Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 389 390 391 ... 576 577
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Takie Coś

2023-05-26 (21:43)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 089
[ CZCIONKA MONOSPACE ]


- ile wynosi "tyle"?

Moja odpowiedź brzmi : 2 😁
..Ika... 2
- Alfi_.... 80 "wartość niewymierna" 80
- Maj_....
- pozostali Banici....
2023-05-26 (21:53)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 092
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ciekawe.... 🤔
W pierwszym odruchu chciałam dać 8 - wartość nieskończona 😉

No dobra, może poszalejemy i :
- 2
- 8
- 80
-
-
-
2023-05-26 (22:17)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 099
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Alfi_ brawo za sen! 🏆🐛

I za wygrane wszystkim wygranym - brawo 🌷🐛

Liczby z odpowiedzi pewno dotyczą jutra 😉😁

Dobrej nocy i wysokocyferkowych snow ⭐🌜
paa 😊
2023-05-26 (22:20)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 102
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Większa w czarnym koniu poleciała

PYZDRA po staremu > 34 <
po nowemu 42,,36,,51
2023-05-26 (22:40)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 106
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Gratulacje dla wygranych

Ika
Wnerwiająca bardzo zachowała się wnerwiająco
30

Senne "przypowtórzyły" bardzo
Okno 36, małe 17 ponumerowane 19, mozaika 30? ... nr 16,17
... woda 33 ,problem 36
16,17,19,30,33,36

Majestat
1/2 czarnego, 34

Dobranoc
2023-05-26 (22:40)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 107
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



2023-05-27 (08:45)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 130
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Dzień dobry

Ze snu:
Głęboka 34 studnia 8,zapalam 43 latarkę 19,świecę 35 w głąb studni 8,
widzę dwa 2 kręgi 23 czystej wody 33.
By ułatwić czerpanie wody 33, nad studnią montowana jest rolka 21
( taka jak używana przy wyciągach linowych)

Mocne
8,21

Pozdrawiam
2023-05-27 (11:59)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 151
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Cześć 🌞

Dziś sny dość wyraźne. Wystawiam z nich 11 ( lub 2)... 67, zaległe odpuszczam, bo namnożyły się, jak drożdże.
Może wejdzie Twoja druga, czyli 46, bo u biskupa 46 ( ogólnie) księgi wielkie oglądałam.
Biskup 46 lubi wychodzić, tylko, że w moim śnie był jakby dodatkowym elementem, ale... może..

Pozdrawiam, miłego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊
2023-05-27 (15:01)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 179
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Gratulacje dla wygranych

Ika
2,67 ... i tyle
2,67
Banita Alfi biskupem
Chyba nie ma takiej opcji , no może we śnie
A tak na serio, to co by sobie pomyślał o tym Anioł Stróż

U mnie
Głęboka 34 studnia 8, zapalać 43, dwa 2
2,8,34,43

Studnia 8 była tak mocna że poleciała zgodnie z sennikiem oraz przecyferkowana "25n" plusem

