Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 3 4 5 6 ... 18 19
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

[WYBRANE cytaty z różnych źródeł: Internet, książka, prasa]

2012-01-25 (10:03)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 856
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pierwsze doświadczenia homoseksualne prowadzą do późniejszego homoseksualizmu w 60% (pierwsze doświadczenia heteroseksualne prowadzą do póżniejszego heteroseksualizmu w 95%).
2012-01-25 (10:04)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 857
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

O przyczynach środowiskowych homoseksualizmu świadczy też to że homoseksualiści są rzadziej osobami religijnymi a częściej ateistami. Homoseksualiści częściej są mieszkańcami miast niż wsi (na wsiach jest mniejsze przyzwolenie społeczne na homoseksualizm). Akceptacja społeczna, przyzwolenie na homoseksualizm, skłania do homoseksualizmu.



2012-01-25 (10:15)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 860
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Koniecznym warunkiem prawdziwej miłości jest autonomia obojga partnerów. Opieka i rozpieszczanie mogą wynikać z różnych intencji: próby posiadania partnera na własność, strachu przed jegą utratą.
2012-01-25 (13:09)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 895
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ślubuję Ci, że Cię nie opuszczę aż do śmierci…



Wydaje się, że te słowa przysięgi są zrozumiałe. „Nie opuścić” znaczy: nie pozostawić w potrzebie, biedzie, chorobie, nawet jeśli trudno będzie wytrzymać ze współmałżonkiem, nawet jeśli pojawi się zdrada.



Opuścić można również wyjeżdżając na dłuższy czas do pracy za granicę. Nie każdy wyjazd oczywiście jest złamaniem przysięgi, ale pamiętajmy że wspólnota małżeńska opiera się na budowaniu i pielęgnowaniu więzi pomiędzy małżonkami – a tego nie da się robić na odległość, chyba, że krótkotrwale. Przecież więź małżeńską buduje się poprzez wspólnotę intelektualną, emocjonalną, duchową, która wymaga cielesnej bliskości.



Wyjątkową sytuacją rozstania na dłuższy czas jest separacja. Taką decyzję można podjąć w trosce o dobro męża lub żony (np. jeśli jedno z małżonków ma problem z alkoholem). Trzeba wtedy pamiętać o duchowej łączności, czyli modlitwie za małżonka.



Można również opuścić małżonka duchowo – uciekając w swój własny świat zainteresowań, pracy czy marzeń, nie interesując się potrzebami i problemami współmałżonka, żyć tak jakby “obok” niego, zamiast “z” nim.



2012-01-25 (13:10)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 896
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Ślubuję Ci uczciwość małżeńską





Uczciwość to lojalność małżonków względem siebie. Złamanie przysięgi bycia uczciwym kojarzy się nam głównie z kłamstwem i oszukiwaniem siebie nawzajem.



Uczciwość względem współmałżonka powinna gwarantować: po pierwsze szczerość – nie tylko w znaczeniu mówienia prawdy, ale otwartego mówienia o problemach, o tym co cieszy i co boli, bez niepotrzebnych niedomówień i przemilczeń. Po drugie to ukazywanie prawdziwego “ja” przy współmałżonku, pozwolenie drugiej osobie na poznawanie siebie, to również gotowość rozmawiania z drugą osobą zawsze i o wszystkim.



Kolejnym aspektem uczciwości jest nie wykorzystywanie wiedzy o słabych stronach współmałżonka, szczególnie w sytuacjach konfliktowych.



Uczciwość wiąże się też z unikaniem cichych godzin, czy dni, ponieważ wina w konflikcie przeważnie jest obustronna, uczciwość po prostu zaprasza do dialogu, który prowadzić ma ku miłości i przebaczeniu.



Szczególnie wrażliwi powinni być małżonkowie na uczciwość w sprawach najbardziej intymnych. Niedopuszczalna jest np. sytuacja kiedy żona decyduje się na poczęcie dziecka wykorzystując swoją wiedzę na temat płodności zdając sobie sprawę, że mąż nie jest gotowy do podjęcia tej decyzji. Małżonkowie powinni szczerze mówić sobie o swoich potrzebach i pragnieniach, o tym co im sprawia największą przyjemność.



2012-01-25 (13:14)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 897
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Niestety coraz więcej osób podchodzi do sakramentu małżeństwa bardzo lekkomyślnie, jakby nie zdając sobie sprawy z tego, co przysięgają sobie i Bogu. jakie mogą być tego skutki?



