Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 3 4 5 6 7 ... 91 92
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Ciekawy problem

2009-05-29 (15:48)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 091
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Leo,why?

Miło mi. Jesteś JUŻ drugi po dylong\'u, który widzi w tym sens i nie ważne, jest (chociaż byłoby lepiej), czy przeprowadzane właśnie doświadczenie zakończy się zdarzeniem satysfakcjonującym mnie, czy kogo innego. Dzieki Wam, biorącym udział w tej otwartej dla każdego dyskusji doskonale swój język którego będę używał w określonej pozycji księgarskiej.

pietrus
2009-05-30 (09:31)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 259
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



do dylong\'a I Wszyskich...

Zmartwiłem się setnie tym, że edytor uniemożliwia mi używanie najbardziej odpowiedniej notacji, Bo taką na podstawie obowiązującej w T.Prawdop. stworzyłem, żeby analizować to co stworzyłem.

Ty dylong działasz na mnie orzeźwiająco i wpadłem jak mi się wydaje, na genialny zastępczy sposób wymuszony tym edytorem.

Zaraz przywołam go, ale z praktyki wiem, że najlepiej poprzeć to przykładami. Nie wiem, czy dzisiaj zdążę (może wieczorem) popełnię coś co można określić jako wykład: Notacja w TSW PS i rozmaite jej zastosowania.

Temat skieruję do wszystkich, którzy zechcą tego \"posłucha\". Tobie dylong nie trzeba wiele. Podglądniesz tylko…. Zapowiadam jednak, że już ten wykład spowoduje wśród czytających sytuację, z którą spotykałem się codziennie a tak ją wspominam:

…\"Przodek zawiertany, nabity, szczelony, w koło cima, luftuje się, pokazuje sie kupa, przodek zafedrowany pod strop, wszysko poobalowywane\". W tym chaosie zacznie być wszystko lub prawie wszystko wiadomym. \"Łoberwać, zabudować, wykłodać i fedrować\". Nic prostszego. Przypatrzcie się jak daleko można zajść stosując zaproponowaną zastępczo notację.

Co dalej? To już moż w kolejmym post.

Powodem waszego zaskoczenia stanie się taka \\ (nie ułamkowa kreseczka). Z pełną odpowiedzialnością Zapewniam Was: Dzięki pojęciu znaczenia symbulu \\ wielu, BARDZO WIELU z posród Was natychmias pojmie DLACZEGO W GRZE LICZBOWEJ SUKCES MOŻE NIE ZALEŻEĆ OD TEGO JAKIE NUMERY WYGENERUJE BĘBEN MASZYNY LOSUJĄCEJ.
2009-05-31 (21:23)

status slawek001
Data rejestracji: 2005-02-24
Ilość postów: 6116

721
wpis nr 201 545
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

I tak średnio kazdy wpis czyta około 30 osob nie wazne ze malo nas tu sie udziela i tak Ciekawy jest to temat



wesołego wieczoru
2009-06-01 (00:02)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 602
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pozdrawiam sławek001. Niedługo coś się znowu ukaże. \"Pacz\" tam jako.

pietrus
2009-06-01 (15:33)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 666
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Dylong +...................................

Nawiązanie do mojego post’a z dn. 09-05-28

Nie będę zmieniał jego treści, bo mogłoby wywołać więcej chaosu niż porządku.

Wprowadzam nową notację opierając ją o wymyślony „na kolanie” temat związany c Ciekawym problemem.

To pierwsze moje publiczne wystąpienie z okazaniem (jak mi się wydaje) wygodnej, treściwej i niezwykle przejrzystej notacji. Niżej zostanie zaprezentowany zaledwie wierzchołek „góry lodowej”. Być może znajdą się i tacy, którzy zechcą na nowo przypomnieć sobie i utrwalić chociaż niektóre zagadnienie, przez które musiałem przejść, aby dotrzeć tu, gdzie jestem „słyszany”. Jeszcze raz wspomnę, że używanie małej krateczki jn. kolor: biały, czarny, oraz brak dostępu do indeksu dolnego w poważnym stopniu przeszkadza w osiągnięciu zamierzonego celu i być może będę musiał dalej wprowadzić pewne zabiegi kosmetyczne.

To, że tak nagle pozwoliłem się przywołać do tablicy poczytuję sobie a dozwoloną drogę do zamierzonego się celu.

Przyznaję, że spodziewam się szerszego oddźwięku wśród uczestników Forum w prowadzonej tu dyskusji, oraz budującej krytyki. Odpowiem na stawiane mi pytania i spróbuję ustosunkować się do postawionych ewentualnie zarzutów. Być może na postawione mi pytania nie będę umiał odpowiedzieć zawodowcom (matematykom) a być może celowo (tymczasowo) uchylę od udzielenia wyczerpującej odpowiedzi ze znanych mi powodów.

Ci, którzy zwrócą uwagę, że notacja jest podobna do powszechnie stosowanej w rachunku prawdopodobieństwa, niech dadzą się na wyrost przekonać, że jest to pewnego rodzaju dialekt istniejącego języka, który ma niczym niezbywalne zalety, których być może jeszcze teraz nie uda mi się wyłuszczyć.



Zaczynamy.

Przyjmijmy, że znak {} to symbol kwadratu kolor biały o krawędziach kolor biały wielkości

(3/4litery < wielkość {} < = 1litera) umieszczony na wysokości znaku litery.

Znak {*} ma to samo znaczenie jw., ale {*} = kwadrat - ma kolor czarny.

Pochyły ukośnik \\ (nie wiem jak się nazywa), gdzie znak \\ nie oznacza znak /, niech jest znakiem przenoszącym wyrażenie z prawej jego strony do indeksu dolnego

Przykład

{}\\znak – oznacza: krateczka kolor biały (często przestrzeń) jest zaindeksowana przez znak np: 1,2,....,wyrażenie,... itp.

UWAGA! UWAGA!

Oto już na wstępie jeden z wytrychów. Tak. Wytrychów a nie kluczy, bo klucz ma ząbki a tu nawet tych nie ma.

Trzeba jednak puścić wodze własnej fantazji i wyobraźni, gdzie wiedza nie jest bez znaczenia.

Wyobraźnia Start!

Przyjmijmy, ze przedmiotem naszego zainteresowania jest strona kartki papieru do drukarki. Postawię tu retoryczne pytanie:

Czym? W nieskończonej przestrzeni (ciągle rozprzestrzeniającego się wszechświata) jest strona tej, czy tamtej kartki do drukarki, jeżeli: ziemia, nasz układ planetarny, Droga mleczna, są w niej ledwie punktem?

- Strona tej kartki jest punktem w przestrzeni a ten wiadomo - jest odpowiednikiem zdarzenia, o którym mówi się: „…jest czymś, co zachodzi w określonym punkcie przestrzeni i określonej chwili”.



Przyjmijmy, że dla „świętego spokoju” godzimy się na używanie zalecanej notacji i tolerujemy postawiony wątek dyskusji z jej użyciem.