Trafienia oczywiście są ale nie powalają mnie

2023-05-27 (16:20)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 186
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Biskup Alfi siedzi w konfesjonale
Do spowiedzi przychodzi Ika, nie wie że Alfi jest spowiednikiem
Oczywiście na wstępnie Ika wypowiada całą wstępną regułkę
a następnie wyznaje wszystkie grzechy,t e duże i te malutkie,
opisując słownie co i jak gdzie i kiedy w najdrobniejszych szczegółach.
Spowiednik Alfi wysłuchuje wszystkiego z zapartym tchem.
W końcu zadał jedno pytanie
-Powiedz mi siostro jak to było z tym wyborem Miss Misiowego Czosnku?
Ależ proszę księdza, czemu nie
To było jakoś w niedzielę.Udałyśmy się z koleżankami do lasu.
Misio strażnik zarządził wybory miss. które były jednocześnie przepustką
na wejście pośród czosnkowe kwiaty. Nie powiedział jednak że zwyciężczyni
pośród kwiaty będzie mogła wejść w stroju jak ją Pan Bóg stworzył.
- dziecko, dalej nie opowiadaj rzekł Alfi
To ksiądz tam był? ... zapytała Ika
- Ależ oczywiście siostro, nie mogłem sobie pozwolić by tam nie być
- i ksiądz wszystko widział?
- oczywiście siostro odrzekł Alfi
- To ksiądz bardziej nagrzeszył niż ja biedna miss.
Siostro, to nie grzech patrzeć na piękno które Pan Bóg stworzył.
Przecież wiesz jak spacerowali po raju Adam i Ewa.
Czy zatem zgrzeszyłem?
- raczej nie rzekła Ika
To znaczy że ja też nie zgrzeszyłam? zapytała Ika
-Oczywiście że nie zgrzeszyłaś , a zostanie Miss Misiowego Czosnku
nie jest grzechem .
Ale na wszelki wypadek odmów jedną zdrowaśkę do swojej patronki.
a ja za Ciebie też się pomodlę
Po chwili Ika usłyszała niegłośne zwalniające puk puk.
Gdy podeszła by ucałować stułę poznała że spowiednikiem był Alfi
Tłumiąc w sobie złość i niewielki wstyd w pokorze odeszła od konfesjonału






2023-05-27 (19:14)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 199
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witek

Golanonim
Czy podkowy Czarnego Konia
były w tym loso?

( upewniam się ... )
2023-05-27 (22:04)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 233
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

