Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 3 4 5 6
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

W SZPONACH HAZARDU-CZYLI JAK SIĘ BRONIĆ PRZED JEGO ZNIEWOLENIEM

2011-01-28 (14:57)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 394 902
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

niema lekarza

koniec dyskusji w tym temacie
2011-01-31 (15:56)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 395 893
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.google.pl/url?q=http://dailymotion.virgilio.it/video/xb9mzx_w-szponach-hazardu_shortfilms&sa=X&ei=Y81GTewQyK_yA63O2K4J&ved=0CDYQuAIwBQ&usg=AFQjCNFJ50iqs4ZI04b-QmQMNALir71AEw
2011-02-09 (09:21)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 398 363
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

znalezione w internecie:



Oto 12 kroków Haz-Anon (Gam-Anon) przetłumaczone z angielskiej wersji umieszczonej w broszurze \" The Gam-Anon, way of life\"( \"Gam-Anon, sposób na życie\") przez ISO ( Międzynarodowe Biuro Służb grup rodzinnych Gam-Anon) w Nowym Jorku.



1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec problemu w naszej rodzinie. POGODZENIE SIĘ, AKCEPTACJA



2. Doszliśmy do przekonania, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam normalny sposób myślenia i życia. NADZIEJA



3. Powzięliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece tej Siły, jakkolwiek ją pojmujemy. WIARA



4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny rachunek sumienia. UCZCIWOŚĆ



5. Wyznaliśmy wobec siebie i drugiego człowieka istotę naszych błędów. ODWAGA



6. Staliśmy się całkowicie gotowi do uwolnienia od tych wad charakteru. GOTOWOŚĆ



7. Pokornie poprosiliśmy Boga, jakkolwiek go pojmujemy,aby usunął nasze braki. POKORA



8. Sporządziliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi im wszystkim zadośćuczynić. SZCZEROŚĆ



9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim ludziom- gdy tylko było to możliwe, bez krzywdy dla nich lub dla innych. DZIAŁANIE



10. Prowadziliśmy dalej rachunek sumienia i jeżeli byliśmy w błędzie, przyznaliśmy to.

CZUJNOŚĆ



11. Szukaliśmy poprzez modlitwę i medytację lepszego, świadomego kontaktu z Bogiem jakkolwiek go pojmujemy, modląc się jedynie o poznanie Jego woli wobec nas, oraz siłę do jej spełnienia. DUCHOWOŚĆ



12. Zrobiliśmy wysiłek, aby praktykować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach, staraliśmy się nieść posłanie do innych. DZIELENIE SIĘ





\"Kiedy po raz pierwszy spotykamy się z programem 12 kroków zastanawiamy się, jak te kroki mogą nam pomóc. Początkowo trudno jest zdać sobie sprawę,że na prawdę ich potrzebujemy. Po pewnym czasie pracy nad programem dochodzimy jednak do przekonania, że program 12 kroków, który jest programem Haz-Anon działa w naszym życiu. Pracując nad kolejnymi krokami uczymy się jak radzić sobie z naszymi problemami dzień po dniu. Stopniowo rozwijamy w sobie pogodę ducha i wewnętrzny spokój, którego tak szukałyśmy.\" -z broszurki \" The Gam-Anon, way of life\"
2011-02-09 (10:33)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 398 377
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.youtube.com/watch?v=y8dAzeulssg&feature=related
2011-02-09 (10:41)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 398 378
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.youtube.com/watch?v=OVGi3x3_yMY&feature=related
2011-02-09 (15:10)

status dragon
Data rejestracji: 2009-05-16
Ilość postów: 420

4593
wpis nr 398 447
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

adrenalina buzuje temu kolesiowi nieźle

Naśladownictwo surowo wzbronione!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
2012-01-11 (21:43)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 487 165
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Uzależnienie od hazardu



Poświęcając czas na hazard, może się okazać w pewnym momencie, że wciągnął tak bardzo, że inne rzeczy tracą na znaczeniu. Trzeba uważać, aby nie przekroczyć granicy, za którą hazard wciągnie całkowicie.

