Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 6 7 8 ... 18 19 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | [WYBRANE cytaty z różnych źródeł: Internet, książka, prasa] |
2012-01-27 (08:53)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 413 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Uczucie zazdrości wprowadza do związku niepotrzebne napięcia, męczy osoby, o które jesteśmy zazdrośni, a przede wszystkim męczy ciebie samego, jeśli jesteś tym zazdrośnikiem. Nie wierzysz w bezinteresowne uczucia ze strony partnera i że ta miłość może być trwała. Pragniesz mieć partnerkę tylko dla siebie, bo tylko wtedy czujesz, że jesteś tylko z nią i dla niej. Boisz się wszelkiej konkurencji. Każde zabłąkane spojrzenie twojej partnerki, zagadkowy uśmiech, dziwny ton telefonicznej rozmowy rodzą podejrzenia. I wtedy zaczyna się problem. Zaczynasz śledzić ukochaną, podsłuchiwać rozmowy telefoniczne a nawet posuwasz się do otwierania korespondencji adresowanej tyko do niej. |
2012-01-27 (11:23)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 459 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Znaków informacyjnych wskazujących na kierunek trasy nie jest zbyt dużo. Może być ich więcej, bez szkody dla kierowców. Natomiast znaki zakazu są używane w nadmiarze, bo np. przejeżdżając przez niewielkie miejscowości napotykamy ograniczenie do 50 km/h i dodatkowo do 40 km/h tuż przy przejściu dla pieszych. Praktyka innych krajów pokazuje, że lepiej jest skupić się na wybranych miejscach, usuwając znaki z pozostałych. Zbyt duża ilość znaków nakazujących ograniczenie prędkości powoduje, że kierowcy ignorują je. To znane od dawna w psychologii zjawisko przyzwyczajania się do bodźca – mówi dr Jerzy Rosiński, psycholog społeczny. |
2012-01-27 (12:28)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 479 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Bogata wyobraźnia – to główna umiejętność, jaką powinni wpisywać do swojego CV niektórzy pracownicy. Repertuar kłamstw starających się o pracę jest naprawdę bogaty. Sporo jest też niemiłych konsekwencji, jakie mogą ze sobą nieść - wstyd, gniew szefa, zwolnienie, a nawet... więzienie. |
2012-01-27 (12:28)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 480 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Specjaliści, zajmujący się na co dzień rekrutacją, mają w zanadrzu niejedną historię będącą dowodem na bujną fantazję kandydatów. Justyna Sławik, specjalista ds. rekrutacji w Randstad zapytana o najbardziej jaskrawy przykład z jej praktyki opowiada o kandydacie, który zmyślił prawie całą historię zatrudnienia i historię wykształcenia. |
2012-01-27 (12:29)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 481 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Takie przypadki w naszej praktyce zdarzają się jednak niezmiernie rzadko. Zazwyczaj kandydaci nie tyle kłamią, co starają się "naciągnąć pewne fakty" lub też nie podawać całej prawdy, by zaprezentować się w lepszym świetle – mówi rekruterka. |
2012-01-27 (12:30)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 482 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Podobne przewinienia zna z autopsji Grzegorz Pluciński z HRK. – Zdarza się, że osoba deklarująca znajomość jakiegoś języka podczas rozmowy z konsultantem nie potrafi sformułować w tym języku nawet jednego poprawnego zdania lub też w ogóle nie podejmuje się rozmowy w tym języku. Dość często zdarzają się też nieścisłości w datach zatrudnienia, mające „zamaskować” okresy pozostawania bez pracy. Często kandydatowi zdarza się „zapomnieć” napisać, że ostatnią wymienioną w CV pracę już zakończył i podaje tylko datę jej rozpoczęcia. Relatywnie często zdarza się także pominięcie przez kandydata informacji o braku ukończenia (dyplomu) wymienionych w CV studiów – mówi. |
2012-01-27 (12:31)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 483 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wykształcenie "niepełne wyższe" |