W końcu ruszył czarny zad
2023-05-27 (22:12)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 236
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Taaaa.....🤔... dobrze znam tę historię i to całą, łącznie z zakończeniem 😁
Przyznam, że przeżyłam chwilę trwogi, gdy usłyszałam część pierwszą, tu zaprezentowaną, gdyż znając Ikę wiedziałam, jaki ma problem ze zrealizowaniem zemsty, która tu w szczególności była niezbędna. Wiedziałam, że nieszczęsna Ika wciąż na zemstę nie ma czasu, albo trafia na przypadek wyjątkowo zemstooporny, a nie dysponując odpowiednią ilością energii, mimo posiadanego czasu, też taką zemstę zmuszona jest przełożyć na później. W związku z tymi niedomaganiami zemst ułożonych w ogonku do zrealizowania ma tyle, że owym "zemstowym ogonkiem" mogłaby owinąć "ze pół globu".
Drżałam wiedząc, że kolejna niezrealizowana zemsta postawi Ikę w wyjątkowo podłym mentalnie położeniu, czego skutki mogą być opłakane
Jednak gdy wysłuchawszy części pierwszej wyczułam jakieś energetyczne podniecenie, a potem usłyszałam mocnym głosem wypowiedzianą frazę " zemsta chociaż nierychliwa, utkała się w mocne sieci! Sila do działań przyzywa - rzucam zemstę na waszeci!" wiedziałam, już.. nareszcie wiedziałam, że Ika zebrawszy do kupy Ducha, tym razem nie odpuści! A może nawet, to "nieodpuszczenie" zmobilizuje ją do zrealizowania wielu zaległych zemst! ( więc drżyjcie ci, którzy naraziliście się ice!)
Uspokojona usiadłam wygodnie, z sercem radośnie bijącym wyczekując dalszego ciągu.
A był on oto taki :
Od konfesjonału Ika odeszła w fatalnym nastroju. To mało powiedziane, stanowczo za mało!
Mimo, iż ciężar grzechów spadł z jej sumienia, to jednak lekkość czystości nie potrafiła się w sercu wypełnionym złością zakotwiczyć. "Żeby mnie tak ktoś widział, kiedy ja kogoś nie widzę" - zdanie to wwiercało się w głowę i drążyło głębiej, aż do serca, jak zakażona spirala.
Była tak zła, że najwłaściwszym odruchem, byłoby wpierw się rozpłakać, a potem biegiem dotrzeć do konfesjonału, chwycić spowiednika za uszy i na nich podnieść go w górę, wyyyysoooko w górę, by następnie "plasnąc" nim na posadzkę, a potem wskoczyć mu na brzuch i zatańczyć na nim kazaczoka. Dopiero po upuszczeniu z wściekłej wątroby żółci, mogłaby usiąść obok zdeptanego na miazgę "biskupa" i zacząć się z nim śmiać.
Niestety takie odreagowanie nie wchodziło w grę z dwóch powodów.
Po pierwsze nie miała dość długich rąk, by na wymaganą dla odpowiedniego "plaśnięcia" wysokość podnieść go za uszy ( bo siłę miała, ojjjj, miała tej siły..!)
Po drugie - ten rodzaj zemsty, choć mocno dotkliwy dla obiektu działania, dla samego mściciela byłby wyjątkowo haniebny. Nie! taka akcja, to nie zemsta, lecz podłożenie się na amen!
Jednoznaczne ukazanie swej słabości Ducha, którego moc emocji nadającej siły mięśniom, zepchnęła na dno skarpety! Nie! Przez taki czyn Ika byłaby miazgą większą od miazgi spowiednika. Ba! już nie byłaby miazgą, lecz sokiem!