Co to jest hazard?

hazard.jpg



Hazard (arab. "az-zahr": kostka, gra w kości) to ogół gier polegających na oferowaniu i przyjmowaniu zakładów (zwykle pieniężnych) na zdarzenie, w których o wygranej decyduje czynnik losowy. Przykładami może być ruletka, poker czy zakłady sportowe. W dwóch ostatnich o wygranej decydują także "umiejętności" gracza.



Słowo hazardzista ma encyklopedycznie negatywny wydźwięk. Hazardzista to osoba, która uczestniczy w grze hazardowej, która nie ma cech gry sprawiedliwej (wartość oczekiwana wypłaty jest mniejsza od zera) i w której decyduje tylko czynnik losowy. Hazardzista ryzykuje swój kapitał celem uzyskania korzyści materialnej lub emocjonalnej.



W myśl tej definicji hazardzistami są gracze ruletki czy jednorękich bandytów, ale już niekoniecznie Black Jacka czy pokera gdyż w tych ostatnich decydują również umięjętności gracza.



Gracz uzależniony od hazardu to osoba o zaburzonym systemie wartości, dla której najważniejsze w życiu jest to, aby znaleźć czas i środki na hazard.



Uzależnienie od hazardu jest chorobą postępującą i chroniczną, która jest nieuleczalna (podobnie jak alkoholizm), ale której postęp można zatrzymać.

Jak rozpoznać uzależnienie?



Uzależnionego hazardzistę cec***ą następujące objawy:

zalamanie.png



Przymus grania. Gdy hazardzista nie gra, myśli tylko o tym, aby jak najszybciej powrócić do gry.

Nieumiejętność powstrzymania się przed graniem. Poświęcanie czasu na grę, w czasie gdy powinno się wykonać inne obowiązki (praca, szkoła).

Objawy abstynencyjne: niepokój, nerwowość, irytacja, frustracja, depresja, rozkład związków z ludźmi.

Zmiana tolerancji. Siedzenie dłużej niż się zaplanowało lub kończenie, gdy nie ma się już za co grać. Spędzanie coraz więcej czasu i pieniędzy na grę.

Zaburzenie świata wartości. Granie staje się jedyną przyjemnością codziennego życia. Granie by zapomnieć o realnym świecie. Zaniedbanie innych źródeł przyjemności.

Kontynuowanie gry pomimo negatywnych skutków fizycznych (problemy ze snem, wykończenie), psychicznych (wyrzuty sumienia po grze, myśli samodestrukcyjne) i społecznych (problemy w kontaktach międzyludzkich).

Deprawacja. Granie jest powodem zaciągania pożyczek finansowych, spieniężenia rzeczy, kradzieży czy kłamstw.



Nałogowy hazardzista czuje się komfortowo jedynie "w akcji". Chęć posiadania wszystkich ważnych rzeczy w życiu bez większego wysiłku jest wspólną cechą charakteru wielu hazardzistów.



Ponadto nałogowi hazardziści odczuwają silną wewnętrzną presję, aby zdobyć Wielką Wygraną i mieć poczucie wszechmocy. Uzależniony hazardzista jest gotów zrobić wszystko (nawet gdyby to było aspołeczne), aby podtrzymać taki swój obraz, jakim chciałby być w oczach innych.

Kto jest narażony?



Praktycznie każdy kto ma styczność z hazardem jest potencjalnym hazardzistą. Problem pojawia się wtedy gdy hazard wpływa negatywnie na życie prywatne...

spotkanie-hazard.jpg



W wielu państwach hazard dla osób niepełnoletnich jest zakazany z uwagi na niedojrzałość emocjonalną młodocianych osób.



Z badań jasno wynika, że najbardziej uzależniające są te gry, w których wynik następuje szybko. Mogą to być "jednoręcy bandyci" gdzie po kilku sekundach już znamy wynik i możemy dalej grać. Szybka, ciągła interakcja nie pozwala na naturalną przerwę, aby gracz podjął świadomą decyzję czy zakończyć grę w zależności od tego ile już wydał pieniędzy i ile czasu poświęcił. Żadna gra nie powinna być szybsza niż 3 sekundy pomiędzy grami nawet w trybie "turbo".

