Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 89 90 91 ... 127 128 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Klub Miłośników Twórczości Jasze'go - ALMANACH pod Jego red. |
2005-06-19 (11:18)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 577 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wlanie Koronko o tym samym mylalam. Moge sobie odpucic te dziewice z wiankami, ale wyprawa po kwiat paproci tak neci, ze ja juz sie zaopatrzylam w jedna kamerke. Jedna to jednak za malo. Moze na lysej Górze zorganizowac te wyprawe po kwiat paproci! Ale jak ta góra jest taka lysa - to pewnie tam zadna paproc nie ronie. Nie wiem co inne wiedLmy na to? Zadna sie nie wypowiada, nabraly wody w usta. Czyzby jaki paprociowy spisek poza naszymi plecami? A Noc Kupaly tuz, tuz. Trzeba wysilic intelekt. Ja, juz tak wstepnie opracowalam taki plan i podziele sie z nim. Moze w nocy skupimy sie na tym kwiecie, a po tej imprezce damy sobie czadu na Lysej Górze? Co o tym sadzisz? Planuje na ta imprezke korzen mandragory. Podobno dziala halucynogennie. Moglybymy ten sabat naprawde urozmaicic i polaczyc przyjemne z pozytecznym. |
2005-06-19 (19:00)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 19 604 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nie dwie i nie trzy, jedna zawsze w przód biegnie droga. Pa |
2005-06-19 (19:43)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 610 [ CZCIONKA MONOSPACE ] A co Ty Sonda taka tajemnicza? Ciagle do tego drogowskazu nawiazujesz? |
2005-06-19 (20:08)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 19 614 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tak Fobio. Trzeba by w te Noc Swietojanska rzucic ekstra wianek dla Jaszego i jego konia i rozmówic sie z nimi (moze kon co wiecej powie) na Lysej Górze (dla konia moze byc Lysa Polana). Nie wiem czym tam dolece, bo mój SAAB-atowy pojazd sie troche wcial z prawego boczku. Katarzyna Ewa Zdanowicz ----------------------- Szczecie cienie pia w kurniku a w kredensie myszy krany maja katar -- ciana dobrze slyszy -- a mnie nic nie boli nic mi nie dokucza nikt mnie nie nawiedza nie zzera nie sklóca cmy kraza nad miastem wiatr stoi przy oknie juz we mnie umarle i grób twój juz moknie jest mi az za dobrze jest mi za spokojnie mdli mnie od tej ciszy oddycham pokornie nie lamp sie lampo nie bron mnie Boze napisze wiersz i bedzie mi gorzej Ewa Demarczyk - potrzebna tam dla mnie tez by byla |
2005-06-19 (20:13)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 19 615 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Lidia Zabiegalowska NIEDZIELA Jesz budyn z sokiem kowboju na siwym koniu siodlo i strzelba ukryte nogi umyte Mama mówi dobranoc nagle jest rano szybko ide do biura kawa jak lura Wspomnienie to jest hutawka krewni siedza na lawkach Ojciec jest taki blady a z jablek marmolady Ciotka umarla dawno ma kapelusz z kokarda i zyje we mnie dalej gdy papierosa pale Karuzela sie kreci krewni sa umiechnieci rzucaja mi cukierki i park w sloncu szeleci |
2005-06-19 (20:23)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 19 618 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Wojciech Moszko supelek skok w bok pazury rwa sie do pracy kto zgubil krok kto inny wola: „Polacy, omamic nie dajcie sie zludzie, nie tygrys, nie smok, a wiewiórka to mala!” i ginie w klach twardych jak skala bo czasy sa takie niepewne ze jeli hybryde zobaczysz lub zabe co dmucha w balonik to nie myl ze umysl sie spaczyl twój wskutek zyciowej pogoni efektem jest wszystko ubocznym lekkiego supelka na wzorze (niechcacy zrobilem, mój Boze) przyczyny i skutku lecz chocby czas splatal sie w wezel gordyjski na amen w wycigu do miski i igrzysk nie zbraknie nikogo poza mna klne goniac swój ogon |
