Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 47 48 49 ... 178 179
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid

2006-03-23 (22:00)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 54 679
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Ech, Vidmo, chyba upile sie ta wiosna ?









Polami polami po miedzach po miedzach



Po blocku skislym w mgle i wiatr



Nie za szybko kroki drobiac



Idzie wiosna idzie nam



Idzie wiosna idzie nam















Boleslaw Lemian















Akteon







Powiec o Akteonie: wiosna szumi w borze.

Podpatrzyl w blask boginie, skapana w jeziorze.

Za kare go w jelenia przedzierzgnela mciwie.

Pokrwawila sie wiecznoc o lene igliwie!...

Psy go wlasne opadly, szarpiac, jak zwierzyne!

Wporód godzin istnienia mial taka godzine!...

Prózno bronil obcego, które boli, ciala!

Smierc go, psami poszczuwszy, z jeleniem zrównala...

Prózno wzywal na pomoc dawnych towarzyszy,

Nasluchujac ich kroków na pobrzezach ciszy!

Nikt nie poznal po glosie i po znoju rany,

Ze to czlowiek - nie jelen! Duch - upolowany!

Nikt nie zgadl tajemnicy narzuconych wcielen!

Musial byc tym, czym nie byl! I zginal, jak jelen!



I jam niegdy byl inny. Dzi jeszcze sie zloce.

A zlocilem sie bardziej... Swiadkami - zle noce!

Pamietam dawnych braci rozblyskane twarze.

Wówczas o czym marzylem... Dzi bledne, gdy marze!

Nikt nie umial tak istniec, jak ja, w tej godzinie,

Gdym cie, Boze, podpatrzyl! - Duch mój odtad ginie!

Przemieniony w czlowieka za nedze mej zbrodni,

DLwigam obce mi cialo w blask Bozej pochodni!

I gine miercia; obca, co mym kociom przeczy...

Inna mi sie nalezy !... Nie chce tej - czlowieczej !...

Gine, w ludzka powloke wsnuty, jak w plaszcz zgrzebny.

Kto mnie pozna po plaszczu? Precz z nim!

Niepotrzebny ! Kto mnie pozna po glosie, ze to ja tak piewam?

Milcz, glosie! Nie mój jeste! Swego juz nie miewam...

Majaczac cudzych ksztaltów zgubna niepodoba,

Nawet w mierci godzinie nie moge byc soba!

Krwawa zmore jelenia unoszac ród powiek,

Prózno wolam o pomoc! - I gine, jak czlowiek!















***[Lubie szeptac Ci slowa...]



Lubie szeptac Ci slowa, które nic nie znacza -

Prócz tego, ze sie garna do Twego umiechu,

Pewne, ze sie Twym ustom do cna wytlumacza -

I nie wstydza sie swego metu i popiechu.



Bezladne sie w tych slowach niecierpliwia wieci -

A ja czekam, ciekawy ich poza mna trwania,

Az je sama powiazesz i ulozysz w zdania

I brzemieniem glosu dodasz znaczenia i treci...



Skoro je swoja warga wyszepczesz ku wionie -

Staja mi sie tak jasne, niby rozkwit wrzosu -

I rozumiem je nagle, gdy gina radonie

W piewnych falach Twojego, co mnie kocha glosu.















Romans







Romans piewam, bo piewam! Bo jestem piewakiem!

Ona byla zebraczka, a on byl zebrakiem.



Pokochali sie nagle na rogu ulicy

I nie bylo ubozszej w miecie tajemnicy...



Nastala noc majowa, gwiaLdzicie wesola,

Siedli - ramie z ramieniem - na stopniach kociola.



Ona mu podawala z wyrazem skupienia

To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia.



I tak niac, przegryzali pod majowym niebem

Na przemian chleb - pieszczota, a pieszczote - chlebem



Dwa glody sycili pod opieka wiosny:

Jeden glód - ten zebraczy, a drugi - milosny.



Poeta, co ich widzial, zgadl, jak zyc trzeba?

Ma dwa glody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba.















***[Ty przychodzisz jak noc majowa...]







Ty przychodzisz jak noc majowa...

Biala noc, noc upiona w jaminie...

I jaminem pachna twe slowa...

I ksiezycem sen srebrny plynie...

