Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 173 174 175 ... 179 180 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid |
2023-03-02 (09:45) ITA Data rejestracji: 2020-12-03 00:00:00 Ilość postów: 1725 | wpis nr 1 455 779 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne,,, mineła juz i to jest piekne |
2023-03-03 (00:38) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 455 983 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Remigiusz Kwiatkowski Pomyśl w lewo, pomyśl w prawo I pomyśl pośrodku, a do celu dojdziesz żwawo, pomyśl w lewo, pomyśl w prawo. Tak pokieruj całą sprawą, Jak nićmi na motku - pomyśl w lewo, pomyśl w prawo I pomyśl pośrodku. --- wpis edytowano 2023-03-03 00:38 --- |
2023-03-03 (00:50) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 455 984 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Remigiusz Kwiatkowski W krainie ślepych jednooki królować nawet może i zasiąść dumnie tron wysoki, w krainie ślepych jednooki. Gdy inni toną wśród pomroki, on widzi - nic że gorzej, w krainie ślepych jednooki królować nawet może. --- wpis edytowano 2023-03-03 00:51 --- |
2023-03-09 (06:17) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 457 047 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Andrzej Waligórski, poeta, aktor, satyryk, dziennikarz, twórca legendarnego studia „202”. *** Lubię gdy piosenkarka, com ją znał w bieliźnie I com poznał głupotę jej, godną barana, Zaśpiewała coś o bliźnie, albo o ojczyźnie. A ludzie mówią o niej: -Zaangażowana! Uwielbiam kiedy aktor, bywalec burdeli Zwanych też kawiarniami, lub klubami czasem, Wykona repertuar o tych co ginęli, I potem jest niezwykle chwalony przez prasę. Kocham też żurnalistę, co nam daje rady Jak żyć, a równocześnie, przy pomocy lupy Ogląda personalne trendy i układy By wiedzieć, komu warto wcisnąć się do grupy. Podziwiam naukowca niezbyt lotnej myśli Który jednym numerem od wielu lat jedzie. Wszyscy wiedzą, że facet prochu nie wymyśli, Ale że "w razie czego" również nie zawiedzie... Szanuję decydentów, co porozkładali Dziesiątki instytucji na obie łopatki, Lecz mocą jakiejś dziwnej, obłąkanej fali Wracają i w fotele znów wtykają zadki... Bliski mi jest polityk, który w nosie dłubie I działacz robotniczy co nie kocha pracy, Aż dziwnie jak ich lubię. A najbardziej lubię Gdy mi mówią, że wszyscyśmy bracia. Polacy! |
2023-03-09 (10:07) edi8 Data rejestracji: 2007-04-03 00:00:00 Ilość postów: 41774 | wpis nr 1 457 066 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Słowa : Andrzej Waligórski "Ballada o cysorzu" Cysorz to ma klawe życie Oraz wyżywienie klawe Przede wszystkim już o świcie Dają mu do łóżka kawę A do kawy jajecznicę A jak już podeżre zdrowo To przynoszą mu w lektyce Bardzo fajną cysorzową Słychać bębny i fanfary Prezentują broń ułani Posuń no się trochę stary Mówi Najjaśniejsza Pani Potem ruch się robi w izbach Cysorz z łóżka wstaje letko Siada sobie w złoty zycbad Złotą goli się żyletką I świeżutki ogolony Rześko czując się i zdrowo Wkłada ciepłe kalesony I koszulkę flanelową A tu przyjemności same Oraz niespodzianek wiele Przynoszą mu Panoramę WTK i Karuzelę Filipinkę i Sportowca I skrapiają perfumami I może grać w salonowca Z Marszałkiem i Ministrami Salonowiec sport to miły Lecz cesarska pupa tabu On ich może z całej siły A oni go muszą słabo Po obiedzie złota cytra Gra prześliczną melodyjkę Cysorz bierze z szafy litra I odbija berłem szyjkę Sam popije starej niańce Da pociągnąć dla ochoty A kiedy już jest na bańce To wymyśla różne psoty Potem ciotkę otruć każe Albo cichcem zakłuć stryjca Dobrze dobrze być cysorzem Choć to świnia i krwiopijca. --- wpis edytowano 2023-03-09 10:13 --- |