2005-06-19 (20:37)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 621 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Sondo, dzisiaj jest wyjatkowo cudowna. Bo cudowna jeste zawsze, ale dzisiaj wyjatkowo. I to w kazdym temacie, którego dotkniesz. |
2005-06-19 (21:59)![]() Data rejestracji: 2005-06-05 Ilość postów: 3646 ![]() | wpis nr 19 628 [ CZCIONKA MONOSPACE ] [Edward Szymanski] N ie przyznam sie nikomu, tylko tobie malenka, tylko tobie sie przyznam (i w najwiekszym sekrecie}, ze mam taka dziewczyne, com ja nosil na rekach dawno temu, w którym tam lecie. Jaka byla - nie powiem, bo nie zechcesz mi wierzyc, ze chodzilem pijany jej uroda jak snem, malo wtedy sypialem; grzeszylem jak nalezy: do utraty sil, noca i dniem. Nie wiesz wcale, ze wlanie miala usta - jak twoje, i oczy takie skone, i umiech taki sam. Bardzo chciala miec dzieci: naraz przynajmniej dwoje (i juz dwoje dzieci z nia mam). I nie przyznam sie nigdy, ze kochala mnie wiecej niz ja siebie, ze serce ma madrzejsze niz ja. Glupie serce poety, zatracone w udrece, uzdrawiala umiechem co dnia. I zamilcze ze wstydu (a wstyd gorzki jak ogien) - czlek spalony zwatpieniem, inwalida i dziad- ze jej uniec na rekach, jak dawniej, nie moge - a udLwignac chcialbym caly wiat. Dróg juz za mna nie malo, a przede mna - nie wiemy. Kazdy wit mulin zludzen znów rozwiesza na drzwiach. Stopy mojej dziewczynynie trzymaja sie ziemi, moje grzezna w niebo i piach. I nikomu nie powiem, tylko tobie, dziewczyno, kochanko dni slonecznych - ze od ciebie co mam. Mam bron wierna przeciwko zlym i obcym godzinom: twoje serce - to samo, i twój umiech - ten sam [ Boleslaw Lemian ] Lubie szeptac ci slowa, które nic nie znacza - Prócz tego, ze sie garna do twego umiechu, Pewne, ze sie twym ustom do cna wytlumacza - I nie wstydza sie swego metu i popiechu. Bezladne sie w tych slowach niecierpliwia wieci - A ja czekam, ciekawy ich poza mna trwania, Az je sama powiazesz i ulozysz w zdania, I brzmieniem glosu dodasz znaczenia i treci... Skoro je swoja warga wyszepczesz ku wionie - Staja mi sie tak jasne, niby rozkwit wrzosu - I rozumiem je nagle, gdy gina radonie W piewnych falach twojego, co mnie kocha, glosu. |
2005-06-20 (01:23)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 636 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Poszlam po rozum do glowy i go nie znalazlam. Spróbuje wiec to zrobic posilkujac sie wierszem Jonasza Kofty, dodajac komentarze w odpowiednich fragmentach – w nawiasach. Jej portret (mój portret?) Naprawde jaka jeste Nie wie nikt Bo tego nie wiesz Nawet sama ty (TO FAKT!!!) W tanczacych wokól Ciemnych lustrach dni Rozblyska twój Zloty miech Przerwany wpól Czuly gest (ZDARZA SIE) W pamieci skladam wciaz Pasjans z samych serc Naprawde jaka jeste Nie wie nikt To prawda niepotrzebna Wcale mi (NIEPRAWDA, WSZYSCY CHCA TO WIEDZIEC, PRZYNAJMNIE CI, KTÓRZY ZE MNA ROZMAWIAJA) Gdy nie po drodze Bedzie razem ic (NIKOMU ZE MNA NIE JEST PO DRODZE) Uniose twój Zapach snu Rysunek ust Barwe slów Nie dokonczony Jasny portret twój (TEN MÓJ PORTRET JEST BARDZO CIEMNY) Uniose go Ocale wszedzie (A KTO BY TAM CHCIAL?) Czy bedziesz przy mnie Czy nie bedziesz Talizman mój Z zamylen naglych twych I rzes Obdarowany Toba mila Gdy powiesz do mnie kiedy - Wybacz (W ZYCIU DO NIKOGO TAK NIE