{Przestrzeń} = {OM}

.. jest nieskończona, ale nasze zainteresowanie kierujemy na określony jej podzbiór {OM\\podzbiór}. Chcemy powoływać się na ten podzbiór i dla wygody definiujemy go {wyróżniamy z pośród nieskończenie wielu innych podzbiorów) kolorem OM\\{} = {}

gdzie OM\\i} dla i = {} oznacza zdarzenie kolor (tu biały)

Przyjmijmy, że zbiór liczb OM\\ liczb ma moc |{OM}| = 49[elementów], gdzie elementem zbioru jest liczba. Przy użyciu notacji mogę to zapisać.

OM\\|{OM| = {OM\\49}

Przyjmijmy, że w {OM\\49} zawierają się zbiory dwa podzbiory:

Zbiór {liczb podzielnych przez 3}, zbiór {liczb parzystych}.

Parzyste to podzielne przez dwa.

Mogę to zapisać

OM\\49 = {A\\ 3, A\\2}.

gdzie definicje określone odpowiednio liczbami 3 i 2 są wielokrotnościami liczb 3,2 zawierającymi się odpowiednio A\\3 i A\\2.

Przyjmijmy, że z jakiegoś powodów interesuje nas zbiór {liczby podzielne przez 2}. W takim razie nieinteresujący mnie zbiór A\\3 zdefiniuję kolorem {}.

A\\3 = {}

wtedy OM\\49 = {{}, {A\\2}}

ale {} to zbiór kolor taki jak przestrzeń jaką jest strona kartki do drukarki.

Mogę opuścić znak klamrowy

OM\\49 = { , {A\\2}}

i zauważyć, że interesujący mnie zbiór A\\2 jest podzbiorem OM\\49

OM\\49 = A\\2

Koniec przykładu.

?????????

Myślę, że bez względu na poruszony problem zaprezentowałem jak łatwo można „mówić” o prostych a czasem mimo tego uwikłanych wątkach wiążąc je w jedną całość. Mógłbym pokazać nieco głębiej spojrzenie na istotę zdarzenia zachodzącego w przestrzeni a może inne spojrzenie na pojecie istoty przestrzeni.

Jeżeli dalsza prezentacja stosowanej notacji wyda się komuś interesująca to z korzyścią dla dalszego sprawnego porozumiewania się opracuję ciąg dalszy.

pietrus

p.s. w najbliższym czasie dla delong’a moje spojrzenie na kierunek upływu czasu w przestrzeni.

2009-06-02 (08:09)

status slawek001
Data rejestracji: 2005-02-24
Ilość postów: 6116

721
wpis nr 201 830
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jezeli ja to zrozumiałem to inni czytajacy tez to zrozumieli Ja tylko rozumiem Łopatologiczne tłumaczenie a tu Łopatologia w czystej formie zastosowana była



wesołego dnia

2009-06-02 (11:30)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 852
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

slawek001

Dziękuję Ci za komentarz. Wiedz, że właśnie Twoje odpowiedzi są dla mnie budujące. Wiem, że temat jest trudny. Wiem już, że możliwości tego edytora są ograniczone. Dopuszczam, że znajdą się tematy trudne do zrozumienia i właśnie moją ambicją jest trafienie z tematem do takich ludzi, którym odpowiada \"łopatologia\", bo tylko przystępny język może zapewnić nakład na odpowiednim poziomie. Powoływałem się tu już wiele razy na korzyści, jakie płyną dla mnie z prowadzonej tu dyskusji. Jeszcze raz stwierdzę: \"Temat jest we mnie i ja jestem tematem\" i chociaż doszedłem daleko, temat mam nieuporządkowany. Wysiłek, jaki wkładam w liczne wypowiedzi jest duży, ale jest dla mnie dopingiem. Może naprawdę za swojego życia to zbiorę wszystko w jedną całość.

Powiem Ci jedno: \"Gdyby każdemu z Was pokazać zasady posługiwania się Rekurencyjnymi Systemami Rozległymi PS, to każdy, lub prawie każdy zrozumiałby w mig ich tworzenie i posługiwanie nimi i choć żaden nie zawarłby zakładu tą metodą w całości to zabawa zawierania zakładów na mniej liczne systemy dla każdego stała by się przednia.

Patrz.

\"Rysujesz\" sobie interesującą Cię przestrzeń. Patrzysz jak zmienia się chwila zajścia zdarzeń z przeszłości losowań (faktycznie nie ma to wpływu na chwilę, kiedy zdarzenie zajdzie w przyszłości) i bawiąc się stwierdzasz: tu zajdzie zdarzenie elementarne w przyszłości.

Nie wypisujesz ich. Zdefiniowałeś je wskazując palcem.

Odbyło się losowanie.

Odczytujesz twoją definicję zakładu i szukasz odpowiedniego zegara. Odpowiednio odczytujesz wskazanie, patrzysz na wskazania twojego zegara i już wiesz co i ile razy trafiłeś. Obliczasz bilans zysków i strat....

..i wiesz: dzisiaj trafiłbym \\6 , 85*\\5, 3500*\\4 i 8000*\\3.

A innym razem: O... nie ma \\6, jest3=\\5, jest 124*\\4 itd...

Przyjmijmy, że trafiłeś \\6, ale nie wierzysz. Wyznaczasz potrzebne wskazania, dokładnie wiesz gdzie w wykreślonej przez Ciebie przestrzeni zaszło to zdarzenie, na podstawie odczytów dowiadujesz się, jakie zdarzenie odpowiada określonej chwili, wypisujesz zakład, który w tym punkcie przestrzeni powinien być i dowiadujesz się, że jest nim ten wynik, który zostało wylosowanie i stało się przyczyną Twojej radości, mimo tego, że nie zawarłeś żadnego zakładu! Bawiłeś się, odstawisz wtedy: ryby, gołębie, znaczki,..... Bawisz się, ale na uwadze stale masz... \" że gra ...promuje wysokimi wygranymi zarówno tych, którzy zawierają pojedyncze zakłady proste, jak i tych którzy zawierają zakłady systemowe, ale los jak kij, ma dwa końce.... zdaje się że już gdzieś to pisałem.

Sygnalizuj każdą niejasność a ja spróbuje ją dla Ciebie udostępnić z korzyscią dla mnie i dla Ciebie,

pietrus
2009-06-02 (15:18)

status łakeme
Data rejestracji: 2009-06-02
Ilość postów: 3

4672
wpis nr 201 882
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pietrus bardzo ciekawe rzeczy wypisujesz,bardzo mnie to zainteresowało

Czy mógłbyś szczegółowiej to opisać najlepiej na jakiś przykładach,ewentualnie

podaj namiary na jakiś program lub stronę z której korzystasz.

Miłego dnia
2009-06-02 (17:44)

status piertus
Data rejestracji: 2009-06-02
Ilość postów: 5

4673
wpis nr 201 902
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam Cię po raz pierwszy łakeme.

