Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 11 12 13 ... 62 63
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

[WYBRANE, do przeczytania, do obejrzenia i do posłuchania]

2012-03-31 (05:17)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 670
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pod napięciem

[ http://www.tvn24.pl/28377,1739949,0,1,pod-napieciem,fakty_wiadomosc.html ]



Wypowiedź Pani Beaty Kempy, co powiedziała, że Boga trzeba nie mieć w sercu, [..].
2012-03-31 (05:20)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 671
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Po słowie

[ http://www.tvn24.pl/28377,1739956,0,1,po-slowie,fakty_wiadomosc.html ]



Naćpana hołota?

Pętak czy tępak?

I inne..



:D
2012-03-31 (05:21)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 672
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jazda bez trzymanki..
2012-03-31 (11:21)

status ralfek
Data rejestracji: 2009-07-08
Ilość postów: 3863

4876
wpis nr 511 709
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."

- Lem
2012-03-31 (18:34)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 815
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



Są dla siebie jak siostry – wspólne zakupy, wakacje, plotki. Myślą, że ich relacja opiera się na zaufaniu i bezinteresownej pomocy. Jednak, kiedy w grę wchodzą uczucia i rywalizacja o względy ukochanego mężczyzny, z przyjaciółek zamieniają się w wrogie konkurentki. Poznajcie historie kobiet, które odebrały swoim przyjaciółkom partnerów.

2012-03-31 (18:36)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 816
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ania, Ewa i Marek, czyli romans jak "weekendowy wypad na Marsa"



Ania i Ewa od pierwszego roku studiów były nierozłączne. Do Warszawy przyjechały z Ostrowca Świętokrzyskiego. Każdą wolną chwilę spędzały razem. Wybrały ten sam wydział, świadkowały na swoich ślubach, jeździły wspólnie na wakacje. Kiedy w ich życiu pojawili się mężczyźni i dzieci, o dziwo, poczuły, że łączy je jeszcze więcej. Nigdy nie rywalizowały o facetów, bo celowały w inny typ. Ania związała się z Markiem, typowym Piotrusiem Panem, wiecznym rockandrollowcem, który zamiast myśleć o stabilizacji, zastanawiał się nad reaktywowaniem młodzieżowej kapeli i próbował swoich sił w prowadzeniu kawiarni. Mąż Ewy był jego zupełnym przeciwieństwem – stateczny wydawca programów publicystycznych w jednej z telewizji. Mimo to ciągle na niego narzekała, czuła, że ten związek ją tłamsi i nie pozwala się rozwijać. Pewnie dlatego podjęli decyzję o rozstaniu. Wszystko poszło błyskawicznie, a beznamiętny stosunek do sprawy, uświadomił im, że nic ich nie łączy. – Przeżywałam to rozstanie tak, jakbym to ja musiała usunąć z życia kogoś, z kim spędziłam prawie sześć lat – mówi Ania.



Ewa po rozwodzie wpadła w wir życia towarzyskiego. – To była już zupełnie inna osoba. Z cichej i sumiennej szarej myszki przeobraziła się w prawdziwego wampa. Zmieniła fryzurę, schudła, zaczęła się lepiej ubierać, a awans dodał jej skrzydeł. Budziła mnie telefonami w środku nocy. Opowiadała o facetach, których właśnie poznała, oferowała wspólne wyjście do klubu. Nie przepadałam za tym, więc prosiłam Marka, żeby jej towarzyszył. Okazało się, że mój mąż znalazł sobie świetnego kompana do zabawy. Nie widziałam w tym nic złego, w końcu miałam spokój i nie wymyślałam co weekend tysiąca wymówek, by spędzić sobotni wieczór w domu. Marek wychodził z Ewą na imprezę i wracał nad ranem. Nie przejmowałam się tym, dopóki rzeczywiście wracał...



Potencjalny związek Ewy i Marka był dla mnie równie abstrakcyjny jak weekendowy wypad na Marsa. Znajomi żartowali, że Marek to prawdziwy szczęściarz – "jedna czeka w domu, druga śmiga na parkiecie". A ja im wtórowałam. Przecież jeżeli czegoś się boisz, to najlepiej to wyprzeć – mówi. Ania żyła w nieświadomości ponad rok. – Ewa opowiadała, że zakochała się w żonatym mężczyźnie. Twierdziła, że nie wie, co zrobić, bo nie chce rozbijać rodziny. Nie spodziewałam się, że w tak perfidny sposób stara się uśpić moją czujność. Nie dziwiło mnie też, że unikała spotkań we trójkę, a przecież wcześniej wszystkie weekendy spędzaliśmy razem całymi rodzinami.



