Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 131 132 133 ... 180 181 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid |
2011-06-29 (07:38)![]() Data rejestracji: 2008-10-09 Ilość postów: 464 ![]() | wpis nr 438 842 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Śmiem twierdzić, jeden z najgenialniejszych poetów w historii - Christian Bök A poniżej próbka jego umiejętności - Poezja z bakterii!: http://www.rp.pl/artykul/653443.html?print=tak fragment z powyższej strony: <<[...] słowa piosenki z bajek Disneya (\"It\'s a Small World After All\") zostały przekształcone w sekwencje nukleotydów i włożone do mikroorganizmu [...]. [...]wiersz został napisany specjalnie do tego celu. Kolejnym etapem pracy było przydzielenie poszczególnym kodonom, jednostkom w sekwencji DNA, liter alfabetu. Nie było to proste także ze względu na dodatkowe ograniczenia. Poeta założył, że pod wpływem umieszczenia w bakterii materiału genetycznego ma dochodzić do wytwarzania białka. Samo w sobie jest ono kolejnym elementem dzieła>>. http://en.wikipedia.org/wiki/Christian_B%C3%B6k <<Bök is most famous for Eunoia (2001), a book which took him seven years to write.[1] Eunoia consists of univocalics: The book uses only one vowel in each of its five chapters. In the book\'s main part, each chapter used just a single vowel, producing sentences such as this: “Enfettered, these sentences repress free speech>>. Tłumaczenie: Christian Bök jest znany głównie dzięki utworowi \'Eunoia\' (2001), książka której napisanie zajęło mu 7 lat. \'Eunoia\' zawiera unisamogłoski: książka ta używa jedynie jedną samogłoskę w każdym z jego 5 rozdziałów! W głównej części ksiązki, każdy rozdział używa pojedynczej samogłoski, produkując zdania takie jak: \'Enfettered, these sentences repress free speech.\' http://www.youtube.com/watch?v=wso-SJBgJlc http://en.wikipedia.org/wiki/Words_without_vowels <<The poem \"And Sometimes\" by Christian Bök contains no vowel letters>>. Tłumaczenie: Wiersz \'And Sometimes\' nie zawiera liter samogłosek! http://www.youtube.com/watch?v=wso-SJBgJlc Proszę przewinąć na 07:41, autor czyta ten właśnie wiersz - zabawne! Poniżej ten właśnie wiersz: http://archives.chbooks.com/online_books/eunoia/and_sometimes.html |
2011-07-14 (19:36)![]() Data rejestracji: 2011-06-05 Ilość postów: 82 ![]() | wpis nr 443 049 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Często farsę rzeczywistości można oddać na scenie jedynie tragedią. /Stanisław Jerzy Lec/ *** Głębokie są tylko uczucia, które się ukrywa. Stąd siła uczuć podłych. /Emil Cioran/ *** Kiedy człowiek jest fałszywy, wszystko wokół niego staje się fałszywe. /Jean-Paul Sartre/ |
2011-09-12 (15:07)![]() Data rejestracji: 2006-04-07 Ilość postów: 79 ![]() | wpis nr 455 970 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Me serce jest w górach\" Robert Burns Me serce jest w górach, me serce nie tu! Tam pnie się za sarną po skałach, po mchu! Za sarną, jeleniem tam tropi mój wzrok, Me serce jest w górach, gdzie bądź niosę krok! Żegnajcie mi góry! mój kraju, bądź zdrów! Gdziekolwiek po świecie zapędzi los mnie, Me serce ku górom, ku górom się rwie! O, żegnam was, góry! I wieczny wasz śnieg, I wasze doliny zielone wzdłuż rzek, I żegnam sosnowy szumiący wasz bór, I waszych strumieni ryczący im wtór. Me serce jest górach, me serce nie tu! Tam pnie się za sarną po skałach, po mchu! Za sarną, jeleniem tam tropi mój wzrok, Me serce jest w górach, gdziekolwiek krok! tłumaczenie Adam Pajgert |
2011-09-15 (11:32)![]() Data rejestracji: 2006-04-07 Ilość postów: 79 ![]() | wpis nr 456 571 [ CZCIONKA MONOSPACE ] .Filiżanka kawy Biedna ta miłość, Cała się mieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość, Niech się napije, kto ciekawy. Mała czarna tęsknota, Duża czarna nadzieja. Czy to można tak kochać, Kiedy nic się nie zmienia. Filiżanka czarnej kawy Z maleńkim kruchym szczęściem. Niecierpliwość, nuda, zawiść, Filiżanka codziennie i częściej. Filiżanka czarnej kawy Z kruchym smutkiem na dnie, Z pachnącą goryczą obawy. Powiedz: nie będzie już ładniej. Filiżanka czarnej kawy Z ukrytym na dnie cierpieniem Na lenistwo, dla zabawy, Filiżanka codziennie i częściej. Oceany czarnej kawy Zastygły między nami, Rozbitkowie w filiżance kawy Mięciutkiej jak czarny aksamit Biedna ta miłość, Cała się mieści w filiżance kawy. Smutna ta miłość Niech się napije,kto ciekawy... /Agnieszka Osiecka/ |