Ty przebiłeś wszystkich. Przeczytawszy Twojego post’a wróciłem do towarzystwa swojej żony z pełnym uśmiechem. Niekłamanym uśmiechem pełnego ukontentowania. Z uśmiechem ogromnej satysfakcji.

Tekst był krótki, ale treściwy tak, że z łatwością to co miedzy wierszami zakomunikowałeś - przyswoiłem.

Odpowiadam: Komputer znam nad wyraz słabo i tu, często budzi mnie dylong, ale jedno potrafię na pewno. Myśleć. Strony internetowej nie mogę Ci podać, bo nie wiem czy taka istnieje.

Ale. „wyguglowałem” nazwiska: Haler, Hawking i przeczytałem książkę

Stephen.W. Hawking’a „Krótka historia czasu”. Jej treść (w moim wieku) przepędzała mi sen z oczu. Przyswajanie materiału szło mi b. powoli, ale napisałem dla swoich rozważań, dobrych kilkanaście opowiadań dotyczących pojęcia czasu i przestrzeni. Te wymyślane przykłady z życia przerywane były w różnych miejscach, gdzie moja wiedza kończyła się, i ani zorientowałem się jak kolejny przykład udało się wyjaśnić do końca. Myślę, że dzięki temu mógłbym podać lesze określenie dla zdarzenia zachodzącego w przestrzeni niż to, które przytoczyłem w przykładzie, który stał się przedmiotem Twojego zapytania. Prawdopodobnie moje określenie przestrzeni byłoby leprze niż to funkcjonujące obiegowo do dzisiaj. Jestem prawie pewien, że i Tobie lepiej by się podobało. Być może zbliżyłbyś się do zrozumienia, czym jest przestrzeń? Jak przestrzeń związana jest z czasem i dlaczego słusznie nazywa się czasoprzestrzenią. Zapewniam Cię z całą powagą, że tak sformułowanych terminów nie znajdziesz na żadnej stronie internetowej w żadnym języku. To, tak samo jak Teoria Systemów Wypełnionych PS i pojęcie Rekurencyjnych Systemów Rozwlekłych PS jest moje i tylko moje, ale ostrożnie dzielę się tym z Wami wszystkimi i pierś cherlawą wyprężam, jeśli tak ktoś do mnie pisze jak TY. Dziękuję. Nie szczędź rzeczowej krytyki, każ mi się bronić. Ja tak chcę. To mnie zmusza do gimnastyki sz. kom.

Pozdrawiam. pietrus

2009-06-02 (21:38)

status Tajemniczy Don Pedro
Data rejestracji: 2009-04-18
Ilość postów: 722

4474
wpis nr 201 977
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Łakeme, dobrze kadzisz Pietrusowi, jak widać doprowadza go to do orgazmu.





Pietrus, już Ci pisałem, dlaczego jesteś taki uparty. Po co tracić czas na dawno temu odkryte rzeczy.

Hawking,, jak wiadomo, pisał swoje popularne książki z przeznaczeniem dla idiotów nie rozumiejących języka matematyki, aby na nich zarobić. Pieniędzy na życie potrzebował. Ty, jak sam przyznałeś - również go wspierałeś nabywając jego książkę dla idiotów. Nie martw się, on też musi z czegoś żyć. Jest ciężko chorym kaleką i nie ma jak inaczej zarobić.

Można znaleźć prace Hawkinga pisane w języku matematycznym, w których pisze już starannie.



Pietrus, po co Ty tracisz czas na rzeczy odkryte 100 lat temu przez genialnego polskiego matematyka Hugo Steinhausa. Steinhaus zajmował się badaniami i budową teorii szeregów ortogonalnych i metodami analizy funkcjonalnej. Mniej więcej około lat 60-tych XX wieku /na 12 lat przed śmiercią/ Steinhaus zajął się bardzo poważnie analizą funkcjonalną i jej zastosowaniem w dziedzinie zagadnień probabilistycznych ! Po prostu szukał metody wygrywania w totolotka. Prace jego z tego okresu z całą pewnością wypożyczysz sobie w bibliotece którejś ze śląskich uczelni. Dwie są na pewno, ale brakuje tych, które przechowywał w rękopisie i użyczał tylko zaufanym studentom. Być może kiedyś będą opublikowane, nie wiem. Ale czy Ty Pietrus zrozumiesz język Steinhausa? Na razie chyba nie...



Pietrus, aby badać te rzeczy, to po prostu musisz mieć pojęcie matematyczne. Algorytmu też w ogóle nie da się budować bez języka matematyki. Żaden programista nic nie poradzi, bez pomysłów matematycznych. No bo w jaki sposób chcesz bez języka matematyki przekazać komputerowi jego zadania? Książkę napiszesz w języku seriali z TV-ogłupiacza i niech komputer dalej to przerobi?

Pietrus, tak jak Ci pisałem, opanuj człowieku najpierw równania kwadratowe. Zostań mistrzem w tej dziedzinie, bo to jest podstawa. Musisz mieć je w jednym palcu po prostu. Po to, aby mówić zrozumiałym językiem - czego chcesz. Bez tego nigdy nie zbudujesz jakiegokolwiek sensownego algorytmu. To nie jest moja opinia - TO JEST OPINIA SAMEGO MISTRZA STEINHAUSA !

Gdy opanujesz pojęcie równań drugiego stopnia - czyli po prostu opanujesz biegle badania przebiegu funkcji na płaszczyźnie - i to tak doskonale jak dobry muzyk gra muzykę z nut, wówczas będziesz mógł wkroczyć w dziedzinę wielmianów i przestrzeni wielowymiarowych. Wówczas dopiero podasz programiście wzór a on szybko stworzy program. Oczywiście będzie to mozolna droga pełna pułapek, droga pokonywana systemem prób i błędów, ale chociaż dająca jakieś minimalne szanse w np. kilkadziesiąt lat osiągnąć sukces. A tak, to tylko powstaje bełkot, z którego nie wyniesiesz większych korzyści.



Pietrus, ja Ci nie obiecuję łatwej drogi, to jest powód, że Ty mnie nienawidzisz. Ja Ci pokazuję harówę o której masz tymczasem blade pojęcie! A Ty być może wolisz lenistwo, czemu już raz dałeś wyraz. Jeśli tak, to daj sobie chłopie spokój. Ale jeśli lubisz prawdziwe przygody i ciężki trud, to być może mógłbyś wkroczyć w teren prawdziwej probabilistyki z powodzeniem.

Bo w rzeczy samej, Pietrus, Ty tego być może jeszcze nie wiesz, harówa w teoretycznych zagadnieniach analizy funkcjonalnej jest wprost ekscytująca !!

Ciężki trud wynagradza potem obficie.. Ciężki trud to podstawa. Harówa.