2012-01-27 (23:30)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 648 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dlaczego kapłanów obowiązuje życie w celibacie? Mt 19,12 Kościół zachodni nakłada na swoich kapłanów obowiązek zachowania celibatu, czyli bezżeństwa. Oprócz względów praktycznych wiele racji teologicznych przemawia za stałym utrzymaniem tej praktyki. Przez bezżeństwo kapłan ma upodobnić się do Jezusa Chrystusa, który nie zawarł małżeństwa, lecz poświęcił się wyłącznie pracy apostolskiej. Celibat ma być znakiem, że kapłan związany jest i oddany nie tylko jednej osobie lub swojej rodzinie, lecz wspólnocie Kościoła, podobnie jak Chrystus, który - ściśle zjednoczony ze swoim Mistycznym Ciałem, Kościołem - stale się o niego troszczy, ożywia go i umacnia. Przez „celibat zachowywany ze względu na Królestwo Niebieskie prezbiterzy są poświęceni Chrystusowi z nowych i wyjątkowych powodów, łatwiej niepodzielnym sercem trwają przy Nim, z większą swobodą w Nim i przez Niego poświęcają się służbie Boga i ludzi, sprawniej służą Jego Królestwu i dziełu nadprzyrodzonego odrodzenia i stają się w ten sposób zdatniejszymi do przyjęcia szerszego ojcostwa w Chrystusie... Stają się oni ponadto żywym znakiem tego przyszłego świata, obecnego już przez wiarę i miłość, w którym synowie zmartwychwstania ani nie wychodzą za mąż, ani się żenią” (DK 16). Życie w celibacie nie może jednak wypływać z pogardy dla małżeństwa, które przecież jest również sakramentem, drogą do świętości i stanowi także jedną z form budowania Kościoła. |
2012-01-27 (23:30)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 649 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dlaczego kobiety nie przyjmują święceń kapłańskich? Stała praktyka Kościoła nieudzielania święceń kapłańskich kobietom nie wynika z pogardy dla nich ani z przekonania, że są gorsze od mężczyzn. Głównym argumentem przemawiającym za podobną praktyką jest to, że Chrystus nie powołał żadnej kobiety do grona apostołów. Jezus nie zrobił tego, chociaż wcale nie gardził niewiastami, i w wielu wypadkach, ku wielkiemu zgorszeniu otoczenia, traktował je inaczej niż wymagały tego utarte formy kulturowe, zwyczaje i uprzedzenia. I tak np. Jezus rozmawiał z Samarytanką, co nawet ją samą zdziwiło, gdyż żaden Żyd nie zdobyłby się na coś podobnego (por. J 4,7-9.27); pozwolił kobiecie, prowadzącej w mieście grzeszne życie, oblewać łzami swoje stopy, wycierać je włosami, całować i namaszczać olejkiem, co wywołało oburzenie otoczenia (por. Łk 7,36-50); godził się na to, by kobiety chodziły z Nim i apostołami i pomagały im (por. Łk 8,1-3); potrafił dać za wzór do naśladowania kobietę, ubogą wdowę (por. Łk 21,1-4). A jednak, pomimo szacunku do kobiet, pomimo tego, że Jezus nimi nie gardził, że potrafił przełamywać różne uprzedzenia i zwyczaje wynikające z kultury Wschodu, nie powołał żadnej niewiasty do grona apostołów. Z tego też względu Kościół nie udziela kobietom święceń kapłańskich, chociaż przypomina im o konieczności aktywnego apostołowania, wynikającego z przyjęcia sakramentu chrztu i bierzmowania, z udziału w tzw. powszechnym kapłaństwie ludu Bożego. |
2012-01-27 (23:33)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 650 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Gdzie jest Bóg? Mt 5,16; Dz 17,27n Objawienie poucza, że Bóg, nasz Ojciec, jest w niebie (Mt 5,16) i tam ma dążyć człowiek pragnący na wieki spotkać się ze swoim Stwórcą. Mieszkanie Boga w niebie nie oznacza, że jest On daleko od nas. Św. Paweł poucza: „Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,27n). Bóg jest wszędzie przez swoją wszechobecność. Znaczy to że przez swoją wszechmoc stwarzającą jest obecny w każdym swoim stworzeniu. Bóg widzi również nas i wszystkie stworzenia. Inaczej mówiąc jest wszędzie obecny przez swoje nieskończenie doskonałe poznanie. |
