Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 45 46 47 ... 181 182
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid

2006-03-14 (24:18)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 53 316
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

dekoder





Вашу мысль

мечтающую на размягченном мозгу,

как выжиревший лакей на засаленной кушетке,

буду дразнить об окровавленный сердца лоскут:

досыта изъиздеваюсь, нахальный и едкий.







У меня в душе ни одного седого волоса,

и старческой нежности нет в ней!

Мир огромив мощью голоса,

иду - красивый,

двадцатидвухлетний.







2006-03-14 (24:23)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 53 319
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

z tego dekodera niestety Koronko wyszedl calkiem inny poemat i to po francusku, ale w dalszym ciagu jest to Majakowski







Un poème



« Vers sur le passeport Sovietique »



Je dévorerais la bureaucratie comme un loup,

je n’ai pas le respect des mandats,

et j’envoie à tous les diables paître

tous les « papiers ».



Mais celui-là...



Longeant le front des compartiments et cabines,

un fonctionnaire bien poli s’avance.



Chacun tend son passeport, et moi je donne

mon petit carnet écarlate.



Pour certains passeports on a le sourire,

d’autres on cracherait dessus.



Au respect ont droit, par exemple,

les passeports avec lion anglais à deux places.



Mangeant des yeux le brave monsieur,

faisant saluts et courbettes,

on prend comme on prend un pourboire,

le passeport d’un Américain.





Pour le Polonais on a le regard

de la chèvre devant l’affiche.

Pour le Polonais le front est plissé

dans une policière éléphanterie

d’où cela sort-il et quelles sont ces

innovations en géographie ?





Mais c’est sans tourner le chou de la téte,

c’est sans éprouver d’émotions fortes

qu’on reçoit les papiers danois

et les suédois de diverses sortes.





Soudain, comme léchée par le feu,

la bouche du monsieur se tord.





Monsieur le fonctionnaire

a touché la pourpre de mon passeport





Il le touche comme une bombe,

il le touche comme un hérisson,

comme un rasoir à deux tranchants,

il le touche comme un serpent à sonnettes,

à vingt dards, à deux mètres de longueur et plus.





Complice a cligné le regard du porteur,

qui est prét à porter vos bagages pour rien.





Le gendarme contemple le flic,

le flic le gendarme.

Avec quelle volupté la caste policière

m’aurait fouetté, crucifié,

parce que j’ai dans mes mains,

porteur de faucille,

porteur de marteau,

le passeport soviétique.





Je dévorerais la bureaucratie comme un loup,

je n’ai pas le respect des mandats,

et j’envoie à tous les diables paître

tous les « papiers », mais celui-là...





Je tirerai de mes poches profondes

l’attestation d’un vaste viatique.

Lisez bien, enviez

je suis

un citoyen

de l’Union Soviétique.

(1929)

2006-03-14 (24:25)

status ruda
Data rejestracji: 2005-07-24
Ilość postów: 995

1094
wpis nr 53 320
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

O RANY!!!

Mylalam, ze ja jestem \"zakrecona\" jak korkociag.

A tu niespodzianka !!

Jest nas wielu.

Pozdrówka.

rudzielec - \"zakrecona\"
2006-03-14 (24:27)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 53 322
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

W odpowiedzi na \"Deszcz wiosenny\"



Z rep. Charlesa Aznavoura



\"La boheme\"