Badania probabilistyczne stały się dzisiaj modne. Nie wiem dlaczego. Gdy ja się tym zaczynałem interesować 20 lat temu, to wołami nie dało się nikogo namówić na zajmowanie się tym tematem. A teraz proszę bardzo - można sobie zrobić doświadczenie, dosłownie byle kto nadstawia ucha na te sprawy a co drugi ma już gotowe recepty i to w postaci nieopublikowanej TEORII GIER. Spotkałem takich osób ostatnio wiele. Gdy kilku z nim dałem do rozwiązania proste równania kwadratowe, to natychmiast pojawiało się im na obliczu potężne obrzydzenia. I tego właśnie nie rozumiem.

I dodam - Mistrz Hugo Steinhaus - też by tego nie rozumiał.



Ale pewnie dlatego, że nie jestem ekspertem w dziedzinie mody.
2009-06-02 (22:05)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 201 992
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Drodzy uczestnicy tego forum. Po post od Tajemniczego Don Pedro zostaję bez słowa.

\"Przegodejcie co tymu chopu, bo jo tygo nijy poradza szczimać. Co to łon fandzoli? Nijy obalił on sie kaś, albo co.\"

pietrus
2009-06-02 (23:52)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 202 049
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

łakome

W nawiązaniu do twojego Post z dnie 09-04-18 21:38.

Chętnie poprowadzę zarysowany temat. Wielokrotnie rozważałem swoją wersję stworzenia wszechświata i zatrzymywałem się w miejscu jakieś 4 zdanie wcześniej niż teraz skończyłe. Powodem tego był brak czegoś, co uniemożliwiało dalszą drogę poznania. Zdałem sobie sprawę z tego, że nie wiem, co to jest kierunek. Jakoś ani w Wikipedi, ani w Internecie nie natrafiłem na wyjaśnienie – zdefiniowanie tego pojęcia. Zagadywałem swoich znajomych a moż żona dostawała czegoś, o czym lepiej nie wspomnę. Nie wiedziałem o tym, że kierunkiem jest właśnie poszukiwany kierunek. Nie chciałbym, abyś myślał, że Cię przepytuję, ale Ty, lub ktokolwiek niech spróbuje podać definicję. Cym jest kierunek. Nie pamiętam czy przypadkiem nie wyjaśniałem już tego. Bo opisując, czym jest kierunek stwierdziłem, że do wyjaśnienia, czym jest raczej używamy rąk niż słów. Spróbujcie wypowiedzieć. Czym on jest ten kierunek a dalsze wyjaśnianie tematu stanie się proste. Pozdrawiam Cię łakome. Daj znać czy dotarłeś do wskazanych źródeł, bo Tajemniczy Don Pedro umie pić tylko z jednego. Przypominają mi się tu słowa jednej z piosenek….to nie sztuka z cudzej studni wodę pić, ale źródło na pustyni znaleźć…

Pozdrawiam.

pietrus



2009-06-03 (01:55)

status Tajemniczy Don Pedro
Data rejestracji: 2009-04-18
Ilość postów: 722

4474
wpis nr 202 054
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pietrus

No sam widzisz, jak analfabecie ciężko pisać dzieła literackie, choćby nawet i miał pomysły.



Obiekt geometryczny w matematyce elementarnej o który pytasz, nazywa się \"wektorem\" i jest ściśle definiowany ze współrzędnymi kartezjańskimi.



Zamiast szukać rozwiązania Twoich problemów w wikipedii lub u koleżanek szanownej małżonki, proponowałbym Ci Pietrus rzucić okiem na podręczniki do matematyki.



Kiedyś o wektorach wspominano mimochodem dopiero w ostatnich klasach szkoły podstawowej i w szkole średniej, a obecnie w nauczaniu zintegrowanym jest to, jak mi się wydaje, materiał /w wersji rozszerzonej/ w szkole podstawowej w klasach 1-3.

Najlepiej na początek kup sobie za kilkanaście złotych jakiś bryk do matematyki. Są takie książki omawiające pobieżnie materiał matematyki w zakresie od szkoły podstawowej do \"samej góry\". Powinny tam być wszystkie podstawowe wzory, definicje, itp. Wówczas, gdy natrafisz na rzeczy dla Ciebie istotne, łatwo możesz nabyć czy wypożyczyć w bibliotece książki z określonego interesującego zakresu z rozszerzonym materiałem, ćwiczeniami i zadaniami do samodzielnego rozwiązywania..
2009-06-03 (10:20)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 202 080
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

….Stephen Hawking jest najbardziej znany z prac na temat czarnych dziur, choin ostatnio skoncentrował się na problemach powstania wszechświata. Jego teorię w znacznej mierze potwierdziły obserwacje wykonane przez satelitę COBE. Obecnie kieruje Wydziałem Matematyki Stosowanej i Fizyki Teoretycznej w Cambridge. Jest członkiem Królewskiego Towarzystwa i Amerykańskiej Akademii Nauk ……

bez podpisu
2009-06-03 (13:29)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 202 140
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Tajemniczy Don Pedro

To nie prawda jakobym Ciebie nienawidził. Czy jestem z Twoich publicznie wygłaszanych poglądów zadowolony? Sam sobie odpowiedz, ale to nie powód do nienawiści. Być może moglibyśmy się nawet przypadkiem spotkać i z pewnością po stylu wypowiedzi rozpoznałbyś mnie. Być może zauważyłbyś, że w dyskusji potrafię uszanować różnicę zdań partnera. Dzisiaj wolno mieć inne zdanie i nawet głosić je. Oczywiście w granicach rozsądku. Sygnalizujesz jak dawno temu zajmowałeś się takimi zagadnieniami ja przestrzeń…. Oceniasz, to miejsce jako odpowiadające chwili, która upłynęła około 20 lat temu. Pewno pamiętasz więcej ode mnie, bo ja chcąc się z do Ciebie przyrównać musiałbym ze spuszczoną głową powiększyć tę chwilę przeszło 2 razy. Przyznaję. Wieeeelokrotnie przyglądałem się pracy górnika. Ciężkiej pracy. Cuchnącej w koło potem odorem rozkładających się martwych szczurów. Ze zmniejszoną zawartością tlenu w otaczającej atmosferze i temperaturą w miejscu pracy ok. 28 stopni C, przy wysokiej wilgotności. Widziałem tam górników przodowych - „hajerów”, którzy w swej pracy używali pojęcia kierunek, przy założonej niwelacji. Nigdy jednak nie zastanawiałem się nad tym, chociaż, rozumiałem, o co chodzi. W mojej pracy ważne było coś, czego nie było widać, ale wiadomo, że tam jest i może upływać. Coś, czemu nadano kierunek, ale znawcy dowiedli, że nie jest on kierunkiem, w który faktycznie płynie to, czego nie widać okiem. Z punktu widzenia pewnej nauki nie miało to znaczenia, Kapitalnego znaczenia nabierało jednak dopiero wtedy, kiedy kierunkiem stawała się ziemia! Oj to było nadzwyczajnie ważne! Powracając jednak do tego górnika. Hajer i osoba dozoru co „szychta” sprawdzali kierunek. Jeden stał w odpowiedniej odległości od przodka, świecił, przykładał przymiar do pierścienia obudowy i na sygnał od drugiego odczytwał kierunek w centymetrach np 8. Sztygar zaś woisywał do raportu jako kierunek 8[h] Druga osoba dokonująca pomiaru , kilkadziesiąt metrów „pozadku” zajmowała miejsce za trzema GODZINAMI. Trzema pionowo zwisającymi na szpagacie „bergami”. Te godziny były dla dozoru górniczego niezwykle ważne. Nadawały kierunek, który zapewniał, że nawet przy kilkuset metrowym wybiegu chodnika, pędzone wyrobisko udostępniające trafiało niemal dokładnie w zamierzony z góry cel. Słyszało się, ze chodnik miną cel, ale wtedy „głowy leciały”. Jeszcze tak niedawno spotkałem znajomego ongiś hajera. Co to właściwie oznacza „kierunek”. – Pytam. Nie uzyskałem wyczerpującej odpowiedzi i raczej zgadzał się z moimi dopiero teraz rozbudzonymi zainteresowaniami. Możesz z braku szacunku powiedzieć: „Bo to na pewno był prosty człowiek”. A co to znaczy „prosty”. Tak jak każdy wystawiał na sprzedaż swoje umiejętności i możliwości. Brał za to miesięczne pobory. Najważniejsze jednak, że dzięki tak zawartej transakcji, mógł utrzymywać rodzinę. ..”Sól Ziemi Czarnej”... W czasach, kiedy jeszcze pracował i mógł sam przynieść do przodka 120 kilogramowego „ringa” lub „kapę” i interesowało go tylko. Czy kierunek chodnika „idzie” w godzinach?. Czy już można fedrować. Nie spostrzegł, że był inny. Ważniejszy kierunek ponad wszystkie inne możliwe.