Fazy rozwoju uzależnienia od hazardu



Podobnie jak większość uzależnień, uzależnienie od hazardu zaczyna się niepozornie. Stawianie zakładów jest pewną atrakcją, która ma uprzyjemnić nam życie. Generowanie emocji powoduje jednak u niektórych ewolucję w niepożądanym kierunku. Warto wiedzieć jak rozwija się proces uzależnienia, aby zainterweniować zanim będzie za późno czy to w swoim przypadku czy w sytuacji bliskiej osoby.



Im wcześniej problem zostanie rozpoznany i nazwany, tym większe szanse na zminimalizowanie lawinowych strat jakie mogą nastąpić wskutek choroby.

Faza zwycięstw



Pojawiające się sporadyczne wygrane powodują dużą ekscytację, a emocje wydzielanie adrenaliny. Dalsze sukcesy i zwiększona pewność siebie powodują, że gracz częściej chce być w tym przyjemnym stanie, czyli gdy wygrywa.

zwyciestwo.jpg



Gracz zaczyna ulegać iluzji, że zawsze będzie wygrywał (nadmierny optymizm). W związku z tym gra częściej i zwiększa stawki. Cel jakim jest wygrana w zasadzie nigdy nie zostanie osiągnięty. Prowokuje tylko do dalszej gry, aby wygrać jeszcze więcej i czuć się świetnie.



Niepokojącymi objawami może być nadmierna ekscytacja sporadycznymi wygranymi. Pierwszy raz pojawia się napięcie i agresja związane z graniem, a gracz ma wrażenie, że może pokonać bukmachera, kasyno czy system.

Faza strat



Każda dobra passa kiedyś się kończy. Nieracjonalne zwiększenie stawek powoduje najpierw utratę zarobionych pieniędzy, a następnie pojawiają się pierwsze straty. Gracz stawia coraz więcej, aby odrobić to co przegrał, przez co generuje coraz większe przegrane.

faza-strat.jpg



Po przegraniu wolnych środków, wykreowana iluzja kontroli pozwala w nadziei na sukces przeznaczyć na grę pieniędzy przeznaczonych na inny cel (życie, wakacje, pieniądze pracodawcy). Pożyczanie pieniędzy na grę to wejście w kolejny etap degradacji gracza. Nigdy nie powinno się grać za pożyczone środki.



Nawet duża przegrana nie powstrzymuje przed dalszą grą. Gracz stara się odegrać, a ewentualne wygrane albo przeznacza na spłatę długów albo często na dalszą grę. Gracz w tej fazie gra kosztem domu i pracy. Kłamie i zaczyna ukrywać swoją grę. Liczy na "wielką wygraną", która rozwiąże jego problem. Gracz nie chce się przyznać, że poniósł porażkę i nie chce zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów.

Faza desperacji



Gra pochłania coraz więcej czasu, a w wyniku kłamstw, podbierania środków czy pożyczek skutkuje separacją od rodziny i przyjaciół. Najważniejszą wartością dla hazardzisty stało się dążenie do wygranej - zakrzywieniu uległ świat wartości.

utrata-bliskich.jpg



Utrata pracy, spirala długu powoduje lęk i panikę. Presja wierzycieli (połączona z groźbami) popycha do kradzieży, defraudacji czy kolejnych pożyczek. Od tak dramatycznej sytuacji według hazardzisty jest tylko jedno wyjście - wielka wygrana!



Pojawia się psychiczne wyczerpanie, bezradność, depresja, wyrzuty sumienia, czy wreszcie poczucie winy.

Faza utraty nadziei



Nałogowy hazardzista dochodzi do dna finansowego, psychicznego, społecznego i często do skrajnego wyczerpania. Przestaje wierzyć w wielką wygraną. Nie wie jak rozwiązać spiętrzone problemy.

faza-desperacji.jpg



W tej fazie najczęściej traci rodzinę, staje się samotny, nasilają się zagrożenia i w obliczu beznadziejności pojawiają się myśli samobójcze. Aby zapomnieć o problemach może nastąpić uzależnienie od alkoholu lub leków. Ostatnią deską ratunku jest profesjonalna pomoc, która daje szansę na uniknięcie więzienia lub śmierci (samobójstwo lub z rąk wierzycieli).

Jak sobie radzić z uzależnieniem



Przypadki poważnych uzależnień powinny być rozwiązywane tylko przez specjalistów. Sam hazardzista lub osoba z jego otoczenia nie jest w stanie mu pomóc.



