Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 179 180 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid |
2005-04-23 (13:03) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 14 936 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Marek Grala \"Ty jasnowlosa panna bosa\" - pani poezji... Ty jasnowlosa panna bosa Ty jedyna w jaminach kalina Zaropiala Ofelio roztopiona W zielonym niegu cud - wiosny Ty oblepiona w slów krosty Ty moja zono suko wrono Ty rozebrana w gronostaje oliwne gaje Zbrazowiala topielico Ty papierowa wieco Ty boska gorzka awangardo Ty zyc trzeba twardo Ty nic za darmo Ty rymowana sczepiana Ty zszywana okulala oczekana Ty obszczekana Penelopo Ty poezjo Ty kurwo Ty psie rzucony na pozarcie kociom Symfoniczny Syfilityczny rock and rollu To moje wiatlo - - - Przeciw ciemnociom... |
2005-04-23 (15:48) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 14 953 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wpisujcie tu swoje ukochane wiersze, podzielcie sie nimi z innymi... |
2005-04-23 (16:03) palestynczyk Data rejestracji: 2005-03-29 Ilość postów: 236 | wpis nr 14 956 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Temat w ktorym umieszczamy wiersze juz jest na tym forum niesadzisz ze 1 wystarczy? |
2005-04-23 (18:02) fobia1 Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 | wpis nr 14 968 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wlodzimierzy Wysocki Skok wzwyz Wybicie, skok - i niech to piorun trzanie, trybuny w miech, a ja przelykam lze - i znów stracone glupie dwa dwanacie, poprzeczka lezy smetnie obok mnie. Slowo daje, ze rzuce ten sport, mówie wam, ze zaden to zysk; jedna krótka chwileczke trwa wzlot, potem spada sie prosto na pysk. Lecz zakazany owoc zwyciestwa zjem i slawe wytarmosze za kark jak psa - kazdy z lewej nogi wybija sie, z prawej za wybijam sie nogi ja. Przyjemnie jest dokopac lezacemu, takiego to i dobic nam nie zal - mój trener rzecz ocenil po swojemu; czlowieku, to ma byc skok wzwyz, nie w dal. Toz hanba, powiedzial i wstyd, ty slyszale, palancie, ten gwizd? To po kiego sie wpychasz na szczyt, skoro ciagle zlatujesz na pysk? A ja tam robie swoje i swoje wiem, i slawe wytarmosze za kark, jak psa - niech kazdy sobie z lewej wybija sie, z prawej za wybijam sie nogi ja. Mój rywal wlanie przeszedl dwa szesnacie, w przestworza poszybowal tak jak ptak, a u mnie to parszywe dwa dwanacie - trenera za sekunde trafi szlag. Powiedzial, ze zaciagnie mnie w kat i z rozkosza da w morde mi tam, zebym wiedzial, ze prawa to blad, i ze z lewej - jak wszyscy - wybijac sie mam. Lecz chocbym skakac mial do sadnego dnia, nie zmienie swego zdania w materii tej, skakac z prawej nogi mam prawo ja, lewa nie ma prawa zastapic jej. Kibicom miech na ustach nagle ganie, mój trener resztki wlosów z glowy rwie - wybicie, wzlot - przeszedlem dwa dwanacie, i prawa noga nie zawiodla mnie! Czasem trudno udzwignac swój krzyz, ale w zyciu przewaznie tak jest - gdy ja tutaj uprawiam skok wzwyz, zona z innym uprawia gdzie seks.... Lecz zakazany owoc zwyciestwa jem, i wytargalem slawe za kark jak psa - z lewej niech wybija sie ten, kto chce, a prawej za wybijam sie nogi ja. |
2005-04-23 (20:39) Mac. Data rejestracji: 2005-04-16 Ilość postów: 258 | wpis nr 14 970 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Swinburn I porzuciwszy gniew, nadzieje, pyche, Wolni od pragnien i wolni od burz, Dziekczynnych westchnien lemy modly ciche - Ktokolwiek jest tam poród gwiezdnych glusz, Za to, ze minac dniom zywota dano, Za to, ze nigdy raz zmarli nie wstana I rzek gwaltownych nurt zmacony piana, Zawinie kiedy w glab wieczysta mórz. |