2011-09-22 (17:12)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 458 233 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jesień idzie Raz staruszek, spacerując w lesie, Ujrzał listek przywiędły i blady I pomyślał: -Znowu idzie jesień, Jesień idzie, nie ma na to rady! I podreptał do chaty po dróżce, I oznajmił, stanąwszy przed chatą, Swojej żonie, tak samo staruszce: -Jesień idzie, nie ma rady na to! A staruszka zmartwiła się szczerze, Zamachnęła rękami obiema: -Musisz zacząć chodzić w pulowerze. Jesień idzie, rady na to nie ma! Może zrobić się chłodno już jutro Lub pojutrze, a może za tydzień? Trzeba będzie wyjść z kufra futro, Nie ma rady, jesień, jesień idzie! A był sierpień. Pogoda prześliczna. Wszystko w złocie trwało i w zieleni, Prócz staruszków nikt chyba nie myślał O mającej nastąpić jesieni. Ale cóż, oni żyli najdłużej. Mieli swoje staruszkowe zasady I wiedzieli, że prędzej czy później - Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady. /Andrzej Waligórski/ |
2011-10-02 (14:36)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 460 674 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nie czuć trwogi przed deszczem --- "Nie czuć trwogi przed deszczem. Nie czuć trwogi przed wiatrem. Mieć silne ciało, któremu nie straszny śnieg ni letni skwar. Nie być chciwym i nigdy nie wpadać w gniew Na twarzy zawsze nosić cichy uśmiech. Żyć czterema miskami brązowego ryżu, miso i odrobiną warzyw dziennie. W każdej sytuacji, nie myśląc o sobie, troszczyć się o innych. Patrzeć, słuchać, rozumieć i nie zapominać. Mieszkać w chatce krytej strzechą, w cieniu polnej brzozy. Gdy na wschodzie zachoruje dziecko, zaopiekować się nim. Gdy na zachodzie zmęczona matka dźwiga worek ryżu na plecach, wyjść jej z pomocą. Gdy na południu ktoś umiera, uspokoić go, że nie ma się czego bać. Gdy na północy kłócą się i sądzą, kazać im przestać, bo to nie ma sensu. W czasie suszy zraszać ziemię łzami. W zimne lato chodzić niespokojnie. Nie być przez nikogo chwalonym a wręcz przeciwnie, przez wszystkich wokół od pomyleńców być wyzywanym, lecz nie przejmować się tym — — takim kimś pragnę zostać." --- Miyazawa Kenji //(1896 - 1933) był poetą i autorem opowiadań dla dzieci tworzącym we wczesnym okresie Showa (1926-1989) w Japonii. Znany był również jako oddany buddysta, surowy wegetarianin i aktywista społeczny// |
2011-10-09 (04:02)![]() Data rejestracji: 2008-02-02 Ilość postów: 867 ![]() | wpis nr 462 479 [ CZCIONKA MONOSPACE ] o kawie raz jeszcze.polecam Biała Lokomotywa. http://www.tvsudecka.pl/material/video/6129 |
2011-10-11 (19:16)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 106 [ CZCIONKA MONOSPACE ] *** liściu (...) liściu osłoń mnie zielenią jestem jesienne nagie drzewo z zimna drżę wodo napój mnie jestem piaskiem gorącej suchej pustyni wiatr mnie przegarnia ręką ogrzej mnie ty który jesteś słońcem przed którym stoję ukryta w słowach jak w drzew cieniu źródło bijące - Halina Poświatowska |
2011-10-11 (21:16)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 132 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tomas Tranströmer tegoroczny laureat nagrody NOBLA "Air mail" przełożył Leonard Neuger Szukając skrzynki pocztowej niosłem list przez miasto. W puszczy z kamienia i betonu. Latający dywan znaczka chwiejne litery adresu plus pod pieczęcią ma prawda szybująca ponad morzem. Atlantyku wijące się srebro. Zwały chmur. Rybacki kuter jak pestka oliwki wypluta. I blada blizna po kilu. Tu w dole robota się wlecze. Często zerkam na zegarek. Cienie drzew to czarne cyfry w tej zachłannej ciszy. Prawda na ziemi spoczywa lecz nikt nie odważy się wziąć jej. Prawda leży na ulicy. Nikt nie uczyni jej swoją. |
