Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 7 8 9 ... 18 19
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

[WYBRANE cytaty z różnych źródeł: Internet, książka, prasa]

2012-01-27 (23:53)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 664
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Rozpoczęcie współżycia seksualnego przed ślubem powoduje różnorodne szkody, dlatego Kościół nie godzi się na nie. Zło jest szczególnie duże, gdy „próbny związek” rozpada się. Nieudane doświadczenie zapisuje się w psychice ludzkiej głównie w postaci nieufności do innych. Prawdziwą tragedią dla kobiety może być to, że po zgodzie na stosunek została porzucona przez mężczyznę. Poczucie doznanej krzywdy, żalu, zawodu uczuciowego może się utrwalić na całe życie i ujawniać w braku zaufania do każdego mężczyzny, w tym również do przyszłego męża, o ile wyjdzie jeszcze za mąż. Wytworzona postawa nieufności nie będzie sprzyjać wytwarzaniu więzów duchowych, tak potrzebnych w małżeństwie. Rozpadający się „próbny związek” pozostawi zawsze ślady w psychice partnerów. Takim śladem może być utrwalone, podświadome przekonanie, że nikomu nie warto wierzyć, ufać, nikogo nie warto prawdziwie pokochać, bo to zbyt bolesne i nieopłacalne. Rozpad związku „na próbę” może pogłębić także poczucie małej wartości, przekonanie, że jest się niegodnym czyjejś miłości, niezdolnym do niej. Jeśli dziewczyna, pod wpływem uczucia, „nawiąże po raz pierwszy intymny stosunek, a po pewnym czasie zauważy z przestrachem, że coś w nim nieuchronnie się psuje, to szczęście pierwszej fazy zostanie zniszczone przez gorycz rozstania i ostateczna refleksja będzie wyraźnie negatywna: «Jakże byłam naiwna tak ufając miłości”. Przy następnym przeżyciu ta młoda osoba będzie już «mądrzejsza»,jej poglądy ulegną swoistej ewolucji, aż wreszcie łatwo dojść może do całkiem już cynicznego kolekcjonowania erotycznych przygód — trudno to jednak nazwać czymś pięknym i wzbogacającym”
2012-01-27 (23:55)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 665
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Szczególnie niekorzystny wpływ na psychikę mogą mieć stosunki seksualne podjęte w zbyt młodym wieku. Rozpoczęcie życia seksualnego z partnerami niezdolnymi do miłości uczuciowej z powodu niepełnej dojrzałości może spowodować uraz psychiczny u dziewcząt. Dojrzewający bowiem chłopiec o wiele wcześniej zdolny jest do życia seksualnego niż do miłości uczuciowej, na którą czekała dziewczyna. Powodem płytkości przeżywania stosunku może być również młody wiek dziewczyny. Podobne współżycie może zaciążyć na całym przyszłym życiu mężczyzny i kobiety. Współżycie to bowiem staje się źródłem „nieuniknionych konfliktów, a nawet tragedii, zwłaszcza dla dziewczyny, która poświęcając się dla chłopca i godząc się na współżycie, jeszcze niezdolna do pozytywnych przeżyć seksualnych, oczekuje odzewu uczuciowego i szczęścia duchowego”. To poczucie zawodu i żalu, utrwali się w psychice i będzie kształtować dalsze poglądy i przyszłe postępowanie. Pierwsze przeżycia bowiem są najsilniejsze. Wskutek „próbnych” stosunków oraz współżycia w zbyt młodym wieku „rodzą się cyniczni podrywacze, zimne kokietki i różnego rodzaju łowcy orgazmów, którzy swój prymitywny i wulgarny erotyzm wnoszą później w swoje małżeństwo”. Wszystkie „próbne”, przygodne i nietrwałe związki seksualne wytwarzają przekonanie, że prawdziwa miłość nie istnieje, że nie można z nikim nawiązać prawdziwej więzi emocjonalnej, że nie warto nikogo prawdziwie pokochać.
2012-01-27 (23:56)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 666
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Innym niekorzystnym skutkiem, spowodowanym przez przedmałżeńskie stosunki seksualne, może być przyszła niechęć do życia seksualnego, niepokój i lęk przed ciążą. Psychologia poucza, że pierwsze wrażenia są najtrwalsze i mocno się zapisują w psychice. Stosunki przedmałżeńskie mogą na trwałe zapisać w psychice to, co im towarzyszyło: lęk przed zajściem w ciążę, niepokój, poczucie poniżenia, wykorzystania przez partnera, winy, wstydu. Te przykre wrażenia związane z pierwszymi stosunkami seksualnymi mogą się odradzać w późniejszych przeżyciach seksualnych, w których będzie się wracać do „złych” wspomnień. „Nie ma sposobu wymazania z pamięci kobiety wrażenia pierwszego stosunku seksualnego. Powstaje jakby impregnacja, uraz, który może pozostać w psychice na całe życie i spowodować niewłaściwą urazową postawę wobec przeżyć seksualnych w ogóle, a zdarza się tak, gdy ten moment jest przeżyty w sposób negatywny, z poczuciem winy, poczuciem krzywdy, wstydu, żalu lub choćby niepokoju”. Przykre przeżycia towarzyszące współżyciu seksualnemu nie wpłyną korzystnie na tworzenie się jedności duchowej w małżeństwie, nawet jeśli narzeczeni pobiorą się.
2012-01-27 (23:59)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 667
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Co sądzić o tworzeniu się „par” wśród młodzieży?