{*}\\ Zdrowie.

Zdrowie w przyszłości {*}\\ dzisiejszego dnia było chwilą \\(*), która dawno już stała się przeszlością . Dzisiaj zaszło już zdarzenie.

(*}\\{*} = {}\\{}

Dalej przedmiotem zainteresowania jest zdrowie, ale teraźniejsze zdrowie {}\\{} stało się już inną przestrzenią. Dzisiaj on już tylko „dycho” i to ledwie. Dzisiaj młodszy ode mnie ok. 15 lat już wie, co powinno być nadrzędnym kierunkiem jego życia, chociaż dalej nie umie wyjaśnić: „Co to jest kierunek?”. Nie chcę z Tobą wojować. Raczej pakt pokoju i o nieagresji zawrzeć, ale wyobraź sobie, że ja, Twoim sposobem wyjaśniam mu znaczenie pojęcia kierunek?!…..

Definicja jak to definicja. Musi być prosta, zwięzła i jednoznacznie brzmiąca. Mysi być taka, że kto się z nią zapozna to powie: „… no to jest oczywista oczywistość, ja właśnie tak to rozumiałem, ale nie umiałem się wysłowić”.

Napisać książkę? Masz rację, że nie wiem jak się do tego zabrać. A skąd to mam wiedzieć, jak codzienni musiałem oddychać opisaną atmosferą swą cherlawą piersią.

A kto mógł wśród pracujących tam ludzi, podjąć inny temat, jak tylko „fedrować, fedrować!”. No - jeszcze seks i \"jak wyjadymy to sie halba łobalymy\".

Pozdrawiam Cię Tajemniczy Don Pedro.

Przyjmij moją dłoń, chociaż myślę abstrakcyjnie. Może to jest dozwolona droga, którą można zbliżyć się do tego, co niewidoczne, nieznane.

pietrus

2009-06-03 (19:36)

status Amadeus
Data rejestracji: 2009-04-30
Ilość postów: 820

4541
wpis nr 202 225
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Do \"Tajemniczy Don Pedro\"



Prawdziwa probabilistyka? A co to takiego? Tak naprawdę matematycy do dziś nie potrafią zgodzić się co do tego, czym jest losowość i czym jest prawdopodobieństwo. Na przykład losowość - losowy w jakim sensie? Chodzi o model frekwentystyczny? Interpretacja Von Misesa? Złożoność Chaitina-Kołmogorowa? Interpretacja Poppera (\"propensity\")? Interpretacja Petera Walleya? Waltera Deubera? Terrence\'a Tao? Nassima Nicholasa Taleba? Skoro już wymieniamy się nazwiskami, to przynajmniej świeższymi, bo osiągnięcia \"mistrza\" Steinhausa są w kontekście nowych odkryć i interpretacji lekko przestarzałe - mam na myśli stosowany przez niego aparat matematyczny.



I jeszcze jedno: Pietrus nie potrzebuje chyba dobrych rad i wskazówek. Dlaczego? Bo jego podejście może się sprawdzić równie dobrze jak NIESKOŃCZONOŚĆ innych metod. A dlaczego? Czy kojarzysz może słynny przykład z taksówką z książki Bertranda Russella i Stephena Mumforda?

(wydanie Routledge z 2003, strona 202). Tam jest w pięknych prostych słowach wyjaśnione dlaczego ludzie spoza akademickiego grajdołka, \"garażowi\" wynalazcy i podobni mają takie same szanse na osiągnięcie celu, co \"uznani\" naukowcy pracujący w wielkich doskonale wyposażonych i opłacanych zespołach. Dlatego z uwagą i zainteresowaniem zbadałem pomysły użytkownika \"Mariusz2\" i z takim samym zainteresowaniem śledzę wywody \"Pietrusa\". Nie muszą mi się podobać ich podejścia. Mam swoje, matematyka jest tak obszerna, że starczy opcji dla każdego. Ale daleko nie zajdzie ten, kto trzyma się tego, co jest wiadome i ustalone, zamiast sięgać po to, co nowe i nieznane. Wiele kroków w nowych kierunkach zrobił \"Mariusz2\" - reakcje były delikatnie mówiąc, nieuprzejme. Teraz to samo zaczyna spotykać \"Pietrusa\". Gdyby tradycyjne interpretacje losowości i prawdopodobieństwa były wystarczające, to cywilizacja wyglądałaby chyba inaczej - czyż nie jest ona z założenia wysiłkiem porządkującym, ciągłym oporem stawianym losowości? A w istocie przegrywamy z nią już na starcie - na etapie definicji.
2009-06-04 (13:56)

status pietrus
Data rejestracji: 2009-04-22
Ilość postów: 259

4506
wpis nr 202 401
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Do Amadeus.

Dziękuję.

W 97% przyznaję Ci rację. Nie pozwala mi na to brak wolnego czasu, ale już, może za 3, 4 h ustosunkuję się do 3 zdań z Twojego post.

........Pietrus nie potrzebuje chyba dobrych rad i wskazówek. Dlaczego? Bo jego podejście może się sprawdzić równie dobrze jak NIESKOŃCZONOŚĆ innych metod…..............

Jeden krótki fragment wymagający komentarza. Przydługiego. Za kilka godzin....



Moż nawet i miejscami przynudzę, ale sprecyzuje myślę dokładnie pewien cel. Nie chciał bym stracić kontaktu z Tobą.

