Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 389 390 391 ... 482 483
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Takie Coś

2023-05-27 (19:14)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 199
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witek

Golanonim
Czy podkowy Czarnego Konia
były w tym loso?

( upewniam się ... )
2023-05-27 (22:04)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 233
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

W końcu ruszył czarny zad
2023-05-27 (22:12)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 236
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Taaaa.....🤔... dobrze znam tę historię i to całą, łącznie z zakończeniem 😁
Przyznam, że przeżyłam chwilę trwogi, gdy usłyszałam część pierwszą, tu zaprezentowaną, gdyż znając Ikę wiedziałam, jaki ma problem ze zrealizowaniem zemsty, która tu w szczególności była niezbędna. Wiedziałam, że nieszczęsna Ika wciąż na zemstę nie ma czasu, albo trafia na przypadek wyjątkowo zemstooporny, a nie dysponując odpowiednią ilością energii, mimo posiadanego czasu, też taką zemstę zmuszona jest przełożyć na później. W związku z tymi niedomaganiami zemst ułożonych w ogonku do zrealizowania ma tyle, że owym "zemstowym ogonkiem" mogłaby owinąć "ze pół globu".
Drżałam wiedząc, że kolejna niezrealizowana zemsta postawi Ikę w wyjątkowo podłym mentalnie położeniu, czego skutki mogą być opłakane
Jednak gdy wysłuchawszy części pierwszej wyczułam jakieś energetyczne podniecenie, a potem usłyszałam mocnym głosem wypowiedzianą frazę " zemsta chociaż nierychliwa, utkała się w mocne sieci! Sila do działań przyzywa - rzucam zemstę na waszeci!" wiedziałam, już.. nareszcie wiedziałam, że Ika zebrawszy do kupy Ducha, tym razem nie odpuści! A może nawet, to "nieodpuszczenie" zmobilizuje ją do zrealizowania wielu zaległych zemst! ( więc drżyjcie ci, którzy naraziliście się ice!)
Uspokojona usiadłam wygodnie, z sercem radośnie bijącym wyczekując dalszego ciągu.
A był on oto taki :
Od konfesjonału Ika odeszła w fatalnym nastroju. To mało powiedziane, stanowczo za mało!
Mimo, iż ciężar grzechów spadł z jej sumienia, to jednak lekkość czystości nie potrafiła się w sercu wypełnionym złością zakotwiczyć. "Żeby mnie tak ktoś widział, kiedy ja kogoś nie widzę" - zdanie to wwiercało się w głowę i drążyło głębiej, aż do serca, jak zakażona spirala.
Była tak zła, że najwłaściwszym odruchem, byłoby wpierw się rozpłakać, a potem biegiem dotrzeć do konfesjonału, chwycić spowiednika za uszy i na nich podnieść go w górę, wyyyysoooko w górę, by następnie "plasnąc" nim na posadzkę, a potem wskoczyć mu na brzuch i zatańczyć na nim kazaczoka. Dopiero po upuszczeniu z wściekłej wątroby żółci, mogłaby usiąść obok zdeptanego na miazgę "biskupa" i zacząć się z nim śmiać.
Niestety takie odreagowanie nie wchodziło w grę z dwóch powodów.
Po pierwsze nie miała dość długich rąk, by na wymaganą dla odpowiedniego "plaśnięcia" wysokość podnieść go za uszy ( bo siłę miała, ojjjj, miała tej siły..!)