E vous parle d\'un temps

Que les moins de vingt ans

Ne peuvent pas connaître

Montmartre en ce temps-la

Accrochait ses lilas

Jusque sous nos fenetres

Et si l\'humble garni

Qui nous servait de nid

Ne payait pas de mine

C\'est la qu\'on s\'est connu

Moi qui criait famine

Et toi qui posais nue



La boheme, la boheme

Ça voulait dire on est heureux

La boheme, la boheme

Nous ne mangions qu\'un jour sur deux



Dans les cafés voisins

Nous étions quelques-uns

Qui attendions la gloire

Et bien que miséreux

Avec le ventre creux

Nous ne cessions d\'y croire

Et quand quelque bistro

Contre un bon repas chaud

Nous prenait une toile

Nous récitions des vers

Groupés autour du poele

En oubliant l\'hiver



La boheme, la boheme

Ça voulait dire tu es jolie

La boheme, la boheme

Et nous avions tous du génie



Souvent il m\'arrivait

Devant mon chevalet

De passer des nuits blanches

Retouchant le dessin

De la ligne d\'un sein

Du galbe d\'une hanche

Et ce n\'est qu\'au matin

Qu\'on s\'asseyait enfin

Devant un café-creme

Epuisés mais ravis

Fallait-il que l\'on s\'aime

Et qu\'on aime la vie



La boheme, la boheme

Ça voulait dire on a vingt ans

La boheme, la boheme

Et nous vivions de l\'air du temps



Quand au hasard des jours

Je m\'en vais faire un tour

A mon ancienne adresse

Je ne reconnais plus

Ni les murs, ni les rues

Qui ont vu ma jeunesse

En haut d\'un escalier

Je cherche l\'atelier

Dont plus rien ne subsiste

Dans son nouveau décor

Montmartre semble triste

Et les lilas sont morts



La boheme, la boheme

On était jeunes, on était fous

La boheme, la boheme

Ça ne veut plus rien dire du tout

2006-03-14 (24:29)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 53 323
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Uprasza sie o nie tlumaczenie powyzszego tekstu na zaden inny jezyk.

To musi byc po francusku.
2006-03-15 (04:43)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 357
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"A wy czy potraficie?\"



Od razu mape dnia zmazalem

farba ze szklanki wychlustana

i w studzieninie ukazalem

wypukle szczeki oceanu.

Ust nowych slowa, jakze brzmicie,

gdy widze ryb blaszanych grzbiet.

A wy,

czy nokturn potraficie

zagrac dmuchajac w rynien flet?

1913
2006-03-15 (06:36)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 358
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Macie\"



Za godzine stad wyplynie, zapelni zaulek

obwislym tluszczem za czlowiekiem czlowiek,

a jam tyle otworzyl wam wierszy szkatulek

trwoniac dla was slowo bezcenne po slowie.



Chocby pan, mezczyzno - w wasach masz kapuste

z barszczu, który tu, nie dojedzony, wystyga;

lub pani, kobieto, z gesta farba na ustach,

z muszli rzeczy patrzaca jak ostryga.



Wszyscy wy na motyla mego serca teraz

wgramolicie sie, brudni, w kaloszach i bez.

Zezwierzeceje tlum, zacznie sie ocierac,

oszczecini nózki tysiacglowa wesz.



Chcecie sie zabawic mna, brutalem, Hunem?

A co, jeli miast blaznowac - znów

zamieje sie i radonie plune,

plune w twarz wam,

ja - trwoniacy skarb bezcennych slów.

1913
2006-03-15 (13:44)

status Nowa
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 32

973
wpis nr 53 377
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Woelkchen in Hosen -caloc jest obszerna - byl skierowany do konkretnej osoby , tlumaczenie nie bylo konieczne.))

Ciesze sie,ze mielicie troche zabawy .
2006-03-15 (25:42)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 496
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Posluchajcie\"



Posluchajcie!

Przeciez, jeli zapalaja gwiazdy -

to znaczy, ze one komu potrzebne sa noca?

To znaczy: kto chce, zeby blask ich wiecil?

To znaczy: dla kogo te plwocinki perlami migoca?

I zachlystujac sie

kurzem poludniowej zamieci,

kto wdziera sie do Boga

czy nie spóLnil sie , nie wie,

placze,

przypada do jego zylastej reki,

prosi -

zeby koniecznie byla gwiazda na niebie! -

przysiega -

ze nie przezyje tej bezgwiezdnej meki!

A potem

chodzi rozdygotany,

ale pozornie ze spokojna twarza.

Mówi do kogo:

\"Juz dobrze?

Juz sie nie lekasz?

Czyzby nic nie czul?\"

Posluchajcie!

Przeciez, jeli gwiazdy

zapalaja -

to znaczy, ze ludzie o nich marza?

To znaczy, ze to niezbedne,

aby choc jedna gwiazda

zapalala sie

nad dachami

co wieczór?!
2006-03-16 (25:22)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 651
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Papusza \"Patrze tu, patrze tam\"



Patrze tu, patrze tam -

wszystko sie chwieje! Smieje sie wiat!

Gwiazd zatrzesienie noca!

Gadaja, mrugaja, migoca.



Gwiazdy! Kto je rozumie,

ten noca nie chce zasnac,

na Mleczna Droge spoglada jasna,

wie, ze to droga szczeliwa,

ze w dobre strony przyzywa.



