| Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 146 147 148 ... 181 182 Wyślij wiadomość do admina |
| Przewiń wpisy ↓ | Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid |
2012-01-28 (13:16) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 491 740 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tadeusz Różewicz "Dytyramb dla teściowej" Morze atramentu wypisali poeci Opiewając miłość do dziewczęcia Które jest czasem jak gęś A czasem jak cielę majowe Były spowijane jedwabiem słów Żony własne i żony cudze Lecz żaden rymopis nie wyśpiewał pochwały tej która jest matką dziewczyny Teściowej To ona zrodziła naszą jutrzenkę O synowie Apollina Ona jej strzegła jak źrenicy oka Ona piastuje owoce Naszej miłości szalonej Jest wysłańcem praktycznego życia Kalesony upierze skarpetki wyceruje i guzik utwierdzi przy koszuli Trzepie dywany wietrzy materace Rozliczne i nieskończone są jej małe prace Jesienią robi konfitury i kisi kapustę kiedy spadnie śnieg zaskrzypi mróz Jabłuszko znajdzie dla wnuka w komodzie Czasem chmura groźna i mroczna Przemknie po jej twarzy Lecz boskie niebo swe oblicze chmurzy Spójrzcie na jej siwe włosy Każdy włos to jeden dzień jedna łza jedna jesień jedna wiosna Ona czujnie patrzy i pilnuje By nie zgasł płomień domowego ogniska Kiedy trzeba miotłą odpędzi nocne ćmy Ona oko i ucho domu Stoi na straży szlachetnych praw i obowiązków Za wszystkie głupie żarciki przeproście teściową Starą kobietę Która wyciąga ręce Aby się ogrzać przy ognisku domowym Pokłońcie się do samej ziemi Głupie konie rżące na dźwięk Tego Szanownego imienia I powiedzcie ludzkim głosem: "Chodź matko do nas." |
2012-01-28 (19:55) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 491 909 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Deklinacja wieczorna Natęż myśl i zgaduj: czy śpię czy jeszcze w ciemności rozmyślam nie o tobie Czy uczę się słówek aby zrozumieć nie ciebie Czy martwię się czy tańczę czy w fatałaszkach grzebię a może piję kawę z czarnej filiżanki na spotkaniu w kawiarni nie z tobą czy kładę głowę na ramię nie tobie Lub może idę ulicą i chcę byś z naprzeciwka nadszedł niespodzianie Zgadnij — jeśli potrafisz Zgadnij — jeśli — — — Ewa Najwer |
2012-01-29 (22:48) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 209 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wiśnie Kiedy u nas na Litwie Pierwsza wiśnia zakwitnie, Pierwsza wiśnia jak płatek marzenia, Spotykamy się z sobą, Ze mną ty, a ja z tobą, Zakochani z pierwszego wejrzenia. Kiedy potem na drzewach Pierwsza wiśnia dojrzewa, Pierwsza wiśnia czerwona i wonna, To mówimy do siebie, Do mnie ty, ja do ciebie, Że ta miłość już będzie dozgonna. A gdy wreszcie w ogrodzie Pora wiśni przechodzi, Razem z nią pryska miłość kapryśnie, Więc żegnamy się z sobą, Ze mną ty, a ja z tobą, A na drogę weź koszyk. To — wiśnie. Stanisław Baliński |
2012-01-30 (10:54) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 260 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Richard Wilbur Miłość wzywa nas ku rzeczom tego świata Oczy otwiera jazgot kołowrotów A ze snu wzlatując, zdumiona dusza Zawisła na chwilę, bezcielesna, naiwna Jak świt urojony... Za otwartym oknem Powietrze poranka zasnute jest aniołami Jedne w białych prześcieradłach, inne są w bluzach, A jeszcze inne w chałatach: ale naprawdę tam są. Już wznoszą się razem, wzdęte cichymi bańkami W poczuciu czarownej błogości, cokolwiek mają na sobie Pełne głębokiej radości w niewyczuwalnych tchnieniach... Teraz latają w przestrzeni rozwijając Przerażającą prędkość swej wszechobecności Falując i nieruchomiejąc jak bezbarwna woda; aż nagle Opadają zamarłe w tak głęboką ciszę, Jakby tam nikogo nie było. Dusza więdnie Od wszystkiego o czym należy pamiętać, Porywana punktualnie każdego błogosławionego dnia I woła: "O, niech nic na ziemi nie istnieje prócz pralni, Nic prócz zaczerwienionych rąk na wezbranej pianie I płynnych tańców w panoramie nieba". Jednak tak jak słońce potwierdza Ciepłym spojrzeniem łany i kolory świata, Dusza zstępuje raz jeszcze z gorzką miłością By wejść w budzące się ciała i mówi Zmienionym głosem, jak człowiek co wstaje z ziewaniem: "Zdejm je z tych zrudziałych szubienic Niech czyste płótno się ściele pod plecami złodziei, Niech będzie wonnie i świeżo nie spełnionym kochankom, A tęgie zakonnice niech idą w powiewnej czystości swych Czarnych habitów, utrzymując tak trudną równowagę". tłum. Leszek Elektorowicz |