Pozdrawiam Cię. Do nara.

pietrus
2009-06-04 (18:17)

status Tajemniczy Don Pedro
Data rejestracji: 2009-04-18
Ilość postów: 722

4474
wpis nr 202 439
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pietrus



Witaj



Oczywiście, że nigdy nie miałem najmniejszego zamiaru stłamszenia Twoich zainteresowań czy zniechęcenia Cię do nich i cieszę się, że wreszcie to do Ciebie dociera..



Moim zamiarem było coś wręcz przeciwnego i mam mocne podstawy aby Cię do czegoś zachęcić w twoich badaniach i nawet więcej, ale to już tylko prywatnie /dla Twojego dobra/. Podaj zatem na forum email albo napisz do mnie a wyjaśnię krótko w czym rzecz.
2009-06-04 (19:45)

status Tajemniczy Don Pedro
Data rejestracji: 2009-04-18
Ilość postów: 722

4474
wpis nr 202 454
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Amadeus



Lapidarnie, bo mam teraz inne pilne sprawy do załatwienia. Szerzej ewentualnie potem.



\"Co to takiego prawdziwa probabilistyka.\"



Probabilistyka to dział matematyki zajmujący się zdarzeniami losowymi. W czym masz tutaj problem Amadeus?



Ja oczywiście borę pod uwagę interdyscyplinarność nauk ale bez przesady. Podajesz Amadeus jako autorytet do naśladowania Bertranda Russela. No wybacz. Jego teorie po prostu się nie przyjęły. Ani te z dziedziny matematyki, gdyż nie tylko według mnie nie da się tego po prostu zastosować w matematyce /bez obrazy../ ani z dziedziny filozofii. Był arystokratą, to fakt, ale był przykładem czerwonego arystokraty. Miłośnik socjalizmu i mason z ideą fixe - wszechświatowego rządu, ateista i nihilista. A ponieważ ja lubię mieć furtkę do ucieczki stąd gdyby mi tu nie pasowało, to z Russelem mi nie po drodze. uważam go za idiotę, tak jak wszystkich socjalistów.



Polecam za to innego filozofa, człowieka który zaraża wprost optymizmem i przygodą w nauce - Hoimara von Ditfurtha. Jego \"Na początku był wodór\", czy \"Duch nie spadł z nieba\" są prawdziwymi książkami pisanymi z potrzeby ducha a nie tylko z potrzeby złota. Zachęcam do tej wspaniałej lektury!



Co do Nassima Nicholasa Taleba. To amerykański profesor, nie pamiętam skąd. Z Luizjany? Nie pamiętam. Facet ma silną pozycję na giełdzie amerykańskiej, jest jednym z jej guru, takim właśnie jak ci którzy doprowadzili do wygenerowania \"góry wirtualnych bilionów dolarów\".

Jest znany nie tylko z rynków finansowych ale i z popularnych esejów, na których świetnie zarabia. Pisze je oczywiście z \"potrzeby złota\". Napisał bodajże \"Rola losu w sukcesie finansowym\" gdzie zastanawia się na ile sukces finansowy zależy od wysiłku a na ile od losu. Rzecz przeznaczona dla znudzonych \"poszukujących\", którzy szukają sposobów łatwego osiągnięcia bogactwa finansowego. Nie dla Pietrusa, który zna smak ciężkiej roboty.



Jak idzie o Ludwiga von Miesesa, to ten kierunek myślenia ekonomicznego mi odpowiada, ale wolałbym cytować osobiście von Hayeka.



Interpretacja Proppera, no wybacz Amadeus i nie wygłupiaj się z Propperem. Filozof fantasta czy szczwany filut. Namawiał do otwartej publikacji własnych dokonań. Słowem zachęcał do naiwności, co może ma sens w filozofii, ale nie w naukach ścisłych. Dlaczego człowiek pracy ma się dzielić z nierobami, nie rozumiem.



Złożoność informacyjna Kołmogorowa, dotyczy teorii informacji - zachęcam do zapoznaniem się z tą teorią i w ogóle z teoriami matematyków rosyjskich! Nie widzę też, gdzie Ty Amadeus widzisz tu jakiekolwiek pole konfliktu między tym naukowcem a innymi.



Stała Chaitina może być oczywiście przydatna przy budowie programu, ale to już raczej dział eksperymentalny?!



Nie zgadzam się z Tobą Amadeus, gdy piszesz o przestarzałych osiągnięciach Steinhausa. W matematyce takie pojecie jak przestarzałe osiągnięcia nie występuje. Ty Amadeus wchodzisz w rolę filozofa.



Ani w matematyce ogólnie ani w grach losowych, czy strategicznych czy nawet strategiczno-losowych nie ma pojęcia \"przestarzała klasyka\", \"przestarzała teoria\", czy \"przestarzałe osiągnięcia\".



Bo, czy np. przestarzałe są osiągnięcia Pitagorasa, Diofantosa, Euklidesa, Kartezjusza, Newtona, von Neumanna, Leibnitza, Gottfrieda, Łobaczewskiego? Absurd.



Wielkie twierdzenie Formanta przetrwało do dzisiaj i nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że osiągnięcia Formanta są przestarzałe. Co prawda Wiles rzekomo po 350 latach udowodnił to twierdzenie, no ale teraz po cichu wszyscy którzy to badają szukają \"prawdziwego dowodu, bez odwołań do topologii. Okazało się, że tak naprawdę przestarzały jest nowoczesny dowód Wilesa.



Pisząc o nowych tendencjach w dziedzinie probabilistyki, chcesz oczywiście zwrócić prawdopodobnie uwagę na modne teorie zbiorów rozmytych oraz ewentualnie inne metody modelowania niepewności. Prawdopodobnie chodzi Ci również o modne obecnie badania związków pomiędzy arytmetyką przedziałową a arytmetyką rozmytą. Z kolei jednak przecież jednym z podstawowych problemów analizy przedziałowej są metody rozwiązywania równań algebraicznych o parametrach przedziałowych. Są oczywiście liniowe dokładne i przybliżone, lecz są też nieliniowe.



Wielcy matematycy, szachiści, brydżyści, muzycy, malarze, wszyscy oni właściwie zajmują się matematyką i ich dzieła nigdy się nie starzeją.

Kiedyś nieopatrznie były mistrz Polski w szachach i mój znajomy Z.M. powiedział był zdanie, które wprawiło słuchaczy znających temat w osłupienie, iż\" Akiba Rubinstein grał przestarzałe debiuty\". Potem Z.M. skruszony odwołał ten oczywisty absurd, no ale co się był ośmieszył, to jego..