2011-10-12 (11:00)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 245 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Renata Strug Rozmowa z wiatrem O czym śpiewasz pod moim oknem? O tym, że hulam po polach i moknę, że przeganiam mgły nad polami, że psocę i żartuję z chmurami... I jeszcze o czym? O tym, że pani jesień dostojnie już kroczy, w malachitowej sukience do ziemi i że się zakochałem w tej pięknej jesieni... Do stóp rzucam jej liście oliwkowo-płowe, kąpię drobniutkie stopy w rosie kryształowej, rumieńcem jabłek witam jej uśmiech z bursztynu, stroję ją w najczerwieńsze kiście jarzębiny, barwnym płaszczem otulam przed zimnem i deszczem i szepczę jej do ucha kolorowe wiersze... Pozwól, że moje okno otwarte zostanie, chcę cię wpuścić do domu i twoje śpiewanie. październik 1996 |
2011-10-12 (11:03)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 246 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jerzy Górnicki Gdy wieje wiatr Gdy wieje wiatr od morza, oczy pieką solą, namiętność napina żagle, wypełnia puste płuca. Na cienkiej strunie światła usiadł zmęczony ptak, rozpostarł skrzydła i nagle cień słońca zasłonił twarz. Gdy wieje wiatr od morza, fale rozbijają ciszę, odłamki życia porywa woda i głaszcze ostre krawędzie, aż miliardy małych światów rozsypią się w Mleczną Drogę, na której szukać będziesz planety w morzu rozsianego błękitu. Gdy wieje wiatr od morza, gwiazdy chowają się w chmurach, latarnie czeszą włosy ciemności, głębiny zakopują się na dnie. Wiatr uderza w dzwony, niepokój kołysze czerwoną latarnią na rufie losu, zawróconej twarzą naprzeciw uciekającego czasu. Gdy wieje wiatr od morza, ćmy zaklejają szyby okien, czekanie zaciąga pustą sieć, woda ucieka z niej jak życie, na dnie bursztyn pożarł błękitną ważkę, ożyła w tańcu światła, uwiązana do szyi na chwilę, wśród milionów lat milczenia. Władysławowo, sierpień 2002 |
2011-10-12 (11:05)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 247 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Emily Dickinson 436 Wiatr - jak znużony Gość - zastukał - Więc śmiało - jak Gospodarz - Rzuciłam „Proszę wejść″ - i tak Znalazł się w moich Progach Śpieszny, stóp pozbawiony Przybysz - Prośba, by usiadł - choć grzeczna Byłaby czymś jak podsuwanie Sofy pod bezmiar Powietrza - Rąk nie wiązała mu żadna Kość w jego Mowie brzmiał śpiewnie Brzęk chmar Kolibrów, co zawisły Przy jakimś wyniosłym Krzewie - Miał w sobie coś z Wezbranej Fali - Palcami trącał w biegu Wszystko - i wydobywał Szklaną Muzykę ze wszystkiego - Pobył przez chwilę - wciąż w przelocie - A potem znów nieśmiało Zastukał jakby czymś spłoszony I zostawił mnie samą - przeł. Stanisław Barańczak |
2011-10-12 (11:05)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 248 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jarosław Iwaszkiewicz Uparte wichry Księżyc różowy. Czy to na pogodę? Biegną go witać wełniste baranki, Wietrzne wieczory, wietrzyste poranki, Czy trzeba wierzyć w roześmiane południa? Marznę. Wieczorem to już nie dziwota Brak nam pogody i lato minęło... Nie łudź się, żono, deszcz niechybny czeka, To już na zawsze przyszła smutna słota. |
2011-10-12 (11:06)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 250 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Julian Tuwium Wiatr ją prosi W dzień jest wietrznie, słonecznie i wrześniowo złociście, Nocą wiatr ociemniały suche przewraca liście. Wiatr śpiewak swe tęsknodie zawodzi triste, triste, O, polonezy żalu - szelestne, posuwiste! Czasem w szyby uderzy rozpaczliwym porywem, Jęknie w ramie okiennej przypomnieniem tęskliwem: "Rozsyp, rozsyp się liśćmi złocistemi po ziemi, Ja tak proszę, tak płaczę pod oknami twojemi". Jakieś dzikie pradzieje śpiewa, śpiewa, zamiera, U szyb wisi, całuje, do pokoju się wdziera. Potem płacząc opada, zrozpaczony, zmęczony, Zawierusza się w nocy, bijąc korne pokłony... Ja go słuchać nie mogę, gdy tak błaga i płacze, Bo mi bledniesz, bo serce rozdzwonione ci skacze. Słyszysz? słyszysz? znów szlocha, za oknami znów wzdycha, Nie, nie wyjdziesz, zostaniesz... On tam przykląkł, tam czyha... Runę w noc jego ślepą, w jego płacz uprzykrzony, Nożem w ciemność uderzę - i nóż będzie skrwawiony! |