Skutki takiego podejścia są opłakane w dosłownym znaczeniu tego słowa. Odsuwając Boga oraz świat wyższych wartości i motywacji, praktycznie każde małżeństwo może dojść do wniosku, by rozwiązać istniejące problemy przez rozwód. I tak niestety dzieje się bardzo często w coraz bardziej bezbożnym, hedonistycznym i wyzutym z wszelkich wartości wyższych świecie. Jeżeli głównym motywem postępowania staje się doraźna przyjemność, to trudno liczyć na trwałość jakiegokolwiek związku.
2012-01-25 (13:15)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 899
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wypełnianie przysięgi małżeńskiej można nazwać receptą na szczęśliwe małżeństwo. Czego wyrazem zatem powinno być to, co kobieta i mężczyzna ślubują sobie przy ołtarzu?



Nie ulega wątpliwości, że każda para, która wypełniłaby w pełni słowa przysięgi małżeńskiej, byłaby bardzo szczęśliwa.



Jestem przekonany, że decyzja o ślubie w Kościele podejmowana jest niekiedy z pobudek zupełnie pozareligijnych. Bywa, że nowożeńcy nie tylko nie doceniają świętości chwili, ale wręcz nie rozumieją, czego wyrazem są słowa wypowiadane w Kościele w momencie zawierania sakramentalnego związku małżeńskiego. Gdyby w dniu ślubu zdali sobie sprawę, co znaczą wypowiadane słowa i deklaracje... Gdyby pojęli, że ślubowana miłość nie jest chwilowym kaprysem, lecz stanowi świadomy wybór, że jest aktem ich wolnej woli i zobowiązaniem do dozgonnej troski o dobro małżonka. Gdyby rozumieli głębię ślubu wierności i uczciwości. Gdyby zauważyli, że prosili o łaskę wsparcia do wypełnienia przysięgi samego Boga, aniołów i wszystkich świętych. Gdyby mieli poczucie odpowiedzialności za słowa i choćby odrobinę ludzkiej przyzwoitości... to losy małżeństw, przynajmniej tych zawartych w Kościele, byłyby diametralnie inne. Małżeństwa stałyby się lepsze, trwalsze i po prostu szczęśliwsze.



2012-01-25 (13:16)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 900
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wielu jest przekonanych, że miłość to silne uczucie, które z czasem musi przeminąć. Czy można sobie zatem ślubować dozgonną miłość i w czym ma się ona wyrażać w życiu codziennym?



Miłości nie należy mylić z uczuciami choć towarzyszą one sobie nieodłącznie. Uczucia są bowiem z natury zmienne i zależą od wielu czynników, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, na które nie mamy wpływu. Uczucia i ich intensywność zmieniają się np. wraz z wiekiem czy ze stanem zdrowia. Nie zależą one bezpośrednio od woli, zatem nie można ich ślubować. Należy natomiast troszczyć się o nie i podtrzymywać je w dobrej kondycji przez całe życie. Błędne jest przeświadczenie, że tylko w dniu ślubu mężczyzna i kobieta darzą się prawdziwą miłością. Miłość i uczucia mogą się rozwijać i dojrzewać, na co wskazuje wiele wzruszających przykładów okazywania sobie miłości, szacunku i przywiązania przez staruszków, którzy przeżyli ze sobą całe życie. Ich uczucia są zupełnie inne niż te gorące, młodzieńcze, ale z pewnością nie gorsze. Powiedziałbym raczej, że są bardziej dojrzałe, bo stanowiące owoc całego życia. Odmienne oblicza wzajemnych relacji w poszczególnych etapach życia można porównać do wina: młode „buzujące" powoduje zawrót głowy (jak to bywa zazwyczaj z młodymi ludźmi) i stare, „przeleżakowane", przeznaczone dla koneserów, czyli osób dojrzałych, które już wiedzą, że miłość nie jest tylko chwilowym zauroczeniem. Miłość jest funkcją woli (i w tym sensie można ją sobie narzucić). Jest decyzją troszczenia się o dobro osoby ukochanej do końca życia, bez żadnych warunków, a nawet pomimo wszystko. Ślubujemy miłość, bo ślub ten można jednoosobowo, nawet przy odrzuceniu przez drugą stronę, wypełnić aż do śmierci. W codzienności będzie się to wyrażać najprostszymi gestami: zrobieniem herbaty, posprzątaniem, ale też zauważeniem wysiłku współmałżonka, pochwałą, wreszcie podziwem dla jego dokonań, jak również przeproszeniem i wybaczeniem, gdy wymaga tego sytuacja. Jednego tylko miłość nie dopuszcza: zachęcania do zła moralnego czy przyzwalania na nie. Zło moralne niszczy miłość i niszczy człowieka, a więc oddala go od szczęścia a tym samym od zbawienia. Dla osoby wierzącej najwyższym dobrem jest zbawienie i to ono powinno być głównym celem troski o ukochanego człowieka. Piękną definicję miłości dał Jan Paweł II: „Człowiek w pełni nie może się odnaleźć inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego". Oprócz definicji miłości Papież w tym zdaniu podkreślił, że miłość jest drogą odnalezienia siebie, swego przeznaczenia, jedyną drogą do szczęścia człowieka. A jak się mają uczucia do miłości? Są one bardzo ważne na etapie poznawania się, gdyż często pozytywne uczucia, jakie wywołuje druga osoba, zwracają na nią uwagę i pozwalają dostrzec w niej to, co dobre i piękne. Umiłowanie tych wartości może zrodzić gotowość do poświęcenia i mamy... początek miłości. Uczucia, które wyrwały się spod kontroli rozumu i woli, mogą doprowadzić do ruiny życia. Gdy uczucia są dobre i szlachetne, podtrzymanie miłości w małżeństwie jest proste. Dlatego warto dbać o pozytywne uczucia w związku, gdyż jest to najprostsza recepta na przetrwanie i rozwój miłości aż do śmierci. Tam, gdzie miłość małżeńska jest zagrożona, zawsze doradzam to samo: troskę o naprawę uczuć. Pewien staruszek zapytany, czy nigdy nie zamierzał się rozwieść, zażartował: „Rozwieść - nigdy, ale zamordować żonę - bardzo często!" Pojawiające się nawet silne negatywne uczucia są alarmem, że trzeba natychmiast coś zrobić. Nie wolno jednak na tej podstawie stawiać absurdalnej diagnozy, że oto miłość się skończyła. Trzeba zabrać się za naprawianie uczuć. Tak więc uczucia w miłości są ważne, dobre ułatwiają miłowanie, lecz złe, zaniedbane, nie naprawiane mogą rujnować miłość. Ostatecznie jednak miłość (troska o dobro) dzięki rozumowi i woli może trwać nawet wbrew uczuciom. Może nigdy się nie kończyć.