Po drugie - ten rodzaj zemsty, choć mocno dotkliwy dla obiektu działania, dla samego mściciela byłby wyjątkowo haniebny. Nie! taka akcja, to nie zemsta, lecz podłożenie się na amen!
Jednoznaczne ukazanie swej słabości Ducha, którego moc emocji nadającej siły mięśniom, zepchnęła na dno skarpety! Nie! Przez taki czyn Ika byłaby miazgą większą od miazgi spowiednika. Ba! już nie byłaby miazgą, lecz sokiem!
Idąc w kierunku zdobnych drzwi wyjściowych coraz bardziej chyliła ku dołowi ramiona, które przygniatał, oblewał niewidoczny dla ludzkiego oka ból.
Na usta się pchały gorzkie słowa, których nie chcąc wypowiadać, tłumiła w krtani i przepychając w głąb na nowo obciążała pragnącą uwolnić się od uścisku goryczy pierś.
Powłócząc nogami, ciągnąc smętnie jedna za drugą swe kończyny, jakoś dotarła przed same drzwi. Gorzkie natręctwa myślowe, które bezlitośnie dźgały jej mózg, prawie zwyciężyły i już.. już usta układały się do bezgłośnego "wyplucia" słowa, które tak dzielnie wpychała w otchłań przełyku :" przepadłaś, jesteś skończona ", gdy nagle... aż nagle.. - drzwi świątyni szeroko się otworzyły, a światło przezeń wchodzące ścięło szpikulec zwyciężającej smętnej myśli niiczym złoty miecz przebiegałą lianę, która opleść chce i zjeść - ciach! ciach i ciacH!!!
Ika uniosła ramiona, które na powrót przybrały prężną, śmiałą swą linię. Kąciki ust uniosły się w uśmiechu, oczy zaiskrzyły radością. Oboje oczu śmiało się, jak spojone winem gwiazdy, co dla niewtajemniczony nie byłoby niczym dziwnym, lecz dla mnie, która Ikę znam, ten radosny błysk oczu był zdarzeniem wyjątkowym i tu właśnie byłam już pewna, że.... jest ok!
Wyjaśnię więc, że Ika jedno, lewe oko ma smutne, zawsze smutne, po prostu tak ma.
Nawet, gdy jest bardzo wesoła, to lewe oko ledwo się uśmiecha, a gdy jest smutna, to w lewym jej oku jest smutek tysiąca burz! Dlatego właśnie Ika nosi seledynową przepaskę w fioletowe kropki!
Zakłada ja raz na to, raz na tamto oko, w zależności jaki wyraz swych ócz uznaje za stosowne ukazać - oto, tak przy okazji rozwiązała się tajemnica seledynowej przepaski 😁
Wracając do rzeczy..
Ika radośnie wróciła wgłąb świątyni i usiadła w piątej ławce od strony ołtarza.
Po prawej stronie owej piątej ławki, prawie w równej linii stał konfesjonał, w którym knuł swe figle Alfi udający biskupa.
Zaciekawił się on wyraźnie tą nagłą zmianą nastroju i decyzji. Przeczuwawszy jakieś działanie, którego rozwikłać nie potrafił, intuicyjnie zaczął się nieco lękać, jednak ciekawość była zwyciężyła u niego i delikatnie, cichutko, powoli pochylał się do frontu spowiednicy.
Ika nie zważając (pozornie) na niego, usiadła w ławce, złożyła ręce i uniosła oczy ku górze oddając się przemyśleniom i niememu dyskursowi ze Stwórcą między innymi niej samej.
- skoro piękno stworzyłeś Ty, Panie, to też piękną stworzyłeś i mnie.
- skoro nagą w ramiona Świata pięknem stojącego, bo Twego, oddaleś mnie Panie, to nagość moja Prawdą jest i dowodem Twej doskonałości.
- skoro nagość jest Prawdą, to "nienagość" kłamstwem być musi.
- skoro w odzieniu, czyli kłamstwie tu siedzę, to kłamię Ci w samą twarz, a modląc się pogrążona w kłamstwie, w kłamstwo ubieram słowa me, a zakłamane słowa wlewają kłam w sam rdzeń mego jestestwa.
