Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów | Strona: 1 2 ... 81 82 83 ... 127 128 Wyślij wiadomość do admina |
Przewiń wpisy ↓ | Klub Miłośników Twórczości Jasze'go - ALMANACH pod Jego red. |
2005-06-06 (20:58)![]() Data rejestracji: 2005-06-05 Ilość postów: 3646 ![]() | wpis nr 18 693 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Zamkniemy Nasz Swiat W Dloniach \"Wiem czym jest miloc Wiem co znaczy kochac Dzieki Tobie Dla Ciebie, chce zrobic wszystko...\" W zapachu skóry, w oddechu drzacym W splecionych dloniach wiat zamykamy W rozgrzanych cialach, nieustajacy pragnienia ogien uchyla bramy Dlonmi rysuje Twoje kontury smakuje jedwab ciala wargami Deszcz namietnoci unosi w góre Szalenstwem zmyslów sie dzi spelniamy Oddechem drzacym, skóry zapachem W szalenstwie zmyslów, w tancu szalonym Pod namietnoci ukryci dachem To jest nasz wiat w dloniach zaplecionych Reinkarnacje Sokolem byc, szybowac nad szczytami Dumna pier swoja do przodu wypinac Zbierac wiat rozpostartymi skrzydlami Straz nad Twoim niebem i domem trzymac Gepardem byc, preznym, niedocignionym Królem poród traw i plochej zwierzyny Strzec jak oka w glowie Twojej korony Spokój pozorny zamieniac na czyny Delfinem byc, w oceanu otchlaniach tnac metna przestrzen fal wokól wzburzonych Przyjacielem… jak bylo od zarania Jak aniol stróz i jak duch nieskonczony I byc tym kim bylem, kim teraz jestem Spijac z Twoich warg rozkosz kazdej nocy Splynac w dól po Tobie skóry szelestem Pac Ci dzi do stóp, poddac sie niemocy Stanac u Twych bram, sluzyc Ci i wielbic Ustami dac cieplo, nimi ból studzic Slowem kraszonym piekno Twoje rzeLbic Zasypiac przy Tobie, przy Tobie budzic… Czarownica Mysli poklute kolcami slów, poplamione przebrzmialymi sladami wyrzutów sumienia spalam na stosie Twojej niewiedzy o mnie. Ona mnie tu przywiodla. Kolejny raz w lustrach oczu splonie falszywa czarownica |
2005-06-06 (20:59)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 18 694 [ CZCIONKA MONOSPACE ] \"Jestesmy tacy sami przeciez\" - kto to napisal i kto chcial odpowiedzi? Jak juz na kim sie skupie to staram sie byc empatyczna do bólu. Bravo - przynajmiej sie wylonile i ten nick...............? Pa |
2005-06-06 (21:00)![]() Data rejestracji: 2005-06-05 Ilość postów: 3646 ![]() | wpis nr 18 695 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tak,Cyganka i Leonard C. |
2005-06-06 (21:03)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 18 696 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Ciesze sie - naprawde!!!!!!!!!!! To zdrowy objaw.................... Zycia. |
2005-06-07 (00:04)![]() Data rejestracji: 2005-04-21 Ilość postów: 98 ![]() | wpis nr 18 715 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Pojade za Toba Pojade za Toba szumem drzew, albo ptasich skrzydel lopotem, w szmerze deszczu uslyszysz mój szept, w Twoje wlosy wiatrem sie wplote. Cieniem lasu namaszcze Ci twarz, w mokre licie ujme Twe piersi, moje dlonie wród pachnacych traw bose stopy beda Ci piecic. Usta wloze w czerwien poziomek, oczy w slonca sierpniowy zachód. Pojade za Toba, szalony, szumem drzew i lopotem ptaków. I jeszcze I jeszcze: kocham Cie nieporadnym wierszem. Albo, bez tchu, kiedy sie po schodach spiesze. Kocham Cie znajoma i kocham nieznana. I w tym nie Cie kocham, co nie