Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 3 4 5 6 7
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Stary Kibic.........Mozemy pomóc?

2007-01-06 (12:29)

status Pikolo
Data rejestracji: 2005-11-07
Ilość postów: 652

1390
wpis nr 86 791
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Jest prostszy sposób na stwierdzenie,czy dorabialem \"boku\".



Podam szesc pierwszych i szesc ostatnich cyfr konta konta zony Pana Mariana.

Jesli ktos stwierdzi,ze

podalem w mailu inne,to sprawa jasna.



pierwsze...831020 ostatnie......928242.



Sprawdzcie,prosze.
2007-01-06 (12:43)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 86 793
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

No i sprawa zalatwiona. Pan Marian nie ma zadnego obowiazku pisac do kazdego z osobna.



A Ty Pikolo nie musisz sie z niczego tlumaczyc i wyjasniac.

Ja Tobie ufam.

Te cyfry podane przez Ciebie przydadza sie do porównania kilku osobom, którym ja przeslalam numer konta. Ktos móglby podejrzewac takze mnie.



Pozdrawiam
2007-01-09 (11:07)

status ZOCHA
Data rejestracji: 2005-10-04
Ilość postów: 34

1281
wpis nr 87 029
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam wszystkich,przepraszam ze sie nie odzywalam.Maz bedzie w piatek wieczorem w domu na przepustce,to z Wami porozmawia.Poraz trzeci stracil wszystkie wlosy,ale nie to jest najwazniejsze,grunt ze czuje sie troche lepiej.Bardzo wszystkim dziekuje za pomoc,zastrzyki pomogly na regeneracje zawartosci bialych cialek we krwi,ale ta regeneracja jest bardzo bolesna ,maz skrzy sie na silne bóle w kregoslupie,ale wszystko trzeba zniesc.Jeszcze raz wszystkim dziekuje,wiekszosc pomocy nie jest anonimowa ,kiedy przekazuje mezowi nazwiska,to trudno mu jest rozszyfrowac kto to jest ,bo on zna Was tylko z nicków.

Zegnam i dziekuje Zofia
2007-01-09 (12:36)

status mirek77335
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 2665

450
wpis nr 87 043
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

\"Zocha\"... pozdrów meza w moim \"imieniu\".

Wiem co-to szpital, i bardzo wspólczuje \"Staremu kibicowi\" i calej rodzinie....

Jakby nie patrzec, jestescie czescia tej strony,,,

i kazdego z nas, obchodzi Wasz los.

Naprawde przykro mi ze \"STARY KIBIC\" ma problemy ze zdrowiem

Ale mimo wszystko, licze na to ze jeszcze nieraz nas zaskoczy swoimi typami

Pozdrawiam i zycze duuuuuzo zdrowia!!!!
2007-01-13 (11:05)

status stary kibic
Data rejestracji: 2005-09-17
Ilość postów: 1162

1239
wpis nr 87 397
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam wszystkich! Kochani nie wiem jak mam wyrazic moja wdziecznosc,serdecznie dziekuje za pomoc.Jestem na przepustce,jutro wiecz€r wracam do szpitala,od poniedzialku mam przypisane 5 naswietlen tzw. \"bomba kobaltowa\".Do tej pory jest lekka poprawa,ale te naswietlenia niosa ryzyko, ze wzgledu na wszczepiony defiblator,tak ze podczas cyklów naswietleniowych musi czuwac kardiolog,to juz musze zalatwic w swoim zakresie ,5 sesji po 25 min.Ale dzieki Waszej pomocy, stac mnie na to i licze ze bedzie wszystko dobrze.

Kochani jak Bóg pomoze i troche wydobrzeje to sie z Wami,kazdym z osobna skontaktuje,na razie koncze,czuje sie bardzo slabo i ma byc usuwana jakas awaria telekomunikacyjna i nie wiem kiedy bede mial dostep do intrernetu.Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.