Człowiek z Prawdy zrodzony, dzięki Prawdzie żyje, a Prawda odziana w kłamstwo umiera, a ja wraz z nią. Bez Prawdy... jam trup - nie żyje, lecz egzystuję!
Chowając Piękno Twego Dzieła pod marnością niedoskonałej ludzkiej produkcji... jestem brzydota, że fujj!
Ika spojrzała na swoje sandały i pochyliła się, zaś Alfi myśląc, iż niewidoczny, wychylił czubek nosa z konfesjonału, by dojrzeć, cóż ona tam kombinuje?
Za moment Ika wyprostowała się, Alfi szybko cofnął głowę i - tylko było słychać takie ziuuuuuu, bum!- to sandał spadł na posadzkę.
Za chwilę drugi ziuuut - jeb 😜, a dźwiękowi towarzyszyły słowa : a kysz skóro z diabła oplatająca moje doskonale nogi.
Za chwilę poleciały rajstopy, a nim upadły słychać było : precz plastikowe skorupy!
Spódnica poleciała też szybko, a wtórował jej lotowi radosny smiech - hihihi, spadaj z mych cudnych bioder ty zniekształcająca piękno linii szmato!
Poleciała bluzka, podkoszulka i.... tu przyznam, że Ice przestało być tak buńczucznie wesoło.
Spojrzała na siebie, zezem rzuciła spojrzenie w kierunku konfesjonału, spojrzała na ołtarz, na zastygłych w drewnie świętych i znów na siebie. Serce jej biło z niepewnosci, zawstydzenia, obawy, że jednak może to jie jest tak całkiem. Otuliła się rękami, mamrotała coś pod nosem i już już sięgała po spódnicę, która najbliżej upadła, gdy nagle dostrzegła kątem oka widniejące na ścianie tłuściutkie i golutkie Cherubinki. Wesołe ich oczka, figlarne loczki i bez wstydu obnazone kształty, jak łokciem szturchnęły opadające morale iki. Znów się wyprostowała, odrzuciła zabraną spódnicę i zdjęła co należy dalej. Goła, jako ją stworzono gapiła się na siebie... ciągle troszkę zakłopotana.
Natomiast Alfi siedział oniemialy, jak posąg i tylko dźwięk jego serca, które tłukło się, jak młot udowadniał, że Alfi jeszcze nie skonał z przerażenia. Dodatkowym dźwiękiem utrwalającym Ikę w przekonaniu, że "spowiednika" nie złapał zgon był odgłos przełykanej co jakiś czas śliny. Dzwiek tak głośny i szorstki, że wydawało się, iż spowiednik zamiast przełyku ma papier ścierny, po którym przetacza się smoła z piaskiem.
W normalnym stanie rzeczy Ika użalilaby się nad skatowanym psychicznie Alfim. Według jej "zemstnej normy" już dawno powinna była mu odpuścić.
Jednak w tymże momencie Ikę pochłonęło jej własne ciało, któremu chyba po raz pierwszy mogła się w spokojności przyjrzeć okiem, od którego odkleiła się przesłona kulturo_moralno_obyczajowo_krytyki. Słowem - Ika była naga, że nawet oko odsłoniło się do gołego. Dziwiło ją, nawet chwilami cieszyło nieznane wcześniej uczucie towarzyszące owym "ogledzinom". Jednak kiedy spojrzała na dziwaczne w tej chwili wyrostki na klatce piersiowej,, trochę się.. rozśmieszyła i speszyła zarazem. Potrącając ten komicznie falujący "tłuszczyk w skórze" cicho wyszeptała - eeehhh, cycki. Jakoś im zrabniej w fiszbinie, hihihi. Zarumieniła.sie lekko i "pozezowala" w boki. Patrząc na tyłek też jakoś tak było jej nieswojo.
Popatrzyła na Cherubinki, czy aby na pewno nie mają majtek. No, nie mają, stwierdziła, więc jest...