chce byc jawa. I jeszcze: porankiem. Wargami i dlonmi. Z pianka. Lub bez pianki. I gdy milczysz do mnie. Cienicie – pod drzewem. A w borze – bezdrozem. I wiecej nic nie wiem. A moze... a moze... czym jeste dla mnie po co nazywac co mogloby umknac slowa sa takie bezradne gdy je wiatr porywa podrapane nieczula stalówka malutkie ciepleczko nieskladnie pulsuje dloni brzegiem to moze troche niedorzecznoc: czym jeste dla mnie nie wiem pólwiew wytraca z namyslu klony lechce marsowe licie raz jeste tetniaca zylka na dloni a raz wszystkim Dobranoc Tak wpólpiacej, we mchu lózka kraglodziejsko rozeslanej spije niace lake usta zanim powiem Ci \"dobranoc\". |
2005-06-07 (00:10)![]() Data rejestracji: 2005-04-21 Ilość postów: 98 ![]() | wpis nr 18 716 [ CZCIONKA MONOSPACE ] .:MLOT NA CZAROWNICE:. Inkwizycja umozliwila Kociolowi bardziej agresywna postawe wobec reliktów poganstwa. W rezultacie dotychczasowa wzgledna tolerancja ustapila miejsca przeladowaniom. Elfy, gnomy, trolle i wrózki potepiono jako demony albo moce demoniczne. Rogaty bóg natury – Zielony Czlowiek w rozmaitych wcieleniach – przeobrazil sie w szatana. Uczestniczenie w rytualach poganskich nazwano czarownictwem, a wiare w nie uznano za karalna herezje. „Czary staly sie chrzecijanska herezja, najokropniejszym z grzechów, jako wyparcie sie Boga i dobrowolne przejcie na strone jego najgorszego wroga” Historyk Keith Thomas Za porednictwem tego, co historyk Hugh TrevorRoper zwie „sprytnym poszerzeniem definicji herezji”, poganskie fundamenty kultury europejskiej podporzadkowano osadowi Inkwizycji. Do rzucania oskarzen, mozna bylo wykorzystac takze glód, susze, powodzie, plagi i inne zarazy. Nie przypisywano ich juz bowiem przyczynom naturalnym, a mocom piekielnym. Nie tylko szalenstwo, ale i nagle wybuchy gniewu czy histerii zaczeto uwazac, za oznake opetania przez diabla. Sny erotyczne tlumaczono nawiedzeniem niacego przez sukuby i inkuby. Babki polozne i wiejskie wiedLmy zielarki, których przedtem pytano o rade, poczeto palic na stosach jako czarownice. Cala Europa powoli zamykala sie w kleszczach oblednego strachu. W tej atmosferze leku dziesiatki, a moze setki tysiecy osób, padlo ofiara usankcjonowanego przez Kociól mordu. I tak przez wieki Kociól angazowal sie do glebi w tepienie czarów. Wielu ksiezy, zwlaszcza wiejskich, bylo ludLmi slabo wyksztalconymi i rzadko kiedy wysuwajacymi nos poza lokalne spolecznoci, wród których zyli. W rezultacie tak samo jak ich otoczenie wierzyli bez zastrzezen w to, ze czary istnieja, i ze wiejska starucha sila magii moze zniszczyc plony, zmorzyc bydlo, sprowadzic na kogo mierc. Niezaleznie od tego, czy przestrzegali celibatu, czy tez nie, malo wiedzieli o kobiecych przypadlociach, i w wielu z nich bez watpienia wzbudzaly one odraze, gdyz wydawaly im sie sprawami nieczystymi oraz niepojetymi. Biegloc cechujaca pod tym wzgledem starsze kobiety, a takze zaufanie jakie wzbudzaly, jawnie frustrowaly i irytowaly kler. Dla takich ksiezy czary byly najprawdziwsza rzeczywistocia, czym co sprzyjalo poczuciu rywalizacji i wrogoci. Jednakze u schylku XV w Kociól oficjalnie zaprzeczal istnieniu czarów. Utrate plonów, pomór bydla, niewytlumaczalne zgony, przypisywano wiec dzialaniom diabla, ale nie wiejskim wiedLmom. Czary byly wedlug Kociola