Idąc w kierunku zdobnych drzwi wyjściowych coraz bardziej chyliła ku dołowi ramiona, które przygniatał, oblewał niewidoczny dla ludzkiego oka ból.
Na usta się pchały gorzkie słowa, których nie chcąc wypowiadać, tłumiła w krtani i przepychając w głąb na nowo obciążała pragnącą uwolnić się od uścisku goryczy pierś.
Powłócząc nogami, ciągnąc smętnie jedna za drugą swe kończyny, jakoś dotarła przed same drzwi. Gorzkie natręctwa myślowe, które bezlitośnie dźgały jej mózg, prawie zwyciężyły i już.. już usta układały się do bezgłośnego "wyplucia" słowa, które tak dzielnie wpychała w otchłań przełyku :" przepadłaś, jesteś skończona ", gdy nagle... aż nagle.. - drzwi świątyni szeroko się otworzyły, a światło przezeń wchodzące ścięło szpikulec zwyciężającej smętnej myśli niiczym złoty miecz przebiegałą lianę, która opleść chce i zjeść - ciach! ciach i ciacH!!!
Ika uniosła ramiona, które na powrót przybrały prężną, śmiałą swą linię. Kąciki ust uniosły się w uśmiechu, oczy zaiskrzyły radością. Oboje oczu śmiało się, jak spojone winem gwiazdy, co dla niewtajemniczony nie byłoby niczym dziwnym, lecz dla mnie, która Ikę znam, ten radosny błysk oczu był zdarzeniem wyjątkowym i tu właśnie byłam już pewna, że.... jest ok!
Wyjaśnię więc, że Ika jedno, lewe oko ma smutne, zawsze smutne, po prostu tak ma.
Nawet, gdy jest bardzo wesoła, to lewe oko ledwo się uśmiecha, a gdy jest smutna, to w lewym jej oku jest smutek tysiąca burz! Dlatego właśnie Ika nosi seledynową przepaskę w fioletowe kropki!
Zakłada ja raz na to, raz na tamto oko, w zależności jaki wyraz swych ócz uznaje za stosowne ukazać - oto, tak przy okazji rozwiązała się tajemnica seledynowej przepaski 😁
Wracając do rzeczy..
Ika radośnie wróciła wgłąb świątyni i usiadła w piątej ławce od strony ołtarza.
Po prawej stronie owej piątej ławki, prawie w równej linii stał konfesjonał, w którym knuł swe figle Alfi udający biskupa.
Zaciekawił się on wyraźnie tą nagłą zmianą nastroju i decyzji. Przeczuwawszy jakieś działanie, którego rozwikłać nie potrafił, intuicyjnie zaczął się nieco lękać, jednak ciekawość była zwyciężyła u niego i delikatnie, cichutko, powoli pochylał się do frontu spowiednicy.
Ika nie zważając (pozornie) na niego, usiadła w ławce, złożyła ręce i uniosła oczy ku górze oddając się przemyśleniom i niememu dyskursowi ze Stwórcą między innymi niej samej.
- skoro piękno stworzyłeś Ty, Panie, to też piękną stworzyłeś i mnie.
- skoro nagą w ramiona Świata pięknem stojącego, bo Twego, oddaleś mnie Panie, to nagość moja Prawdą jest i dowodem Twej doskonałości.
- skoro nagość jest Prawdą, to "nienagość" kłamstwem być musi.
- skoro w odzieniu, czyli kłamstwie tu siedzę, to kłamię Ci w samą twarz, a modląc się pogrążona w kłamstwie, w kłamstwo ubieram słowa me, a zakłamane słowa wlewają kłam w sam rdzeń mego jestestwa.
Człowiek z Prawdy zrodzony, dzięki Prawdzie żyje, a Prawda odziana w kłamstwo umiera, a ja wraz z nią. Bez Prawdy... jam trup - nie żyje, lecz egzystuję!
Chowając Piękno Twego Dzieła pod marnością niedoskonałej ludzkiej produkcji... jestem brzydota, że fujj!