No nie jest, a byłoby dobrze, gdyby tak..... O! ( nagle wzrok przykuła blizna), - co to było?
Aaaa... - przypomniała sobie Ika, jak zleciała z drzewa prosto pośladkiem na gwóźdź. Hihi, a to ci przygoda była...! Ika z podnietą wspomnień poczęła przeglądać wszystkie swoje blizny.
Tyle wspomnień i to jakich fajnych, uśmiechnęła się Ika.
Wodząc po nich palcem, jak po mapie podczas łączenia miast, znów dotarła do pośladka, na którym "wieczny ślad" informował, że pierwsza blizna jest właśnie tu, a jest efektem rozdarcia dupy podczas ucieczki przez okno... kiedy miała bana na przyjemności życia, czyli tzw. tffu karę.
Uśmiech na to wspomnienie zniknął szybko, gdy uzmysłowiła sobie, że oto stoi naga i w całej okazałości przygód tu, w świątyni.
Spojrzała błagalnie w górę i nieco zażenowana rzekła : daruj, ale... to za szybko.
Masz rację, całkowita, ale jeszcze nie jestem gotowa. Mówiąc to mrugnęla okiem w kierunku Nieba, po czym skuliła się w ławce i idąc w kucki między ławkami dotarła przed sam ołtarz, do wazonu. Dygnięciem przeprosiła Świętość, po czym wyciągnęła kilka kwiatów, którymi okryła.swe ludzkie "zakłamanie". Starczyło nawet, by przystroić włosy. Wpięla więc dwa kwiatki za ucho, ukłoniła się w podzięce i ruszyła w kierunku ławki "spowiednika", o którym odswieżona śmiałością sobie przypomniała, "do dalej" katować
Trzy kroki od ołtarza raptem zrobiła, gdy drzwi otwarły się szeroko i do kościoła.weszla odziana, nieprzyzwoita kobieta.
Na widok nagiej, otulonej kilkoma kwiatkami iki, kobietę zwyczajnie zamurowało.
Stojąc jak słup nadymała się wstrzymywanym przez sparaliżowana przeponę powietrzem, a dodatkowo czerwieniała z powodu ugniecionego przez te przeponę serca.
Nafukana i już zpurpurowiala jej twarz wyrażała to, czego z powodu paralizujacego szoku nie była w stanie słowem wyrzucić.
Ika całkowicie ją rozumiała,... Przecież jeszcze godzinę temu sama miałaby jedną z odmian tejże reakcji. Podeszła do kobiety lekkim, wesołym krokiem z już po drodze wyciągając rękę po jej odzienie. Jednocześnie tłumaczyła, co się stało, co się dzieje i co dziać musi, okraszając te chwilami bardzo rewolucyjne informacje ciepłym, uspokajającym uśmiechem.
Niestety ze względu na brak czasu nie mogę szczegółów tu podać, a szkoda, bo byłyby przydatne.
Może inna nadarzy się ku temu okazja...
Kobieta powracała do normalnego koloru i kształtu dzięki powrocie jej przepony do naturalnego rytmu pracy. Łagodniejące w wyrazie jej oblicze wskazywało, że doskonale pojęła zapodaną przez "spowiednika", a przetrawioną przez Ikę i gotową do skonsumowania Prawdę.
Widząc ją jednak wciąż niepewną, Ika rzekła : dla Czystego wszystko jest czyste!
Odbierając od kobiety ubrania,by je poskładać, a nie czynić świątyni zabałaganionej przebieralni, Ika pokazała, skąd może kobieta wziąć kwiaty do okrycia swej nieustępującej ciągle nieśmiałości.
Podczas gdy przychodziły kolejne kobiety, tak Ika jak i te, które już się z Prawdą obeznały, uswiadamiały nowo przybyłe.
Wszedł tym razem mężczyzna. Widząc kobiety różnych kształtów i wzorów, całe nagie, a przystrojone kwiatami, aż zapiał.ze zdziwienia i radości.