Kocham cie...

*

Nie obiecuje ci wiele...

Bo tyle co prawie nic...

Najwyzej wiosenna zielen...

I pogodne dni...

Najwyzej umiech na twarzy...

I dlon w potrzebie...

Nie obiecuje ci wiele...

Bo tylko po prostu siebie...

*

Kocham cie jak powietrze.

Jak dziure w starym swetrze.

Jak drzewo na polanie...

Po prostu kocham cie... kochanie.

*

Czy pozwolisz, ze ci powiem...

W wielkim skrócie i milczeniu...

Ze ci oddam i otworze...

W ciszy serc, w potoków lnieniu...

Slowa dwa przez sen porwane...

Przez noc ukryte... przez czas schwytane...

Slowa dwa, co brzmia jak piew,

dwa proste slowa....kocham cie.















Wiosna







Takiej wiosny rzetelnej, jaka w swym powiecie

Widzial Jedrek Wysmólek - nikt nie widzial w wiecie!



Poprzez okno karczemne leb w bezmiar wyrazil

I o malo sie w durna mgle nie przeobrazil!



Lecz umocnil sie w karku i nieco przybladlszy,

Lbem pochwial dla otuchy, i splunal i patrzy...



Jego wlasna chalupa wraz z baba i sadem

Odwrócila sie nagle nieproszonym zadem.



Wieprz-znajomek, nie wiekszy na pozór od snopa,

Biegnie w skradzionych portkach Magdzinego chlopa.



Ryj mu Lilia zakwita! Czar bije od przodu!

I z wolaniem: \"Gdzie Magda?\" - pcha sie do ogrodu!



Wóz drabiasty, jaskólczej doznajac uciechy,

Z okrzykiem: \"Co ja robie?\" - frunal ponad strzechy.



A wójt w lad mu sie jarzy to modry, to zloty

I zebami przedrzeLnia zniklych kól turkoty.



Wywrócona na opak do rowu ulica

Mknie Kachna i plonaca powiewa spódnica.



Wichrzy sie i poklebia i upalem bucha,

Cala w ogniu i szumie! Pozar - nie dziewucha!



Skry miota wedle woli - nie szuka powodu,

I z szeptem: \"Moja wina!\" - dymi sie od spodu!



A Maciej - ten z przeciwka, co to brak mu klepki,

Konno dybie w niebiosy wesoly i krzepki!



Caly w rózach i malwach, coraz nieznajomszy

Pyskiem w niebie wydziwia, jakby sluzyl do mszy.



Tuz obok, jak to bywa miedzy blekitami,

Przelatuje siedzaco Pan Bóg z aniolami.



A ten wrzeszczy od rzeczy i na koniu pstroku

To skoczy, to zje malwe, to ginie w obloku!















Zmory wiosenne







Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni sie jej czas...

Oto jej wlos rozwiany, a oto - szum i las!

Od mrowisk slonce dymi we zlotych kurzach, mglach,



A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach.

Snil sie jej dzisiaj w nocy wilkolak w glebi kniej,

I dwaj rycerze zbrojni i aniolowie trzej.



Snil sie jej piew i plasy i wszelki ptak, i zwierz!

I miecz i krew i ogien. Sen zbiegla wzdluz i wszerz!

A teraz biegnie w jawe, przez las na lasu skraj -

A za nia - Maj drapiezny! Spójrz tylko - tygrys - maj!



Dziewczyna plonie gniewem... zaciska biala piec

A wkolo pachna kwiaty... Szczec Boze, kwiatom szczec!



A wkolo pachna kwiaty! Slonce sie dlawi zdrój!

Purpura - zielen - zloto - rozkwitów szal i bój!

Grzmi wiosna! Tetnia zary! Krwawia sie gardla róz!

O szczecie, szczecie, szczecie! Dzi albo nigdy juz!

Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni sie nam czas!

Kochalem nieraz - ongi - i - dzisiaj jeszcze raz.

Dziewczyno, bylem z toba w snu jarach, w glebi kniej -



Jam dwaj rycerze zbrojni i aniolowie trzej!

Jam piew i plas zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!

Ja - miecz i krew i ogien! Sen zbieglem wzdluz i wszerz...