Ika spojrzała na swoje sandały i pochyliła się, zaś Alfi myśląc, iż niewidoczny, wychylił czubek nosa z konfesjonału, by dojrzeć, cóż ona tam kombinuje?
Za moment Ika wyprostowała się, Alfi szybko cofnął głowę i - tylko było słychać takie ziuuuuuu, bum!- to sandał spadł na posadzkę.
Za chwilę drugi ziuuut - jeb 😜, a dźwiękowi towarzyszyły słowa : a kysz skóro z diabła oplatająca moje doskonale nogi.
Za chwilę poleciały rajstopy, a nim upadły słychać było : precz plastikowe skorupy!
Spódnica poleciała też szybko, a wtórował jej lotowi radosny smiech - hihihi, spadaj z mych cudnych bioder ty zniekształcająca piękno linii szmato!
Poleciała bluzka, podkoszulka i.... tu przyznam, że Ice przestało być tak buńczucznie wesoło.
Spojrzała na siebie, zezem rzuciła spojrzenie w kierunku konfesjonału, spojrzała na ołtarz, na zastygłych w drewnie świętych i znów na siebie. Serce jej biło z niepewnosci, zawstydzenia, obawy, że jednak może to jie jest tak całkiem. Otuliła się rękami, mamrotała coś pod nosem i już już sięgała po spódnicę, która najbliżej upadła, gdy nagle dostrzegła kątem oka widniejące na ścianie tłuściutkie i golutkie Cherubinki. Wesołe ich oczka, figlarne loczki i bez wstydu obnazone kształty, jak łokciem szturchnęły opadające morale iki. Znów się wyprostowała, odrzuciła zabraną spódnicę i zdjęła co należy dalej. Goła, jako ją stworzono gapiła się na siebie... ciągle troszkę zakłopotana.
Natomiast Alfi siedział oniemialy, jak posąg i tylko dźwięk jego serca, które tłukło się, jak młot udowadniał, że Alfi jeszcze nie skonał z przerażenia. Dodatkowym dźwiękiem utrwalającym Ikę w przekonaniu, że "spowiednika" nie złapał zgon był odgłos przełykanej co jakiś czas śliny. Dzwiek tak głośny i szorstki, że wydawało się, iż spowiednik zamiast przełyku ma papier ścierny, po którym przetacza się smoła z piaskiem.
W normalnym stanie rzeczy Ika użalilaby się nad skatowanym psychicznie Alfim. Według jej "zemstnej normy" już dawno powinna była mu odpuścić.
Jednak w tymże momencie Ikę pochłonęło jej własne ciało, któremu chyba po raz pierwszy mogła się w spokojności przyjrzeć okiem, od którego odkleiła się przesłona kulturo_moralno_obyczajowo_krytyki. Słowem - Ika była naga, że nawet oko odsłoniło się do gołego. Dziwiło ją, nawet chwilami cieszyło nieznane wcześniej uczucie towarzyszące owym "ogledzinom". Jednak kiedy spojrzała na dziwaczne w tej chwili wyrostki na klatce piersiowej,, trochę się.. rozśmieszyła i speszyła zarazem. Potrącając ten komicznie falujący "tłuszczyk w skórze" cicho wyszeptała - eeehhh, cycki. Jakoś im zrabniej w fiszbinie, hihihi. Zarumieniła.sie lekko i "pozezowala" w boki. Patrząc na tyłek też jakoś tak było jej nieswojo.
Popatrzyła na Cherubinki, czy aby na pewno nie mają majtek. No, nie mają, stwierdziła, więc jest...
No nie jest, a byłoby dobrze, gdyby tak..... O! ( nagle wzrok przykuła blizna), - co to było?
Aaaa... - przypomniała sobie Ika, jak zleciała z drzewa prosto pośladkiem na gwóźdź. Hihi, a to ci przygoda była...! Ika z podnietą wspomnień poczęła przeglądać wszystkie swoje blizny.