Człowiek rozwija się przez kontakt z drugą osobą, tak z mężczyzną, jak i z kobietą. Każde spotkanie może być ubogacające, przyczyniać się do wszechstronnego rozwoju człowieka. Istnieją jednak takie formy spotkań, które zamykają na innych ludzi lub też wszystko zawężają tylko do spraw seksualnych. I jedne, i drugie mogą zubożyć osobowość człowieka. Zwłaszcza młodej, rozwijającej się osobie - tak chłopcu, jak i dziewczynie - potrzebny jest szeroki kontakt z wieloma rówieśnikami, potrzebne są kontakty z kolegami i koleżankami, przyjaźnie. Rozmowy, spotkania z różnymi ludźmi mogą ubogacać duchowo. Jeśli natomiast dorastający chłopak zawęża swoje kontakty z innymi do dziewczyny, z którą „chodzi” na sposób narzeczeński, lub dziewczyna spotyka się tylko „ze swoim” chłopakiem, dokonuje się ich wewnętrzne zubożenie. Traktując swoje spotkania na sposób narzeczeński, izolują się od ludzi, chcą być sami. Nawet gdy nie dochodzi między nimi do współżycia seksualnego, samo to odizolowanie zubaża ich. „Nie widzieć świata” poza jedną osobą staje się zagrożeniem dla pełnego rozwoju dorastającego człowieka, który powinien się ubogacać przez kontakt z wieloma kolegami i koleżankami. Jeżeli młodzież rozpoczyna wczesne współżycie seksualne, zubożenie duchowe może być jeszcze większe. W takim bowiem wypadku kontakt między chłopakiem a dziewczyną nie tylko izoluje ich od innych ludzi, od których sami się oddalają, ale ponadto wszystko w ich życiu sprowadza się do spraw erotycznych, spychających na dalszy plan inne formy ubogacania się duchowego, jakie stwarza każde spotkanie z drugą osobą. Rozpoczęcie przez młodzież współżycia seksualnego naraża je ponadto na omówione już uprzednio ujemne konsekwencje stosunków przedmałżeńskich, takie jak: zwątpienie w prawdziwą miłość, utrata zaufania do drugiego człowieka, przeżywanie stanów lękowych przy późniejszych stosunkach, patologiczny lęk przed zajściem w ciążę nawet w małżeństwie, zabicie poczętego dziecka.
2012-01-28 (00:00)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 669
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Konflikt to zderzenie się różnych pragnień, dążeń, potrzeb życiowych, ocen, działań itp., np. jeden chce pójść do teatru, a drugi — do kina. Ponieważ ludzie są bardzo zróżnicowani, dlatego konflikty są nieuniknione. Właściwe rozwiązanie sytuacji konfliktowej może bardzo ubogacić osobowość człowieka i pogłębić jego miłość do drugiej osoby. Konflikt nierozwiązany rodzi niechęć do drugiego, ciche żale, pretensje, wzmaga agresywne zachowanie, rodzi napięcia.
2012-01-28 (00:00)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 670
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Przede wszystkim trzeba dużo rozmawiać z osobą, z którą popadło się w konflikt. Nie odkładać spraw drażliwych „na potem”, gdyż będą się nawarstwiać, rodzić wzajemną niechęć i doprowadzą do wybuchów gniewu i kłótni. W trakcie rozmowy trzeba przede wszystkim starać się zrozumieć, o co chodzi drugiej osobie, trzeba wczuć się w jej sytuację, np. dlaczego chce iść do kina, a nie do teatru, dlaczego chce odwiedzić koleżankę, zamiast słuchać ze mną płyt, dlaczego nie chce przyjść na umówione spotkanie, którego ja bardzo pragnę itp. Ta próba zrozumienia drugiego, wczuwania się w jego sytuację, zobaczenie świata „jego oczyma” jest podstawą rozwiązania sytuacji konfliktowej. Najczęściej jednak w wypadku konfliktu gorączkowo przedstawiamy argumenty uzasadniające nasze stanowisko, nasze potrzeby i pragnienia, usiłując skłonić drugiego do ustępstwa, do przyznania nam racji.
2012-01-28 (00:04)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 672
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