2012-01-25 (13:17)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 901
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Na czym polega wierność małżeńska?



Wierność obejmuje całe życie, nie tylko sferę płciowości. Wierności współmałżonka nie da się upilnować żadną siłą, nadzorem, kontrolą. Na wierność trzeba się zdecydować osobiście i samemu ją sobie narzucić. Ważne jest, by mieć jasną, klarowną, radykalną wizję własnej wierności. Wszelkie relatywizowanie i łagodzenie ostrości widzenia w tym względzie są śmiertelnie niebezpieczne. Kościół w encyklice Humanae Vitae podpowiada, że wierność należy rozumieć tak, jak w dniu ślubu, czyli dosłownie. Wypowiedzenie roty przysięgi małżeńskiej jest bowiem publiczną deklaracją decyzji na wierność dozgonną. Należy ją jednak egzekwować w pierwszej kolejności od siebie, nie zaś od współmałżonka. Czy jesteś wierny? A czy w stosunku do spotkanej atrakcyjnej kobiety zachowałbyś się tak samo, gdyby żona stała przy tobie? Czy w stosunku do obcego, interesującego mężczyzny zachowałabyś się tak samo, gdyby przy twoim boku stał mąż?



2012-01-25 (13:19)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 902
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Na czym polega uczciwość małżeńska?



Uczciwość w rozumieniu ogólnym to przestrzeganie ustalonych zasad. W tym znaczeniu uczciwość małżeńska jest respektowaniem zasad, które są podstawą, fundamentem zawartego małżeństwa. W Kościele katolickim zasady te wymienione są w przysiędze małżeńskiej. Mieści się w niej deklaracja zawarcia związku małżeńskiego z własnej i nieprzymuszonej woli, trwania w nim w dobrej i złej doli aż do śmierci oraz przyjęcia z miłością każdego poczętego dziecka, oraz ślub deklaracji miłości, wierności i uczciwości małżeńskiej. Ślub uczciwości jest swoistym zwornikiem, podsumowaniem i potwierdzeniem tych wszystkich deklaracji. Można jednak uczciwość małżeńską traktować dodatkowo jako deklarację czystości w dziedzinie specyficznej dla małżeństw, a więc w sferze płcio-wości. Czystość małżeńska wymaga użycia rozumu (poznanie rytmu płodności żony) i woli (dostosowanie aktów małżeńskich do aktualnych planów prokreacyjnych). Można wreszcie, sięgając do źródłosłowu, traktować uczciwość jako „uczczenie" współmałżonka swoim postępowaniem. W dziedzinie płciowości jest to szczególnie piękna deklaracja, bowiem „uczczenie" jest całkowicie sprzeczne z egoistycznym wykorzystaniem i uprzedmiotowieniem tak dziś zagrażającym małżeństwu wobec podszeptów bezbożnego i zdemoralizowanego świata (szatana).



2012-01-25 (13:22)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 903
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wśród młodych ludzi daje się zaobserwować niepokojącą tendencję do unikania trwałych związków małżeńskich na rzecz związków na tzw. „kocią łapę". Gdzie można szukać przyczyn tego zjawiska i jak mu zapobiegać?