diabelska uluda, a grzechem wcale nie one, lecz wiara w ich rzucanie i zwiazane z nimi praktyki. Jeszcze w XV w opowieci o zlotach czarownic na sabaty, Kociól uwazal za wymysly, a kazdy kto w nie wierzyl, poczytywany byl za kogo, kto utracil wiare, tym samym brany byl za „niedowiarka i poganina”. Podobnie ujmowalo to ówczesne prawo kanoniczne. Ludzie wierzacy w czary, tracili jakoby wiare, omamieni uluda, to za – jako rezultat owej utraty – stanowilo herezje. W polowie XV wieku stanowisko Kociola zaczelo sie zmieniac. W 1458 roku pewien inkwizytor, Nicolas Jacqueruis, utrzymywal, ze „istniejaca prawdziwa sekta czarownic” jest czym innym niz heretycy. Innymi slowy, upieral sie, ze czarownice dysponuja moca rzeczywista, a nie zmylona. W 1484 roku Kociól dokonal calkowitego i dramatycznego zwrotu w swoich pogladach w tej kwestii. Ówczesna bulla papieska, zrewolucjonizowala je i oficjalnie uznala, ze czary istnieja. Siedem Lat póLniej, w 1491 roku, uniwersytet kolonski przestrzegl, iz zaprzeczanie istnieniu czarów „ jest wina karana przez inkwizycje”. Wedlug wspólczesnego historyka „sedziom nie wystarczaly juz same oskarzenia o czary czy nawet myl, ze nieodlacznie wiaza sie one z demoniczna magia, chcieli oni teraz widziec w ich sprawcach uczestników diabelskiego spisku przeciw wierze i spolecznoci chrzecijanskiej. Czarownik, winien jedynie oderwanych aktów zlej woli wymierzonych w pojedynczych przecinków, ustapil miejsca zgrai czarownic gotujacych zgube calemu chrzecijanskiemu wiatu. Dawniej herezja byla wiara w czary, teraz za stala sie nia nagle i niespodziewanie niewiara. Uruchomilo to machine, której nie mógl uniknac nikt, kogo Kociól zapragnal uznac za winnego. Zrodzilo to atmosfere powszechnej paranoi. Z powodu zacieklej mizoginii inkwizytorów, ofiarami nieodmiennie stawaly sie kobiety. Heinrich Kramer byl dominikaninem, którego okolo 1474 ustanowiono inkwizytorem Salzburga i Tyrolu. W Salzburgu byl przywódca duchowym tamtejszego kociola dominkanskiego. W 1500 roku zostal nuncjuszem papieskim oraz Inkwizytorem Czech i Moraw. Jego towarzysz, Johann Sprenger, takze dominikanin, przeor klasztoru w Kolonii, w 1480 roku stal sie dziekanem fakultetu teologii na uniwersytecie kolonskim. Rok póLniej uczyniono go inkwizytorem Kolonii, Moguncji i Trewiru. W 1488 zostal generalem dominikanów we wszystkich krajach niemieckich. Okolo roku 1486, mniej wiecej na dwa lata przed ogloszeniem bulli papieza Innocentego VIII, Kramer i Sprenger napisali ksiege. Jej tekst nalezy z pewnocia do najbardziej oslawionych, jak tez – w glebszym, moralnym sensie tego slowa – najbardziej obscenicznych dziel w calych dziejach cywilizacji zachodniej. Byl to Malleus Maleficarum, czyli Mlot na Czarownice. Poniewaz za ów tom liczyl ponad 500 stron ( w edycji wspólczesnej), mozna bylo zadac nim cios najzupelniej doslownie ![]() „Dzielo to nieodparcie zafascynuje kazdego mylacego czlowieka, wszystkich którzy widza albo tez dokladaja staran, aby ujrzec ostateczna prawde skryta za zaslona czasu i przestrzeni”. Mlot na Czarownice, obfitujacy w mnóstwo prawniczych, upiornych i czesto wrecz pornograficznych detali, usilowal dac obraz rzekomych przejawów czarownictwa. Stal sie tez rodzajem podrecznika, samouczka nie tylko dla inkwizytorów, lecz równiez sedziów, urzedników