Patrze tu, patrze tam -

jak sie ksiezyc myje w cieplych wodach,

niby w strumieniu pod lasem

Cyganeczka mloda.



Cóz to sie dzieje?

Wszystko sie chwieje.

To wiat sie mieje.

1951
2006-03-17 (02:40)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 658
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

\"Wölkchen in Hosen\" Czyli \"Oblok w spodniach\" Majakowskiego to jeden z najwspanialszych poematów o miloci, jaki kiedykolwiek stworzyl czlowiek...... Gdy go poznalem, bylem w szoku... To prawdziwe zyciopisanie , o którym pisal Sted... Moge Wam go wklejac w odcinkach, gdy wyrazicie chec poznania tego arcydziela...
2006-03-17 (14:42)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 53 690
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Vidmo

Tak - prosze.
2006-03-17 (15:04)

status ruda
Data rejestracji: 2005-07-24
Ilość postów: 995

1094
wpis nr 53 694
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Vidmo!

Jak zwykle wybrale \"perelke\".

Chyle czola i prosze o jeszcze.

ruda
2006-03-17 (20:40)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 777
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"

P r o l o g



Myl wasza

marzaca na rozmiekczonym mózgu,

jak lokaj spasiony nqa zatluszczonej otomanie,

bede draznil o okrwawiony serca muskul,

bwzczelny i zjadliwy wyznecam sie kazdym zdaniem.



Nie mam w duszy swej ani jednego siwego wlosa,

nie gra starczej czuloci flet w niej!

Oplomieniwszy wiat gromem glosu,

ide - piekny

dwudziestoletni.



Czuli!

Miloc na skrzypiec nawijacie struny.

Na mowe trab przelozy ja grubianin.

A nikt, jak ja, tak wygiac sie nie umie,

by caly stal sie wargami!







2006-03-17 (21:07)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 785
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"

P r o l o g - c.d.



ChodL sie uczyc -

salonowa w batycie,

przykladna urzedniczko w anielskiej lidze.



I która wargi przewracasz uroczycie,

jak kuchta ksiazki kucharskiej stronice.



Chcesz -

od miesa wcieklejszy rozkrwawie muskuly

i, jak niebo, bede tony zmienial co dnia -

chcesz -

a bede najpokorniej czuly

nie mezczyzna, lecz - oblok w spodniach!



Nie wierze, ze gdzie Nicea - rozkwita!

Znowu wyslawiam w swoim slowie

mezczyzn zalezalych jak szpital,

i kobiety wytarte jak przyslowie.
2006-03-17 (21:25)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 788
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"

Czec pierwsza.



Mylicie, ze to bredzi malaria?

To bylo,

bylo w Odessie.



\"Przyjde o czwartej\" - powiedziala Maria.



Osiem.

Dziewiec.

Dziesiec.



I juz wieczór

grudniejac,

w pochmurna noc

odszedl od okien

pobladlych.



W zgrzybiale plecy chichoca i rza

kandelabry.



Teraz by nikt mnie nie poznal:

zylasty ogrom

skreca sie ,

jeczy.

Co by sie zachciec takiej bryle moglo?

A bryle chce sie wielu rzeczy.

Bo juz niewazne

i to, zem z brazu,

i to, ze jak zimny miesien - moje serce.

Noca by chcialo sie dzwon swój

wtulic w miekkie,

w kobiece.



I oto,

olbrzymi,

w oknie sie zgialem,

garbie sie z twarza przy szkle,

szybe plawie bezsennym czolem.

Czy bedzie miloc, czy nie?

Jaka -

wielka czy malenka?

Skadze wielka do takiego ciala:

chyba malenka,

kruszyna milosteczki.

Ploszy sie slyszac aut sygnaly,

Lubi saneczek dzwoneczki.



Czekam

przylgniety do deszczu,

twarza do twarzy w ospach.

Raz jeszcze

loskotem mnie przyplyw miejski ochlostal.



Pólnoc z nozem sie szasta,

dopadla,

zarznela -

gotów!

Godzina dwunasta

stoczyla sie

jak glowa skazanca z szafotu.



Smugi deszczu na szybach okiennych

zwinely sie,

zogromniale w grymas zawily,

jakby chimery kamienne

paryskiej Notre-Dame zawyly.