Marian
2007-01-13 (12:13)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 87 404
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Panie Marianie, moja Mama byla operowana na raka inwazyjnego w 1978 roku. Jedynym objawem choroby byla temperatura, która nie ustapila nawet po operacji i oslabienie.

Znieczulana do operacji byla ledzwiowo, bo zaden anestezjolog nie podjal sie podania glebokiej narkozy przy tak chorym sercu, jakie mama miala. Twierdzili, ze serce pracuje jak stary kapec. I tak faktycznie bylo, bo sama niejednokrotnie mierzylam Mamie tetno. Nawet wówczas, gdy lezala rytm byl ledwo wyczuwalny, taki nitkowaty, a czestosliwosc 130/min. (w stanie spoczynku). Kazdy ruch, nawet jedzenie, powodowal natychmiastowa arytmie.



Po operacji lekarze zdecydowali sie tylko na bombe kobaltowa.

Miala dwa cykle 3-dniowe w odstepie miesiecznym. Zniosla to dzielnie.

Po drugiej serii ustapila temperatura.

Jedyny efekt u boczny tek silnego promieniowania byl nieco smieszny awet dla samej Mamy. Do konca swoich dni, a zyla jeszcze 10 lat i zmarla na serce, nie mogla pisac dlugopisem, ani korzystac z niczego na baterie (radio tranzystorowe itp.). Tusz w dlugopisach sie rozpuszczal, a baterie zaczynaly cieknac.

Byla poteznie napromieniowana, ale po raku nie pozostal slad. Zadne kontrole nie wykazaly przerzutów. Jak wspomnialam, przezyla jeszcze 10 lat.



Prosze wiec byc dobrej mysli. Grunt to optymizm, to naprawde bardzo pomaga.

Zapomialabym, moja Mama przed operacja przyjela ostatie namaszczenie, przygotowala sie na najgorsze, pogodzila sie z tym najgorszym i swoje zycie powierzyla w rece Boga. Moze dlatego latwiej jej bylo przez to przejsc.



Nie wiem, czy ja mialabym tyle sily co moja Mama i Pan. Nie potrafie tak spokojnie pogodzic sie z losem. Potrafie walczyc, ale czesto sie zalamuje. Boje sie, ze w decydujacym momencie popadlabym w gleboka depresje.



Mama potrafila sobie wszystko wytlumaczyc. Nie byla wcale tzw. \"mocherowym beretem\", rzadko chodzila do kosciola, tak jak ja nie potrafila sie skupic na modlitwie w tlumie.

Jednak w podjeciu decyzji by walczyc o zycie do konca pomogla jej wiara w Boga.

Pamietam, jakby to bylo wczoraj, gdy mówila, ze przykazanie \"Nie zabijaj\" trzeba stosowac takze do siebie, do swojego organizmu. Potrafila pojac szerszy sens tego przykazania. Nie tylko odnosi sie ono do tego, by nie zabijac drugiego, ale takze nie wolo zabijac siebie. To jej dodalo sil, by wspólpracowac z lekarzami.



Czlowiek naprawde ma wiele sily i powinien miec zaufanie do jej mozliwosci. Mam na mysli nie sile fizyczna, ale glównie psychike czlowieka, nastawienie do zycia, nastawienie pozytywne do walki i zaufanie, ze bedzie dobrze.



Ja wiem, ze to latwo napisac, ale trudniej wprowadzic w czyn. Prosze sie zmobilizowac. Prosze cala energie skupic na pozytywnym nastawieniu do tego zabiegu. Losowi trzeba pomóc.



Tak wiele osób jest z Panem. Ma Pan ogromne poparcie psychiczne. Prosze je wykorzystac do konca.

Jestesmy z Panem.
2007-01-15 (12:21)

status ZOCHA
Data rejestracji: 2005-10-04
Ilość postów: 34

1281
wpis nr 87 608
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam!