miejskich i wszelkich innych przedstawicieli wladzy wieckiej, a takze dla szerokich kregów zwyklych obywateli dopatrujacych sie, slusznie czy nieslusznie, czarów wokól siebie. W istocie jest on prawdziwym kompendium psychopatologii seksualnej i pouczajacym przykladem chorobliwej fantazji, która wymknela sie spod kontroli. Z obsesyjna zawzietocia, oczywista dla kazdego wspólczesnego psychologa, tekst jego skupia sie na wylacznie cielesnym obcowaniem z diablem, inkubami, sukubami oraz przeróznych praktykach erotycznych albo tez aktywnoci (lub jej braku ) w tej dziedzinie, przypisywanym przez chora wyobraLnie mocom demonicznym. Sluzy tez radami w kwestii technik diagnozowania i rokowania. Wyluszcza zasady terapii, jak równiez metody zbawiennego karania. Pelno w nim formul do odprawiania egzorcyzmów, do tego stopnia, ze mozna go uznac za encyklopedie. I rzeczywicie stal sie namiastka Biblii dla inkwizytorów; zreszta nie tylko dla nich. Jak bowiem powiada Montague Summers – tym razem slusznie – w swojej zgola niestosowanej pochwale, Mlot „lezal na pulpicie kazdego sedziego czy tez urzednika miejskiego. Byl ostatatecznym, niepodwazalnym, niekwestionowanym autorytetem, lepo akceptowanym nie tylko przez ustawodawców katolickich, lecz i protestanckich”. Wedlug tej ksiegi, moce piekielne same w sobie sa bezsilne, moga dzialac jedynie za porednictwem czlowieka. W rezultacie zrzucono na ludzi ciezar winy za wszystkie nieszczecia przypisywane przedtem woli bozej, przyczynom naturalnym lub demonicznym silom pozostajacym poza zasiegiem inkwizycji. Jeli tylko cos zaczynalo sie psuc w naturalnym porzadku wiata, mozna bylo teraz ukarac konkretna osobe. Zgodnie z rzadzaca Mlotem na Czarownice logika swobodnych skojarzen, czarownice moca swoich zaklec moga sprowadzac grad, burze i pioruny, które porazaja ludzi czy bydlo. Moga takze powodowac impotencje oraz bezplodnoc u ludzi i zwierzat. Za ich przyczyna wybuchaja zarazy. Potrafia tez zabijac dzieci, aby je zlozyc w ofierze diablu ( to mi traci obsesja ), lub gdy nikt nie czuwa – stracic je do wody i utopic. Zwloki niemowlat byly czarownicom rzecz jasna niezwykle potrzebne, produkowaly z nich bowiem mac (?!) która smarowaly kije i krzesla, by móc droga powietrzna dostac sie na sabat. Czarownice moga sprawic, ze kon zrzuci jeLdLca. Umieja tez wzbudzic u ludzi miloc czy nienawic, której nie sposób sie oprzec. Moga zabic czlowieka czy zwierze samym swoim spojrzeniem, tak zwanym „zlym okiem”. Umieja tez przepowiadac przyszloc. Moga tez leciec przez przestworza nie tylko cialem, ale i sila wyobraLni. Kramer i Sprenger przyznaja równiez w swojej ksiazce, ze niektórzy inkwizytorzy beda moze sie wahac co do wymiaru kary, chocby z leku przed atakiem czy kontratakiem diablów lub ich ewentualnymi próbami odwetu. Spiesza wiec z zapewnieniem, ze czarownice „ nie sa w mocy szkodzic ani im, ani tez wszelkim innym osobom trudniacym sie wymierzaniem sprawiedliwoci”. Mlot na Czarownice jest zajadle, psychopatycznie wrecz mizoginiczny. Jego nieustraszeni w walce z niewidzialnymi mocami autorzy wprost oblednie lekali sie kobiet, uwazajac je za istoty z natury slabe i niemal z definicji „ upadle”. Kobieta to „stwór niedoskonaly i zawsze zwodniczy”, chwiejnej wiary, „sklonna z natury do klamstwa”. Wprawdzie „jest piekna na wejrzenie, lecz dotyk jej kazi, a ucisk niesie ze soba miertelne niebezpieczenstwo”. Mozna ja wiec oskarzac o wszystko. „Wszelkie czary Lródlo swe maja w nienasyconym nigdy cielesnym pozadaniu”. Piekne kobiety budzily szczególna nieufnoc, podobnie jak polozne i ich gleboka wiedza i dowiadczenie w dziedzinie uwazanej przez inkwizytorów za tajemnice plci niewieciej. Poronione plody uwazano za dzieci zamordowane przez akuszerki na ofiare diablu. Znieksztalcenia, chorowitoc lub nawet nieznone zachowanie dziecka takze przypisywano czarom. Polozne byly idealnym celem przeladowan, jako osoby darzone zaufaniem przez inne kobiety, a dzieki swojemu autorytetowi rywalizujace z klerem. Inkwizytor mógl na nich bezkarnie szlifowac swoje przewrotne umiejetnoci. Autorzy dziela promuja bezlitosne traktowanie uwiedzionych i porzuconych dziewczat, które na pewno zwróca sie o pomoc i wsparcie do diablów. Nie pietnuja uwodzicieli, którzy - jak sugeruja – moge przeciez stac sie ofiarami. Mlot na Czarownice skwapliwie uznaje za czary wszelkie zachowania, które klerykalnym autorytetom wydaja sie niezrozumiale. Dzielo to nie ma w sobie równych w opisywaniu innych przejawów praktyk czarnoksieskich. Rozwodzi sie zwlaszcza nad rzekomym zabijaniem, gotowaniem i jedzeniem cial dzieci. Opisuje najrózniejsze sposoby, jakich chwytaja sie czarownice, miedzy innymi nakluwanie szpilkami woskowych podobizn. Wciaz jedna z obsesyjnym uporem wraca sie do spraw zwiazanych z seksem. Nierzadko ta obsesja nabiera cech chorobliwego fantazjowania. Mowa jest na przyklad o tym, ze „czarownice gromadza meskie czlonki, po 20 – 30 razem, kryjac je w ptasich gniazdach albo zamykajac w skrzynkach, gdzie poruszaja sie one niby zywe, karmione owsem i pszenica” (...no comments...) Szczególna obsesja autorów jest kopulowanie z bezcielesnymi istotami, inkubami ( demonami meskimi ) i sukubami ( demonami zenskimi ). Z obsesja wrecz dokladnocia drazyli zagadnienie, jak wlaciwie demony dokonuja aktu seksualnego. Zastanawiaja sie z cala powaga, czy „ zawsze takiemu aktowi towarzyszy wytrysk”. Jeli bowiem tak sie dzieje, to skad bierze sie nasienie? Czy jest w cislym tego slowa znaczeniu diabelskie? Czy „zrabowane” jakiemu miertelnikowi? Czym kieruje sie diabel przy takiej kradziezy? W tych rozwazaniach nie pominieto zadnej mozliwoci. Wedlug autorów Mlota na Czarownice kopulowanie z bezcielesnymi istotami stanowilo szczególnie ciezki i haniebny grzech. W ich odczuciu bylo to bluLniercza parodia Niepokalanego Poczecia Jezusa przez Ducha Swietego... :/ Inkwizycja uzbrojona teraz w Mlot na Czarownice mogla spokojnie sprawowac rzadu strachu w calej Europie. |
2005-06-07 (01:53)![]() Data rejestracji: 2005-06-06 Ilość postów: 4 ![]() | wpis nr 18 718 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Sondo, masz racje do bólu. Czarownice sa takie. Czy chodzilo Tobie o ten utwór, czy Marylke Rodowicz? Jestemy tacy sami Jestemy tacy sami Mali, smutni, zarozumiali Nasza rewolucja upadla Mozemy zasiac do kolacji Nasze drogi sie rozchodza Kazdy wreszcie \" myli \" Powtarzamy to co robia Ludzie z których sie mialimy Jestemy tacy sami... Jestemy tacy sami Mali, glupi, zarozumiali Umiemy teraz robic Rzeczy którymi gardzilimy Nasze drogi sie rozchodza Kazdy wreszcie \" myli \" Powtarzamy to co robia Ludzie z których sie mialimy Jestemy tacy sami... Mlodzi konformici Wczorajsi anarchici Jutro w biurze Zabija kogo wzrokiem Gwiazdy intelektualnych sporów Ambitne, przemadrzale Czy maja co do powiedzenia? Zapytaj siebie! |