POWIEM) Przez zycie pójde Spogladajac wciaz wstecz (A PO CO SPOGLADAC WSTECZ?) Naprawde jaka jeste Nie wie nikt To prawda niepotrzebna Wcale mi Gdy nie po drodze Bedzie razem ic Uniose twój Zapach snu Rysunek ust Barwe slów Nie dokonczony Jasny portret twój (BZDURA TO NIE JEST O MNIE) Ide dalej po rozum do glowy, czyli przeprowadzam analize swojej osobowoci. Na koncu wyjanie o co chodzi. ______________ MOJE CREDO ZYCIOWE: (dziwne podobno w tym wieku, ale to tylko moja sprawa) Zeby co sie zdarzylo Zeby moglo sie zdarzyc I zjawila sie miloc (niekoniecznie tylko miloc – mój dopisek) Trzeba marzyc. Zamiast dmuchac na zimne Na goracym sie sparzyc Z deszczu pobiec pod rynne Trzeba marzyc. Gdy spadaja jak licie Kartki dat z kalendarzy Kiedy szaro i mglicie Trzeba marzyc. W chlodnej, pustej godzinie Na swój los sie odwazyc Nim twe szczecie cie minie Trzeba marzyc. W rytmie wietrznej tesknoty Wraca fala do plazy Ty pamietaj wciaz o tym Trzeba marzyc. Zeby co sie zdarzylo Zeby moglo sie zdarzyc I zjawila sie miloc (miloc nie tylko do czlowieka - mój dopisek) Trzeba marzyc ------------------ No wiec dalej sobie szukam w mojej glowie tego rozumu – beznadziejna sprawa. Ale nie trace nadziei. ------------------ Kilka pytan. Moze to rozjani mi w glowie: 1. Czy mozna byc jednoczenie powaznym i niepowaznym? 2. Czy jest jaka zauwazalna konkretna granica (chodzi o wiek), w której powinnam siac na d.... i zajac sie szydelkowaniem, ogladaniem seriali brazylijskich, popoludniami spedzanymi przy herbatce z sasiadkami i oczywicie plotami? 3. Jezeli ja takiej granicy nie dostrzegam, jezeli ja akceptuje inna forme spedzania wolnego czasu, mam inne zainteresowania niz powinnam (podobno) miec – to oznacza to, ze ja jestem moze chora psychicznie, a moze mnie w ogóle nie ma? 4. To ostatnie jest chyba najpewniejsze – mnie nie ma. Dalsze przemylenia: WISLAWA SZYMBORSKA, IRENA KWIATKOWSKA, ALINA JANOWSKA, HANKA BIELICKA, STEFANIA GRODZIENSKA, ANNA SZALAPAK, w.p. AGNIESZKA OSIECKA oraz wiele kobiet, których tu nie wymienilam do mlodych nie naleza (Agnieszka Osiecka zm. w wieku 63 lat). Kobiety te, pomimo swego wieku, sa ciagle mlode duchem, zyja z fantazja, maja wiecej werwy niz niejedna dwudziestolatka, swoja energia, temperamentem zarazaja ludzi w kazdym wieku. <Identyczna byla AGNIESZKA OSIECKA zmarla w 63 roku zycia. > Tym kobietom nie sa obce marzenia, nie jest obcy liryzm. One po prostu potrafia w pelni korzystac z zycia i nie daja sie zywcem wpakowac do grobu. I nikt sie nie dziwi, poniewaz sa to osoby znane. Ale fobia1 nie jest osoba znana, nie pisze wierszy, nie jest aktorka, nie wystepuje na scenie. I nie jest wazne, ze jest mlodsza. Fobia1 powinna wyrzucic komputer za okno, zamienic swojego duzego psa na pudelka z czerwona kokardka, wysiadywac w przychodniach, jeLdzic do sanatorium, zalozyc cieple papucie, wywiechtany szlafrok i siedziec w starym fotelu czekajac na mierc. Idiotka jedna, zamiast wegetowac chce zyc, ma pelno pomyslów na zycie, lata po Internecie, czyta poezje, slucha róznych nagran, czasem nawet metalu (a jakze), ma marzenia nie z tej ziemi, mówi o nich, nie ukrywa. A w dodatku urzadza jakie zabawy w piratów, czarownice, zaklada fanclub na forum. --------------- Napisalam to dlatego, ze wczoraj i dzisiaj dwie osoby stwierdzily, ze w rozmowie ze mna odnosza wrazenie jakby rozmawialy z róznymi osobami. Podobno raz jestem bardzo powazna, innym razem sprawiam wrazenie kogo o wiele mlodszego (licealistka – tez takie okrelenie padlo). No i w porzadku, ja sie