Stojąc z boku patrzył, rękami w powietrzu zakreślał kształty i nucił w koło kawalek "ojca Wirgiliusza"
".... takie grubiutkie, takie grubiutkie iiiiii takie cieeeenkie
trala li i tra la la...
Niech melodia wiatrem gna.
trala li i tra la la🎶🎶🎶🎶
Samozahipnotyzowany rozkoszą nawet nie zauważył, jak podeszła do niego jedna z kwiecistych dam i wyciągnęła rękę po jego garderobę. Nim zdarzył zaprzeczyć podeszła druga i wyjaśniła mu, co się stało, co się dzieje i co być musi.
Nawet nie zdążył chwycić guzika w gescie "nie oddam", a już został rozebrany.
Jedna z kobiet nakryła jego " zakłamanie", by nie musiał się czołgać w kierunku ołtarza po kwiaty.
Podczas, gdy następna niewiasta ciągnęła go za rękę do pozostałych, ten tylko wyjąkał, wydukał :
a spo. spo spowied spoowieeednikkk, a spowiednik też jest goły?
I to był ten najlepszy, najbardziej wyrafinowany smak zemsty na zimno! 😁
Ika nareszcie mogła się uśmiechnąć... na zawsze i pełną piersią odetchnąć!
Spojrzała szybko w kierunku konfesjonału, który był tak zaimpregnowany oddechem szoku i przerażenia, że wydawało się, jakby sam konfesjonał ciężko oddychał.
Uśmiechnęła się, puściła perskie Oko i wracając wzrokiem do mężczyzny rzekła :
Ależ oczywiście. On, biskup - spowiednik nie tylko jest nagi, jak Prawda nakazuje, ale to właśnie on, nie kto inny, jak on Prawdę te wielce prawdziwą nam wszystkim objawił.
Zaraz wyjdzie, psze pana, by się z nami radować.
Mężczyzna poszedł z kobietami, a z konfesjonału można było usłyszeć cichutki jęk.
Alfi tak główkował, co robić, że słyszało się nawet, jak jego myśli obijają się o drewno ścian
Potem było słychać westchnienie rezygnacji, a potem mozna było zobaczyć / prześledzić, jak konfesjonał przemieszczał się, przesuwał w kierunku ołtarza, przy ktorym stały kwiaty.
Kiedy konfesjonał "ociężałym suwem" przybliżył się do pierwszej ławki,, Ika niby oglądając święte figury zbliżyła się do wazonu. Niby ot tak wyjęła z niego kwiatek i niby ot tak sobie, upuściła go przy konfesjonale, ktorego "motor" w postaci spowiednika ze zmęczenia aż dyszał.
Alfi schylił się, chwycił kwiat i rozbierając się, upychał części garderoby w poduszce, na której siedział. Musiał tak zrobić, by nie wyszło, że.... cały czas był tekstylnym..
Kiedy uplasował kwiat w miejscu swego "zakłamania", wyszedł radośnie szeroko rozpościerając ręce. Czy radosnosc jego wypływała ze szczęścia, któremu sam nadal początek - że oto nagi stoję w Prawdzie, czy też radosnosc była spowodowana tym, że w końcu mógł normalnie oddychać poza kwadraturą ciasnego konfesjonału otoczonego niewiadomym działaniem - to wie tylko Alfi i tylko on z tego spowiadał się będzie.
Istotne jednak, że Alfi był radosny, jak nigdy dotąd i jak zawsze potem i radością swą otuli wciąż jeszcze onieśmielonych wiernych wierzących, że jest biskupem.
Wszyscy stanęli wkoło, wszyscy pozbawieni nieprawdy, wszyscy okryci Pięknem swego stworzenia, nareszcie odziani Życiem, nareszcie wolni w sobie / przez siebie / dla siebie-wzajem.
Nareszcie spod skorup rozpoznawalnych firm, wyskoczyły i zaśpiewały wolne od niewoli ich Dusze