Jeśli uważasz, że poświęcasz dużo czasu i pieniędzy na grę sprawdź 3 podstawowe kwestie:



Zmierz za pomocą stopera jak dużo czasu poświęcasz codziennie na grę.

Jeśli jeszcze nie prowadzisz, to zacznij robić historię swoich typów. Będzie to podstawa do tego czy warto mieć tak drogie "hobby".

Zastanów się sam jak układają się twoje relacje z innymi. Czy ktoś sugerował Ci że masz problem z hazardem? Czy znajdujesz czas na inne społeczne przyjemności niż hazard (spotkanie z przyjaciółmi, gra w piłkę itp.)?



Czerwona lampka powinna Ci się zaświecić, jeśli którykolwiek z powyższych punktów wykracza poza normy. Co jednak przyjąć za normę? Jest to kwestia indywidualna. Warto skorygować za wczasu swoje zachowanie lub poradzić się specjalisty.

Znani hazardziści

Mężczyźni hazardziści



Hazard już od Starożytności sprawiał niektórym problemy. Znanymi hazardzistami byli Marek Antoniusz, Giacomo Casanova (wydalony z Wiednia za uprawianie hazardu), brytyjska rodzina FitzGeraldów (Henry i Edward, który popełnił samobójstwo).



Bardzo znaną postacią bliżej naszych czasów był Fiodor Dostojewski, który przez hazard był często na skraju bankructwa. Jego powieść "Gracz" napisał w miesiąc, by posłużyła do spłaty karcianych długów.



Wśród "ryzykantów" XX. wieku na pewno nie można pominąć Amarillo Slim Preston, który zyskał miano najsławniejszego pokerzysty wszechczasów. Jest znany najbardziej z wyzwań, które stawiał sławnym osobom.
2012-01-12 (09:56)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 487 224
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.dailymotion.com/video/xazibf_boni-problem-hazardu-dostrzegamy-od_news#rel-page-4
2012-01-12 (10:50)

status deprim
Data rejestracji: 2008-10-27
Ilość postów: 272

3840
wpis nr 487 230
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

zaciągnięte z internetu:

witam

mam 24 lata...bylem tutaj jakies 5 miesiecy temu..od tego czasu nic sie nie zmienilo nadal gram...oprocz tego ze dlug wzrosl z 30 tys do 90 ;/

Nie wiem juz co robic..nieldugo nie bedzie mnie stac na raty...jedyne wyjscie zeby splacac to dalsza gra....ale jak wiadomo co wygram to itka pozniej przegram.

w pol roku z bogacza stalem sie bankrutem...jest mi okropnie wstyd...strasznie boje sie odpowiedzialnosci...rodzice jak sie dowiedza zabija mnie...jestem w sytuacji bez wyjscia...gdybym nie mial tak dobrej kobiety to pewnie juz dawno by mnie na tym swiecie nie bylo. jak sobie pomysle co za te pieniadze moglbym kupic to mnie krew zalewa....po tym ak mialem 30 tys dlugu przyszla super passa gdzie w tydzien wygreame 40 tys...mialem oczywscie wszystko splacic...nie zdarzylem//kolejne 2 tyg to passa klesk i 70 tys wyrzucone w bolot...ppzniej na 1.5 miesiaca sie trche opamietalem i znow zagralem czytm stracilem kolejne 20 tys. gram od 8 lat ale wtedy to bylo na stawki rzedu 100-200 zl... wtedy zmiany w psycicena epwno jakies byly i btyl objaawy hazardu ale nie myslalem nihgdy ortym zeby z tego zyc...dopiero jak zaczalem wygrywac wieksza kase regularnie nowym ssystemem uwierzylem ze moge z tego zyc no iwciagnelo mnie na dobre, niestety nie mam charakteru do utrzymnia rygoru grania na tych samych regulach d poczatku do konca ii wiem ze musze z tym skonczyc. ...przez 3 miesiace wygrywalwem regularnie dzien w dizen pieniadze...to uspilo mojaczujnosc bo juz mysalem ze jestem nie omylny w typowaniu wynikow...i sprzedawaniu ich w odppowdnim mommencie. wszystkie piniadze ktore wygrywalem regularnie przez 3 miechy przegralem w frajerski sposb w ciagu 5 dni. nie moglem sie z tym pogodzic...co jakis czas wracalem i probowlaem dalej ale znow przegrywalem...w koncu szczesciesie domnie usmechnelo i odrobilem wszykie straty....ktore krotko pozniej szzybko stracilem...to mi usiwadomilo ze jestem Hazardzista. Wszystko przez to ze po 8 latach gry wynazlaem nowy system gry i przez 3 miesiace dzien wdzien wygrywalem pieniadze...wciagnelo mnie juz na dobre...wciaz mysle ze sie odegram...ze kiedys musi przyjsc kolejna passa...a w podiwsomosci wie mze nawetjakrpzyjdzie to itka pozniej to wszytko znow strace. Pamietam jak dzis jak sobie mowilem :ten system to ostatnia rzecz kotra stosujesz w zakladach jak nie wypali DAJESZ SOBIE RAZ NA ZAWSZE SPOKOJ z buknmacherka...bo za duzo nerwow a znikome zyski. PECH CHIAL ZE TA osstania szansa stala sie droga do uwierzenia w siebie i w swojich umiejtosci po tym jak stan konta z dnia na dzien byl coraz wiekszy....czy bog tak chcial zebym w tej ostaniej probie zlapal mnie w pulapke ktora sie nazywa HAZARD ??