2012-01-27 (23:34)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 651 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Kiedy Bóg mieszka w człowieku? J 14,23; 1 Kor 3,16n; 6, 19 Bóg, który jest w niebie, może przyjść do człowieka i zamieszkać w jego duszy. Może ją przeniknąć i upodobnić do siebie, jak czyni to ogień z metalem wrzuconym w jego płomienie. Jezus Chrystus obiecał to wszystkim miłującym Go, którzy żyją według Jego nauki. „W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14,23). Tak więc serce człowieka może stać się miejscem zamieszkania dla Ojca, dla Syna Bożego i dla Ducha Świętego. Trzecia Osoba Boska pragnie traktować duszę i ciało człowieka jako swoją świątynię (por. 1 Kor 3,16n; 6, 19), w której bydzie składany kult „w Duchu i prawdzie” (por. J 4,24), w której z Jego natchnienia – pomimo naszej słabości – będzie się wznosiła ustawiczna modlitwa (por. Rz 8,26) i składana będzie Bogu ofiara (por. Rz 12,1) polegająca na rezygnacji z własnej woli, aby wypełniać tylko wolę Bożą: tylko to, „co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (por. Rz 12,2). Jezus Chrystus wyraźnie określił warunek, który musi być spełniony, aby Bóg mógł mieszkać w człowieku. Tym warunkiem jest miłowanie Boga przez wypełnianie nauki Chrystusa. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14,23). Bez miłości nie można spotkać się z Bogiem-Miłością. |
2012-01-27 (23:37)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 652 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Jak rozumieć prawdę, że wszechobecny i niezmienny Bóg może przyjść i zamieszkać w duszy człowieka? Niezmienny Bóg jest wszędzie obecny przez swoją wszechmoc stwórczą i przez swoje poznanie. Żadne stworzenie nie może się oddalić od tej wszechmocy, gdyż przestałoby istnieć. Nikt też nie może się ukryć przed Bożym poznaniem. Psalmista pyta: „Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? (Ps 139,7). Bóg pragnie być w nas obecny jeszcze w inny, doskonalszy sposób: przez swoją miłość. Na to jednak człowiek musi wyrazić zgodę. Kiedy dobrowolnie spełnia Boże przykazania, kiedy zachowuje naukę daną przez Chrystusa i według niej kształtuje swoje życie, wówczas Bóg jest w nim obecny przez łaskę miłości. Ogarnięty Bożą miłością człowiek przeniknięty jest Bogiem jak powietrze zapachem rozlanego różanego olejku. Przychodzenie Boga do człowieka nie polega na przestrzennym przemieszczaniu się przez Stwórcę. Bóg istnieje poza wszelką przestrzenią. Jego przychodzenie nie jest też jakąś Jego przemianą. To, co Pismo św. nazywa „przychodzeniem” Boga, jest w rzeczywistości przyciągnięciem człowieka do Boga, przeniknięciem człowieka przez Boga, który jest wszędzie, lecz jako miłość przebywa tylko w sercach prawdziwie kochających. Można to zilustrować wnikaniem promieni słonecznych do mieszkań. Kiedy świeci słońce, jego promienie oświetlają wszystko za wyjątkiem mieszkań, w których okna są zasłonięte kotarami lub żaluzjami. Promienie słoneczne ogarniające domy wnikną jednak momentalnie do wnętrz tych mieszkań, w których okna zostaną odsłonięte. W podobny sposób Bóg przychodzi i zamieszkuje w człowieku. Kiedy – pobudzony przez łaskę Bożą – pragnie on kochać, wtedy pozwala się całkowicie przeniknąć Bożej miłości i Bóg-Miłość przebywa w nim i kocha w nim. Poucza o tym Katechizm słowami: „Gdy wierzymy w Jezusa Chrystusa, mamy udział w Jego misteriach i zachowujemy Jego przykazania; sam Zbawiciel przychodzi, by miłować w nas swojego Ojca i swoich braci, naszego Ojca i naszych braci” (por. KKK 2074). |
2012-01-27 (23:39)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 653 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dlaczego nakazy i zakazy Boże zawsze ujawniają troskę Stwórcy o dobro człowieka? Kochający Bóg, mający zawsze na uwadze dobro człowieka, nie tylko umieścił go, jak mówi Księga Rodzaju, w ogrodzie edeńskim, ale swoją wszechmocą sprawił, że pojawiło się tam wszystko, co mogło człowiekowi zapewnić wieczne i szczęśliwe życie. I tak w centralnym – a więc bardzo ważnym miejscu ogrodu – wyrosły dwa drzewa mające szczególne znaczenie dla człowieka: "Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła." (Rdz 2,9) Aby ustrzec