Mimo to doskonale wiedziała, co dzieje się u Marka. "A wiesz, spotkaliśmy się przypadkiem"; "Mówił mi, jak ostatnio nie mogłam się do ciebie dodzwonić". W końcu wybraliśmy się razem do pubu. Ewa zadzwoniła do mnie i zapytała o nasze plany na piątkowy wieczór. Postanowiliśmy się spotkać razem z nią i jej znajomą z Australii. Ewa zachowywała się naprawdę dziwnie, ale kolejne drinki rozluźniały atmosferę. Wszyscy byli nieźle wstawieni. Ewa unikała spojrzeń, odpowiadała mi półsłówkami, jakby czuła się skrępowana tą sytuacją. W pewnym momencie oświadczyła, że idzie do toalety. Marek, o dziwo, zaoferował jej swoje towarzystwo. Nagle zrobiło mi się gorąco. Wyczułam, że coś jest nie w porządku. Odczekałam chwilę i poszłam za nimi. Stali przed wejściem do męskiej toalety i czule się obściskiwali, wymieniając pocałunki. Wtedy zrozumiałam, jak bardzo byłam głupia. Że "po imprezie nocowałem u kolegi", "gramy z chłopakami koncert w ten weekend" to nie racjonalne wytłumaczenia jego nieobecności, ale głupie wymówki, a "kocham cię", "będziemy zawsze razem", "jesteś najseksowniejszą kobietą, jaką znam" okazały się zwykłymi truizmami – zwierza się Ania.



Rozstanie z mężem było dla niej bolesne – walka o każdą złotówkę, talerz czy egzemplarz książki. Zmieniła dzielnicę, otoczenie. – Stracić przyjaciółkę i męża jednego dnia? Myślałam, że nie będę się mogła otrząsnąć przez kilka miesięcy, ale znalazłam w sobie siłę i wyszłam z całej sytuacji obronną ręką. Kiedy Marek chciał po roku wrócić do mnie i do dzieci, miałam w sobie siłę, by mu odmówić. Dziś jestem w innym związku z mężczyzną, który na to zasługuje.

2012-03-31 (18:37)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 817
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Robert Milczarek, psycholog, coach, opiekun merytoryczny StworzeniDlaSiebie.pl.



Relacja dwojga ludzi zmienia się na przestrzeni lat, bo potrzeby partnerów też stają się inne. Dlatego tak ważne jest, by znać nawzajem swoje oczekiwania. W codziennym życiu oznacza to walkę z rutyną, dbanie o wspólny czas i przeżywanie go jakościowo w dobry sposób. Trwały związek jest przestrzenią, w której znajdzie się miejsce na potrzeby indywidualne i utrwalający relację obszar wspólny. W przypadku Ani i Marka chyba zabrakło chęci pielęgnowania tego, co ich łączyło. Bardzo często powodem rozpadu związku jest to, że jeden z partnerów nie dostaje od drugiego tego, czego oczekuje i szuka spełnienia swoich potrzeb gdzie indziej. W podobnych sytuacjach relacje przyjacielskie również podlegają weryfikacji. Jeśli okazuje się, że nie przechodzą takiej próby, jest to podwójnie bolesne.



Przyczyn romansu najczęściej trudno upatrywać pośród racjonalnych pobudek, ponieważ jest to proces podlegający silnym emocjom i instynktom. Wówczas nie podejmujemy decyzji na podstawie logicznych przesłanek. Często siła instynktu i emocje wywołane miłosnym zauroczeniem mają solidniejsze fundamenty niż przyjaźń. Niestety zdarza się tak, że kiedy romans się kończy, odbudowanie zaufania między przyjaciółmi jest niemożliwe. "Trzeba zamknąć jedne drzwi, aby otworzyć drugie" – każde doświadczenie wpływa na nasze życie i koniec jednej relacji, może być początkiem czegoś zupełnie nowego. Tak jak w przypadku Ani i Ewy.
2012-03-31 (18:39)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 818
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Babski front