Przepraszam w imieniu meza ,ze tak krótko z Wami byl w kontakcie .Awarie usunieto dopiero dzisiaj rano, dlatego maz nie mial sposobnosci z Wami sie skontaktowac,

Ale najwazniejsze jest to zeby dzisiaj i przez nastepne dni wszystko bylo okey,bo po 10 cyklach w kwietniu 2005 roku ,maz dostal migotania komór,wynikiem tego :9 razy w zapasci (smierc kliniczna) i wszczepienie ICD tzn kardiowerter defiblator,bardzo sie boimy co bedzie teraz

Zofia
2007-01-15 (14:00)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 87 615
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pani Zosiu, wtedy bylo 10 cykli, teraz tylko 5.

Maz bedzie pod opieka kardiologa, a to bardzo wazne.

Bedzie dobrze, na w to wierze.



Sama jestem w jakims minorowym nastroju z innych powodów. Co do Pani meza, nie mam watpliwosci, ze tym razem odbedzie sie bez zadnych niespodzianek.



Serdecznie pozdrawiam Pania i meza.
2007-01-19 (23:31)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 88 082
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Koniec tygodnia.

Mam nadzieje na wiadomosc o stanie zdrowia Pana Mariana.



Pani Zosiu!

Moze znajdzie Pani chwilke czasu i chociaz króciutko napisze?

Bardzo prosze. Troche sie niepokoje, bo ostatnie anomalnie pogodowe nie sa korzyste nawet dla zdrowych.
2007-01-21 (09:52)

status ZOCHA
Data rejestracji: 2005-10-04
Ilość postów: 34

1281
wpis nr 88 184
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Kochani,bardzo przepraszam ze sie nie odzywalam, bo tak duzo wtym tygodniu sie dzialo.Podczas trzeciego cyklu naswietlen ,pomimo monitoringu kadriologa wystapily zaklucenia w pracy serca ,tak ze maz musial byc przetransportowany do kliniki kadriologicznej na intesywna terapie gdzie stymulowano ten kadriowerter. Za bardzo nie wiem o co tu chodzi ale stwierdzono ze musi pozostac na intesywnej terapi przez 10 dni, zeby stwierdzic na pewno ze to sie nie powtórzy.Zobaczymy jak bedzie,maz jest zalamany.Za chwile jade do meza\',

Zegnam i pozdrawiam i dziekuje Pani Halince za troske i wszystkim przyjacielom meza,

Zofia
2007-01-21 (11:58)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 88 189
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Pani Zosiu, ja zwalam to wszystko na pogode.



Zamiast normalnej zimy mamy dluga jesien, a chwilami wiosne. Cala przyroda powariowala. Podobno kwitna jakies rosliny, drzewa nie spuscily soków do ziemi, a zapowiadaja teraz opady sniegu. Gdy chwyci mróz soki w drzewach zamarzna i biedne popekaja.



Wszyscy ludzie narzekaja na zle samopoczucie, a co dopiero powaznie chory czlowiek?

Miejmy nadzieje, ze pogoda sie ustabilizuje, wszystko wróci do normy.



Pani maz jest pod dobra opieka i to jest pocieszajace w tym calym nieszczesciu.

Miejmy nadzieje, ze bedzie dobrze. Musimy miec nadzieje, nie wolno sie zalamywac. Prosze wspierac meza, dodawac mu sil do walki z choroba.



Prosze zobaczyc, juz tak bylo zle, a jednak maz nie poddal sie chorobie, walczy z nia.

Oby tych sil do walki nie zabraklo. Zycze z calego serca.

Bardzo chcialabym, by Pan Marian powrócil na forum z mozliwie dobrym zdrowiem.