2005-04-24 (15:52) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 017 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wiem, wiem - wspanialy Klub Fobienne...Mój watek jest nieco inny...Chcialbym z wierszy tu zamieszczanych utworzyc swoisty Kanon Poezji Swiatowej, niekoniecznie pokrywajacy sie z typami krytyków, literatutoznawców... |
2005-04-24 (16:21) 555 Data rejestracji: 2005-04-21 Ilość postów: 98 | wpis nr 15 018 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Swietny pomysl.Brawo. A kiedy bedziesz moja zona... Kazimierz Przerwa-Tetmajer A kiedy bedziesz moja zona, umilowana, polubiona, wówczas sie ogród nam otworzy, ogród wietlisty, pelen zorzy. Rozwonia nam sie kwietne sady, pachnac nam beda winogrady i róze liczne, i powoje calowac beda wlosy twoje. Pójdziemy cisi, zamyleni, wród zlotych przymglen i promieni, pójdziemy wolno alejami, pomiedzy drzewa, cisi, sami. Galazki ku nam zwisac beda, narcyzy piac sie srebrna grzeda i padnie bialy kwiat lipowy na rozkochane nasze glowy. Ubiore ciebie w blekit kwiatów, niezapominajek i blawatów, ustroje ciebie w paproc mloda i wiat rozwietle twa uroda. Pójdziemy cisi, zamyleni, wród zlotych przymglen i promieni, pójdziemy w ogród pelen zorzy, kedy drzwi miloc nam otworzy. |
2005-04-24 (17:44) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 022 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Henryk A. Pach \"ródlo\" X spotykaja sie jednoczenie w jednej myli w jednym powstaja slowie w jednym rodza sie czasie zlodobro z dobrozlem okorzenione splecione z soba samoistne samorozrodcze ++ w miasto wychodze nie wiem jaka groza bedzie witac powrót jaka sie czai u celu podrodze nie mam pewnoci chwili ani doby nie mam pewnoci ze nie na darmo ze nie jest szalenstwem oddalac sie w przyszle by nie ulec w obecne ze doronie i dotrze do ródla czlowiek nic poza wiara lepnaca jak okrazany woda plomien |
2005-04-25 (09:44) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 073 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Endre Ady \"Ci, co wiecznie sie spóLniaja\" Wiecznie spóLniamy sie na wszystko, Musimy snadL z daleka ic. I brnac przez smetnych pól solnisko. Wiecznie spóLniamy sie na wszystko. Spokojnie nie umrzemy nawet. Dopiero kiedy przyjdzie po nas mierc, Dusze rozjatrza ognie krwawe, Spokojnie nie umrzemy nawet. Wiecznie spóLniamy sie na wszystko, Na marzen i na spelnien czas, Na chwile szczecia i ucisków. Wiecznie spóLniamy sie na wszystko. |
2005-04-28 (00:01) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 323 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Aleksander Nawrocki X x X Miloc jest wzniosla, póki nie zdradzisz jej z kobieta. Jej biodra i mciwe wlosy nie chca uwierzyc, ze w mezczyLnie sa wedrówki, których nawet busola nie zna. I jeszcze Eden samotnoci, gdy absolut wychodzi zza kolumn, gdzie tu wtedy miejsce na broszki i brokat sylwestrowej sukienki. Miloc i mezczyzna: dwa brzegi przeciwlegle, które obmywa rzeczne imie kobiety, ale ta woda przemija, ale ta jesien - nie nasza, choc skaly drazone spadaja i niebo od drogi siwe. |
2005-05-01 (16:24) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 647 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Rena Marciniak \"List\" Napisala nad ranem list prywatny protest przeciw bezsennej nocy Teraz kuli sie pod cudzym okiem garstka slów wyrwanych spod serca |