2005-06-07 (02:16)![]() Data rejestracji: 2005-06-06 Ilość postów: 4 ![]() | wpis nr 18 719 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Z ogromnym zainteresowaniem przeczytalam MLOT NA CZAROWNICE. Wprawdzie jestem tylko cyganka, ale czary nie sa mi obce. Cytuje tutaj fragment powyzszego dziela, który szczególnie mnie zainteresowal: ... Wciaz jednak z obsesyjnym uporem wraca sie do spraw zwiazanych z seksem. Nierzadko ta obsesja nabiera cech chorobliwego fantazjowania. Mowa jest na przyklad o tym, ze „czarownice gromadza meskie czlonki, po 20 – 30 razem, kryjac je w ptasich gniazdach albo zamykajac w skrzynkach, gdzie poruszaja sie one niby zywe, karmione owsem i pszenica” (...no comments...) Szczególna obsesja autorów jest kopulowanie z bezcielesnymi istotami, inkubami (demonami meskimi) i sukubami (demonami zenskimi). Z obsesja wrecz dokladnocia drazyli zagadnienie, jak wlaciwie demony dokonuja aktu seksualnego. Zastanawiaja sie z cala powaga, czy „ zawsze takiemu aktowi towarzyszy wytrysk”. Jeli bowiem tak sie dzieje, to skad bierze sie nasienie? -------- Prosilabym autora przytaczajacego ten tekst o wyjasnienie tego owsa i pszenicy. Ilez dziennie potrzeba tego ziarna dla wyzywienia tych 20 lub 30 szt. meskich szczególów, aby tak sobie sie poruszaly. Interesuje mnie takze zagadnienie w jakim kierunku sie poruszaja. Czy to zalezy od wiatru, czy moze od iloci ziarna? Wprawdzie nikt mi nie proponowal uczestnictwa w zlocie czarownic, ale sadze, ze posiadajac odpowiednia wiedze, bylabym osoba pozadana na Lysej Górze. Przepraszam za te niedyskretne pytania, ale jestem dociekliwa i nie chcialabym popelnic zadnego bledu praktykujac czary-mary. ---------- A teraz, taka nieuwiadomiona, udaje sie na spoczynek do cyganskiego wozu, liczac oczywicie na przychylnoc autora plci nieznanej (moze istota bezcielesna?) i zrozumienie dla mej ciekawoci. |
2005-06-07 (10:36)![]() Data rejestracji: 2003-09-04 Ilość postów: 4426 ![]() | wpis nr 18 726 [ CZCIONKA MONOSPACE ] A czarownice sa i tak piekne. Byl taki film...Ozenilem sie z czarownica. Kto by nie pragnal ???? |
2005-06-07 (13:07)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 18 732 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Czarownice sa piekne, bo znaja sie na czarach. Gdy trzeba to lubczyku zadadza, innym razem szaleju dosypia... Czaruja, oczarowuja, zaczarowuja. Klatwy tez rzucaja. I nie ma rady na te czarownice. Szamani przy nich wysiadaja. Dlatego kochani panowie strzezcie sie! Lepiej sie nie narazac. Cyganka prawde Ci powie, cyganka czyta z kart, czyta z myli. Bardzo dawno temu Kobuszewski chcial byc Cygankiem. Spiewal piosenke na ten temat. To lecialo co tak: ,,Cyganek, cyganek tak mówia juz o mnie na miecie...,, Moze wróce z tym tekstem. PA |