Trzymam kciuki.
2007-01-21 (20:13)

status rafi
Data rejestracji: 2005-02-14
Ilość postów: 348

676
wpis nr 88 238
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

witam nie chcialem sie wtracac ale....jestem juz dlugo na tym forum i powiem tak....nikogo nie strofujac ani nic takiego....czytajac to wszystko za kazdym razem przypomina mi sie moja mama .....pan Stary kibic w moich oczach jest pod wspaniala opieka co widac po jego czasie chorowania....moja mama jak dowiedziala sie 15 stycznia 2004roku ze jest chora to do konca to jest 14 kwiecien 2002 roku nie wiedziala ze umiera na jeden z najbardziej zlosliwych nowotworów pluc. (zespól glównej zyly górnej) dwa nowotwory o srednicy okolo 12cm które oplotly zespól zyl odprowadzajacych krew z górnych cesci ciala.) tragedia niesamowita ale czytajac to wszystko widze ze stary kibic jest pod bardzo dobra opieka i zycze duzo zdrowia i sily aby z tym walczyc. ....na co mojej mamie nie dano nawet szans...w szpitalu w Starogardzie Gdanskim. tydzien czasu walki owykonanie biopsji cienkoiglowej......i tak na nic .....stary kibicu wracaj do zdrowia....rafal narloch nowa sól.
2007-01-21 (22:31)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 88 254
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Wspólczuje Ci Rafi. Tpo musialo byc ciezkie przezycie dla calej rodziny.

Dobry z Ciebie chlopiec, ze pamietasz o mamie. Trzymaj sie.

Pozdrawiam
2007-01-21 (22:45)

status Pasko
Data rejestracji: 2003-08-03
Ilość postów: 4417
ADMIN
1
wpis nr 88 255
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Rafi - wszystkiego dobrego.



Pozdrawiam
2007-01-21 (22:53)

status skaplar
Data rejestracji: 2005-08-11
Ilość postów: 466

1148
wpis nr 88 256
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Rafi.Oby bylo jak njlepiej.Jestesmy z Toba.Trzymaj sie.
2007-01-22 (00:54)

status skaplar
Data rejestracji: 2005-08-11
Ilość postów: 466

1148
wpis nr 88 263
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Zosiu.

Bedzie dobrze.

Trzymaj sie.Jestesmy z Toba.

Pozdrów Marysia od multigrajków,a szczególnie od fobii i skaplara.

Jeszcze sobie po typujemy,w starym zespole.
2007-01-22 (16:34)

status rafi
Data rejestracji: 2005-02-14
Ilość postów: 348

676
wpis nr 88 298
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

tak to juz jest na tym swiecie. (male sprostowanie oczywiscie mialem napisac 15 styczen 2004-----14 kwiecien 2004. pozdrawiam.
2007-01-23 (01:21)

status fobia1
Data rejestracji: 2003-09-15
Ilość postów: 5409

31
wpis nr 88 353
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Rafi! Od smierci mojej mamy minalo kilkanascie lat. A ja ciagle mam zal do siebie, ze pól roku przed jej smiercia sie wyprowadzilam, bo dostalam akurat mieszkanie. Winie siebie za te smierc. Jest mi to trudno zaakceptowac.

Ktos madry zadal mi pytanie:

- gdzie wg pani mamie jest lepiej, tutaj, czy tam?

Odpowiedzialam zgodnie z prawda, ze tam.

Jest mi z tego powodu lzej, ale brakuje mi mamy bardzo. Czesto czuje, jej opieke nade mna. Mam nadzieje, ze Ty takze to odczuwasz, a mama Twoja juz nie cierpi.



Troszke o siostrze. Wspomnialam, ze od sierpnia toczy walke z rakiem. Dwa razy w odstepach dwutygodniowych byla operowana. Za pierwszym razem nie usuneli wszystkich wezlów chlonnych, wiec musieli powtórzyc operacje. Potem seria 25 naswietlan i pieciu jakis \"bustów\".

To nie naswietlania, ale poparzenia. Zeszla jej skóra, widac zywe mieso, wszystko ropieje, saczy sie zólta maz. Moze to zmywac tylko wazelina. Rano ma skorupe ze strupów, które nawilza jakims kremem, a potem zmywa. Zuzywa na to pelno opatrunków wyjalowionych.