2005-05-01 (16:27) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 648 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Rena Marciniak \"Martwa natura\" Na stole skorupy po ostatniej wielkiej miloci Pod powiekami piasek zaciera starannie jej lady |
2005-05-01 (16:31) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 649 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Rena Marciniak \"Zmarszczki\" Licze zmarszczki Kazda znaczy jeden umiech mniej jedna noc z otwartymi oczami Z luster patrza jak dobre znajome |
2005-05-02 (02:00) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 658 [ CZCIONKA MONOSPACE ] I czemuz znowu list pisze w udrece? Nie pytaj, mily, jaka w tym przyczyna, Bo cóz ci powiem, nieszczesna dziewczyna... Ach, wiem, ze tych kart dotkna twoje rece. Gdym sama, w dali - niech list przypomina, Ze w moim sercu plona najgorecej Zachwyty, smutki, nadzieje dziewczece. To sie nie konczy - ani nie zaczyna. I cóz ci powiem? Ze o twych ramionach W snach i marzeniach, i w myli, i w mowie Me wierne serce roi potajemnie... Tak kiedy stalam w ciebie zapatrzona, Nie rzeklszy slowa... Cóz rzecz mialam - powiedz - Gdy cala istnoc spelnila sie we mnie. Goethe J.W. |
2005-05-02 (02:06) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 659 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jedno spojrzenie, mily, twoich oczu I na mych ustach jeden pocalunek - Czyz moze znaleLc upojniejszy trunek, Kto choc raz w zyciu te slodycz ich poczul? Z dala od Ciebie zyjac na uboczu Tobie powiecam ma myl i frasunek; Serce potraca wciaz te sama strune Jedna, jedyna... i lzy plyna z oczy. Po licu splywa lza i zaraz wysycha; Kocha mnie - myle - wiec czemuz w te miloc Mam nie uwierzyc, choc taka daleka? O, uslysz skarge mych milosnych wzdychan! Twa wola moim szczeciem - i ma sila - Daj znak, na który me serce tak czeka. Goethe J.W. |
2005-05-02 (02:07) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 660 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Widziec, jak na mnie patrzysz, i w twe oczy patrzec, Na ustach poczuc twoich ust pocalowanie - Która juz tego szczecia doznala - czyz dla niej Moga byc teraz inne radoci bogatsze? Z dala od Ciebie, obca dla swoich - kolacze Jedno wciaz moich myli pasmo nieprzerwane I zawsze ta godzina przyjdzie niespodzianie - ta jedna, i pier zadrga, i wybuchne placzem! Lecz po chwili wysycha juz lza. Szepcza wargi: Przeciez on kocha, przeciez nawet w tym momencie Siega jego myl ku mnie, jak moja ku niemu... O, uslysz szept daleki tej milosnej skargi! Ty wiesz: moje najwieksze i jedyne szczecie To twa przychylnoc dla mnie. Daj znak sercu! Przemów... Goethe Johann Wolfgang |
2005-05-02 (02:22) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 15 661 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Znowu przyszla do mnie samotnoc choc mylalem ze przycichla w niebie Mówie do niej: - Co chcesz jeszcze, idiotko? A ona: - Kocham ciebie Jan Twardowski |
2005-05-08 (08:50) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 16 082 [ CZCIONKA MONOSPACE ] JanTwardowski Spieszmy sie kochac ludzi tak szybko odchodza zostana po nich buty i telefon gluchy tylko to co niewazne jak krowa sie wlecze najwazniejsze tak predkie ze nagle sie staje potem cisza normalna wiec calkiem nieznona jak czystoc urodzona najprociej z rozpaczy kiedy myslimy o kim zostajac bez niego Nie badL pewny ze czas masz bo pewnoc niepewna zabiera nam wrazliwoc tak jak kazde szczecie przychodzi jednoczenie jak patos i humor jak dwie namietnoci wciaz slabsze od jednej tak szybko stad odchodza jak drozd milkna w lipcu jak dLwiek troche niezgrabny lub jak suchy uklon zeby widziec naprawde zamykaja oczy chociaz wiekszym ryzykiem rodzic sie niz umrzec kochamy wciaz za malo i stale za póLno Nie pisz o tym zbyt czesto lecz pisz raz na zawsze a bedziesz tak jak delfin lagodny i mocny Spieszmy sie kochac ludzi tak szybko odchodza i ci co nie odchodza nie zawsze powróca i nigdy nie wiadomo mówiac o miloci czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza |
2005-05-08 (08:53) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 16 083 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Rozmowa z kamieniem Szymborska Wislawa Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. Chce wejc do twego wnetrza, rozejrzec sie dokola, nabrac ciebie jak tchu. - OdejdL - mówi kamien. - Jestem szczelnie zamkniety. Nawet rozbite na czeci bedziemy szczelnie zamkniete. Nawet starte na piasek nie wpucimy nikogo. Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. Przychodze z ciekawoci czyste. Zycie jest dla niej jedyna okazja. Zamierzam przejc sie po twoim palacu, a potem jeszcze zwiedzic lic i krople wody. Niewiele czasu na to wszystko mam. Moja miertelnoc powinna cie wzruszyc. - Jestem z kamienia - mówi kamien - i z koniecznoci musze zachowac powage. OdejdL stad. Nie mam mieni miechu. Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. Slyszalam, ze sa w tobie wielkie puste sale, nie ogladane, piekne nadaremnie, gluche, bez echa czyichkolwiek kroków. Przyznaj, ze sam nieduzo o tym wiesz. - Wielkie i puste sale - mówi kamien - ale w nich miejsca nie ma. Piekne, byc moze, ale poza gustem twoich ubogich zmyslów. Mozesz mnie poznac, nie zaznasz mnie nigdy. Cala powierzchnia zwracam sie ku tobie, a calym wnetrzem leze odwrócony. Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. Nie szukam w tobie przytulku na wiecznoc. Nie jestem nieszczeliwa. Nie jestem bezdomna. Mój wiat jest wart powrotu. Wejde i wyjde z pustymi rekami. A na dowód, ze bylam prawdziwie obecna, nie przedstawie niczego prócz slów, którym nikt nie da wiary. - Nie wejdziesz - mówi kamien. - Brak ci zmyslu udzialu. Zaden zmysl nie zastapi ci zmyslu udzialu. Nawet wzrok wyostrzony az do wszechwidzenia nie przyda ci sie na nic bez zmyslu udzialu. Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysl tego zmyslu, ledwie jego zwiazek, wyobraLnie Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. Nie moge czekac dwóch tysiecy wieków na wejcie pod twój dach. - Jezeli mi nie wierzysz - mówi kamien - zwróc sie do licia, powie to, co ja. Do kropli wody, powie to, co lic. Na koniec spytaj wlosa z wlasnej glowy. Smiech mnie rozpiera, miech, olbrzymi miech, którym miac sie nie umiem. Pukam do drzwi kamienia. - To ja, wpuc mnie. - Nie mam drzwi - mówi kamien |
2005-05-08 (09:00) vidmo Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 10322 | wpis nr 16 084 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Anna Achmatowa \"Wieczorem\" Muzyka brzmiala w tym ogrodzie Bolecia tak niewyslowiona. I morza ostry zapach wional Od ostryg na pólmisku w lodzie. Rzekl: \"Jestem zawsze wierny tobie!\" I lekko dotknal mej sukienki. Jak te dotkniecia jego reki Sa do ucisków niepodobne. Tak ptaki glaszcze sie lub koty, Tak patrzy sie na woltyzerki. I drwiace ieca sie iskierki Pod rzes osloa jasnozlotych. A rozpaczliwych skrzypiec glosy Dochodza poprzez dym rozwiany: \"Blogoslawze szczeliwe losy Za pierwsze sam na sam z kochanym\". marzec 1913 |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 179 180 Wyślij wiadomość do admina |