2023-03-12 (01:28) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 457 536 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Kazimierz Dąbrowski - Posłanie do Nadwrażliwych - Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi! Za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności, za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych, zarażając się każdym bólem, za lęk przed światem, jego ślepą pewnością która nie ma dna, za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi, bądźcie pozdrowieni! Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi! Za wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie, za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością, za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest, a przystosowanie do tego co być powinno, za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane, ukryte w was. Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi! Za waszą twórczość i ekstazę za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami. Bądźcie pozdrowieni! Za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po was) za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować że jesteście leczeni zamiast leczyć świat za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę za niezwykłość i samotność waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi! |
2023-03-31 (17:42) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 460 279 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Andrzej Sikorowski: "Lekcja religii." Nie brakuje mi siły do tańca i szalone pomysły mam w głowie i w kieszeni nie noszę różańca chociaż róże uwielbiam - nie powiem. . Nie brakuje mi wiatru we włosach i słownictwo przeważnie mam szewskie ale przecież docenią niebiosa jeśli chociaż są trochę niebieskie. . Że choć zapomniał dawno świat na czym polega słowo brat to ja pamiętam I jeśli nawet licho śpi to zawsze mu otworzę drzwi nie tylko w święta. . Bo choć zwariował dawno świat i coraz częściej bratu brat szykuje kulę To w moim oknie płomień drży i ściganego u swych drzwi zawsze przytulę. . Kaznodziejów omijam z daleka choć w kościołach oglądam obrazy cenię talent i mądrość człowieka i nie ufam facetom bez skazy. . Bo religia rumiany kolego to nie taca i rewia pacierzy to jest wiara w każdego bliźniego i nadzieja że on też tak wierzy. |
2023-03-31 (17:57) fair_play Data rejestracji: 2016-05-12 00:00:00 Ilość postów: 7965 | wpis nr 1 460 282 [ CZCIONKA MONOSPACE ] |
2023-04-01 (14:56) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 460 431 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Marcin Świetlicki*** "Na moment przepraszam." I wszystko w jednej chwili staje się wyraźne. I krążę po ulicach. Kurtkę po młodym donaszam I krążę po ulicach i patrzę uważnie. I nie umieram. Ja tylko na chwilę przepraszam. Marcin Świetlicki " Euforie i depresje." To one to robią. To one piszą, to one budują i burzą. W środku zredukowany ludzik. Czasami biega po ulicach, nadpobudliwe szczęśliwy. Czasami zastyga. Stoi, nieznacznie drży. - Marcin Świetlicki, ,,Nie stąd" --- wpis edytowano 2023-04-01 14:57 --- |