„Kocia łapa" czy, jak mówi dzisiejszy świat, „wolny związek" jest wynikiem tchórzostwa, klasyczną męską ucieczką przed odpowiedzialnością. „Wolność" takich związków od rodzicielstwa z jednoczesną „swobodą" seksualną (pozbawienie działań kontroli rozumu i woli) prowadzi w prostej linii do uzależnienia od seksu. Uniemożliwia to oczywiście tworzenie prawidłowej i dającej szczęście więzi intymnej, co w konsekwencji powoduje rozpad „wolnych związków". Doświadczenie potwierdza, że rozpadają się one dużo częściej i szybciej niż formalnie zawarte małżeństwa. Podstawową przyczyną tego zjawiska jest niedojrzałość, zwłaszcza mężczyzn. Bogata retoryka ukazująca wyższość „wolnych związków" jest bez wątpienia wytworem pokrętnych i skarlałych duchowo mężczyzn. Napawa mnie to jako mężczyznę wielkim smutkiem. Do rozpowszechniania się „wolnych związków", obok wspomnianego już lęku mężczyzn przed odpowiedzialnością, przyczynia się niewątpliwie postawa hedonistyczna ukierunkowana jedynie na przeżywanie przyjemności. Sprzyja temu nowa obyczajowość, która dawniej zostałaby nazwana „nieobyczajnością" i swoista moda na rozwiązłość seksualną reklamowana ochoczo w filmach, czasopismach, piosenkach. Zapobieganie temu zjawisku jest walką Dawida z Goliatem, przy czym Goliat to gigantyczny światowy przemysł żywiący się nieładem i, co logiczne, propagujący wszelkie formy bałaganu seksualnego. Obroną byłby powszechny powrót do zasad moralnych zawartych w Dekalogu, zaś jedynym narzędziem, które, moim zdaniem, ostatecznie okaże się skuteczne, są świadectwa szczęśliwych małżeństw, a ludzie, patrząc na nie będą mówili jak za czasów pierwszych chrześcijan: „ Zobaczcie, jak oni się miłują". Wówczas powstanie powszechna tęsknota do tworzenia normalnych, prawdziwych i trwałych rodzin. I... Dawid wygra! Mamy wszak obietnicę, że moce piekielne nie zwyciężą.



2012-01-25 (13:24)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 905
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Małżonkowie tworzą wspólne gospodarstwo rodzinne. Na czym polegają role kobiety i mężczyzny w prowadzeniu rodzinnego gospodarstwa?



Podział na role powinien być przede wszystkim sprawiedliwy i mądry. Nie chodzi tu o „sprawiedliwość" typu: raz ty, raz ja. Byłoby kompletnym absurdem, gdyby węgiel z piwnicy nosili na przemian mąż i żona! Mądrość w podziale zadań i ról polega na uwzględnieniu indywidualnych talentów i ograniczeń wynikających nie tylko z różnicy płci. Bywa, że mężczyźni wspaniale gotują, a kobiety doskonale radzą sobie z majsterkowaniem przy sprzęcie elektrycznym czy elektronicznym, a nawet z komputerami. W tym względzie wymienność może posunąć się bardzo daleko. Nie powinna ona jednak dotykać terenów niejako przypisanych kobiecie i mężczyźnie przez naturę. Najogólniej mówiąc, kobieta powinna odpowiadać za piękno i dobro samego domu i relacji w nim panujących. Rolą mężczyzny jest natomiast stanie na straży prawidłowego funkcjonowania domu i rodziny oraz odpowiedzialność za to, by wszystko zmierzało do dobrego, ustalonego celu. Dla wierzących celem najwyższym jest zbawienie, a dochodzenie do tego odbywać się powinno przez osobowy rozwój i wzrost ku świętości wszystkich członków rodziny. Tego właśnie powinien pilnować mężczyzna. Terenem wybitnie kobiecym jest opieka nad małym dzieckiem, nad każdym biednym i chorym oraz kształtowanie pozytywnych relacji międzyludzkich. To właśnie kobieta ma uczyć mężczyznę tworzenia takich stosunków w rodzinie oraz angażować go do zabawy lub opieki nad małymi dziećmi. Jednakże to ona na tym terenie powinna pozostawać domowym ekspertem i głównym decydentem. Nieroztropnym ze względów psychologicznych byłoby np. wysłanie zaraz po urlopie macierzyńskim na urlop wychowawczy... męża. Znam przypadek, kiedy mąż wpadł na taki „genialny" pomysł i, gdy minęła pierwsza euforia, popadł w tak ciężką depresję, że cała rodzina boleśnie ten pomysł odchorowała. Działania wymagające użycia dużej siły fizycznej czy nawet niebezpieczne z pewnością powinno się zostawiać mężczyznom. Podobnie niemądre byłoby zdejmowanie z mężczyzny odpowiedzialności za byt i bezpieczeństwo rodziny. Pomijając fakt, że to on ma wrodzone predyspozycje do działania racjonalnego, do planowania, przewidywania, wybiegania myślami nawet w daleką przyszłość, to trzeba zauważyć, że przejęcie przez męża całkowitej odpowiedzialności za losy rodziny zawsze powoduje wzrost „mężczyzny" w wielu płaszczyznach życia. Można wręcz powiedzieć, że stanowi gwarancję tego wzrostu. Oczywiście wszystkie decyzje podejmowane przez męża powinny być podporządkowane dobru rodziny, nigdy zaś jego zachciankom. Każdy kapitan będzie ryzykował życiem, by ratować wszystkich powierzonych sobie pasażerów i członków załogi w razie katastrofy statku. Gdyby mężowie czuli się w rodzinie tak ważni (pierwszy po Bogu), jak kapitanowie na okręcie, zapewne gotowi byliby do oddania życia za żonę i dzieci. Jeżeli tak nie jest, to znaczy, że nie weszli jeszcze dostatecznie w rolę głowy rodziny, czyli w rolę głównego opiekuna, obrońcy, żywiciela i przewodnika (również w wierze) dla żony i dzieci.