JAKIE ŻYCIE, TAKA ŚMIERĆ; JAKA ŚMIERĆ, TAKA WIECZNOŚĆ
2012-01-28 (17:45)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 845
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Dlaczego Bóg może być tylko jeden? (1 Kor 8,5-6)



"Wierzę w jednego Boga" – to pierwsze słowa wyznania wiary Nicejsko-Konstantynopolitańskiego. Skoro Bóg jest Istotą najdoskonalszą, może być tylko jeden, podobnie jak jeden istnieje najwyższy szczyt w górach. Św. Justyn napisał: "Nigdy, Tryfonie, nie będzie ani nie było od wieków innego Boga oprócz tego... który stworzył i urządził wszechświat". (Św. Justyn)(1). Tę samą prawdę o jedyności Boga wyraża następująco Tertulian: "Trzeba koniecznie, aby Byt najwyższy był jedyny, to znaczy nie mający sobie równego... Gdyby Bóg nie był jedyny, nie byłby Bogiem" (Tertulian)(2).



Tak więc nie ma innych istot równych Bogu. "Wiara chrześcijańska wyznaje, że jest jeden Bóg co do natury, substancji i istoty" (KKK 200). Cokolwiek istnieje, oprócz Boga, jest Jego stworzeniem. Nie ma wielu bogów ani wielu bóstw. Istnieje tylko jedna Istota nieskończenie doskonała, duchowa, będąca samą Prawdą, Miłością i Pięknem. Ta Istota to Bóg, który objawił się nam w ciągu wieków i ukazał nam, jak bardzo nas kocha.



Wiara w Trójcę Świętą nie narusza tej podstawowej prawdy, że istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg.
2012-01-28 (17:46)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 846
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Do jakich postaw zobowiązuje nas wiara w jednego Boga? (Mt 4,10; Mk 12, 29-30)



Wiara w jednego Boga musi mieć wpływ na nasze życie. Wiąże się ona z konkretnymi zobowiązaniami. Ponieważ istnieje tylko jeden prawdziwy Bóg, który jako pierwszy nas umiłował, dlatego tylko On ma być uznany za Pana życia i każdy z nas ma Go kochać "z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił" (3).



Ponieważ jednak nikt z nas nie miłuje Boga ponad wszystko, dlatego każdy musi się ciągle nawracać do tego jedynego Boga, troszczyć się o formowanie pełnej miłości do Jedynego Najwyższego. Nigdy nie traci aktualności wezwanie Boże skierowane do każdego z nas przez proroka Izajasza: "Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny!" (Iz 45, 22-24). Każdy człowiek przez swoją wolną decyzję ma ciągle powracać do Boga, w którym jest sprawiedliwość i moc. (por. Flp 2,10-11)
2012-01-28 (17:48)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 847
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Bóg nie jest martwym przedmiotem, nie jest też jakąś energią czy siłą kosmiczną. Jest Istotą żywą, ściślej – samy Życiem i Twórcą każdej formy życia.



Życie przejawia się w aktywności zewnętrznej i wewnętrznej. Przeciwieństwem tak rozumianego życia jest śmierć, czyli brak aktywności życiowej. Wewnętrzną aktywnością istot żywych duchowych jest poznawanie i miłość.