tym nie przejmuje. Zmieniac sie nie bede, bo mi z tym wygodnie. Ale drogie Kolezanki, pragne Wam uwiadomic, ze to nie wypada bawic sie w czarownice. W internecie nie jestemy wcale anonimowe i moga nas spalic na stosie. Nawet jezeli nie doslownie, to z pewnocia którego dnia, mlodzi i gniewni, a zarazem zgorszeni tak sie po mnie przejada (Wam to nie grozi, bo nie zdradzacie sie absolutnie ze swoim wiekiem), ze pozostanie mi petla na szyje. Juz jeden Senior w niewybredny sposób napisal co myli o takiej jak ja (nie wspomne o ubogiej duchem Sylwi). A kto tego starucha prosil o opinie? Chce byc stary – niech sobie bedzie. --------------- Na zakonczenie tego mojego wywodu, który rozpoczal sie od poszukiwania (bezskutecznie) rozumu w moim mózgu, wszystkim tym mlodym, a jakze starym (wspólczuje biedakom braku fantazji) dedykuje te oto piosenke Edwarda Stachury: Zycie to nie teatr Zycie to jest teatr, mówisz ciagle, opowiadasz; Maski coraz inne, coraz mylne sie naklada; Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra Przy otwartych i zamknietych drzwiach. To jest gra! Zycie to nie teatr ja ci na to odpowiadam; Zycie to nie tylko kolorowa maskarada; Zycie jest straszniejsze i piekniejsze jeszcze jest; Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama mierc! Ty i ja teatry to sa dwa. Ty i ja! Ty-ty prawdziwej nie uronisz lzy. Ty najwyzej w góre wznosisz brwi. Nawet kiedy Lle ci jest, to nie jest Lle. Bo ty grasz! Ja dusze na ramieniu wiecznie mam. Caly jestem zbudowany z ran. Lecz nie ja kaleka jestem, tylko ty! Dzisiaj bankiet u artystów, ty sie tam wybierasz; Goci bedzie duzo, niedostepna tyraliera; Flirt i alkohole, moze tance beda tez Drzwi otwarte zamkna potem sie. No i czec! Wpadne tam na chwile zanim spuchnie atmosfera; Wyjde na ulice, przy fontannie zmocze leb; Wyjde na przestworza, przecudowny stworze wiersz. Ty i ja - teatry to sa dwa! Ty i ja! Ty-ty prawdziwej nie uronisz lzy. Ty najwyzej w góre wznosisz brwi. I nie zaraLliwy wcale jest twój miech. Bo ty grasz! Ja dusze na ramieniu wiecznie mam. Caly jestem zbudowany z ran. Lecz gdy mieje sie, to w krag sie mieje wiat! ---------- A sobie dedykuje: Gdzie ta keja?... Gdyby kto tak przyszedl i powiedzial: - Stary, czy masz czas? Potrzebuje do zalogi jaka nowa twarz. Rejs na caloc: rok-dwa lata - odpowiedzialbym: Refren: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? Gdzie ta brama na szeroki wiat? Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? W kazdej chwili plyne w taki rejs, Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest? Gdzie na dnie wielkiej szafy lezy ostry nóz, Stare dzinsy wystrzepione impregnuje kurz... W kompasie igla zardzewiala, lecz kierunek znam, Biore stary wór na plecy i przed siebie gnam... Refren: Gdzie ta keja... Przyszly lata zapyziale, rzesa zarósl staw, Na przystani czólno stalo- kolorowy paw... Zaokraglily sie marzenia, wyjalowial step, Lecz wciaz marzy o zalodze ten samotny leb... WLASNIE TAKA JESTEM I DOBRZE SIE Z TYM CZUJE. POWODZENIA SMUTASY ![]() JA JUZ ZNALAZLAM SWÓJ ROZUM I WIEM, ZE: ,,Zeby co sie zdarzylo, zeby moglo sie zdarzyc ... trzeba marzyc,,. |
2005-06-20 (12:18)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 19 648 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Podobno traperzy zostawiali przynete by cos upolowac. kukola uleciala nam wszystkim znowu ale nie z Jasze takie numery. Pozostawiam w klubie ,,przynete,, na stoliku bukiet pachnacych bzow a ktoraz oparlaby sie temu upojnemu zapachowi. Ze juz przekwitly??? Nie znacie sily mego charakteru...szukalem az znalazlem te bzy. Obok bzow pozostawiam nektar bogow czyli likier z kukulek ,dodalem tam mgielke tajemnicy i sok z czarnej jagody. Moze wpadnie tu i zlapie sie w te ,,sidla,,. |