Okropnie ja to boli, a przy tym musi stosowac jeszcze 3 razy dziennie jakies gimnastyki, by limfa prawidlowo krazyla. Inaczej beda nieodwracalne zmiany.

I to nie jest koniec.

Po wygojeniu ran ma miec dalsze badania.

Nie wytrzymalabym tego psychicznie. Nie jestem tak silna, chociaz sprawiam takie wrazenie.

Potrafie walczyc o kogos, a dla siebie o godne zycie. Natomiast w tak drastycznej chorobie zalamalabym sie. Znam siebie.



Dlatego podziwiam ludzi walczacych o kazdy dzien zycia. Podziwiam, bo wiem, ze warto.



Rafi, pisze do Ciebie, wlasciwie rozmawiam z Toba, bo jestem przekonana, ze jest Tobie lzej po tym, gdy podzieliles sie swoja tragedia.

To dobrze, ze zrzuciles z siebie czesc tego wielkiego ciezaru. Rozmowa z rodzina, z bliskimi jest zawsze rozdrapywaniem ran, rozpacza. Rozmowa z kims obcym przynosi ogromna ulge. Wiem to po sobie.



Dobranoc.

2007-01-24 (12:18)

status stary kibic
Data rejestracji: 2005-09-17
Ilość postów: 1162

1239
wpis nr 88 389
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Witam wszystkich przyjaciól!!!

Kochani ja tylko wchodze na chwile,jestem przejazdem w domu,w drodze do Zabrza,jade tam na jakas \"plastyke \"serca, nie wiem co to jest,rzekomo jest to operacja na otwartym sercu. Musialem wstapic do domu,bo zonie udalo sie zalatwic kredyt linie w PKO,ale ze mamy wspólne konto to ja musze tez zlozyc podpis.

Chcialbym zlozyc wszystkim,którzy mi pomogli serdeczne dzieki,dzieki Wam moze jeszcze zyje,szczegulnie dziekuje Pikolo,który ta pomoc zorganizowal i narazil sie na duze nieprzyjemnosci i to przeze mnie,dziekuje takze pani Halince która byla w ciaglym kontakcie z moja zona.Jeszcze raz dziekuje wszystkim.

Rafi,naprawde Ci wspólczuje,jestes kochanym dzieckiem i pamientasz o Swojej mamie,pani Halinko wspólczuje Pani z powodu choroby siostry,ja tez mam poparzony caly przelyk tak ze przyjmuje tylkoplynne posilki.

Kochani musze konczyc bo jestem obwieszony kablami (holter) bo praca mojego serca jest caly czas monitorowana.Nowotwór pluc -drobnokomórkowy,to jest taki nowotwór którego nie mozna operowac,chemia i radioterapia na jakis czas go uspily,jak bedzie to zobaczymy,ale nic nie jest za darmo,zaplacilem to ciezka choroba serca,no juz koncze bo zaczyna ta moja aparatura dawac jakies sygnaly.Boje sie bardzo tej operacji ale Bóg pomoze,jak do tej pory i znów bede z Wami,jezeli by cos nie wyszlo to wspomijcie czasem Starego kibica.

Zona jedzie ze mna,jak wszystko bedzie dobrze to po operacji wróci(poniedzialek) to sie z Wami skontaktuje.

Trzymajcie za mnie kciuki i jeszcze raz Wam wszystkim dziekuje.

Stary kibic
2007-01-24 (13:43)

status Pikolo
Data rejestracji: 2005-11-07
Ilość postów: 652

1390
wpis nr 88 394
[ CZCIONKA MONOSPACE ]

Stary Kibicu! Jasne,ze bedziemy trzymali.

A Ty,sie trzymaj.Nie trac wiary a bedzie dobrze.

Powodzenia i wracaj szczesliwie.
| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 3 4 5 6 7
Wyślij wiadomość do admina