2012-01-25 (13:26)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 490 908
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jedną z funkcji małżeństwa oprócz zrodzenia i wychowania potomstwa jest wzajemne wsparcie małżonków. Na czym ono powinno polegać w świecie, który stara się zacierać tradycyjne czy naturalne role wynikające z faktu bycia kobietą lub mężczyzną?



Głupcy i manipulatorzy próbują zrównać kobiety z mężczyznami w każdej płaszczyźnie życia. Dotyczy to zwłaszcza ról, jakie mają oni do wypełnienia w społeczności. Jest rzeczą oczywistą, że mężczyzna i kobieta jako osoby mają równą godność. Inne są jednak zadania, do wypełnienia których zostali powołani przez Boga w rodzinie i w świecie. Równość rozumiana jako identyczność jest ewidentnie wbrew naturze, która nakazuje kobietom rodzić dzieci, a mężczyznom troszczyć się o swoje żony i potomstwo. W otoczeniu głupców, mimo presji przez nich wywieranej, można jednak żyć mądrze. Tyle tylko, że trzeba się przygotować na ich ataki i uodpornić na nazywanie siebie głupcem i odsyłanie do „ciemnogrodu". Ja osobiście wolę być szczęśliwy z przyklejoną etykietką nienowoczesnego „oszołoma" niż nowoczesny według panujących nowomodnych wymogów i... głęboko nieszczęśliwy, bo wynaturzony. Małżonkowie powinni sobie nawzajem pomagać w pogłębianiu radości wynikającej z różnic między kobietą a mężczyzną oraz okazywać podziw dla geniuszu kobiecości i męskości. Powinni ponadto mądrze, w zależności od talentów i predyspozycji, dzielić role i zadania, jakie mają do wypełnienia w rodzinie, zwłaszcza poprzez zrozumienie istoty powołania do macierzyństwa i ojcostwa. Niezbędne jest również udzielanie sobie wsparcia we wzajemnym rozwoju, dzięki czemu stanie się możliwe coraz lepsze wypełnianie naturalnych dla każdej płci zadań. Najważniejszym wsparciem, jakiego powinni udzielać sobie małżonkowie, jest jednak stałe utwierdzanie siebie nawzajem w zdrowym poczuciu własnej wartości. Nic tak nie mobilizuje żony do wysiłku i pracy nad sobą jak zachwyt w oczach męża dla jej piękna i dobra. Analogicznie mąż, szczerze podziwiany przez żonę, gotów jest dla niej i dla rodziny do najwyższych poświęceń. Wzajemne wspieranie się wżyciu codziennym może być bardzo różne w zależności od osobistych talentów i umiejętności. Najlepiej jest, jeśli każdy daje wspólnocie rodzinnej to, co ma najlepszego do zaoferowania. W niektórych sprawach małżonkowie mogą się wspierać lub wymieniać (np. w kuchni). Kobieta jest jednak niezastąpiona w trosce o małe dziecko. I nie chodzi tu tylko o karmienie piersią. Wydaje się jednak, że głównym i najważniejszym wkładem kobiet wżycie społeczne jest kształtowanie pozytywnych relacji między ludźmi. Najpiękniejszą relacją jest miłość, a więc zadaniem kobiet jest szerzenie miłości. Mężczyzna natomiast jest (a przynajmniej powinien być) człowiekiem czynu, który walczy z przeciwnościami i doprowadza sprawy do zaplanowanego końca. Słowem, stworzony jest do brania odpowiedzialności za losy rodziny. W tej roli mężczyzna czuje się w swoim żywiole i staje się zdolny do najwyższych poświęceń. Najtrudniejsza jest jednak budowa komunii małżeńskiej dwojga całkowicie odmiennych istot. Podstawowe wsparcie, jakiego udzielać winni sobie małżonkowie w tym względzie, to ubogacanie siebie nawzajem przez szczere i ufne ujawnianie niewidocznego dla oczu wnętrza siebie - osoby drugiej płci. To ujawnienie jest warunkiem koniecznym poznania, zaakceptowania i uszanowania, a nawet radowania się uzupełniającą się wzajemnie „innością" małżonków.