Edyta i Iwona jeszcze pół roku temu rzucały się sobie do gardeł. Dziś, jak twierdzą, "zawiązały damski pakt przeciwko facetom". – Żaden nam nie podskoczy – śmieją się. Ich historia świetnie nadawałaby się na fabułę powieści dla nastolatek. Miejsce akcji: akademik na Kicu. Czas akcji: 2006 rok. Bohaterowie: dwie studentki z prowincji i studencki bon vivant, typ australijskiego surfera. Problematyka: Zdrada. Słowa–klucze: nienawiść, rywalki, kochanka. – Zaczęło się od dramatu. Jak zwykle w takich historiach bywa. Edyta wiedziała, że spotykam się z Rafałem. Chłopakiem, o którym marzyły wszystkie dziewczyny z akademika. Nic dziwnego, że przy każdej możliwej okazji starały się podkopać mój autorytet. Ona jako jedyna mnie pocieszała i tłumaczyła reakcje koleżanek tym, że mi zazdroszczą. Byłam przerażona, kiedy po kilku dniach spędzonych w domu, wróciłam do akademika zupełnie nieoczekiwanie w niedziele rano, a nie, jak zwykle późnym wieczorem i zastałam ich w łóżku – mówi Iwona.



Sobotnia impreza. Urodziny koleżanki w studenckim klubie. Dużo wina, taniec. Urywa mi się film. Nie pierwszy raz ląduję z chłopakiem mojej koleżanki w jej (sic!) łóżku. Po raz pierwszy zostajemy nakryci – tłumaczy Edyta. Zazwyczaj do dwuznacznych sytuacji z udziałem Edyty i Rafała dochodziło po alkoholu. – To był nasz drugi seks, ale całowaliśmy się już wcześniej. Czy byliśmy kochankami? Boję się tak o tym mówić – wspomina Edyta. Dziewczyna okazjonalnych wyskoków z chłopakiem przyjaciółki nie traktowała jak romansu. – Za każdym razem powtarzałam sobie, że to ostatni raz. Że nie mogę więcej.



Usprawiedliwianie swojego zachowania alkoholem wydało się Edycie mało racjonalne. Postanowiła z tym skończyć. Od deklaracji do feralnej imprezy minęło pół roku. – Kiedy zobaczyłam w drzwiach Iwonę, najpierw pomyślałam, że dobrze mi tak, bo w końcu dostałam za swoje. Potem przeraziłam się, że przez jakiegoś kretyna stracę przyjaciółkę. A na końcu zrozumiałam, że byłam podwójnie okrutna – oszukując kogoś, na kim mi zależało i mamiąc Rafała. To nie on był w tej sytuacji, ale ja – wspomina Edyta. Wszystko potoczyło się błyskawicznie – Ilona rozstała się z zrezygnowała z przyjaźni i dzięki uprzejmości innej koleżanki zmieniła pokój, a Rafałowi... wybaczyła. Mijając się na korytarzu, spuszczały wzrok. Wierzyła mu, bo go kochała. Edyta nie miała nawet szansy, by się wytłumaczyć. – Wiedziałam, że to ja zawiniłam i musiałam ponieść odpowiedzialność za to, co się stało. Niemniej było mi przykro i chciałam wszystko naprawić.



Iwona szybko przekonała się, że Rafał też nie jest wobec niej w porządku. Nie czekał długo. Po dwóch miesiącach znów rozglądał się za innymi dziewczynami. – Po kolejnej wpadce, uznałam, że to definitywny koniec. Nie wiem, dlaczego, ale zadzwoniłam do Edyty i jej o tym opowiedziała. Spotkałyśmy się u mnie. Najpierw obie się rozpłakałyśmy, później wypiłyśmy kilka drinków i uznałyśmy, że padłyśmy ofiarą zwykłego podrywacza. Mnie zorientowanie się, z kim mam do czynienia zajęło dłużej niż Edycie – śmieje się Iwona. Dziś obie znów są przyjaciółkami. Dokonały towarzyskiego linczu na Rafale. – Na pewno żadna nasza koleżanka się z nim nie zwiąże. Użyłyśmy babskiego podstępu, by go skompromitować przez znajomymi - podsumowują. Na razie Edyta i Iwona są zdeklarowanymi singielkami, które nie stronią od przygód z różnymi facetami, ale na myśl o związku jeży im się włos na głowie.
2012-03-31 (18:40)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 819
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Robert Milczarek, psycholog: Młodość to czas testowania. Tendencja do zachowań ryzykownych jest większa, poziom dojrzałości i wglądu w relacje dopiero się kształtuje. Dlatego związki w takim okresie życia są najczęściej krótkotrwałe i zorientowane na doznania krótkoterminowe (przyjemność, zabawa, testowanie, różnorodność). Z wiekiem i nabywanymi doświadczeniami zwiększa się udział potrzeb długoterminowych w relacjach towarzyskich (bezpieczeństwo, intymność, zaufanie, wspólne wartości). Bohaterki historii testują i doświadczają – to cechy młodości. W ich zachowaniu niepokoi jedynie przerzucanie się odpowiedzialnością za to, co się stało. „Przecież to jego wina”, mówią. Przekonanie o byciu wykorzystaną w przyszłości może przerodzić się w lęk przed budowaniem trwałych relacji.