Prace Hugo Steinhausa są właściwe dla pietrusa z wielu powodów:



1) są w j. polskim - dla Pietrusa to podstawa,

2) omawiają zagadnienia szeregów ortogonalnych i analizy funkcjonalnej, czyli dokładnie te rzeczy, którymi chce zajmować się Pietrus,

3) Steinhaus w latach 60-tych XX wieku zaczął zajmować się zdarzeniami losowymi w dużym lotku. Niestety nie miał dostępu do komputerów, no ale wiedzę miał kolosalną,

4) terminologia używana przez Steinhausa może być z powodzeniem wykorzystywana przez Pietrusa,

5)Steinhaus uczy z ogromnym naciskiem /powtarzał to studentom do znudznia/ że aby działać efektywnie w dziadzinie badań nad losowością należy mieć fundamenty, podstawy. Tą podstawą są ...dwumiany. Bez tego świat wielomianów, który i tak jest \"terra incignita\" będzie po prostu zupełnie niedostępny,



i jeszcze z kilka ważnych powodów o których nie wspomnę.



Malarstwo prymitywne, prymitywizm, sztuka naiwna, to jest dział sztuki. W sztuce można być prymitywem /to nie jest określenie obraźliwe tylko fachowe - żeby nikt znowu nie myślał, że obrażam Pietrusa!/.

W nauce, a w szczególności w matematyce, nie należy być prymitywem.



Ale są i tacy, którzy będą bronili prymitywizmu matematycznego niektórych osób dla swoich własnych partykularnych celów. Dla złota po prostu..



Bodaj jednym z największych plagiatorów był .... Albert Einstein. Jego teoria względności nie jest jego, kto chce się przekonać, zachęcam do źródeł. Są jeszcze dostępne. Jak się robi plagiat? Ano prosto - pisze się cudzą teorię jako własną i nie podaje źródeł. Albo się trafi do więzienia albo do annałów.



Tutaj na tym forum dużo jest takich, którzy pilnie nadstawiają ucha.



A nie ukrywajmy tego, bo każdy kto ma głowę na karku o tym dobrze wie, Pietrus usiłuje wyznaczyć atraktor a właściwie więcej, napisał, że wie jak go wyznaczyć i co jakiś czas sączy to w jedynie mu dostępnej formie opisowej.



Czy Pietrus potrzebuje dobrych rad wskazówek? Każdy śmiertelnik ich potrzebuje, więc jeżeli Pietrus jest człowiekiem, no to ich potrzebuje.

Co więcej, Pietrus sam wielokrotnie zachęca do komentarzy i do tego aby mu udzielać wskazówek. Forum jest publiczne i ja też mam prawo tu pisać i nie jest Twoją sprawą Amadeusz zabronić mi tego. Zabronić mi tego może kol. paski i zwróć się do kol. Pasko aby mi zabronił. Jeśli zabroni to oczywiście nic na to nie poradzę.



Ja akurat dobrze rozumiem, dlaczego Ty Amadeus chcesz mi zawiązać usta.



Z tego wszystkiego jest chyba tylko jedna rzecz, której Pietrus z całą pewnością nie potrzebuje - mentora w Twojej osobie, Amadeus. Albowiem co jak co, ale bronić siebie /czy np. swojej rodziny/ to każdy górnik i Ślązak potrafi jak mało kto. To i Pietrus potrafi.

2009-06-04 (21:34)

status Amadeus
Data rejestracji: 2009-04-30
Ilość postów: 820

4541
wpis nr 202 492
[ CZCIONKA MONOSPACE ]



\"Probabilistyka to dział matematyki zajmujący się zdarzeniami losowymi. W

czym masz tutaj problem Amadeus?\"



Nie tylko ja, ale wszyscy mamy tu problem. Dwa pytania, bynajmniej nie

filozoficzne:



1. Czym jest losowość? Co to znaczy \"losowy\"?

2. Czym jest prawodpodobieństwo?

3. Czyli CZYM zajmuje się probabilistyka?



Nie ma tu wcale zgody wśród samych matematyków. Już nawet w Wikipedii

angielskiej jest obszerny artykuł o różnych interpretacjach obu pojęć.

W praktyce funkcjonują różne ujęcia, które sprawdzając się \"inżyniersko\"

są sprzeczne w teorii. To nie jest zdrowa sytuacja.

Wszyscy mówimy tu o \"prawdopodobieństwie\" i \"losowości\". I chyba każdy

ma coś innego na myśli, bo w samej nauce mają z tym poważne problemy.

Frekwentystyczne ujęcie losowości wymaga nieziszczalnych warunków,

typu nieskończoność badanej struktury. A w życiu codziennym z takimi obiektami

nie mamy do czynienia. Zatem to jakże popularne ujęcie frekwentystyczne nie nada się

się do celów analizy lotto, przynajmniej nie poza poziom, gdzie można zacząć mówić

o prawdziwych postępach.



\"Podajesz Amadeus jako autorytet do naśladowania Bertranda Russela.\"

Nie podaję żadnych \"autorytetów\" do naśladowania. Nie jestem wyznawcą.

Interesuje mnie wiedza, nie idole. Do argumentu z książki Russella nawiązałem

ze względu na jego nieodpartą oczywistość. A dotyczy on nie tylko

matematyki, lecz w praktyce całej nauki.



\"Był arystokratą, to fakt, ale był przykładem czerwonego arystokraty.

(...)uważam go za idiotę, tak jak wszystkich socjalistów.\"

W porządku, masz swój gust, ale co ma światopogląd polityczny do słuszności w matematyce?

Teorie lewicujących matematyków są zatem \"głupie\"? Nieprawdziwe?



Co do Nassima Nicholasa Taleba. To amerykański profesor(...)

Dziękuję za noty biograficzne. Ja akurat nawiązuję nie do dziejów tego

człowieka, ale do jego interesujących przemyśleń dotyczących losowości.



\"Jak idzie o Ludwiga von Miesesa, to ten kierunek myślenia ekonomicznego

mi odpowiada, ale wolałbym cytować osobiście von Hayeka.\"

Mówisz o niewłaściwym panu von Mises. RICHARD Von Mises, brat Ludwiga.

Niezwiązany z teoriami ekonomicznymi.



\"Interpretacja Proppera, no wybacz Amadeus i nie wygłupiaj się z

Propperem. Filozof fantasta czy szczwany filut. Namawiał do otwartej

publikacji własnych dokonań. Słowem zachęcał do naiwności, co może ma

sens w filozofii, ale nie w naukach ścisłych. Dlaczego człowiek pracy ma

się dzielić z nierobami, nie rozumiem.\"



Znów mijasz się z tematem. Nie mówię o ekonomii, ale wyłącznie o Popperowskiej

interpretacji prawdopodobieństwa i losowości. Jego poglądy polityczne/społeczne/ekonomiczne

mnie nie interesują. Podobnie jak atrybuty jego charakteru.



\"Złożoność informacyjna Kołmogorowa, dotyczy teorii informacji - zachęcam

do zapoznaniem się z tą teorią i w ogóle z teoriami matematyków

rosyjskich! Nie widzę też, gdzie Ty Amadeus widzisz tu jakiekolwiek pole

konfliktu między tym naukowcem a innymi.\"



Ten konflikt można wykazać nawet eksperymentalnie. Nawet optymalnie

wyrażony binarnie zbiór wyników gry typu lotto jest kompresowalny.