2023-04-03 (19:15) edi8 Data rejestracji: 2007-04-03 00:00:00 Ilość postów: 41774 | wpis nr 1 460 775 [ CZCIONKA MONOSPACE ] |
2023-04-04 (15:30) fair_play Data rejestracji: 2016-05-12 00:00:00 Ilość postów: 7965 | wpis nr 1 460 931 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Andrzej Sikorowski - Za wiele dla Ciebie Aniele Aniele stróżu mój Ty z boku raczej stój Spuść z oka swą owieczkę Bo żyje niebezpiecznie Co rano nowy bój Aniele stróżu nasz Ty ścieżki kręte znasz Lecz mało wiesz o lesie Przez który wiatr mnie niesie Gdy chcę ratować twarz W moje drzwi wiek zapukał dojrzały Wokół rewia wydarzeń i ludzi A ty wciąż taki czysty i biały Samą troską się trudno ubrudzić Jakże chcesz mnie prowadzić kochany Gdy w kieliszkach wódeczka zmrożona I wciąż nowe szykują się damy O cieplejszych niż twoje ramiona Aniele stróżu mój Na niebie pokus rój I mądrze mówi żona Że muszę je pokonać Lecz to poważny znój Aniele chwilę spełń Na jawie i we śnie Pytanie rodzi głowa Kto kogo ma pilnować Ja ciebie czy ty mnie W moje drzwi wiek zapukał dojrzały Wokół rewia wydarzeń i ludzi A ty wciąż taki czysty i biały Samą troską się trudno ubrudzić Jakże chcesz mnie prowadzić kochany Gdy w kieliszkach wódeczka zmrożona I wciąż nowe szykują się damy O cieplejszych niż twoje ramiona Aniele stróżu mój |
2023-04-06 (06:40) edi8 Data rejestracji: 2007-04-03 00:00:00 Ilość postów: 41774 | wpis nr 1 461 171 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jacek Kaczmarski "Dwie skały" Po sztormach burzach nawałnicach szkwałach Na dwóch bliźniaczych zamieszkałem skałach Trzymam się obu w ciszy I zawiei Skały rozpaczy I skały nadziei Obie prastare I obie rzeźbione Siłą żywiołów nieświadomych znaczeń Skałą rozpaczy nadzieje stracone Skałą nadziei przetrwane rozpacze Po sztormach burzach nawałnicach szkwałach Na dwóch bliźniaczych zamieszkałem skałach Od świtu do zmierzchu od zmierzchu do świtu Na skale grozy I skale zachwytu Obie potężne I obie wspaniałe Wbrew horyzontom posągowe pozy Na skale grozy zachwyty zwietrzałe W skale zachwytu ciemna ruda grozy Po sztormach burzach nawałnicach szkwałach Na dwóch bliźniaczych zamieszkałem skałach Czekały przecież na mnie od początku Skała szaleństwa I skała rozsądku Obie lekarstwem przeciw nudzie ducha Obie modlitwy godne I przekleństwa W skale szaleństwa rozsądku grań krucha W skale rozsądku jaskinie szaleństwa Po sztormach burzach nawałnicach szkwałach Na dwóch bliźniaczych zamieszkałem skałach Jedna na drugiej lustrem I wyrzutem A przecież z jednej energii wyklute Łączy je w głębiach niewidoczny korzeń Którym na trwałe w sedno bytu wbite Tam gdzie rozsądek rozpaczą I grozą Nadzieja szaleństwem szaleństwo zachwytem ......................... --- wpis edytowano 2023-04-06 06:43 --- |
2023-04-06 (07:03) edi8 Data rejestracji: 2007-04-03 00:00:00 Ilość postów: 41774 | wpis nr 1 461 173 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jacek Kaczmarski "Jan Kochanowski" Tak nas Panie obdarzasz, wżdy nam zawsze mało - Za nic mamy - co mamy, więcej by się chciało. A przecież ni nam życia ni geniuszu starcza By skorzystać z bogactwa jeno duszy skarbca. Za to ciało gnębimy, jakby wieczne było: Krwią wojenny trud płaci, potem zrasza miłość; Aż i w końcu niezdatne do snu ni kielicha; Trzeszczy, cieknie i tęchnie, wzdyma się i wzdycha. Nie zachwycą już nas wtedy szczodre dary boże. Bośmy kochać to przywykli, z czego czerpać możem. Późno mądrość przychodzi Czego pragnąć się