2012-01-30 (12:31) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 297 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dylan Thomas INNYM NIŻ TY tłum. Stanisław Barańczak Wyzywam cię, wrogi przyjacielu. Ty, z fałszywym groszem w oczodole, Przyjacielu z triumfalnym spojrzeniem, Coś mi wtrynił kłamstwo, zaglądając Tak bezczelnie w mój najskrytszy sekret, Lśniąc miedziakiem oka tak kusząco, Że łakomy ząb miłości kąsał, Zgrzytał, a ja dyszałem w mozole; Ty, którego teraz zaklnę, żebyś Stał jak złodziej w lustrzanej pamięci, Z grą uśmiechu tak niezapomnianą, Chyżą dłonią odzianą w aksamit I całym moim sercem pod twym młotem; Ty, tak niegdyś szczery i pogodny, Gdyś przesuwał przez powietrze prawdę, Ty, mimowolny mój domownik - Nigdy nawet na tę myśl nie wpadłem, Że choć kochałem ich przywary Tak jak ich dobre dusze, Przyjaciele byli mi wrogami Na szczudłach, z głową w chytrej chmurze. |
2012-01-30 (12:58) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 301 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Diabeł wcielony w wymownego węża, W ogrodzie, gdzie są Azji centralne równiny, W porze dawania kształtu zbudził krąg kąsaniem A stare jabłko w kształt grzechu rozwidlił; I Bóg tam się przechadzał, małostkowy strażnik, Udający łaskawość z niebiańskiego wzgórza. Gdy nieznane nam były sterowane morza, Księżyc ręcznej roboty na pół święty w chmurach, Wtedy - mówią mi mędrcy - bogowie z ogrodów Na wschodnim drzewie spletli dobro wraz ze złem; I kiedy w porze wschodu księżyc błyskał wietrznie, Był czarny niczym zwierzę i bledszy od krzyża. W naszym raju znaliśmy sekretnego stróża Wśród świętych wód, co w żadnym nie zakrzepły mrozie, I wśród wszystkich potężnych poranków tej ziemi; Piekło w siarkowym rogu, rozszczepiony mit, Całe niebo zalane słoneczną ciemnością, Które wąż sklecił w porze obdarzania kształtem. Dylan Thomas |
2012-01-30 (14:26) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 337 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Ballada o Krzyżowcu" – Paweł Orkisz Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia e Dokąd pędzisz w stal odziany A Pewnie tam, gdzie błyszczą w dali C Jeruzalem białe ściany D Pewnie myślisz, że w świątyni e Zniewolony Pan twój czeka A Abyś przyszedł Go ocalić C Abyś przybył doń z daleka D e A C D Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia e Byłem dzisiaj w Jeruzalem A Przemierzałem puste sale C Pana twego nie widziałem D Pan opuścił święte miasto e Przed minutą, przed godziną A W chłodnym gaju na pustyni C Z Mahometem pije wino D e A C D Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia e Chcesz oblegać Jeruzalem A Strzegą go wysokie wieże C Bronią go mahometanie D Pan opuścił święte miasto e Na nic poświęcenie twoje A Po cóż niszczyć białe wieże C Po cóż ludzi niepokoić D e A C D Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia e Porzuć walkę niepotrzebną A Porzuć miecz i włócznię swoją C I jedź ze mną i jedź ze mną D Bo gdy szlakiem ku północy e Podążają hufce ludne A Ja podnoszę dumnie głowę C I wyruszam na południe D 1 |