człowieka przed groźnymi pomyłkami, Bóg pouczył go: "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz" (Rdz 2,16-17). Pan Bóg zachował się jak rodzice pouczający dziecko idące do lasu, jakie grzyby i jagody może zbierać, a których nie wolno ruszać, bo zagrażają ludzkiemu życiu. Bóg udzielił swoich poleceń człowiekowi z miłości do niego, pragnąc wyłącznie jego dobra. Jedno i drugie bowiem rajskie drzewo stało na straży takiego życia, które dla człowieka byłoby ziemskim rajem. Spożywanie dozwolonych owoców z "drzewa życia" miało człowiekowi zapewnić życie wieczne, jednak pod warunkiem, że nie będzie równocześnie spożywał owoców z "drzewa poznania dobra i zła". |
2012-01-27 (23:41)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 655 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dlaczego nie wolno tworzyć dowolnych zasad moralnych? Jeśli człowiek chce realizować prawdziwe dobro zamiast zła, powinien poznać obiektywne normy moralne i dostosować do nich swoje postępowanie. Zasad moralnych nie wolno sobie dowolnie ustalać, lecz mają one być rozpoznane. Nikt rozsądny nie wymyśla ani nie ustala, która godzina jest w danym momencie, lecz odczytuje ją, np. przy pomocy dokładnego zegarka. Podobnie też człowiek nie powinien ustalać, np. przez referendum, co jest dobrem a co złem, lecz odczytywać przy pomocy sumienia, co naprawdę służy człowiekowi, życiu społecznemu i zbawieniu, a co naprawdę szkodzi. Człowiek ustalający w samowolny sposób nowe normy moralne, np. głoszący, że związki homoseksualistów są czymś równie pożytecznym i dobrym jak naturalne małżeństwa, przypomina szaleńca, który stwierdza: ”Ja uważam, że sól jest trucizną, a arszenik dobrą przyprawą, dlatego dosypuję go zamiast soli do mojej zupy”. |
2012-01-27 (23:41)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 656 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tak więc pozwolenie na spożywanie owoców ze wszystkich drzew ogrodu edeńskiego i zakaz zrywania owoców z "drzewa poznania dobra i zła" oznacza, że człowiek – dla własnego dobra i dla dobra innych – powinien się stosować do określonych przez Boga praw, tak jak kierowca zobowiązany jest do przestrzegania określonej przez bezpieczeństwo prędkości. Życie ziemskie nadal byłoby "rajem", gdyby wszyscy ludzie żyli zjednoczeni przez łaskę z Bogiem i gdyby, zamiast grzeszyć, kierowali się zawsze miłością, dobrocią, sprawiedliwością, miłosierdziem. Zniszczenie jedności z Bogiem i nieprzestrzeganie Jego zasad moralnych – czyli kierowanie się nienawiścią, pragnieniem zemsty, egoizmem – zamienia życie w pasmo udręk, w ziemskie "piekło". To zaś prowadzi do śmierci wiecznej, czyli do potępienia. |
2012-01-27 (23:46)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 658 [ CZCIONKA MONOSPACE ] SUMIENIE NIEWRAŻLIWE, CZYLI SZEROKIE To odczytanie nie zawsze bywa dokładne. Niektórzy bowiem ludzie posiadają sumienie, zwane szerokim, które wcale lub prawie wcale nie reaguje na zło. Osoby o takim sumieniu uważają się za niewinne, ponieważ „nikogo nie zabiły, nie okradły i nie spaliły. Ten rodzaj sumienia pojawia się u ludzi, którzy nie zastanawiają się nad sobą, nie robią rachunków sumienia, nie rozważają nauki Chrystusa, nie przystępują do sakramentu pokuty, a ciągle się usprawiedliwiają przed sobą oraz innymi i ustawicznie zestawiają z osobami „gorszymi” od siebie (por. Łk 18,9-14). Brak wrażliwości sumienia można porównać do ślepoty, narażającej człowieka na liczne niebezpieczeństwa. Wspomina o tym Chrystus mówiąc: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?” (Łk 6,39). Osoby o niewrażliwym sumieniu twierdzą, że zawsze mają rację, że nikogo nie krzywdzą, choć otoczeniu trudno z nimi żyć, gdyż są bezkrytyczne w stosunku do siebie i nie dostrzegają, ile bólu sprawiają innym. Często brak wrażliwości sumienia ujawnia się tylko w niektórych dziedzinach, np. ktoś ma świadomość wykroczeń przeciwko bliźnim, nie odczuwa natomiast żadnych wyrzutów sumienia z powodu zapominania o Bogu, lekceważenia Go, niemyślenia o Nim albo zadręcza się pokusami przeciwko czystości, a nie zauważa, jak bardzo krzywdzi innych, ile wyrządza niesprawiedliwości itp. |