😜....... 😁😁😁




2023-05-28 (11:05)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 280
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzień dobry
Gratulacje dla wygranych

Majestat
Czarny ... musiał bo nie miał innego wyjścia
Co do podkowy to też poleciała
- podkowę znależć 43 >>> wczoraj X2

Ika

To chyba nie zemsta, to raczej poddanie próbie, o zabarwieniu erotycznym,
spowiednika Alfiego. Nie mam wątpliwości że celem Iki było sprawdzenie czy Alfi
odziany tylko w kwiatek uniesie w obecności "Cherubinek" konfesjonał
obciążony "grzechami".
No przecież tłuściutkie i golutkie Cherubinki o wesołych oczkach, figlarnych loczkach
nie są zdolne do okrutnej zemsty

Aaaa mamy kolejne strony do nominowanej do ... w przyszłości książki

Snu brak

Pozdrawiam

2023-05-28 (12:51)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 306
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cześć 🌞

Brawa dla wczorajszych wygranych 🎶🎶🎶🐛

^^^^^^^ 😁..
Iiiiii... hihihihiiii.. hihihiii... Aaaaaa... hahaha... hA! 😂😂🤣🤣🤣
"to nie zemsta" powiadasz? 🤭Iiiiii... aaaahahaha... 😂
Taaa, już widzę jakiegokolwiek najmężniejszego męża, który dla figli i zbytków postanowił.w przebraniu biskupa zabawić się w spowiednika.
Nie tylko ubrany, ale przebrany siedzi w konfesjonale zamontowanym w kościele.
Aż tu nagle grono oszalałych niewiast zaczyna się rozbierać do stroju Ewy 🤭 po czym przebierać w kwiatki 😉. Do tego przypadkowy mężny mąż również musi zostać... Adamem... w kościele
Nie wątpię, że przy pierwszej nietypowo zachowującej się białogłowie, obudziłaby się ciekawość u spowiednika, ale na pewno i z całym przekonaniem ciekawość, a może nawet lekkie zadowolenie narastałaby jednocześnie i nierozerwalnie z... przerażeniem!
Podczas rozwijania się akcji "odkłamywania boskiego dzieła" 😉, bezpiecznie zadekowany w konfesjonale spowiednik zacząłby się czuć, jak uwięziony w skrzyni zając przygotowywany do oskórowania. A pytanie, czy oskórują go po ugotowaniu, czy na żywca.... 😜 - ta niewiedza doprowadzałaby go do histerii 😁
Iiii hihihi..., taaa 🤔 hihihihi 😂 - " to nie zemsta", hehh
Sprawa "nie zemsty" mniej więcej wygląda tak, jak twierdzenie "naukowego" gościa, że nie ma duchów. Będzie się taki upierał, że nie i każde podawane za przykład ich istnienia zjawisko będzie umiar racjonalnie wytłumaczyć. Z każdym wyjaśnianym zjawiskiem będzie coraz bardziej wyluzowany i pewny siebie, samą postawą i tonem przekazując, że szkoda dalszej dyskusji, bo na, każdy kolejno podawany "dowód", to nic innego, jak bezsilnie rzucany zabobon, który co najwyżej może śmieszyć.
Nic piękniejszego, jak pozwolić racjonaliście rozwijać się twórczo, a potem, po długiej wyczerpującej dyskusji, która jednoznacznie udowodniła jego (racjonalisty) rację.. tak około pierwszej w nocy, spokojnie, wręcz nieśmiało ( z taką nieśmiałością człeka, który przyznaje się do błędu i chce go ostatecznie wykorzenić), zaproponować : wiesz, wychodzi na to, że masz ckowita rację. Chcę pozbyć się mojego zabobonu na amen, więc potrzebuję się zmierzyć ze strachem..
Stanąć z nim twarzą w twarz! Więc... chodźmy.. przejdźmy się teraz na cmentarz.
I to jest to! Nasz racjonalista w sekundzie przybiera pozę, jakby go lodowatą wodą oblano.
Natychmiast znajduje sto dwanaście racjonalnych powodów, by o pierwszej w nocy na cmentarzu się nie znaleźć, zwłaszcza, gdy cmentarz jest nieoświetlony, gdzieś na uboczu, duży i.. źdźorny 😁.
Nasz racjonalista nadal ma w każdym zdaniu "na nie" rację, tylko jakoś tak dziwnie powietrze z niego ulatuje.. już nie jest taki. na luzie 😁😂
Mimo, iż duchów nie ma, on.... jakoś tak nie bardzo chce to udowodnić.
- czy jest to dowód na istnienie duchów? 🤔
Nie, oczywiście, że nie. Jednak jest to dowód na moc nieokiełznanej umysłem wyobraźni, która w teoretycznych zdarzeniach jest nam podległa, a w praktycznych.... - całkowicie nami rządzi! 😁
" Cherubinki" doskonale wiedzą o tym, dlatego każda Ci powie, że - była to zemsta!, jak ta la la 😁
Hihihihiiiii. hahaha..., chciałabym zobaczyć jakiegokolwiek mężnego męża w takiej sytuacji 😂

Dziś.. muszę. wystawić.... powtórkę 😡
51, 28 ( lub 38)

Pozdrawiam, pięknego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊

2023-05-29 (11:14)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 434
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cześć 🌞.

Brawa za.... 🎶🎶🐛

Dziś nie odzyskałam zapomnianego snu
Zostawiam zaległą - 51 -

Pozdrawiam, fajnego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊
2023-05-30 (10:15)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 535
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzień dobry
Gratulacje dla wygranych

Ze snu:
Jakieś opuszczone miasto 10, mury 48,12 porośnięte roślinnością 31
na jednej ze ścian 63 budynku 14 zauważyłem nie bardzo czytelny numer 19,
słyszę 37,35 gdzieś w oddali głos 41, powtarzany kilka razy " trzydzieści" 62n

Mocne
62,30

Pozdrawiam
2023-05-30 (10:31)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 538
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witam

Znalazłem Dom w którym rosną drzewa

zdjęcie

Nie było nas był las nie będzie nas będzie........