2011-10-12 (11:09)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 251 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Antoni Leszczyc *** Dziś powiało z zachodu. A była w tym wietrze obietnica poranków przepitych powietrzem, mchu burzą spęczniałego, zajęcy na szybie i lasów rozłożystych nabrzmiałych igliwiem. I była w nim zapowiedź ciągle nowej drogi, półsnów, co krzepnąć będą na powiekach błogich, i tych warg, co niesyte pić będą na przemian moje wargi, woń lasu i poblask strumienia. To wszystko było w wietrze, który mnie oplatał i niósł z krawędzi zimy, aż na sam skraj lata. [III 2005] |
2011-10-12 (11:09)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 253 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Natan Jonathan Wiatr południowy Jeżeli drzewo upadnie na południe lub na północ, ono tam też zostanie, gdzie upadło.” Eklezjasta Człowiekowi zostaje nadzieja jeśli się zwali jak drzewo jeżeli padnie na północy. Bo na miejscu gdzie runął, wcisnąwszy dłonie w piasek – ostatni wiatr północny odpoczywa w jego gałęziach i nocą, we śnie ratunkowym przepływa ten wiatr z północy. Jeżeli padnie na południu to stanie się inaczej. Także odpocznie w jego ciele wiatr lecz połamie jak słomki jego rzęsy i brwi i w jego włosach rozsieje piasek. Tam gdzie człowiek się zwalił. A nocny ptak z piaskowej góry przywlecze go i wciągnie w siebie na zawsze. Tam gdzie wiatr południowy. przekład z jidysz Aleksander Ziemny |
2011-10-12 (11:10)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 254 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Pierre Reverdy* Wiatr i duch Zdumiewająca chimera. Głowa tkwiąca powyżej pietra, między dwoma przewodami, sztywna i nieruchoma. Nieznajoma głowa mówi, a ja nie rozumiem ani słowa i nie słyszę żadnego dźwięku – blisko przy ziemi. Stoję na chodniku naprzeciw i patrzę; patrzę na słowa, które unosi wiatr; słowa, które odrzuci dalej. głowa mówi. A ja nie słyszę nic, wiatr wszystko rozprasza. O wielki wietrze, kpiący i ponury, pragnąłem twojej śmierci. A ty porwałeś kapelusz i mnie. Nie mam już nic, ale moja nienawiść wciąż trwa, dłużej niż ty, niestety. tłum. Julia Hartwig |
2011-10-12 (11:11)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 255 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Yannis Goudelis Wiatry zalotnicy szczytu Wiatry na szczycie góry Taletos siodłają konie śniegi roztapiają sny... Nawet zdziesiątkowani maszerujemy. Zimny wiatr biczuje nasze nieskażone twarze mróz budzi nas dreszczem o świcie. Dokąd idziemy samotni po wzniesieniach samotności? Do źródeł wiatrów? z greckiego przełożył Nikos Chadzinikolau |
2011-10-12 (11:12)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 256 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Stanisław Grochowiak Lepiej Lepiej by było w wiatraku zamieszkać, A jeszcze lepiej w latarni na morzu. A lepiej myszką w białomącznych mieszkach, A jeszcze lepiej pchłą się wtulić w kożuch. Dobrze by było u Barnaby w brodzie, A jeszcze lepiej u Boga za piecem, Dobrze by na łasce opływać jak w miodzie Albo jak strucla, albo też jak precel. A tutaj wiatrak skrzypi chuderlawy. Latarnia blasku na morze nie rzuca. Wiatr myszką wbiega w za duże rękawy I ból pulsuje czarną pchłą na płucach. z tomu "Rok polski" |
2011-10-12 (11:12)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 11580 ![]() | wpis nr 463 257 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Krzysztof Gąsiorowski* Wiatr Pochyla rzeki baszta Ryb uchylone okna Wokół pejzaż rozebrany aż do wiatru Wiatr – j e s t jedyną nieobecnością Nurtem płyną jeszcze szczątki mego wzroku ale i ta – kra - topnieje bledszaś od śladu wiosła Pomosty ciszy pomiędzy nami Tłumy gestów za nas przebrane Najintymniejszy - przezroczysty jak wędrówka Tak jesteś mi droga że na ścieżce o mnie zawsze jest ktoś więcej lub dalej z tomu „Białe dorzecze”, 1965 |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 131 132 133 ... 180 181 Wyślij wiadomość do admina |