chcialbym uciec jak najdalej z domu nikomu nic nie mowic i grac dalej...jak sie nie uda trudno...garsc tabletek albo stryczek...juz naprawde nie widze innego wyjscia...nie wyobrazm sobie powiedziec rodzica o moim problemie o uzalenieniu jeszcze pol biedy ale nie o tych dlugach !!

poszedlbym na terapie ale jak pomysle otych dlugach wszytkiego mi sie odechciewa. kur... 8 lat gralem i nic....a teraz w pol roku znisczylem sobie zycie. nienawidze tych sstanow euforii jak wygrywam czuje siejak krol pan swiata...wielki bogacz kur...a pozniej zalamka i mysli ze jestem jeb...nieudacznikiem. jestem kompletnie rozbity psyxhicnzie i fizycznie tez juz coraz bardziej...niemam checi do walki i do zycia...mam chore mysli....przeciec rodzice zawsze mieli ze mna problemy a nie z moim rodzenstwem...jak skoncze ze soba to poplacza pare dni a pozniej wsztyko worci do normy...i beda zyc dalej ale bez tego problemu czyli mnie...mysle ze moja smierc dala by duzo dobrego...

i przeraza mnie mysl ze bardziej boje sie odpowiedzialnosci niz smierci
2012-01-12 (10:59)

status deprim
Data rejestracji: 2008-10-27
Ilość postów: 272

3840
wpis nr 487 234
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

a za 4 dni pisze:

ja juz nieiwem co robic mam dlug 90 tys... od 3 dni siedze i sledze wyniki i cialge mysle o tym zeby zagrac...od rodziny juz siedawno odworcilem...w domu praiwesienie odzywam..robietylko to co mi ojciec kaze w firmie i od razu siadam do kompa zeby obesrowwac wyniki....pozniejka sobie wglowie wkrece ze ten pewnie wygra i nie obstawie....wkurzam sie ze nie obstawilem...ze znow zaklad poszedl po mojej mysli....ale boje sie obstawic bo zostalo mi tylko 4 tys zl...a raty mam 1800 zl. mysle tylko o obstawniu va bank ani mi sienieche myslec o graniu zeby zminimalizowac straty mimo ze mam noz na gardle....mysli samoobjcze non stop....wystrczy ze kots z rodziny powie mi zecos zorbilem zle zworci mi uwage od razu mam mysli ze jestem NIEUDACZNIKIEM i musze ze soba skonczyc a mysl jak sie rodzice dowiedza ile mam dlugo mnie przeraza i wiem ze ojciec niezle mnie spier....i nie zrozumie tego ze jestem chory tylko bedzie gadal ze za malo mam roboty....a dla mnie to nie ma znaczenia ilewdanym dniu jestem zmeczony i chocbym padal zawsze pojde do kompa zeby cos obstawic. kompletnie nieiwme co robic....ten proces niszczenia mnie trwa od jakis 10 lat....czyli od 14 roku zycia...ale punnkt kulimiacyjny nastapil jakies pol roku temu. nie mamjuz kompeltnie zadnej pasji....kiedys mialem wiele rozne sporty, silownia byly na porzadku dziennym...prze te 10 lat oczywiscie jakby policzyc to bylo z 4 lata abscynencji ale to 10 lat temu obstawilem 1wszy zaklad. a pol roku temu zaczalem grac za stawki ktore pprzekrajacza moje molziwsci finansowwe i tez zacialgem 1wszy dlug na hazard. Ostrzegam wszytkich co mysla ze nigdy nie wpadna..ja przez 9.5 roku jakos sie trzymalem...wystrczylo pol roku zeby byc na dnie. obecnie od pol roku jej maks 2 posiliki dziennie....nie mam ocohty na wiecej.....nic juz dla mnie niema znaczenia...schudlem 20 kg.....a jak ide na dyskoteke to ludzie sie pytajaj co z toba gdzie te miesnie ?? nie wal tej fety...czuje sie wtedy strasznie... oczywiscie narkotykow nigdty w zyciu nie ruszylem.....a jak widac nie tylko one moga znisczyc czlowieka z rownie duza skutecznoscia...pieniadz stracil dla mnie wartosc....nie potrafie sie otrzsnac zmysli ze jeszcze pol roku temu bylo mnie stac na co chcialem a dzis niestac mnie na nic. PAMietam jak 3 miesiace temu majac dlug 30 tys poszedlem do osrodka zapisac sie na terapie....dala mi wtedy kartke kogo upowazniam do akt leczenia w przypadku mojej smierci....usmiechnalemsie wtedy i pomysalem kur... bez jaj przeciez az tak zle ze mna nie jest...dzis dlug mamm 90 tys i wstyd mi jak cholera pokazac sietam drugi raz. moje zycieto hazard wszytko podpoaczrkowuje jemu....jak wygrywam oczywscie zaczyna msie chciec zyc.. ajak przegrywam wiadomo.....nie potrafie juz sobie ztym poradzic...mam jesszcze 40 tys zl na koncie zaplata za towar firmie mojego ojca...poszla na moje konto...kusi mnie strasznie wiem ze jak ja przegram ...przegram tez swoje ZYCIE RAZ NA ZAWSZE...



---------------------------------------------------------------------------------

czy takim może rząd pomóc?

wydaje mi sie, ze w obecnej sytuacji chyba jest to trudne
2012-01-12 (18:03)

status dragon
Data rejestracji: 2009-05-16
Ilość postów: 420

4593
wpis nr 487 340
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

dorzucę coś co znalazłem w internecie....

może się przyda komuś

---------------------------------------------------------------------------------

20 różnic między współuzależnieniem a zdrowieniem





nieoficjalne tłumaczenie tekstu zamieszczonego w Internecie za zgodą CoDa, wspólnoty Anonimowych Współuzależnionych.





We współuzaleznieniu, moje dobre samopoczucie zależy od tego, czy mnie lubisz.

Zdrowiejąc, moje dobre samopoczucie zalezy od tego, czy ja sama sie lubię.





We wspóluzależnieniu moje dobre samopoczucie zależy od tego, czy szanujesz moją osobę.

Zdrowiejąc, moje dobre samopoczucie zależy od tego, czy ja się szanuję.





We współuzależnieniu twoje zmagania wpływają na mój spokój i pogodę ducha.

Zdrowiejąc, twoje zmagania są dla mnie ważne, bo się o ciebie troszczę ale nie decydują o tym, jak odczuwam.





We współuzaleznieniu, moje poczucie własnej wartości opiera się na rozwiązywaniu twoich problemów i poznawaniu twoich wzorców działania.

Zdrowiejąc, moje poczucie własnej wartości buduję na rozwiązywaniu moich problemów i rozpoznawaniu własnych wzorców postępowania.





We współuzaleznieniu, moja uwaga jest skoncentrowana na tym, żeby się tobie podobać.

Zdrowiejąc, podobam się sobie nawet wtedy, gdy tobie się to nie podoba.





We współuzaleznieniu, koncentruję się na tym, żeby cię chronić.