A chyba wiesz, co to oznacza w kontekście pojęcia \"złożoności Chaitina-Kołmogorova\"?

A jeśli dodać do tego fakt, że PSEUDOLOSOWE ciągi generowane nawet przez

prymitywny generator o prostej formule są identyfikowane przez wiele testów

statystycznych jako silnie losowe, to mamy tu lekki rozziew między

teorią a praktyką. Czegoś brakuje w przyjętej teorii i metodologii, prawda?



\"Stała Chaitina może być oczywiście przydatna przy budowie programu, ale

to już raczej dział eksperymentalny?!\"

Stała Chaitina nie może być przydatna przy budowie ŻADNEGO programu,

gdyż pochodzi ona ze świata mijającego się z jakimkolwiek algorytmem.

To chyba oczywiste?



\"Nie zgadzam się z Tobą Amadeus, gdy piszesz o przestarzałych

osiągnięciach Steinhausa. W matematyce takie pojecie jak przestarzałe

osiągnięcia nie występuje. Ty Amadeus wchodzisz w rolę filozofa.\"



W rolę praktyka. Zanim rozwinęła się teoria chaosu do zjawisk, które dziś

znamy jako chaotyczne podchodzono z innymi narzędziami matematycznymi,

które dawały tylko drobne postępy. Obecnie mamy cały potężny aparat

matematyczny dedykowany tym zjawiskom. Poprzednio stosowane PRZESTARZAŁE

metody nie są już używane. Istnienie przestarzałych działów matematyki wynika z jej postępu.

Kiedy pojawiają się lepsze narzędzia, stare trafiają do lamusa, albo

ich zastosowanie ograniczone zostaje do niszowych obszarów.



\"Bo, czy np. przestarzałe są osiągnięcia Pitagorasa, Diofantosa,

Euklidesa, Kartezjusza, Newtona, von Neumanna, Leibnitza, Gottfrieda,

Łobaczewskiego? Absurd.\"

Owszem. Ale redukując matematykę do wiedzy z czasów Leibnitza (Gottfrieda)

raczej nie ruszysz do przodu w tematach wymagających \"świeższej\" matematyki.

Zastąp sobie wyraz \"przestarzałe\" wyrazem \"tradycjonalistyczne\" czy

\"koserwatywne\", wtedy lepiej ujrzysz zamierzony przeze mnie sens.



\"Wielkie twierdzenie Formanta przetrwało do dzisiaj i nikt przy zdrowych

zmysłach nie powie, że osiągnięcia Formanta są przestarzałe.\"



Formanta? Fermata. Jego osiągnięcia są spore, i zgodzę się, że jego

trudne twierdzenie było \"sterydem\" dla matematyki na wiele lat.

Ale stosowane przez niego narzędzia nie sprawdziłyby się w wielu

współczesnych działach matematyki.



\"Pisząc o nowych tendencjach w dziedzinie probabilistyki, chcesz

oczywiście zwrócić prawdopodobnie uwagę na modne teorie zbiorów

rozmytych oraz ewentualnie inne metody modelowania niepewności.\"



Nie chcę. Chcę zwrócić uwagę na absolutną bezradność matematyki

wobec pojęcia losowości oraz na sprzeczności i konieczność naciągania

w dominujących nurtach probabilistyki. Jak modelować coś, co nie jest

nawet niesprzecznie zdefiniowane?



\"Prace Hugo Steinhausa są właściwe dla pietrusa z wielu powodów(...)\"

Są przydatne, nie neguję. Ale absolutnie nie zamykają tematu.



Dwumiany? Pożyteczne narzędzie. I to już koniec tego, co może nam tu

dać matematyka?



\"W nauce, a w szczególności w matematyce, nie należy być prymitywem.\"

Złożonośc miarą prawdziwości czy skuteczności?

Łomot, jaki w 1931 roku Kurt Goedel spuścił Programowi Hilberta w

szczególności i matematyce aksjomatycznej w ogólności nie wymagał

niczego ponad \"prymitywną\" arytmetykę na poziomie szkoły podstawowej

i pojęcia liczby pierwszej. Z punktu widzenia tego, co obecnie

tworzą matematycy, jego praca była co najmniej \"prymitywna\".



\"Ale są i tacy, którzy będą bronili prymitywizmu matematycznego

niektórych osób dla swoich własnych partykularnych celów. Dla złota po

prostu.\"

Interesująca teoria.



\"Bodaj jednym z największych plagiatorów był .... Albert Einstein.

Jego teoria względności nie jest jego, kto chce się przekonać, zachęcam do

źródeł. Są jeszcze dostępne. Jak się robi plagiat? Ano prosto - pisze

się cudzą teorię jako własną i nie podaje źródeł. Albo się trafi do

więzienia albo do annałów.\"



Nie interesowałem się tym, nie będę się spierał. Ale co ma to do

zasadniczego wątku? Za ciekawostkę historyczną dziękuję.



\"A nie ukrywajmy tego, bo każdy kto ma głowę na karku o tym dobrze wie,

Pietrus usiłuje wyznaczyć atraktor a właściwie więcej, napisał, że wie

jak go wyznaczyć i co jakiś czas sączy to w jedynie mu dostępnej formie

opisowej.\"



Ładne słowo, atraktor. To ze slangu matematycznego dynamiki nieliniowej.

A przecież to samo można wyrazić też w innych \"dialektach\" matematyki.

I właśnie takie \"multijęzyczne\" podejście pozwoliłem sobie skromnie

zasugerować. Na atraktorach i dwumianach matematyka się nie kończy.



\"Ja akurat dobrze rozumiem, dlaczego Ty Amadeus chcesz mi zawiązać usta.\"

Wiem. Spisek. \"Dla złota\". Ale mimo wszystko wejdź w szczegóły, chętnie

poznam te ze swoich motywów, o jakich sam nawet nie wiem.



\"Z tego wszystkiego jest chyba tylko jedna rzecz, której Pietrus z całą

pewnością nie potrzebuje - mentora w Twojej osobie, Amadeus.\"

Nie czuję się i nie zamierzam być niczyim mentorem. Stawiam na

argumentację ad rem, nie ad personam. Dlatego raczej nie usłyszysz ode mnie

epitetow typu \"analfabeta\". Kultura.

A zabrałem głos, ponieważ interesuje mnie wszystko, co wykracza poza zwykłe

ujęcia tematu. Które się nie sprawdzają. \"Mariusz2\" rzucił tu kilka pereł.

Wiadomo, jakie były reakcje. Tym razem chciałbym móc prześledzić spokojnie

tor rozumowania Pietrusa bez przedzierania się przez liczące wiele stron

ataki personalne i kłótnie. Nie interesują mnie niczyje emocjonalne impresje

na tle stanowisk poznawczych.



I słowo końcowe na temat \"prymitywizmu matematycznego\": \"Simplex sigillum veri\".



Pozdrawiam ciepło!



Amadeus













| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 3 4 5 6 7 ... 91 92
Wyślij wiadomość do admina