2012-01-26 (08:00)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 129
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

W Polsce rozpada się co czwarte małżeństwo. Czy powinniśmy od dnia ślubu odkładać pieniądze na ewentualny rozwód? Jakich sztuczek używają w stosunku do siebie byli małżonkowie i jak nie dać się wyczyścić do zera przy rozwodzie?





Beata i Maciek rozwiedli się za 600 zł, tyle bowiem wynosi opłata sądowa. - Szkoda nam było czasu i nerwów na publiczne pranie brudów – mówi Beata. – Zdecydowaliśmy się na rozwód bez orzekania o winie, z powodu niezgodności charakterów. Jedno posiedzenie sądu i po krzyku - dodaje.



Nie było dzieci ani majątku do podziału, nie licząc książek i płyt. Maciek został w swoim przedmałżeńskim mieszkaniu, Beata wróciła do rodziców.





To najtańszy i najprostszy wariant rozstania. Można uzyskać zwolnienie z kosztów sądowych, jeśli złożymy oświadczenie, że nie jesteśmy w stanie ich ponieść bez uszczerbku dla utrzymania siebie i rodziny. Dołączamy do tego dokumenty – zaświadczenia o zarobkach, o spłacanych pożyczkach, rachunki domowe itd. Choć niekiedy to nie wystarcza i sąd poucza nas, że… trzeba było oszczędzać na rozwód.



2012-01-26 (08:01)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 130
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jeśli chcemy udowodnić winę współmałżonka, koszty rosną



Minimalna stawka adwokata lub radcy prawnego w sprawie o rozwód wynosi 360 zł. Maksymalna – sześć razy tyle. Nie trzeba mieć wielkiego doświadczenia sądowego, by wiedzieć, że to fikcja. Prawdziwa cena, wynegocjowana z prawnikiem, zależy od jego renomy, wielkości miasta, możliwości zarobkowych klienta, zawiłości sprawy. Zwykle płacimy na wstępie kilka tysięcy złotych, a później dopłacamy 500-600 zł za każde ”stawiennictwo” naszego pełnomocnika na rozprawie.



Na tym nie koniec. Wykazanie, że partner pił i zdradzał, może wymagać zatrudnienia prywatnego detektywa czy hakera, a na to stać tylko naprawdę zamożnych lub wyjątkowo zdeterminowanych.



Jak wyliczył portal rozwod.pl, średni koszt rozwodu w Polsce wynosi 550 euro (dla porównania: w Niemczech 2100 euro, we Francji 2300).



Wspólny majątek możemy podzielić sami, umową notarialną, lub wystąpić do sądu o jego podział. Taki proces kosztuje 1000 zł (jeśli strony złożą zgodny wniosek w tej sprawie, opłata sądowa wyniesie 300 zł). Adwokat zwykle bierze kilka procent wartości majątku, który powinien przypaść klientowi.



Alimenty przysługują dzieciom – niepełnoletnim lub pełnoletnim do 24. roku życia, o ile się uczą – a także współmałżonkowi, który nie został uznany wyłącznie winnym rozkładu pożycia małżeńskiego. Nawet jeśli ”niewinny” nieźle sobie radzi, może żądać od ”winnego” wyrównania stopy życiowej, i to bez ograniczeń czasowych – praktycznie do końca życia. Obowiązek alimentacyjny wygasa jedynie wtedy, gdy były współmałżonek zawrze nowy związek małżeński.



Gdy sąd orzeka winę obu stron lub rozwód bez orzekania o winie, współmałżonek może dostać alimenty, jeśli udowodni, że żyje w niedostatku. Wtedy jednak alimenty przysługują mu tylko przez 5 lat. Teoretycznie w szczególnych okolicznościach sąd może przedłużyć ten termin – w praktyce zdarza się to bardzo rzadko.



Halina nigdy nie pracowała zawodowo. Prowadziła dom, wychowywała dwójkę dzieci, podczas gdy mąż realizował się jako wzięty architekt. Po 19 latach małżeństwa zapragnął wymienić żonę na nowszy model.



- Przekonał mnie, żebyśmy rozstali się jak cywilizowani ludzie – opowiada Halina. – Ze względu na dzieci ja też chciałam uniknąć wojny, nie miałam zresztą środków na adwokata - dodaje.