2012-01-30 (19:44) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 423 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Definicja miłości Andrew Marvell Ród mej miłości tak jest rzadki, Jak jej intencja jest zawiła: Ojcem jej Rozpacz; co do matki — Czysta Niemożność ją zrodziła. Jedynie Rozpacz szczodrobliwa Mogła tam popchnąć moje loty, Gdzie się Nadzieja próżno zrywa Na słabych skrzydłach z blaszki złotej. A jednak mógłbym na wyżyny Unieść się w ślad za moją duszą, Lecz Los żelazne wbija kliny, Co naszą więź rozciągłą kruszą. Gdyż Los, zazdroszcząc doskonałym Kochankom, zejść się im przeszkadza; Na serc ich zjednoczeniu trwałym Jego tyrańska cierpi władza. Stalowym więc dekretem głosi, Że trwać jak dwa bieguny mamy I — choć się kręci na tej osi Miłość — nigdy się nie spotkamy: Chyba że chwiejne niebo runie Wprost do rozwartej piekieł paszczy I, kładąc biegun na biegunie, Nasz świat się w planisferę spłaszczy. Linie miłości, choć odległe, Gdy zbieżne, gdzieś się w końcu przetną: Nasze, tak ściśle równoległe, Nie kończą się, lecz się nie zetkną. Miłość więc, co nas rozpłomienia, Choć Los nam szkodzi i zazdrości, Składa się z naszych dusz złączenia I naszych gwiazd przeciwstawności. Przełożył Stanisław Barańczak |
2012-01-30 (21:35) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 445 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Miłość jest jedynym wierszem Uciekam w skorupę wiersza jakbym w nim szukał recepty na szczęście lub źródła z którego można napić się radości wiersze wygasają jak ogniska zostaje po nich zimna ciemność nocy którą można poparzyć się aż do bólu słucham świerszcza ukrytego w słowach który próbuje przestroić codzienność w kolory tęczy podobno na tratwach wierszy można dopłynąć do Boga który ułożył świat jak poemat miłość jest jedynym wierszem innych nie ma ks. Wacław Buryła |
2012-01-31 (18:52) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 697 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Już wyglądamy ciebie nieustannie Już wyglądamy ciebie nieustannie już szykujemy jadła i napoje już izba czysta już okna jak lustra już brama w kwiatach i gałęziach świerku Już wieszczą ciebie Merkury i Wenus wróżbici klną się że nadejdziesz jutro palą kadzidła i ćwiczą pokłony nocą czuwają wypatrują jutrzni A ty się zjawiasz niezauważona nie masz korony ani nie masz skrzydeł nie jesteś księżną ani archaniołem tylko mocniejszym uderzeniem serca Ryszard Kapuściński |
2012-01-31 (19:26) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 705 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Sacra corwersazione w wieczornej ciszy, skąd twoja nagle przy mnie obecność, drżąca i ufna? Miękki powój dotyku, jak przed podróżą i jej nieuchronność, skąd? Jak zapach blisko kuszące wgłębienie dłoni, kiedy spośród wszystkich rzeczy, dobrych i złych, z ich wyszukanej, nietrwałej obfitości wybierasz niespiesznie jedną: garść czarnych jagód i zamykają mi usta jagody Marzanna Bogumiła Kielar |
2012-01-31 (21:23) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 492 758 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nieraz Nieraz, gdy pocałunkiem przesłonisz mi oczy, Jakaś rozlewna fala szczęścia we mnie błyska — I z bliska się do ciebie tulę, więcej z bliska, Aż mnie szał mroczy... Nieraz, gdy się ust dotkniesz płomiennym oddechem, Chciałabym się jak ogień w krąg ciebie owinąć — Drżąc pragnień echem... Nieraz, gdy śnię w przesłodkich omdlewań godzinie, Nieuchwytnym całunkiem łono pieścisz skrycie... Chciałabym tej krwi twojej, która we mnie płynie, Krwi tej — dać życie... Liliana /Flora Hufnagel/ |
2012-02-01 (02:03) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 831 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Liryk bardzo mieszczański" Katarzyna Boruń Jeśli przyjdziesz, to proszę, w progu zdejmij buty ... i wchodź powoli, bym mogła nacieszyć się tobą jak odkrywanym miastem przebiegać ogrodami odpoczywać w cieniu, w kościołach kryć się przed zgiełkiem, błąkać po zaułkach monety wrzucać do fontann. I wracać bez końca.Zobacz więcej |
2012-02-01 (02:06) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 832 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Na progu który pozostał" Anna Janko To nie ja to szereg coraz starszych kobiet ... przebiegają przez ciało jedna za drugą od największej pożądanej do najmniejszej zbędnej w nadmiarze gościnnej skóry Nie pamiętam która z nich z tobą zamieszkała nie odpowiadam za to że wykrzyknęła w przelocie że obiecała życie dawała nie swoje Teraz już dawno nie żyje wypchnięta przeze mnie przeze mnie przeze mnie |