--- wpis edytowano 2023-05-30 10:33 ---

2023-05-30 (10:41)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 543
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Nie to ze same mury
myślę że to chałupa prawdziwego EKOLOGA hi hi

zdjęcie
2023-05-30 (10:45)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 545
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Majestat
...... >>> wyglądają bardzo ciekawie
I tak i wspak i według sennika
2023-05-30 (10:47)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 546
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Golanonim

Coś w tym jest
takie domy "mówią"
2023-05-30 (11:00)

status eryka1
Data rejestracji: 2011-01-22
Ilość postów: 2410

12877
wpis nr 1 468 549
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witam, dziś mój sen, junkers w mieszkaniu naszym pali się gaz nie równo w nim ,boję się muszę kogoś zawołać do ustawienia.
2023-05-30 (11:20)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 551
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Eryka
mieszkanie 16, piecyk 52 junkers 26
gaz 15, płomień 48 problem 36
bać się 15,49, pomoc 36,5 wzywać 27

Pozdrawiam

--- wpis edytowano 2023-05-30 11:22 ---

2023-05-30 (11:40)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 553
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cześć 🌞

Brawa za.... 🌷🐛

Na dziś wystawiam 17, 67

Symbole bardzo wyraźne

Pozdrawiam, miłego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊
2023-05-30 (15:12)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 579
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Gratulacje dla wygranych

numer 19, głos 41, słyszeć głos 29. " trzydzieści" 62n
19,29,41,62

Eryka
gaz 15, bać się 15,49, wzywać 27
15,27,49

Majestat
Ekolog 29


2023-05-31 (09:10)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 659
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzień dobry

Ze snu:
Rodzina 44 mieszkająca przy granicy z Czechami 32,
kobieta 67 pokazuje mi grzyb 25 na ścianie 63 który znajduje się
za kuchennymi meblami 50. W tym czasie do kuchni 51 wszedł jej mąż 12,
mówi 37,45 " za godzinę mogę mieć koszyk prawdziwych grzybów" 8n
Jedziemy 38 samochodem 42 do miejsca gdzie rosną grzyby 25.
Niewielkie wzgórze 78 porośnięte młodym lasem 55, dojeżdżając do lasu
z daleka widzę trzy 3 okazałe grzyby 25.
Po powrocie z grzybów, mężczyzna 12 ma mnie odwieżć na dworzec 44 kolejowy 17
na pociąg odjeżdżający o godzinie 39 "19:00"
W samochodzie 42 stojącym na podwórku 45 młody chłopak 16
robi dwie 2 dziury 62, jedną w masce 28, drugą w prawym przednim błotniku 29
Podczas jazdy na dworzec z obydwu dziur 62 wydobywa się żółty 19 dym 28

Mocne
25,19,28

Pozdrawiam
2023-05-31 (11:18)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 669
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cześć 🌞

Brawa dla... za.... 🎶🎶🐦

Dziś senna mizeria, znaki słabe. Zostawiam wczorajsze zaległe plus, z przymrużeniem oka
- dzisiejsza marność : 17, 67........ 6, 28

Pozdrawiam, miłego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊
2023-05-31 (11:42)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 676
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dla testu
18,31,10,14 ... 16,26,38,24

Ika
Twój cukier poleciał
Tak sobie obserwuję Twoje "marności" i widzę że nie są takie marne
Luknij sobie w profil dla ... pewnie nie zobaczysz "duszka" ale ...
No a parka doskonała nie jest marnością
2023-06-01 (07:40)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 6046

15936
wpis nr 1 468 802
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Dzień dobry
Gratulacje dla wygranych

Ika
Wczorajsze >>> 17 X 2 >>> czyli Hipek podwójny się należy
17 17

U mnie grzyb 25 poleciał na wszystkie sposoby przeliczeniowe

Ze snu:

Jakaś "gra planszowa" 53n, gra 48,12, odkrywam kwadratową 65 tabliczkę 50
z napisem 72 " Ułan Bator 44" 2n, "Ułan 12 Bator 20" 32n "44" 6n

Książka 14, "600" 25n stron 24, " twarda okładka" 41n
autorstwo 45 własne (52), tytułu 16 brak 14

Mocne
2,44,14

Pozdrawiam
2023-06-01 (11:39)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 9369

13656
wpis nr 1 468 831
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cześć 🌞

Brawa za... grzyba 😁 i wygrane 🍭🐛
I - dzięki za... 😊

600 stron książki?! 😲
To musiałeś się napracować tej nocy 😉

U mnie sny dość wyraźne. Na pewniaka nie mam głowy, bo nie mam czasu i z tego tylko wir w głowie się robi ☹️

Zostawiam zaległą 67, bo mocna była ta małpa, a oporna, jak..., grrzzz

Pozdrawiam, miłego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊

| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 389 390 391 ... 482 483
Wyślij wiadomość do admina