Szybko dostali rozwód bez orzekania o winie i podzielili majątek. Sprzedali dom, by kupić dwa mieszkania; większość mebli przypadła Halinie, były mąż zabrał samochód, argumentując, że ona i tak nie ma prawa jazdy.



- Alimenty na dzieci, owszem, płacił, z czasem nawet je podwyższył – mówi Halina. – Żyliśmy z tego we troje, ja dorabiałam w firmie siostry, dopóki zdrowie mi na to pozwalało. Kiedy syn i córka dorośli i skończyli studia, skończyły się i alimenty. W wieku 61 lat zostałam bez emerytury czy renty, bez oszczędności, bez środków do życia, zdana na łaskę dzieci - opowiada.



Gdy dla świętego spokoju wybieramy rozwód bez orzekania o winie, tak to się właśnie może skończyć: po 5 latach były partner pozbywa się wszelkich zobowiązań wobec nas i nic już od niego nie uzyskamy, choćbyśmy przymierali głodem.



- Zdarza się często, że dla kobiety, która poświęciła własne aspiracje zawodowe dla kariery męża, rozwód oznacza poważne zubożenie albo wręcz ruinę finansową – komentuje radca prawny Violetta Małgorzata Gut. – W USA i wielu krajach UE kobieta w takiej sytuacji ma prawo do alimentów również wtedy, gdy nie jest w niedostatku. Wystarczy, że wskutek rozwodu obniżyła się jej stopa życiowa. Mąż, który zdradził czy porzucił żonę, musi nie tylko podzielić się z nią majątkiem, lecz również płacić wysokie alimenty na nią i dzieci. W świecie zachodnim jest to oczywiste i bezsporne.



Zdaniem adwokat Irminy Kotiuk, polskie prawo rodzinne nie jest złe.



- Powiedziałabym nawet, że same przepisy są dobre. Problemem jest często ich wykonanie – ocenia Irmina Kotiuk. - Sądy często oczekują, że osoba wychowująca dziecko, w większości przypadków kobieta, wykaże wszelkie wydatki, rachunki za jedzenie czy ubranie. To nieżyciowe i stanowi to, moim zdaniem, zbyt duże obciążenie dla kobiet. Oczywiste jest, że dzieci jedzą, chodzą do kina, potrzebują ubrań i butów, a rozwód nie powinien pogarszać ich warunków życia. Kazuistyczne wymaganie dowodu na każdy wydatek jest zbędne. Sądy często też kwestionują konieczność zatrudnienia opiekunki, chociaż bez niej kobiecie, która zostaje sama i musi pracować zawodowo, trudno jest rozwiązać problem opieki nad dziećmi, odbierać je ze szkoły itd.- dodaje.

2012-01-26 (08:03)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 131
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Przeglądasz internet w poszukiwaniu pracy, wysyłasz setki CV do firm, w których chciałbyś pracować? Nie tędy droga! Coraz więcej przedsiębiorców rezygnuje z przeprowadzania standardowej rekrutacji. Jak to możliwe, że mimo braku informacji o zapotrzebowaniu na nowych pracowników, firmy wciąż zatrudniają kogoś nowego?



Każdego roku przybywa firm, które rezygnują z przeprowadzania standardowej rekrutacji na korzyść pozyskiwania pracowników z polecenia. Jeszcze niedawno dotyczyło to wyłącznie małych rodzinnych firm, dzisiaj z takiego sposobu korzysta coraz więcej przedsiębiorców. Z badań przeprowadzonych przez Katedrę Socjologii Ekonomicznej SGH na zlecenie PKPP Lewiatan na reprezentatywnej próbie 609 małych i średnich firm, w terminie od stycznia do maja 2011 r., wynika, że ponad 63 proc. małych i ponad 57 proc. średnich przedsiębiorstw najczęściej zatrudnia pracowników z polecenia. Jeśli w małej firmie jest wakat na jakimś stanowisku, pracownika w pierwszej kolejności szuka się wewnątrz samej firmy. Taka sytuacja ma miejsce w 80,1 proc. średnich i 73 proc. małych firm. Jeśli ten sposób na rekrutację się nie sprawdzi, o polecenie zaufanych kandydatów przedsiębiorcy proszą najczęściej znajomych.



2012-01-26 (08:04)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 132
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Masz plecy, masz pracę!





Jeszcze kilka lat temu o chwaleniu się zatrudnianiem pracowników z polecenia nie mogło być mowy. Pozyskanie pracownika bez uprzedniego przeprowadzenia rekrutacji, publikacji oferty w lokalnej prasie czy na portalu ogłoszeniowym kojarzyło się jednoznacznie z protekcją, po dziś dzień zresztą tak jest.