2012-02-01 (10:19) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 492 871 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Jezioro w łasce grafitowego" Marzanna Bogumiła Kielar jezioro w łasce grafitowego blasku, przed zmierzchem, u schyłku upalnego dnia; wieloraka gra cieni i barwy, i światła jedynie ubywa; gęstnieje mrok od linii lasu na przeciwległym brzegu napełniając powietrze chłodnym dymem mgieł; czerń sięga coraz głębiej i stula się pejzaż jak płeć — by naraz się poddać, rozchylić miękko i objąć nas, zajętych sobą, na rzuconych w trawie kąpielowych ręcznikach |
2012-02-01 (15:22) vidmo1Data rejestracji: 2006-04-07 Ilość postów: 79 | wpis nr 492 982 [ CZCIONKA MONOSPACE ] "Po staropolsku..." Miron Białoszewski Po staropolsku gruchnął parapet - yy tak mi wyje życzy y ten pojedyńczy y żeby mu sy y gołąb |
2012-02-01 (21:55) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 493 109 [ CZCIONKA MONOSPACE ] z wiersza "Kot w pustym mieszkaniu" [...] Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. [...] Wisława Szymborska 02.07.1923 -01.02.2012 _________________________ [*]... |
2012-02-02 (16:04) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 493 344 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Klucz Był klucz i nagle nie ma klucza. Jak dostaniemy się do domu? Może ktoś znajdzie klucz zgubiony, Obejrzy go i cóż mu po nim? Idzie i w ręce go podrzuca jak bryłkę żelaznego złomu. Z miłością, jaką mam dla ciebie, Gdyby to samo się zdarzyło, nie tylko nam: całemu światu ubyłaby ta jedna miłość. Na obcej podniesiona ręce żadnego domu nie otworzy i będzie formą, niczym więcej, i niechaj rdza się nad nią sroży. Nie z kart, nie z gwiazd, nie z krzyku pawia Taki horoskop się ustawia. Wisława Szymborska |
2012-02-02 (16:10) El-BietkaData rejestracji: 2011-12-08 Ilość postów: 181 | wpis nr 493 348 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nazajutrz - bez nas Poranek spodziewany jest chłodny i mglisty. Od zachodu zaczną przemieszczać się deszczowe chmury. Widoczność będzie słaba. Szosy śliskie. Stopniowo, w ciągu dnia, pod wpływem klina wyżowego od północy możliwe już lokalne przejaśnienia. Jednak przy wietrze silnym i zmiennym w porywach mogą wystąpić burze. W nocy rozpogodzenie prawie w całym kraju, tylko na południowym wschodzie niewykluczone opady. Temperatura znacznie się obniży, za to ciśnienie wzrośnie. Kolejny dzień zapowiada się słonecznie, chociaż tym, co żyją, przyda się jeszcze parasol. Wisława Szymborska |
2012-02-03 (07:56) vidmoData rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 13094 | wpis nr 493 514 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Elegia V, Owidiusz Skwar był wielki, A słońce doszło do połowy nieboskłonu. A ja… położyłem się na łożu, By zażyć chwili spokoju. Półmrok panował, Jak w lesie o świcie, Gdy Febus nieśmiało Odsłania swe oblicze. Wstydliwe dziewczyny lubią Gdy, tak pada światło, Bo w jego gęstwinie Mogą skryć się łatwo. Oto ona! Wchodzi Korynna Śnieżną jej płeć ledwo tunika przesłania I włosy opadają gładko. Jest podobna Semiramidzie sławnej Lub ukochanej wielu, Lais pięknej. Zdarłem z niej tunikę, choć przezroczystą prawie była Więc nie przeszkadzała i tak. By okryć się z powrotem walczyła; Nie chciała jednak zwyciężyć. (Pokonana przez własną zdradę była) Objawiła się w pełni mym oczom Jej ciało… wspaniałe, bez skazy, Piękne ramiona dały się poznać mym dłoniom, Jędrne jej piersi przytulane być chciały. Podobnie gładka jej talia I młodzieńcze biodro. Cóż więcej opowiadać miałbym? Wszystko, co widziałem, było równie piękne. Ciało jej cudowne przytuliłem, Chyba resztę każdy wie. Leżeliśmy zmęczeni oboje, A ja—by takie jak ta chwile— Przeżywać częściej, nieustannie marzyłem. Stanisław Krawczyk |
| | Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 146 147 148 ... 181 182 Wyślij wiadomość do admina |