godzi. Ale próżno żałować Czego nie szło zachować. Przypomina pergamin i cielęca skóra Że i drzewiej wiedziano - co dziś skrobią pióra. Krom grosiwa i jadła i chybkiej obłapki Zawżdy człeka kusiły te same zagadki. Po swojemu się każdy ze Stwórcą pasował, A co siebie nadręczył, innym krwi popsował, Własnym myślom nie ufał, życie sobie zbrzydził, Bał się swojego strachu i wstydu się wstydził, Lubo jako my się cieszył - czym? - nie miał pojęcia I umierał taki mądry jak był w czas poczęcia. Żak profesorom krzywy Martwych nie słucha żywy, Nie wyciągają wnuki Z życia dziadów nauki. Kto cnotami znudzony, nieufny nadziei, Swoich kroków niepewny - do dworu się klei. Tam wśród podobnych sobie może się wyszumieć A przy tym w nic nie wierzyć, niczego nie umieć: Prałat karci opojów - sam jeszcze czerwony, Złodziej potrząsa kluczem do skarbca Korony, Kanclerz wspiera sojusze na ościennym żołdzie, A mędrcy przed głupotą łby schylają w hołdzie. Wiem - bo byłem sekretarzem u króla. Do czasu, Gdy wolałem się pokłonić władzy Czarnolasu. Dwór ma swoje zalety: Po komnatach - kobiety, W radach szlachta zasiada - Jeno nie ma z kim gadać. Kto i bawić się umiał i nie bał się myśleć, Temu starość niestraszna pod lipowym liściem. Miło dumać wśród brzęku pszczół nad bytowaniem - Czy się zboża wykłoszą, a czy kuśka stanie! Czy w powszechnej niezgodzie kraj się znów pogrąży, Czy się księgę ostatnią w druku ujrzeć zdąży, Która gwiazda na niebie moja - ta co spada, Czy ta nad widnokręgiem, co jutrzenką włada? Tylu bliskich i dalekich dzień po dniu odchodzi, A ja żyję w lat bogactwie, co mi schyłek słodzi... Im mniej cię co dzień, miodzie - Tym mi smakujesz słodziej: I słońcem i księżycem, Rozkoszą nienasyceń, Szczodrością moich dni - Dziękuję ci. .................. |
2023-04-09 (02:00) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 461 626 [ CZCIONKA MONOSPACE ] „Jeśli poeta ma jakiekolwiek zobowiązanie wobec społeczeństwa, jest to zobowiązanie, aby pisać dobrze. Będąc w mniejszości, poeta nie ma innego wyboru. Gdy nie spełnia tego obowiązku, osuwa się w przepaść zapomnienia. Społeczeństwo, z drugiej strony, nie ma wobec poety żadnych zobowiązań. Będąc większością na mocy definicji, widzi przed sobą inne możliwości niż czytanie wierszy, choćby najlepiej napisanych. Ale nieczytanie wierszy sprawia, że społeczeństwo osuwa się na taki poziom wysłowienia, na którym staje się łatwym łupem demagoga lub tyrana”. / „Mniej niż ktoś”, Josif Brodski, Znak 2006./ Może ktoś, kiedyś… Do krwi swe serce rozszarpałem. Podałem im na własnej dłoni. Z biało-czerwoną, choć się bałem, stanąłem z nimi. Szron na skroni. Padł nagle głośny okrzyk z tłumu: „Do broni, kto w Ojczyznę wierzy!”, lecz w rękach pusto, prócz rozumu mieli jedynie chęć by przeżyć. A ja, poeta, cóż dać mogłem? Jedynie słowa mojej pieśni. Te, co pozwolą z kolan podnieść. Te, co uniosą w górę pięści. Lecz kto mnie słucha, kto dziś czyta? Wiersze spisuję nadaremnie? Jaka rzecz będzie? Pospolita? Rzeczpospolita – jaka będzie? Z trybun sejmowych płyną słowa. Płyną na wiecach i spotkaniach. Media wtórują – nowomowa. Już rzeczywistość blichtr przesłania. A naród słucha, wręcz wtóruje. Naród nie czyta dziś poetów. Woli, gdy ktoś go oszukuje demagogicznym stekiem bzdetów. Byle demagog, byle szuja, tyran, przywódca z „bożej łaski”, ten jednym zdaniem kraj rozbuja budząc demony i niesnaski. A naród patrzy, naród słucha i chociaż czuje, że to