Tyle wspomnień i to jakich fajnych, uśmiechnęła się Ika.
Wodząc po nich palcem, jak po mapie podczas łączenia miast, znów dotarła do pośladka, na którym "wieczny ślad" informował, że pierwsza blizna jest właśnie tu, a jest efektem rozdarcia dupy podczas ucieczki przez okno... kiedy miała bana na przyjemności życia, czyli tzw. tffu karę.
Uśmiech na to wspomnienie zniknął szybko, gdy uzmysłowiła sobie, że oto stoi naga i w całej okazałości przygód tu, w świątyni.
Spojrzała błagalnie w górę i nieco zażenowana rzekła : daruj, ale... to za szybko.
Masz rację, całkowita, ale jeszcze nie jestem gotowa. Mówiąc to mrugnęla okiem w kierunku Nieba, po czym skuliła się w ławce i idąc w kucki między ławkami dotarła przed sam ołtarz, do wazonu. Dygnięciem przeprosiła Świętość, po czym wyciągnęła kilka kwiatów, którymi okryła.swe ludzkie "zakłamanie". Starczyło nawet, by przystroić włosy. Wpięla więc dwa kwiatki za ucho, ukłoniła się w podzięce i ruszyła w kierunku ławki "spowiednika", o którym odswieżona śmiałością sobie przypomniała, "do dalej" katować
Trzy kroki od ołtarza raptem zrobiła, gdy drzwi otwarły się szeroko i do kościoła.weszla odziana, nieprzyzwoita kobieta.
Na widok nagiej, otulonej kilkoma kwiatkami iki, kobietę zwyczajnie zamurowało.
Stojąc jak słup nadymała się wstrzymywanym przez sparaliżowana przeponę powietrzem, a dodatkowo czerwieniała z powodu ugniecionego przez te przeponę serca.
Nafukana i już zpurpurowiala jej twarz wyrażała to, czego z powodu paralizujacego szoku nie była w stanie słowem wyrzucić.
Ika całkowicie ją rozumiała,... Przecież jeszcze godzinę temu sama miałaby jedną z odmian tejże reakcji. Podeszła do kobiety lekkim, wesołym krokiem z już po drodze wyciągając rękę po jej odzienie. Jednocześnie tłumaczyła, co się stało, co się dzieje i co dziać musi, okraszając te chwilami bardzo rewolucyjne informacje ciepłym, uspokajającym uśmiechem.
Niestety ze względu na brak czasu nie mogę szczegółów tu podać, a szkoda, bo byłyby przydatne.
Może inna nadarzy się ku temu okazja...
Kobieta powracała do normalnego koloru i kształtu dzięki powrocie jej przepony do naturalnego rytmu pracy. Łagodniejące w wyrazie jej oblicze wskazywało, że doskonale pojęła zapodaną przez "spowiednika", a przetrawioną przez Ikę i gotową do skonsumowania Prawdę.
Widząc ją jednak wciąż niepewną, Ika rzekła : dla Czystego wszystko jest czyste!
Odbierając od kobiety ubrania,by je poskładać, a nie czynić świątyni zabałaganionej przebieralni, Ika pokazała, skąd może kobieta wziąć kwiaty do okrycia swej nieustępującej ciągle nieśmiałości.
Podczas gdy przychodziły kolejne kobiety, tak Ika jak i te, które już się z Prawdą obeznały, uswiadamiały nowo przybyłe.
Wszedł tym razem mężczyzna. Widząc kobiety różnych kształtów i wzorów, całe nagie, a przystrojone kwiatami, aż zapiał.ze zdziwienia i radości.
Stojąc z boku patrzył, rękami w powietrzu zakreślał kształty i nucił w koło kawalek "ojca Wirgiliusza"