2005-06-20 (20:42)![]() Data rejestracji: 2005-06-05 Ilość postów: 3646 ![]() | wpis nr 19 686 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Piwnica Pod Baranami - Bezsennoc We Dwoje Bezsennoc we dwoje cudowna bezsennoc Jak latwo nad rankiem wstepowac w codziennoc Gdy w jedno wierzymy oboje to wiemy Ze wkrótce juz spac nie bedziemy Od snów najpiekniejszych bezsennoc cenniejsza Im wiecej sie nie pi tym moc jest ciemniejsza A nie pi sie dluzej im noc dluzej trwa Wiesz o tym tak samo jak ja Jak zawsze we dwoje cudowna niesennoc Gdy oczy otwarte przeniknac chca ciemnoc By pojac zrozumiec wymowe twych Lrenic Uwierzyc ze nic sie nie zmieni A wtedy zamarzyc zem twoja kochana I przez to mi dana bezsennoc do rana Ze dzieki miloci juz wiemy oboje Co daje bezsennoc we dwoje Jeli o nocy wiem co ty Powiedz odpowiedz po co sny Zyjmy na jawie myla codzienna Ty moim bezsennym ja twoja bezsenna Nigdy nikt nas nie obudzil i ze snu nie zerwal Zreszta po co by sie trudzil snu i tak by nam nie przerwal Slonce tez nas nie budzilo wiatry i deszcze Do tej pory jeszczemy nie spali Zawsze nie pijmy jeszcze Bezsennoc we dwoje cudowna bezsennoc Piwnica Pod Baranami - Historia Histeria Taka ladna historia Taka sobie histeria Taka ladna historia Taka sobie histeria Paranoja znikoma Rozdwojenie przyjaLni Zagubienie w zwatpieniu Pstrych umiechów feeria PóLniej wiecej niz wyrzut Caly niezyt sumienia Taka ladna historia Taka sobie histeria Ona widzi tak samo On inaczej niz zwykle Nie potrafia oklamac A wiec milcza przezornie Cisza ksztaltu nabiera Peknietego naczynia I wycieka z tej ciszy Struga wody i wina Taka ladna historia Taka sobie histeria Taka sobie historia Taka ladna histeria Pewnie jutro im przejdzie Tak jak zwykle bez slowa Niemy niezyt sumienia Pstrych umiechów feeria I nad stolem jak lampa Znów zawinie rozmowa Taka ladna historia Taka sobie histeria Piwnica Pod Baranami - Grande Valse Brillante Ty - wódke za wódka w bufecie... Oczami po sali drewnianej - I serce ci wali. (Czy pamietasz?) orkiestra powoli opada przycicha powiada, ze zaraz (Czy pamietasz, jak ze mna...?) juz znalazl twój wzrok moje oczy, juz idziesz - po drodze zamroczy - juz zaraz za chwile... (Czy pamietasz, jak ze mna tanczyle?...) podchodzisz na palcach i zaraz nad glowa grzmotnelo do walca porywa - na zycie i mierc - do tanca Grande Valse Brillante Czy pamietasz, jak ze mna tanczyle walca, Panna, madonna, legenda tych lat? Czy pamietasz, jak ruszyl wiat do tanca, Swiat, co w ramiona ci wpadl? Wylekniony bluLnierca, Dotulale do serca W utajeniu kwitnace te dwie, Unoszone goraco, Unisono dyszace, Jak ja cala, w domyslach i mgle... I tych dwoje nad dwiema, Co tez sa, lecz ich nie ma, Bo rzesami zakryte Wnet zakryte, i w dól, Jakby tam wlanie byly I blekitem piecily, Jedno te, drugie te, pól na pól. Gdy przez sufit przetaczasz - Nosem gwiazdy zahaczasz, Gdy po ziemi mlynkujesz, To udajesz silacza. Watle mienie naprezasz, Pier cherlawa wytezasz, Bede miala atlete I huzara za meza. Czy pamietasz, jak ze mna tanczyle walca, Panna, madonna, legenda tych lat? Czy pamietasz, jak ruszyl wiat do tanca, Swiat, co w ramiona ci wpadl? Wylekniony bluLnierca, Dotulale do serca W utajeniu kwitnace te dwie, Unoszone goraco, Unisono dyszace, Jak ja cala, w domyslach i mgle... I tych dwoje nad