Zdrowiejąc, chronię siebie i jeśli przestaję ciebie czasami chronić to wiem, że potrafisz zadbać o siebie sam.





We współuzaleznieniu, ukrywam moje uczucia, manipulując tobą tak, żebyś działał tak jak ja chcę.

Zdrowiejąc, nie ukrywam moich uczuć, niezależnie od konsekwencji.





We współuzaleznieniu, moje hobby i zainteresowania są na drugim planie, twoje sprawy są najważniejsze.

Zdrowiejąc, rozwijam moje zainteresowania i hobby, nawet jeśli to oznacza, że nie spędzam całego czasu z tobą.





We współuzaleznieniu, wymagam od ciebie, żebyś ubierał się, zachowywał i wyglądał tak, jak mnie się podoba, bo jesteś odbiciem mojej osoby.

Zdrowiejąc, pozwalam żebyś wyglądał, ubierał się i zachowywał tak jak chcesz, niezależnie od tego, jak ja się z tym czuję.





We współuzaleznieniu,nie wiem czego ja chcę ale znam dokładnie twoje życzenia.

Zdrowiejąc, znam nie tylko moje życzenia i potrzeby ale potrafię o nich otwarcie mówić i zgodnie z nimi działać.





We współuzaleznieniu, marzenia o przyszłości są nierozerwalnie związane z tobą.

Zdrowiejąc, moje marzenia należą do mnie, nawet jeśli jesteś w nich nieobecny.





We współuzaleznieniu, strach przed twoją złością decyduje o tym, co mówię i robię.

Zdrowiejąc, nie kontroluję twojej złości i ona nie jest w stanie zapanować nade mną.





We współuzaleznieniu, dawanie służy mi do tego, żeby czuć się w związku bezpiecznie.

Zdrowiejąc, daję coś wtedy, kiedy sprawia mi to przyjemność a nie wtedy, kiedy się boję lub chcę zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa.





We współuzaleznieniu, od kiedy jestem z tobą, moje kontakty z przyjaciólmi i znajomymi ulegają znacznemu ograniczeniu.

Zdrowiejąc, mam nadzieję, że polubisz moich przyjaciół. Jeśli nie, zrozumiem to i zaakceptuję ale nadal będę się z nimi spotykać.





We współuzaleznieniu, rezygnuję z uznawanych przeze mnie wartości żeby być z tobą.

Zdrowiejąc, uznawane przeze mnie wartości należą do mnie. Są częścią mnie i jako takie są nienaruszalne.





We współuzaleznieniu, twoje zdanie i twój sposób postępowania uważam za wazniejsze niż moje.

Zdrowiejąc, szanuję twoje zdanie ale nie bardziej i nie kosztem mojego.





We współuzaleznieniu, jakość mojego życia jest nierozerwalnie związana z jakością twojego życia.

Zdrowiejąc, jest wyraźna granica, która oddziela jakość mojego i twojego życia.







We współuzaleznieniu, zakoc***ę się natychmiast nic o tobie nie wiedząc, już przy pierwszym spotkaniu szukam intymnch kontaktów.

Zdrowiejąc, daję sobie czas na rozwinięcie się uczucia, nie rzucam się na ślepo w twoje ramiona i potrafię odpowiednio zareagować na nieodpowiednie zachowanie.









We współuzaleznieniu, automatycznie przejmuję odpowiedzialność jeśli nikt jej nie przejmuje, mówiąc: „ktoś w końcu musi”. Ten „ktoś”, to zawsze jestem ja.

Zdrowiejąc, mam poczucie tego, że mam wybór, oddając odpowiedzialność sile wyższej i ufając, że inni doznają troski ale niekoniecznie poprzez moje działanie.





Pomagaj, ale nie bądź współuzależniony



2012-01-12 (19:14)

status madox
Data rejestracji: 2011-02-17
Ilość postów: 3096

12924
wpis nr 487 360
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

jak to czytam ,to widzę jak bardzo jestem uzależniony.

I DOBRZE MI Z TYM.....

TAKI JESTEM SAMOTNY....

OD 2013 PRZESTAJĘ GRAĆ,A MOŻE OD 2014....hmm
2012-01-12 (21:54)

status dragon
Data rejestracji: 2009-05-16
Ilość postów: 420

4593
wpis nr 487 430
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

przeczytasz dokładnie to zrozumiesz



---------------------------------------------------------



nigdy nie mów nigdy!