Przekleta!

I tego nie dosyc?

Wnet usta krzyku rozedrze pozar.

Slysze:

cicho

zeskoczyl nerw,

jak chory z loza.
2006-03-17 (21:46)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 53 790
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

O rety, Vidmo, to niesamowite.

Powiniene dawkowac te emocje.

Ja dzisiaj juz wysiadam.
2006-03-17 (22:23)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 12111

449
wpis nr 53 796
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"

czec pierwsza - c.d.



I oto -



przeszedl sie wpierw

ledwie - ledwie,

potem wzburzony,

pobiegl

ostrzej.

Teraz dognaly go dwa predsze.

Miotaja sie w dzikiej czeczotce.



Tynk osypal sie na dolnym pietrze.



Nerwy

wielkie,

malenkie,

cala zgraja! -

skacza jak wciekle

i juz -

pod nerwami sie nogi uginaja.



Noc ciany w szlamie zatapia, zatapia -

Lrenica ociezala zapada sie w topiel.



Wtem drzwi klasnely,

jakby zebami

zaszczekal hotel.



Weszla ty

szorstko -

meczac rekawiczki zamsz,

rzekla:

\"Wiesz -

wychodze za maz\".

To i cóz,

wychodL!

Z bólu nie bede krzyczal.

Widzisz, jakim spokojny!

Jak puls nieboszczyka.



Pamietasz?

Mówila:

\"Jack London,

pieniadze,

miloc,

szal wzruszen\" -

a jam wiedzial tylko,

ze jeste Gioconda,

która ukrac musza!



I ukradli.



Znów zakochany zaczne gre szalona,

ogniem rozzarze brwi pregi.



Cóz!

Nawet w zgliszczach spalonego domu

gniezdza sie czasem bezdomne wlóczegi!

Draznisz?

\"Szmaragdów szalenstwa mniej ma

niz zebrak groszy, twa dusza\".



Pamietaj!

Zginela Pompeja,

gdy zbudzono Wezuwiusza!



Hej!

Panowie!

Milonicy

wietokradztw,

rozbojów,

wojny -

a najstraszniejsze

czycie widzieli -

twarz moja,

kiedy

jestem

zupelnie spokojny?



I czuje -

\"ja\"

to dla mnie malo.

Kto chce sie z piersi mej sila wylamac!



Halo!

Kto mówi?

Mamo!

Mama?



Twój syn jest cudownie chory!

Mamo!

Chory na pozar serca.

Powiedz siostrom, Ludce i Oli,

ze nie znajdzie juz sobie miejsca.

Kazde slowo,

zart, zgloska krótka,

która wyrzyguje z gorejacych ust swych,

wyskakuje jak naga prostytutka

z plonacego domu rozpusty.

Ludzie wachaja -

pachnie pieczystym!

Zwolali na pomoc, podnieli zamet.

Zablyli!

Na kaskach zloto!

Precz z buciskami!

Powiedzcie strazakom:

na serce plonace wleLc mozna pieszczota.



Ja sam.



Oczy lzami nalane beczkami wytocze.

Dajcie sie oprzec na zeber zerdziach.

Wyskocze! Wyskocze! Wyskocze! Wyskocze!



Runely.

Nie wyskoczysz ze serca.



Na twarzy, która osmalil ogien,

przez warg szczeline

zweglony pocalunek rwie sie do góry.



Mamo!

Spiewac nie moge.

W kapliczce serca zajely sie chóry!



Slów i liczb figurki opalone

z czaszki,

jak dzieci z domu ogniem objetego.

Tak strach mamil,

kazac chwytac sie za niebo

gorejacym rekom Lusitanii.

Ku drzacym ludziom

w mieszkan ciasnote

stuoka luna rwie sie z przystani,

zlowrogo wiecac.

Krzyku ostatni, ty chociaz o tem,

ze ja dzi plone, wyjecz stuleciom!
2006-03-17 (23:20)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 53 813
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Nic nie \"mówie\"...

Ide grzecznie spac... hm!!!???



Jak wiele niepotrzeba, nawet Fobia ... WYSIADLA!!!



dooobraaanoooc!!!
2006-03-17 (24:20)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 53 823
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

A jednak... nie moglam usnac... ach! ta kaszana!!!

Poetyckich snów...
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 45 46 47 ... 181 182
Wyślij wiadomość do admina