2005-06-07 (20:26)![]() Data rejestracji: 2005-06-05 Ilość postów: 3646 ![]() | wpis nr 18 751 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Kombi - Nasze rendez wous Tak czesto cie spotykam Przechodzisz obok mnie Lecz rzadko patrzysz w moja strone Nie moge cie zatrzymac Rozplywasz sie jak sen Nie slyszysz nawet, kiedy wolam cie Ze stu snów ten jeden chce naprawde przezyc Ze stu twarzy twoja chce naprawde miec Ref. Nasze rendez vous, tylko w wyobraLni Rendez vous moich snów Pojawiasz sie na chwile Wzrokiem doganiam cie Lecz zaraz znikasz, nawet nie wiem gdzie Czy kiedy cie odnajde Czy powiem to, co chce Czy zawsze bede zyl marzeniem Ze stu snów ten jeden chce naprawde przezyc Ze stu twarzy twoja chce naprawde miec Ref. Nasze rendez vous... Krzysztof Krawczyk - Bo jeste ty Na zewnatrz mgla, tylko ziab i deszcz A dla mnie wiat w cieplym wietle wiec Powietrze ma elektryczny smak Chcialbym tak trwac nawet tysiac lat Bo jeste Ty Znów przy mnie budzisz sie Bo jeste Ty I wciaz czuje, ze... Bo jeste Ty Cóz wiecej móglbym chciec? Bo jeste tu I prosze zostan juz Ja chcialbym tak zawsze biec pod wiatr Nie liczyc dni, ciagle zmieniac twarz Sprawic by czas wciaz owijal mnie Wszystko to juz dzi nie liczy sie Bo jeste Ty Zaczynasz ze mna dzien Bo jeste wciaz Gdy zaczyna sie noc Juz wszystko mam Cóz wiecej móglbym chciec? Bo jeste tu I zawsze tu badL Bo jeste Ty Znów przy mnie budzisz sie Bo jeste Ty I wciaz czuje, ze... Bo jeste Ty Cóz wiecej móglbym chciec? Bo jeste tu I prosze zostan juz Bo jeste T.Love - Pocisk miloci Nadchodzi front, zbliza sie Pocisk miloci zabija mnie Caly sie pale, zapalam lont Czy czujesz jak przeplywa prad? Nadchodzi front zbliza sie Twoje trafienie zniewala mnie Caly sie pale, zapalam lont Czy czujesz jak przeplywa prad ? Usta i oczy, skóra i krew Pocisk miloci zabija mnie Na naszym niebie eksploduja bomby Slowa i myli wyskakuja z orbit Wiec chodL, wyjdL ze mna na ulice I krzycz to co ja krzycze Wszystko dokola pali sie Skapany w ogniu doganiam cie Jestem juz blisko, zapalam lont Skapana w ogniu uciekasz stad Wiec chodL, wyjdL ze mna na ulice I krzycz to co ja krzycze Tak bardzo mocno tego chce Magiczny wicher porywa mnie Magiczny kolor, magiczna won Kosmicznej nocy magiczna ton Tak bardzo mocno tego chce Pocisk miloci zabija mnie Caly sie pale, zapalam lont Czy czujesz jak przeplywa prad? taki,jaki zaczarowany jestem..... |
2005-06-07 (20:31)![]() Data rejestracji: 2004-11-03 Ilość postów: 12111 ![]() | wpis nr 18 752 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Polecam stronke www.racjonalista.pl |
2005-06-07 (20:32)![]() Data rejestracji: 2005-04-21 Ilość postów: 98 ![]() | wpis nr 18 753 [ CZCIONKA MONOSPACE ] A gdzie sie podzialy Sonda i Kukola?Pozdrawiam Was dziewczyny /kobiety/.Piszcie cos.mówcie,bo mi nudnooooooooo........... Co z Fobia1 ,co z Cyganka? NO gdzie te czary? |
2005-06-07 (20:41)![]() Data rejestracji: 2005-04-21 Ilość postów: 98 ![]() | wpis nr 18 759 [ CZCIONKA MONOSPACE ] no,nie wiem Vidmo.Bylem,ale ja nie chce byc \"racjonalnym intelektualista?\"\"intelektualnym racjonalista\"? A jak ma sie do tego,poezja?serce? Czyzbys przeczyl sam sobie? A Twój watek,tam tez sa czary.Pozdrawiam. |