".... takie grubiutkie, takie grubiutkie iiiiii takie cieeeenkie
trala li i tra la la...
Niech melodia wiatrem gna.
trala li i tra la la🎶🎶🎶🎶
Samozahipnotyzowany rozkoszą nawet nie zauważył, jak podeszła do niego jedna z kwiecistych dam i wyciągnęła rękę po jego garderobę. Nim zdarzył zaprzeczyć podeszła druga i wyjaśniła mu, co się stało, co się dzieje i co być musi.
Nawet nie zdążył chwycić guzika w gescie "nie oddam", a już został rozebrany.
Jedna z kobiet nakryła jego " zakłamanie", by nie musiał się czołgać w kierunku ołtarza po kwiaty.
Podczas, gdy następna niewiasta ciągnęła go za rękę do pozostałych, ten tylko wyjąkał, wydukał :
a spo. spo spowied spoowieeednikkk, a spowiednik też jest goły?
I to był ten najlepszy, najbardziej wyrafinowany smak zemsty na zimno! 😁
Ika nareszcie mogła się uśmiechnąć... na zawsze i pełną piersią odetchnąć!
Spojrzała szybko w kierunku konfesjonału, który był tak zaimpregnowany oddechem szoku i przerażenia, że wydawało się, jakby sam konfesjonał ciężko oddychał.
Uśmiechnęła się, puściła perskie Oko i wracając wzrokiem do mężczyzny rzekła :
Ależ oczywiście. On, biskup - spowiednik nie tylko jest nagi, jak Prawda nakazuje, ale to właśnie on, nie kto inny, jak on Prawdę te wielce prawdziwą nam wszystkim objawił.
Zaraz wyjdzie, psze pana, by się z nami radować.
Mężczyzna poszedł z kobietami, a z konfesjonału można było usłyszeć cichutki jęk.
Alfi tak główkował, co robić, że słyszało się nawet, jak jego myśli obijają się o drewno ścian
Potem było słychać westchnienie rezygnacji, a potem mozna było zobaczyć / prześledzić, jak konfesjonał przemieszczał się, przesuwał w kierunku ołtarza, przy ktorym stały kwiaty.
Kiedy konfesjonał "ociężałym suwem" przybliżył się do pierwszej ławki,, Ika niby oglądając święte figury zbliżyła się do wazonu. Niby ot tak wyjęła z niego kwiatek i niby ot tak sobie, upuściła go przy konfesjonale, ktorego "motor" w postaci spowiednika ze zmęczenia aż dyszał.
Alfi schylił się, chwycił kwiat i rozbierając się, upychał części garderoby w poduszce, na której siedział. Musiał tak zrobić, by nie wyszło, że.... cały czas był tekstylnym..
Kiedy uplasował kwiat w miejscu swego "zakłamania", wyszedł radośnie szeroko rozpościerając ręce. Czy radosnosc jego wypływała ze szczęścia, któremu sam nadal początek - że oto nagi stoję w Prawdzie, czy też radosnosc była spowodowana tym, że w końcu mógł normalnie oddychać poza kwadraturą ciasnego konfesjonału otoczonego niewiadomym działaniem - to wie tylko Alfi i tylko on z tego spowiadał się będzie.
Istotne jednak, że Alfi był radosny, jak nigdy dotąd i jak zawsze potem i radością swą otuli wciąż jeszcze onieśmielonych wiernych wierzących, że jest biskupem.
Wszyscy stanęli wkoło, wszyscy pozbawieni nieprawdy, wszyscy okryci Pięknem swego stworzenia, nareszcie odziani Życiem, nareszcie wolni w sobie / przez siebie / dla siebie-wzajem.
Nareszcie spod skorup rozpoznawalnych firm, wyskoczyły i zaśpiewały wolne od niewoli ich Dusze