dwiema, Co tez sa, lecz ich nie ma, Bo rzesami zakryte Wnet zakryte, i w dól, Jakby tam wlanie byly I blekitem piecily, Jedno te, drugie te, pól na pól. A tu noga ugrzezla, Drzazga w bucie uwiezla, Bo ma dziure w podeszwie Mój pretendent na meza. Ale szarpnie sie wyrwie - I juz wolny, odeszlo, I walcuje, szurajac Odwinieta podeszwa. Czy pamietasz, jak ze mna tanczyle walca, Panna, madonna, legenda tych lat? Czy pamietasz, jak ruszyl wiat do tanca, Swiat, co w ramiona ci wpadl? Wylekniony bluLnierca, Dotulale do serca W utajeniu kwitnace te dwie, Unoszone goraco, Unisono dyszace, Jak ja cala, w domyslach i mgle... I tych dwoje nad dwiema, Co tez sa, lecz ich nie ma, Bo rzesami zakryte Wnet zakryte, i w dól, Jakby tam wlanie byly I blekitem piecily, Jedno te, drugie te, pól na pól. Piwnica Pod Baranami - Nie Dotykaj Dzikich Róz Powolutku po cichutku Ronie róza nam w ogródku Ronie taka duza róza Co sie w blasku slonca nuza A gdy na nia pochuchamy Zatanczymy zapiewamy To zapachnie wonia taka Ze odpadna skrzydla ptakom Ze sie zwegla wszystkie drzewa Ze umilknie to co piewa Nie dojrzeje co dojrzewa Róza z sila niemozliwa Bedzie dzwonic jak zeliwo Gdy ja tracisz cisze zmacisz A w tej ciszy taka susza Nawet motyl sie nie rusza Spadna myli osmalone Wróble zleca tez z jablonek Róza wielkim ogniem plonie Przypomina pelargonie Pekna mury przepalone Roztopieja rozzarzone WyjdL WyjdL WyjdL zobaczyc plomien Plomien taki Ale moze tak sie zdarzyc Ze sie mozesz ogniem sparzyc Gdy ci padnie blask na twarz W takim razie trudno cóz Nie dotykaj dzikich róz Plonacych róz Piwnica Pod Baranami - Rozstanie Nie tygodnie, nie miesiace, lata cale Rozstawalimy sie i oto koniec Swiezym chlodkiem wolnoci powialo Siwy wianek ubielil skronie Nie ma zdrad juz i porozumien I nie sluchasz co dzien do rana Jak sie saczy dowodów strumien O slusznoci mej niezrównanej Za twoja wiare i za wiernoc moja I za to, zemy w tych stronach oboje Moze na wieki jestemy zakleci? Lecz zimy piekniejszej nie bylo na wiecie I krzyzy nie bylo na niebie wietniejszych Lancuchów tak lekkich I mostów lotniejszych I za to, ze wszystko plynelo olnione I za to, ze widziec sie nam zabroniono Za wszystko co jeszcze do dzi mi sie jeszcze ni Choc mocno zabite sa juz tamte drzwi Za twoja wiare i za wiernoc moja I za to, zemy w tych stronach oboje I tak jak bywa zawsze w dniach rozstaniach Widmo dni pierwszych zapukalo ciche Pod wichrem szczecia wierzba rozplakana Wdarla sie siwym galezi przepychem I nam zgorzknialym, szalonym, wynioslym Patrzacym martwo z pomieszania w ziemie Zapiewal o tym ptak szczeliwym glosem Jak niegdy kochalimy sie wzajemnie Pije za dom zrujnowany, i za zle zycie moje I za samotnoc we dwoje, za ciebie pije kochany Za klamstwo warg co zdradzily Za chlód co w oczach sie jawi Za wiat okrutny, niemily Za to, ze Bóg nie zbawil Pije za dom zrujnowany, i za zle zycie moje I za samotnoc we dwoje, za ciebie pije kochany Za klamstwo warg co zdradzily Za chlód co w oczach sie jawi Za wiat okrutny, niemily Za to, ze Bóg nie zbawil Piwnica Pod Baranami - Skrzypek Hercowicz Byl sobie skrzypek Hercowicz, Co gral z pamieci jak z nut. Z Schuberta on umial zrobic - No brylant, no istny cud. Dzien w dzien, od witu po wieczór, Zgrana jak talia kart, Te sama sonate wieczna Wciaz piecil jak jaki skarb. I co pan, panie Hercowicz? Za oknem ciemnoc i nieg... Dalby pan spokój, Sercowicz! Takie jest zycie, nie?... Niech harmonijka - Cyganka, Jak dlugo ciska mróz, W lad za Schubertem na sankach Zawija kreskami plóz. Nam z