2012-04-01 (08:36)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 968
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

No właśnie..

Prosto z baku

[ http://www.tvn24.pl/28377,1740056,0,1,prosto-z-baku,fakty_wiadomosc.html ]



Złodziej nas pilnuje, a nie my złodzieja..
2012-04-01 (09:04)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 974
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Szybko Kamila, szybko, nikt nie widzi teraz..

Kradniemy..

Ogień!

Nie pisz mi następnym razem o uczciwości na gadu gadu, bo zmienna jesteś i fałszywa, wiesz?
2012-04-01 (09:07)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 975
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Adwokat Robal_36 przyszedł, i swoje słóweczka: I kto to mówi..

Nie wiesz o co chodzi..

InteliKentny jesteś, łoł, filoSof z Ciebie, łał..
2012-04-01 (09:10)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 976
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Odbiciem Was, ..

No to więc..

Popatrzcie może nie na siebie, a może na sąsiada, którego nie znacie..
2012-04-01 (09:14)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 977
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Kathy, mysza przyszła..
2012-04-01 (09:19)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 978
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jeśli ukrywacie przed kimkolwiek, cokolwiek, to i przed Wami będzie ukryte.

Oto słowo Boże.



Tak w polityce, tak w małżeństwie, tak wszędzie.
2012-04-01 (09:20)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 979
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Oto sprawiedliwość Boża. O i już, po problemie, każdy problem rozwiązany.

Cześć.
2012-04-01 (09:40)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 511 985
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Do Kościoła chodzicie, modlicie sie i takie rzeczy robicie?!

Złodziej na złodzieju!

Co?!

No to Was zaleje albo zasypie, wsio ryba, żeby nie bylo zaskoczenia
2012-04-01 (13:25)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 512 062
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Proszę bardzo..

Nie muszą wiele umieć, ważne, by wyglądały. Trafiają do trzeciorzędnych agencji, w których - zamiast zarabiać - muszą płacić za kursy i znosić wszelkie upokorzenia. Uczą się, jak prezentować bieliznę erotyczną i sprawdzać, czy nie mają rozstępów i cellulitu. Każda z nich wierzy, że w krótkim czasie zacznie zarabiać duże pieniądze. Jeśli nawet zakosztują "kariery", trudno im potem wrócić do normalnego życia. Zazwyczaj jednak ich przygoda z wybiegiem kończy się równie szybko jak się zaczyna. Nie mając wyższego wykształcenia, idą do pracy: fryzjerki, ekspedientki, salowej. Na pamiątkę zostaje im tylko wypisany flamastrem dyplom.
2012-04-01 (13:34)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 512 066
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Mój komentarz jest taki, aby każda osoba która pisze się na cokolwiek, wiedziała, jakie są wymagania, jaki jest proces, na co zwracają uwagę. Ma wiedzieć, żadnego krycia, że coś tam coś tam, zobaczymy, i wtedy może podjąć decyzję czy chce czy nie chce!



Jeśli chodzi o te wynagrodzenia, to proszę Państwa, katastrofa kolejowa niedawno, i co? Gdzie prezesi, którzy otrzymują o wiele wiele większe pieniądze? Za co dostają? Pewnie za dużo dostają, no właśnie i ktoś chyba tego ani nie kontroluje ani nie sprawdza! A te osoby co siedzą na posterunkach to kto? Przedewszystkim oni mają mieć zarobek, taki, aby spokojnie pracować i nie denerwować się tym, że zabraknie, że kombinują. Po co tak dużo prezesowi? No pytam się po co, jak nie jest kumaty? Bo nie jest!
2012-04-01 (13:40)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 512 071
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jak jest traktowana kobieta w pracy, a kto ona? Gorsza od męzczyzny? Molesta? Na zaplecze?
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 11 12 13 ... 62 63
Wyślij wiadomość do admina