2012-01-27 (23:47)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 660 [ CZCIONKA MONOSPACE ] SUMIENIE SKRUPULACKIE Są też osoby posiadające sumienie przewrażliwione, czyli tzw. skrupulanckie. Polega ono na tym, że człowiek doszukuje się wielkiego zła w czynach, które obiektywnie nie są bardzo szkodliwe. Skrupulatowi wydaje się, że ciągle popełnia grzechy ciężkie i dlatego boi się przystępować do Komunii św. Ludzie ci potrafią nieraz całymi godzinami lub dniami zastanawiać się nad tym, czy ich uczynki były grzechami ciężkimi, lekkimi, czy też nie były w ogóle żadnym złem. Te rozważania nigdy nie doprowadzają ich do znalezienia szukanego rozwiązania. Dość często pojawia się u nich jeszcze obawa, czy się dobrze spowiadają, czy wyznali dobrze swoje grzechy, czy szczerze żałowali, czy spowiedź była dobra, czy nie należy jej jeszcze raz powtórzyć itp. Skrupulaci powinni pamiętać, że rodzące się w nich wątpliwości co do ciężaru grzechu, są znakiem, że grzech śmiertelny nie został popełniony. Grzech ciężki bowiem popełnia się wtedy, gdy nie ma żadnych wątpliwości co do świadomości i dobrowolności wyboru wielkiego zła. Wątpliwość, czy popełniliśmy bardzo wielkie lub też małe zło albo też czy działaliśmy całkiem dobrowolnie i całkiem świadomie oznacza, że grzech ciężki nie został przez nas popełniony. Z drugiej strony skrupulat powinien przyjąć jako fakt, że - podobnie jak wielu innych ludzi - popełnia wiele grzechów lekkich, za które powinien Bogu wynagradzać modlitwą, dobrocią, udzielaniem innym pomocy. |
2012-01-27 (23:49)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 661 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Sumienie to wewnętrzny głos skłaniający człowieka do czynienia dobra i do unikania zła. Dzięki rozumowi człowiek potrafi rozpoznać, co jest dobrem, a co złem moralnym. Natchnienia Ducha Świętego doskonalą to naturalne poznawanie rozumu, stanowiącego fundament sumienia. Dzięki sumieniu człowiek wznosi się ponad inne stworzenia, jak o tym uczy Sobór Watykański II: „Albowiem tym, co zawiera jego wnętrze, przerasta człowiek cały świat rzeczy, a wraca do tych wewnętrznych głębi, gdy zwraca się do swego serca, gdzie oczekuje go Bóg, który bada serce, i gdzie on sam pod okiem Boga decyduje o własnym losie” (KDK 14). Żadne ze znanych nam stworzeń, oprócz człowieka, nie posiada też sumienia. |
2012-01-27 (23:51)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 662 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Współżycie przedmałżeńskie „na próbę” jest niemoralne dlatego, że zaprzecza miłości. Jej natura bowiem wymaga trwałości, stałego zaangażowania się, odpowiedzialności za drugiego. Czymś sprzecznym z miłością byłoby małżeństwo „czasowe”, „na próbę”, by przekonać się „czy sobie odpowiadamy pod względem erotycznym”. Drugi człowiek, będący największą wartością na ziemi, nie może być traktowany jak przedmiot, rzecz, zabawka, jak towar kupowany w sklepie, który w każdej chwili można „wymienić”, zastąpić innym, bardziej „odpowiednim”. |
2012-01-27 (23:52)![]() Data rejestracji: 2010-09-11 Ilość postów: 5606 ![]() | wpis nr 491 663 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Zwolennicy małżeństwa „na próbę” zapominają o tym, że człowiek jest istotą ciągle się formującą. Wszelkie kontakty z innymi, porażki i zwycięstwa kształtują jego psychikę, wpływają na postawy zajmowane wobec innych, utrwalają zaufanie lub nieufność do bliźnich. Bóg chce, aby ludzie zakładający rodzinę współpracowali w formowaniu wspólnoty, korzystając ze wszystkich łask i pomocy, jakie On sam im ofiaruje, aby przezwyciężali różne kryzysy życia wspólnego. Nastawienie, że jakiś związek jest tymczasowy, „na próbę”, nie dopingowałby nikogo do dania z siebie wszystkiego, by wzajemne więzy się ciągle pogłębiały. |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 6 7 8 ... 18 19 Wyślij wiadomość do admina |