranym boku I mam to, co na swiecie najswietsze Swiety spokój... ... A tymczasem leze pod grusza A swiat obok plynie leniwie I niczego wiecej nie pragne Wrecz przeciwnie..... ... Ararat |
2006-06-11 (23:42)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 525 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Marek Grala \"Oko w oko slowo w slowo\" Nie wiemy o sobie nic oprócz tego ze jestesmy Spotykamy sie oko w oko slowo w slowo piesc w piers Rece nasze ruszajac sie pozostaja w bezruchu usta nasze krzyczac milcza im wiekszy krzyk tym wieksze milczenie Plamy naszych oczu jeszcze swieca raz jak sloce raz jak ksiezyc innym razem jak zapalka Juz w dniu narodzin wlozylismy maski kupilismy wygodne buty chodzimy od drzwi do drzwi zebrzac o okruch serca Skrzydla naszych jezyków omdlewaja od westchnien nasze maski jesli spadaja spadaja za pózno Deszcz mijajacych dni zmywa plamy oczu które gasna raz jak slonce raz jak ksiezyc innym razem jak zapalka Buty robia sie nagle za ciasne o ostatni okruch serca zabijaja sie szczury |
2006-06-13 (20:14)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11719 ![]() | wpis nr 63 665 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Adam Zioemianin \"Jest rybim okiem\" Kochajcie czasem poete On jest rybim okiem Sladem po locie motyla I wezowa luska miedzy ziolami Gdy zechce - ognisko rozpali Na srodku pokoju I firanki ogniem tancza W porywach milosci Najczesciej jednak bywa Pasazerem smutnego tramwaju I bez biletu - nawet ulgowego Patrzy ludziom w oczy Tam zapisane sa wiersze Alfabetem zmarszczek Kreskami usmiechów Strumykami zylek podskórnych Kochajcie czasem poete On musi byc rybim okiem Bialym sladem odrzutowca I zielem dziurawca gdy juz wszystko boli |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 57 58 59 ... 180 181 Wyślij wiadomość do admina |