blaga, idzie za głosem, bo zaufał… Czy całkiem rozum już postradał? Ten naród słucha, wręcz popiera. Naród poezji dziś nie czyta . Chce by mamiła go idea – z demagogicznych wodzów cytat. Widać, nie słucha nikt słów pieśni, a jeśli słucha, nie rozumie. Trzeba by znowu gdzieś ponieśli na drzwiach wyrwanych? W gniewnym tłumie? Na nic me serce, krwią broczące? Na nic me słowa, w wiersz zawite? Biało-czerwone łopocące w tłumie, co kroczy przez ulice? Może na darmo wiersze piszę? Na darmo siedzę ciemną nocą i mową wieszczów sen kołyszę. by ruszyć znowu, z większa mocą? Nie! – nie na darmo wiersze piszę. Może ktoś, kiedyś, gdzieś i po coś odczyta je i zburzy ciszę. Biało-czerwone załopocą. © Wojciech Majkowski |
2023-04-12 (07:58) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 461 951 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Beata Badoń "Koszmarne noce." wiercę wzrokiem martwą ciszę nocnego nieba z ręki do ręki przesypuję fasolki zakrapianej samotności liczę je po kolei jak oswojone owce tysiącem snów i nocy bezsennych tysiącem wszystkimi zmysłami odbieram wilgotne ciepło szorstkich poduszek ze staromodną mereżką złudzeń po stokroć obracam na radosną stronę nasłuchując odgłosów obcych kroków na bruku i czyjegoś histerycznego śmiechu w przechodniej bramie pod powiekami kłębią się skołowane myśli latarnie gasną naprzeciw białawego świtu wciskającego się przez firanki pustych okien wreszcie mogę zamknąć zmęczone oczy i zapomnieć że czegoś mi brakuje ale sen nie nadchodzi więc śnię śniąc na jawie stare odcinki snów jakich śnić już nikt nie chce |
2023-04-12 (22:36) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 462 070 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Krzysztof Kamil Baczyński "Piosenka." Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza. (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.) Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatok noc liże morze słodką grzywą. Jak miękkie gruszki brzmieje lato wiatrem sparzone jak pokrzywą. Przed fontannami perłowymi noc winogrona gwiazd rozdaje. Znów wędrujemy ciepłą ziemią, znów wędrujemy ciepłym krajem. 1938r. --- wpis edytowano 2023-04-12 22:36 --- |
2023-04-21 (04:59) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 463 086 [ CZCIONKA MONOSPACE ] 💔Władysław Szlengel powstania w getcie nie przeżył: „Okno na tamtą stronę” Mam okno na tamtą stronę, bezczelne żydowskie okno na piękny park Krasińskiego, gdzie liście jesienne mokną… Pod wieczór szaroliliowy składają gałęzie pokłon i patrzą się drzewa aryjskie w to moje żydowskie okno… A mnie w oknie stanąć nie wolno (bardzo to słuszny przepis), żydowskie robaki… krety… powinni i muszą być ślepi. Niech siedzą w barłogach, norach w robotę z utkwionym okiem i wara im od patrzenia i od żydowskich okien… A ja… kiedy noc zapada… by wszystko wyrównać i zatrzeć, dopadam do okna w ciemności i patrzę… żarłocznie patrzę… i kradnę zgaszoną Warszawę, szumy i gwizdy dalekie, zarysy domów i ulic, kikuty wieżyc kalekie… Kradnę sylwetkę Ratusza, u stóp mam plac Teatralny, pozwala księżyc Wachmeister na szmugiel sentymentalny… Wbijają się oczy żarłocznie, jak ostrza w pierś nocy utkwione, w warszawski wieczór milczący, w miasto me zaciemnione… A kiedy mam dosyć zapasu na jutro, a może i więcej… żegnam milczące miasto, magicznie podnoszę ręce… zamykam oczy i szepcę: — Warszawo… odezwij się… czekam… Wnet fortepiany w mieście podnoszą milczące wieka… podnoszą się same na rozkaz ciężkie, smutne, zmęczone… i płynie ze stu fortepianów w noc… Szopenowski polonez… Wzywają mnie klawikordy, w męką nabrzmiałej ciszy płyną nad miastem akordy spod trupio białych klawiszy… Koniec… opuszczam ręce… wraca do pudeł polonez… Wracam i myślę, że źle jest mieć okno na tamtą stronę… |