Bóg jest samą Prawdą i Miłością, dlatego jest pełnią życia, pełnią Boskiej i wiecznej życiowej aktywności. Ta pełnia życia przejawia się w nieskończonym poznaniu, w nieskończonym miłosnym obdarowywaniu i we wszechmocnym działaniu, któremu nic bez zgody Boga nie może się przeciwstawić. Miłość jednocząca odwiecznie Boskie Osoby jest Życiem Boga.



Życie istot duchowych wiąże się też z odczuwaniem i przeżywaniem. Bóg-Miłość jest Bogiem „wiernym i współczującym” (KKK 205).
2012-01-28 (17:50)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 849
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Człowiek, stanowiący jedność ciała i duszy, skupia w sobie dwie rzeczywistości: materialną i duchową. Ciało jest czymś dobrym, dlatego człowiekowi nie wolno nim gardzić. Wyraża ono ducha ludzkiego, pomaga komunikować się z innymi osobami. Człowiek jest osobą, pewną indywidualnością, dlatego nie może być uważany za anonimowy składnik społeczności państwowej lub cząstkę przyrody. Dusza ludzka powoduje, że zdecydowanie przewyższa on wszystkie inne stworzenia ziemskie (por. KDK 14). Stworzona przez Boga dusza ludzka jest duchowa i nieśmiertelna. Dzięki niej życie człowieka nie kończy się w chwili śmierci, lecz trwa nadal na zawsze.
2012-01-28 (17:51)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 850
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pierwsi rodzice, oprócz darów naturalnych, otrzymali od Boga jeszcze łaskę, przez którą zostali z Nim zjednoczeni i mogli żyć z Nim w przyjaźni. To zjednoczenie zapewniało im jedność, nieśmiertelność, harmonijne zespolenie z całym stworzeniem i dawało udział w Bożej wiedzy. Ten umiłowany przez Boga i hojnie obdarowany człowiek dopuścił się jednak grzechu, zrywając w ten sposób jedność ze Stwórcą i ponosząc różne konsekwencje swego czynu. Cała ludzkość została skażona przez grzech.
2012-01-28 (17:55)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 851
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Bóg nie sądzi z pozorów. On zna czyny człowieka ukryte przed ludźmi. Dzięki wszechwiedzy i prawości Boga Jego sąd jest absolutnie sprawiedliwy. Z całą słusznością osądzi On, jak posługiwaliśmy się darem wolności za życia ziemskiego. Ważne pouczenie na ten temat można znaleźć w Poemacie Boga-Człowieka:



“Jak człowiek posługuje się wolnością udzieloną mu przez Boga? Większa część ludzkości – w taki sposób, jak mogłoby się nią posługiwać dziecko. Reszta zaś tak, jak czyni to głupiec lub przestępca. Potem przychodzi śmierć i człowiek podlega Sędziemu, który pyta go surowo: "Jak używałeś i nadużywałeś tego, co ci dałem?" Straszliwe pytanie! Wtedy dobra ziemskie, dla których tak często człowiek staje się grzesznikiem, będą wyglądać na mniej [warte] od źdźbeł trawy! [Człowiek] – biedny wieczną nędzą, pozbawiony szaty, której nic nie może zastąpić – będzie [stał] upokorzony i drżący przed Majestatem Pana. Nie znajdzie ani jednego słowa na swe usprawiedliwienie. Na ziemi łatwo jest się usprawiedliwiać, zwodząc biednych ludzi. Jednak w Niebie nie można oszukać Boga. Nigdy. I Bóg nie zniża się do kompromisów. Nigdy” (M. Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, Księga czwarta, część druga, Katowice 1999, Wyd. Vox Domini, s. 263).
2012-01-28 (17:55)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 852
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

[!]