– Dla mnie polecenie to jest to samo, co zatrudnienie po znajomości. Uważam, że powinno to być stanowczo zakazane, bo jest po prostu niesprawiedliwie i dyskwalifikuje osoby, które znajomości nie mają, tak jak na przykład ja – uważa 26-letni Łukasz z Bydgoszczy, który od ponad roku bezskutecznie szuka pracy.



– Czym to się niby różni? Żeby kogoś polecić, trzeba go przecież dobrze znać i za niego ręczyć. Przyzwolenie środowiska na taki sposób zatrudniania pracowników jest krzywdzące dla innych. Ja szukam pracy ponad rok i nie mogę znaleźć, a widzę, co się dzieje w moim mieście. Ci, którzy mają znajomości, mają pracę od ręki. Ja idę do firmy X, składam papiery, pytam o zatrudnienie, mówią, że nie mają wolnych miejsc, a przychodzi taki Kowalski, który ma tam znajomości i od razu jest zatrudniony i miejsce się znajduje bez problemu, no to gdzie tu sprawiedliwość? – pyta Łukasz.



– Z doświadczenia wiem, że są też firmy, które publikują ogłoszenia tylko dla pozoru, żeby uniknąć oskarżenia o to, że zatrudniają po znajomości. Taka oferta sobie wisi w gazecie czy w sieci, ludzie się zgłaszają, tracą czas, a i tak firma ma już wybranego, wcześniej ustawionego pracownika na to stanowisko – dodaje.



Właśnie takie negatywne doświadczenia kandydatów powodują, że praca z polecenia kojarzy się jednoznacznie z protekcją. – Praca z polecenia niestety nadal ma w naszym kraju pejoratywne znaczenie. Negatywne konotacje tego wyrażenia wiążą się z nepotyzmem, z jakim stosunkowo często spotykają się osoby ubiegające się o pracę. Wynika to z nadal stosunkowo wysokiej stopy bezrobocia w naszym kraju. Osoby, które mają pracę, starają się pomóc znajomym, którzy mają problem z jej znalezieniem, stąd pojawiają się sytuacje nepotyzmu – informuje Joanna Niemyjska, konsultantka Zielonej Linii, Centrum Informacyjno-Konsultacyjnego Służb Zatrudnienia, zajmującego się pomocą w zakresie poszukiwania zatrudnienia oraz pozyskiwania wsparcia z urzędu pracy.



2012-01-27 (08:04)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 385
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

W tym roku kontroli mogą się spodziewać prowadzący niezarejestrowaną działalność gospodarczą, szczególnie w internecie.



Jak wyjaśnia Jan Deliś z Ministerstwa Finansów, inspektorzy sprawdzają podatników wydających więcej niż zarabiają.





"Rz" dotarła do danych MF, według których w 2010 r. wpływy z podatku od nieujawnionych dochodów wzrosły o blisko 30 proc. w stosunku do 2009 r. Przy czym spadła liczba postępowań, bo – jak uzasadnia resort - urzędy trafniej typują podatników do kontroli.



Źródłem informacji dla inspektorów są m.in. akty notarialne oraz deklaracje podatkowe wypełniane przez nabywców nieruchomości. Skarbówka może też szybko sprawdzić dane o dochodach podatnika, które gromadzone są elektronicznie w bazach urzędów skarbowych. Kontrolerzy sprawdzają też donosy. Autorami wielu z nich są przedsiębiorcy, którzy skarżą się, że konkurencja rzekomo nie płaci podatków.



Jak mówi Andrzej Bartyska, inspektor z Gdańska, coraz więcej osób powołuje się na dochody z pracy za granicą. "Kontrolowani tłumaczą się też często, że przez wiele lat trzymali oszczędności w domu, w szafie lub pod podłogą" – dodaje Deliś. Jeśli powołują się na majątek zgromadzony np. w latach 80., fiskus żąda dokumentacji.



2012-01-27 (08:22)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 387
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali poszukiwanego listem gończym 29-letniego Macieja G. Mężczyzna ma na swoim koncie udział w zorganizowanej grupie przestępczej i obrót znacznymi ilościami narkotyków. Przez dwa lata ukrywał się przed organami ścigania. Wpadł kiedy jechał pociągiem z Częstochowy do Warszawy.
2012-01-27 (08:28)

status Grzegorz30
Data rejestracji: 2010-09-11
Ilość postów: 5606

12653
wpis nr 491 388
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Hakerzy twierdzą, że na stronę premiera włamał się 22-latek z Wrocławia. Opublikowali jego nazwisko, bo uznali to za e-terroryzm. - Włamałem się, takie hobby – tłumaczy haker "Gazecie Wyborczej". Grupa hakerów Happyninjas, która podała jego dane, twierdzi, że nie może pozwolić na kradzieże pieniędzy w internecie i e-terroryzm. - Mamy ich dość - twierdzą.



| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 3 4 5 6 ... 18 19
Wyślij wiadomość do admina