😜....... 😁😁😁




2023-05-28 (11:05)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 280
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Dzień dobry
Gratulacje dla wygranych

Majestat
Czarny ... musiał bo nie miał innego wyjścia
Co do podkowy to też poleciała
- podkowę znależć 43 >>> wczoraj X2

Ika

To chyba nie zemsta, to raczej poddanie próbie, o zabarwieniu erotycznym,
spowiednika Alfiego. Nie mam wątpliwości że celem Iki było sprawdzenie czy Alfi
odziany tylko w kwiatek uniesie w obecności "Cherubinek" konfesjonał
obciążony "grzechami".
No przecież tłuściutkie i golutkie Cherubinki o wesołych oczkach, figlarnych loczkach
nie są zdolne do okrutnej zemsty

Aaaa mamy kolejne strony do nominowanej do ... w przyszłości książki

Snu brak

Pozdrawiam

2023-05-28 (12:51)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 306
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Cześć 🌞

Brawa dla wczorajszych wygranych 🎶🎶🎶🐛

^^^^^^^ 😁..
Iiiiii... hihihihiiii.. hihihiii... Aaaaaa... hahaha... hA! 😂😂🤣🤣🤣
"to nie zemsta" powiadasz? 🤭Iiiiii... aaaahahaha... 😂
Taaa, już widzę jakiegokolwiek najmężniejszego męża, który dla figli i zbytków postanowił.w przebraniu biskupa zabawić się w spowiednika.
Nie tylko ubrany, ale przebrany siedzi w konfesjonale zamontowanym w kościele.
Aż tu nagle grono oszalałych niewiast zaczyna się rozbierać do stroju Ewy 🤭 po czym przebierać w kwiatki 😉. Do tego przypadkowy mężny mąż również musi zostać... Adamem... w kościele
Nie wątpię, że przy pierwszej nietypowo zachowującej się białogłowie, obudziłaby się ciekawość u spowiednika, ale na pewno i z całym przekonaniem ciekawość, a może nawet lekkie zadowolenie narastałaby jednocześnie i nierozerwalnie z... przerażeniem!
Podczas rozwijania się akcji "odkłamywania boskiego dzieła" 😉, bezpiecznie zadekowany w konfesjonale spowiednik zacząłby się czuć, jak uwięziony w skrzyni zając przygotowywany do oskórowania. A pytanie, czy oskórują go po ugotowaniu, czy na żywca.... 😜 - ta niewiedza doprowadzałaby go do histerii 😁
Iiii hihihi..., taaa 🤔 hihihihi 😂 - " to nie zemsta", hehh
Sprawa "nie zemsty" mniej więcej wygląda tak, jak twierdzenie "naukowego" gościa, że nie ma duchów. Będzie się taki upierał, że nie i każde podawane za przykład ich istnienia zjawisko będzie umiar racjonalnie wytłumaczyć. Z każdym wyjaśnianym zjawiskiem będzie coraz bardziej wyluzowany i pewny siebie, samą postawą i tonem przekazując, że szkoda dalszej dyskusji, bo na, każdy kolejno podawany "dowód", to nic innego, jak bezsilnie rzucany zabobon, który co najwyżej może śmieszyć.
Nic piękniejszego, jak pozwolić racjonaliście rozwijać się twórczo, a potem, po długiej wyczerpującej dyskusji, która jednoznacznie udowodniła jego (racjonalisty) rację.. tak około pierwszej w nocy, spokojnie, wręcz nieśmiało ( z taką nieśmiałością człeka, który przyznaje się do błędu i chce go ostatecznie wykorzenić), zaproponować : wiesz, wychodzi na to, że masz ckowita rację. Chcę pozbyć się mojego zabobonu na amen, więc potrzebuję się zmierzyć ze strachem..
Stanąć z nim twarzą w twarz! Więc... chodźmy.. przejdźmy się teraz na cmentarz.
I to jest to! Nasz racjonalista w sekundzie przybiera pozę, jakby go lodowatą wodą oblano.
Natychmiast znajduje sto dwanaście racjonalnych powodów, by o pierwszej w nocy na cmentarzu się nie znaleźć, zwłaszcza, gdy cmentarz jest nieoświetlony, gdzieś na uboczu, duży i.. źdźorny 😁.
Nasz racjonalista nadal ma w każdym zdaniu "na nie" rację, tylko jakoś tak dziwnie powietrze z niego ulatuje.. już nie jest taki. na luzie 😁😂
Mimo, iż duchów nie ma, on.... jakoś tak nie bardzo chce to udowodnić.
- czy jest to dowód na istnienie duchów? 🤔
Nie, oczywiście, że nie. Jednak jest to dowód na moc nieokiełznanej umysłem wyobraźni, która w teoretycznych zdarzeniach jest nam podległa, a w praktycznych.... - całkowicie nami rządzi! 😁
" Cherubinki" doskonale wiedzą o tym, dlatego każda Ci powie, że - była to zemsta!, jak ta la la 😁
Hihihihiiiii. hahaha..., chciałabym zobaczyć jakiegokolwiek mężnego męża w takiej sytuacji 😂

Dziś.. muszę. wystawić.... powtórkę 😡
51, 28 ( lub 38)

Pozdrawiam, pięknego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊

2023-05-29 (11:14)

status ika
Data rejestracji: 2012-12-05
Ilość postów: 10326

13656
wpis nr 1 468 434
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Cześć 🌞.

Brawa za.... 🎶🎶🐛

Dziś nie odzyskałam zapomnianego snu
Zostawiam zaległą - 51 -

Pozdrawiam, fajnego dnia i powodzenia 🍀
paa 😊
2023-05-30 (10:15)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 535
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Dzień dobry
Gratulacje dla wygranych

Ze snu:
Jakieś opuszczone miasto 10, mury 48,12 porośnięte roślinnością 31
na jednej ze ścian 63 budynku 14 zauważyłem nie bardzo czytelny numer 19,
słyszę 37,35 gdzieś w oddali głos 41, powtarzany kilka razy " trzydzieści" 62n

Mocne
62,30

Pozdrawiam
2023-05-30 (10:31)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 538
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam

Znalazłem Dom w którym rosną drzewa

zdjęcie

Nie było nas był las nie będzie nas będzie........

--- wpis edytowano 2023-05-30 10:33 ---

2023-05-30 (10:41)

status Majestat
Data rejestracji: 2022-10-18
Ilość postów: 2917

16490
wpis nr 1 468 543
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Nie to ze same mury
myślę że to chałupa prawdziwego EKOLOGA hi hi

zdjęcie
2023-05-30 (10:45)

status golanonim
Data rejestracji: 2019-03-26
Ilość postów: 7324

15936
wpis nr 1 468 545
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Majestat
...... >>> wyglądają bardzo ciekawie
I tak i wspak i według sennika
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 389 390 391 ... 576 577
Wyślij wiadomość do admina