2023-04-25 (22:47) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 463 748 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Kiedy miłość nie jest miłością" Christine Leaf Kiedy miłość nie jest miłością Jest cięższa Coś pełniejszego sama w sobie Bardziej niebezpieczny akt To ograniczy Jak widzisz kolory Lub oddychaj Lub jak się uśmiechasz. Kiedy miłość nie jest miłością, atakuje, a potem wyciąga rękę. Przeklęta pociecha, która cię wciąga i wypycha cały czas strzegąc drzwi. Kiedy miłość nie jest miłością Zwalcza uczucia Rozumu Chroni rzeczywistość Dół jest w górze Biały jest czarny I czarny jest nagle Każdy kolor oprócz siebie Kiedy miłość nie jest miłością Umysł jest posiniaczony Zaufanie jest podnoszone W podniesionych głosach I rozbite szkło Spada w dół Roztrzaskując pięty Tak że odejście Staje się bardziej bolesne Niż pozostać --- wpis edytowano 2023-04-25 22:49 --- |
2023-04-25 (22:56) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 463 754 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nóż w Jabłku Chwycił jabłko za szypułkę Bezlitośnie. Potrząsnął nim parokrotnie I wyszeptał Mam cię. Ucisk jego obu rąk Był niemiłosierny Miąższ jabłka W szoku absolutnym. Dojdzie do wstrząsu Jeśli tak dalej. Zawał nieunikniony Ach, bezbronne jabłko! Zanim jednak do tego doszło Stało się coś gorszego. Wbił swój nóż W sam środek jabłka. Spłynął z niego Przezroczysty sok W miejscu jego rany. I skończył się żywot jabłka W rękach Hannibala. Autor: Tadeusz Hutyra @Thaddeus Hutyra 24.04.2021. ____________________ In English: Knife in Apple He grabbed the apple By the stalk Mercilessly. He shook it several times And whispered I got you. The pressure of his two hands Was unmerciful. Apple flesh In absolute shock. Almost apoplexy As a result Ah, so helpless apple! However Something worse Did happened. He stuck his knife Right in the middle Of the apple. There dripped off Transparent juice At the site Of its wound. The apple's life Was over In the hands Of its Hannibal. Author: Tadeusz Hutyra @Thaddeus Hutyra 04/24/2021. |
2023-05-15 (20:20) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 00:00:00 Ilość postów: 10457 | wpis nr 1 466 591 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Junshan Yin Zhen W herbacianym kręgu muzycznych nominałów Siedliśmy świat kosztować ze srebrnej starca twarzy. Na przekór codzienności rozbuchanych żarów, Gdzie liść rozpłynnia litość w małej czarze zdarzeń. Twa chusta szmaragdowa szybuje lęk niebiosom, Zadamawia ciszę w rosy krwawym ulu. I śmierć – wciąż aksamitna – podaje fal pogłosom, To, co szepczą wargi w nierytmicznym bólu. Okienko ponad nami zaparza wiśni śnienie, W melodii szparagowej żółcienie utopione, Konary i komody w sercu szklą wytchnienie, Twe usta, twoje oczy w cytrze rozgromione... I warg niepamięć spija skropliny mchów wytrwałe – Znaczeń, które grążą plamistych planet zorze, A te zaś rozkochane i w sobie zapomniane Ulatują pączkiem w graniaste przestworze... |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 173 174 175 ... 179 180 Wyślij wiadomość do admina |