2005-06-07 (22:07)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 18 770 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Tez bylam przed chwila na tej stronie. Sciagnelam z niej taki cytat jako ,,Zlota myl Racjonalisty,,: Zyc znaczy walczyc. Seneka Seneka ma racje. Ale jak walczyc, gdy brakuje sil. Gdy walka ze soba zbyt wyczerpuje. Ostatnio ciagle pie po poludniu. Dzisiaj tez obudzilam sie niedawno. A i tak, pomimo coraz dluzszego spania, nie moge sie pozbierac. Sympatyczny mail - odpisze jutro. Szkoda, ze nie piszesz tutaj. Jeste wiele lepsza w przekazywaniu swych odczuc, ja tak nie potrafie. Mnie dopingujesz, a sama? Jutro, wszystko odkladam na jutro. Chcialam co zmienic - nie wyszlo. Nic mi sie nie udaje. Nawet na forum nie potrafie byc kim innym - tylko ta fobia 1. Ja po prostu nie potrafie klamac, oszukiwac, udawac. Potrafie dla zabawy, przez krótki okres czasu - a i tak sie zdradzam. Chcialam byc cyganka - nie wyszlo. Zostaje wiec fobia1, która pracuje nad soba - ale ta praca jej nie wychodzi. Jaka tam ze mnie cyganka? |
2005-06-07 (22:20)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 18 772 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Bravo - dziekuje za ..........ale przede wszystkim za Krzysztofa Krawczyka ....\"Bo jeste Ty\" |
2005-06-07 (22:26)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 18 774 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Vidmo - strona, która zaproponowale bedzie przeze mnie czesto odwiedzana z tego wzgledu, abym miala swój wlasny punkt odniesienia i trzymala sie go gdy ....... za bardzo bede znikac w sobie |
2005-06-07 (22:29)![]() Data rejestracji: 2005-02-20 Ilość postów: 2184 ![]() | wpis nr 18 775 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Fobia - tez ciagle chodze spiaca. To pewnie ta melancholijna pogoda. Cociaz wlasciwie uwielbiam taka pogode - wlanie takie lato mi odpowiada. Ale zime to ja lubie mroLna, sloneczna iskrzaca, biala rozdzwoniona i wesola |
2005-06-08 (01:43)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 18 786 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Przed snem posluchalam nieco Jacka Lecha. Wklejam jedna z tych piosenek ku uciesze gawiedzi (czego slucha ta menopauza?) Nie wiem nawet czy pamietasz Ze byl kiedy czas Gdy na droge która biegle Upadl slonca blask Kiedy ona byla z Toba Miale zawsze dziwny fart Latwo przyszlo, latwo poszlo Inny wiecej szczecia ma Nie miala nic prócz dwojga rak No powiedz co jej mogle dac Chciale zabrac ja na inny lad Nie miala nic prócz dwojga rak No powiedz co jej mogle dac Chciale zabrac ja w daleki wiat I miale sen niedobry sen Ze miedzy wami wyrósl las Ze miedzy wami powstal zal (tu nie mam pewnoci co do slów) I miale pelne prace dni No powiedz co jej mogle dac On mial czas Kolo w górze, kolo w dole Tak sie toczy kazda gra Choc jej chciale podarowac Klucz do wszystkich bram Nieopatrznie potracona Jeszcze smuga cienia drga Latwo przyszlo, latwo poszlo Inny wiecej szczecia ma Nie miala nic prócz dwojga rak... |
2005-06-08 (07:31)![]() Data rejestracji: 2003-09-15 Ilość postów: 5409 ![]() | wpis nr 18 789 [ CZCIONKA MONOSPACE ] Dzien dobry! Spalam w godz. 3 - 5. Ide spac ponownie. Nie miale nic prócz dwojga rak... Nie wypilam calkiem spokojnie trzeciej kawy, za to lyknelam calkiem spokojnie relanium i chyba zasne. Dzisiaj tu nie przyjde - nie ma po co. Dobranoc. zapomnialabym - Pozdrowienia dla PSYCHOLOGA DYZURNEGO! Ciekawe, czy dalo sie to uruchomic i odczytac? Bede wolna - migne. Pa |
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lotto | Strona: 1 2 ... 81 82 83 ... 127 128 Wyślij wiadomość do admina |