2012-01-14 (13:11)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 487 841
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=youtube%20skutki%20hazardu&source=web&cd=2&sqi=2&ved=0CCMQtwIwAQ&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3D_Bv0AY4cuGI&ei=UmIRT-v-EYPtsgbggdkL&usg=AFQjCNHz_N-PgBfRQ6NjcqkhOeeQfE8S7A&cad=rja
2012-01-15 (10:58)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 488 085
[ CZCIONKA SPECJALNA ]







Wydaje mi się, że to wszystko to "błędne koło"

Hazardzista wpada w ciąg i próbuje ograć drugiego hazardzistę a maszyny czy też organizatorzy są tylko narzędziem, które jest im potrzebne w realizacji tego celu.

Tu już niema miejsca na jakąkolwiek litość czy współczucie skoro jeden z drugim pisze, że jest mu z tym dobrze i będzie dalej w tym trwał.

Szkoda tylko, ze taki złamie życie niejednemu człowiekowi, który cierpi nie za swoje "grzechy"

Osobna sprawa to ta, że skoro państwo stwarza warunki do uprawiania hazardu, to też powinno zająć się leczeniem tych, którzy na skutek tych sprzyjających okoliczności popadli w taki a nie inny problem.

Nie liczę na to ze ktoś z odwiedzających to forum cokolwiek a z tego zrozumie, ale przynajmniej na chwilę się zastanowi, czy nie krzywdzi innych.
2012-01-15 (11:24)

status madzia77
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 488 091
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

skoro państwo stwarza warunki do uprawiania hazardu, to też powinno zająć się leczeniem tych, którzy na skutek tych sprzyjających okoliczności popadli w taki a nie inny problem.

***

2012-01-15 (12:28)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 488 106
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

tak jak się można było spodziewać!!!!

odezwał się NIKT



hehhehehehhehehhehehhehheheheeeeeeeeeeeee
2012-01-15 (12:33)

status madzia77
Data rejestracji:
Ilość postów:

wpis nr 488 108
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

nikt? powiadasz?

no niech będzie,że nikt i ten nikt Ci powie,że

państwo luja kładzie na uzależnionych od hazardu - zwłaszcza na tych uzależnionych od gier TS-u
2012-01-15 (18:05)

status dotam
Data rejestracji: 2009-07-30
Ilość postów: 51

4996
wpis nr 488 238
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=nigdy%20wi%C4%99cej%20hazardu&source=web&cd=2&sqi=2&ved=0CCQQFjAB&url=http%3A%2F%2Fwww.eioba.pl%2Fa%2F31yl%2Fwielka-wygrana-z-hazardem&ei=cQQTT4zvMIq5sgbY4thI&usg=AFQjCNF93vbm5IKLq4J16KNM5orAGfkbsA&cad=rja
2012-01-15 (19:05)

status medium
Data rejestracji: 2005-03-04
Ilość postów: 2280

750
wpis nr 488 259
[ CZCIONKA SPECJALNA ]





TA PANI MA RACJĘ



OBRONILI SIĘ LEKARZE BO ICH SIĘ TROCHĘ BOJĄ



BO TO SEKTOR WYKSZTAŁCONY



WIĘC ZRZUCILI OBOWIĄZEK NA APTEKARZY BO MYŚLĄ



ŻE TA GRUPA JEST MNIEJ WYKSZTAŁCONA I MOŻNA



JĄ [ --..;;;] ALE TEGO NIE KONIEC .............



TEN OBOWIĄZEK SPADNIE NA PODSTAWOWEGO



POLSKIEGO OBYWATELA A DLACZEGO ?

BO PANOWIE I PANIE ZAJMUJECIE SIĘ NIE TYM CO



TRZEBA A INNE OSOBY KIERUJĄ WASZE UMYSŁY W KIERUNKU



POPEŁNIANIA BŁĘDÓW I WYZYSKU NIC NIKOMU



NIE DAŁ ZA DARMO ;; ŻEBY DOSTAĆ W MORDĘ TO TEŻ TRZEBA



NA TO ZAROBIĆ ;;;
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 3 4 5 6
Wyślij wiadomość do admina