Bóg potrafi osądzić sprawiedliwie, bo znane Mu są nie tylko zewnętrzne czyny, lecz również serce ludzkie. Tam zaś dokonują się decyzje ludzkie. On zna nie tylko upadki, ale i walkę wewnętrzną, jaką toczy człowiek, zanim upadnie. Zna ograniczenia człowieka, jego słabości, wpływ środowiska i obciążenia genetyczne. Jemu znane są też sposoby kuszenia przez szatana, z których sam człowiek nieraz nie zdaje sobie w pełni sprawy.
2012-01-28 (17:57)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 853
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Bóg jest wolny od stronniczości. Nie ma względu na osobę w udzielaniu nagrody i wymierzaniu słusznej kary. Ze względu na swoją wszechwiedzę i brak jakichkolwiek uprzedzeń do człowieka Bóg potrafi wszystko ocenić obiektywnie i sprawiedliwie. Dlatego Jego osąd jest zawsze słuszny.



Nikt nie może liczyć na przywileje u Boga – jak to ma miejsce często na ziemi – ze względu na swoje stanowisko, pozycję społeczną, uznanie, jakim się cieszy u ludzi, itp. Nic nie może skłonić sprawiedliwego Boga do wydania stronniczego wyroku. Liczy się tylko prawość lub nieprawość człowieka.



Nikt też nie zostanie skrzywdzony przez niesłuszny sąd Boży dlatego tylko, że jest biedny, bez wykształcenia, itp. Sąd Boży wolny jest od takiej stronniczości. “Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie” (Dz 10,34-35).
2012-01-28 (17:58)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 854
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Człowiek nie miłujący prawdy nie szuka jej szczerze. Jest mu obojętna każda religia, wszystkie uznaje za takie same, deklaruje przynależność lub sympatię to do jednej, to do drugiej. Może nawet nie dążyć do poznania prawdy w dziedzinie naukowej, gdy np. fałszuje wyniki swoich badań, ponieważ bardziej zależy mu na karierze i sławie niż na dojściu do prawdy.
2012-01-28 (17:59)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 855
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Brak umiłowania prawdy może się ujawniać w dziedzinie moralnej, w tzw. relatywizmie moralnym. Człowiek uważa za moralne i dozwolone wszystko, co mu odpowiada, co zaspokaja jego egoistyczne dążenia. Nie zależy mu na poznaniu prawdziwych norm moralnych, które w sposób obiektywny pouczają człowieka, co naprawdę jest dobre dla niego i dla innych, a co rzeczywiście – złe.



Człowiek, który nie chce poznać prawdziwych norm moralnych i sam usiłuje zadecydować, co jest dobre a co złe, postępuje nierozsądnie. Podobny jest do zbieracza grzybów, który nie troszczy się o odróżnienie grzybów jadalnych od trujących i kieruje się wyłącznie swoim wyczuciem. Fakty świadczą o tym, że wielu już się otruło, jedząc trujące grzyby w przekonaniu, że są prawdziwe.
2012-01-28 (18:00)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 857
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Mylenie swoich pragnień z głosem sumienia



Obojętność na prawdę może się ujawnić w myleniu swoich egoistycznych pragnień z nakazami sumienia.



Chociaż zasada mówiąca, że należy postępować według sumienia, jest słuszna, to w sposób niewłaściwy jest nieraz stosowana w praktyce. Ludzie, w których nie ma miłości do prawdy, przyjmują za głos sumienia to, na czym im bardzo zależy, co jest dla nich wygodne, co uznają za korzystne dla siebie itp. Często za głos sumienia biorą różne swoje egoistyczne potrzeby, które rodzą się z ich namiętności, pożądań, życiowych pasji, przyzwyczajeń.
2012-01-28 (18:01)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 858
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Prawdziwych objawień nienawidzą też ludzie, którzy świadomie głoszą herezje i błędy, wiedzą bowiem, że ludzie naprawdę natchnieni przez Boga nie tylko nie będą ich rozszerzać, ale je zdemaskują i będą przed nimi ostrzegać.
2012-01-28 (18:01)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 859
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Odrzucenie prawdy o istnieniu Boga



Brak miłości do prawdy może nieraz prowadzić do ateizmu. Dzieje się tak wtedy, gdy człowiek wolałby, żeby Bóg nie istniał, gdyż wtedy mógłby żyć tak, jak mu się podoba, bez ponoszenia wiecznych konsekwencji swego postępowania. Takie pragnienie skłania nieraz do szukania argumentów przeczących rzekomo istnieniu Boga i w konsekwencji – do ateizmu.
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 7 8 9 ... 18 19
Wyślij wiadomość do admina