muzyka tak bliska, Niestraszny i nagly zgon. A potem z wieszaka zwisnac Jak plaszcz z oskubanych wron. Dawno juz, panie Sercowicz, Wszystko skolowal nieg... Dalby pan spokój, Scherzowicz. Takie jest zycie, nie? Piwnica Pod Baranami - Ta Nasza Mlodoc Ona jest wród kamieni Rwacym wiatlem strumyka Wiewiórkami po drzewach Po galeziach pomyka Ona iskra w kamieniu Ona mlekiem w orzeszku Ona wiata ciekawa Jak miedziany grosik w mieszku Ta nasza mlodoc Z koci i krwi Ta nasza mlodoc Co z czasu kpi Co nie ustoi w miejscu Zbyt dlugo Ona co pierwsza jest Potem druga Ta nasza mlodoc Ten szczesny czas Ta para skrzydel Zwinietych w nas Ona kwiatem we wlosach Octem w jablkach jest pierwszym Gorzka piana na piwie W wiata gwarnej oberzy Buntem jest niespelnionym Co na serce umiera Ona tylko to daje Co innemu zabiera |
2005-06-20 (23:59)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 702 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Fobienne, jakie to szczecie, ze idac po ten rozum do glowy nie wyszla z siebie... ![]() |
2005-06-21 (00:04)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 703 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Wylekniony bluLnierca, dotulalem do serca w utajeniu (...) te dwie... |
2005-06-21 (00:11)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 705 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \" vidmo (...) zapukalo ciche... ![]() |
2005-06-21 (00:15)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 706 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Wspomnienie (...) zyje we mnie dalej, gdy papierosa pale...\" |
2005-06-21 (00:31)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 708 [ CZCIONKA MONOSPACE ] z cyklu: Plagiat z piwnicznej slowicy... Ludzie - jam nie tygrys, nie smok - omamic nie dajcie sie zludzie. Skok w bok, mój Boze, efektem jest ubocznym, lekiego supelka na wzorze... ![]() |
2005-06-21 (01:07)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 714 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Vidmo, a wyszlam z siebie i stanelam obok. I dalej sobie piewam: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat? Gdzie ta brama na szeroki wiat? Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht? Gdzie ta koja wymarzona w snach? W kazdej chwili plyne w taki rejs, Tylko gdzie to jest, NO GDZIE TO JEST? !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ------------ Jest taka cudna piosenka ,,Truskawki w Milanówku,, - to chyba gdzie niedaleko Wolomina - tak mi sie wydaje - dokladnie nie znam tych stron, a tam, w tym Wolominie, byl ostatnio jaki skandal w szkole, dokladnie nie wiem o co chodzi... Wracajac do tematu, bo odbieglam. Slowa do tej piosenki napisal Mlynarski, a przepieknie ja piewala taka nasza aktorka, blondynka z dlugimi naturalnie kreconymi wlosami, o delikatnej urodzie. Szukam i szukam tych ,,Truskawek z Milanówka,,. Toz to sezon! Musze je znaleLc. |
2005-06-21 (01:23)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 717 [ CZCIONKA MONOSPACE ] ZnajdL Fobienne, znajdL... ![]() |
2005-06-21 (01:25)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 19 718 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Nie moge, bo mi przerywasz. |
2005-06-21 (01:33)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12100 ![]() | wpis nr 19 719 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Taaaak, nie ma nic gorszego jak zmiana rytmu... ![]() |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 89 90 91 ... 127 128 Wyślij wiadomość do admina |