Sen zbieglem, goniac ciebie, twój wierny tygrys - maj!

Ja jestem las ten caly - las caly az po skraj!









pozdrawiam Wszystkich wiosennie
2006-03-23 (22:10)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 54 681
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witaj, nowy obywatelu Krainy Lagodnoci... Masz nosa do poezji...Chyle czola...

Mam probe, jeli znasz autorów zamieszczaj ich nazwiska... Nalezy im sie to od nas...

P.s. Wiersz ten popelnilem z tesknoty do Pani mego serca - Wiosny... Troche na wyrost, ale chcialbym , zeby przyspieszyla swoje przyjcie... Tesknie za nia okrutnie...
2006-03-23 (22:23)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 54 685
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Papusza \" W maju\"

W maju wszystko na wiecie pieknieje,

wszystko chce zyc.

Przyciaga oczy trawa zielona

i zlote slonce przywoluje nas,

by serca ogrzewac nam w lesie.



Za Cyganamibiala brzoza placze,

mrówki w kopcach swoje male nosza,

ptaki w zieleni wysiaduja jajka.



Siedze w domu i widze przez okno,

jak ptak przefruwa i bije skrzydlami.

Zielony las przywabia oczy

i pachnie, ze az serca placza.



Nieplacz dziecino, chodL do lasu,

pobedziesz, zapomnisz.

Nie placz dziewczyno,chodL nad rzeke,

siadL na jej brzegu.

Ocy zaplakane, raczki zalamane

nad woda zapomna wszystko.

I wszystko poniesie rzeka,

jak i maj z soba zabierze.

1953
2006-03-23 (24:03)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 54 705
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wiosne... kocham,

jest mym natchnieniem,

Wisnne... czuje,

jest mym namaszczeniem.



I ciagle sobie zadaje pytanie...

czy to jest wiosna, czy to jest ... rozstanie?







2006-03-23 (25:00)

status ruda
Data rejestracji: 2005-07-24
Ilość postów: 995

1094
wpis nr 54 718
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Cudne wiersze - wiosenne.

Szkoda, ze za oknem nic nie pachnie wiosna.

Smutnych ludzi spotykam, przemeczonych zima, praca, troska i bieda.

Tak malo ciepla w ludziach zostalo. Zloci w nich duzo i beznadziei.

Papusza znowu \"przywiala\" zapach ogniska - na chwile.

Dzieki.

rudzielec

2006-03-24 (23:19)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 54 846
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Pierwsze uczucia, to kwiaty wiosenne...



Pierwsze uczucia, to kwiaty wiosenne,

Co sie wlasna upajaja wonia:

Przed zywszym blaskiem jeszcze w cien sie chronia

I wierza jeszcze w swe trwanie niezmienne.



Po nich, ach! inne stubarwne, plomienne,

Znów zakwitaja i za sloncem gonia:

Wiedza, ze zwiedna, wiec czasu nie trwonia

I gasza tylko pragnienia codzienne.



A póLniej znowu wspomnien astry blade

Wschodza samotne na schylku jesieni,

I chca trwac tylko i walcza z ulewa,



Widzac w okolo martwoc i zaglade,

A w koncu jeden cyprys sie zzieleni,

Ponure, smutne rezygnacji drzewo.



Adam Asnyk

2006-03-24 (23:53)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 54 857
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Serenada



Patrz! oto wiosna znów

Najslodsze niesie ci tchnienia

I czolo twoje ocienia

Wiencem kwitnacych bzów,

Czy czujesz w niemym zachwycie

Wdziek nowy i nowe zycie? O, luba - mów!

Czy czujesz dziwne pragnienia,

Ozywczy powiew plomienia,

Urok niebianskich snów?

Czy czujesz te won w blekicie,

Co serca przyspiesza bicie? O, luba - mów!

Slyszysz miloci piew?

Slyszysz, jak wietrzyk szeleci,

Kwiaty caluje i pieci,

Igrajac poród drzew?

Slyszysz w tej cichej godzinie

Harmonie, co w serca plynie Z nadziemskich stref?

I kojac ludzkie boleci,

Przynosi w sennej powieci

Najtkliwszych uczuc siew?

Slyszysz, jak skryty w jaminie

Slowik wyglasza jedynie Miloci piew?

Czy widzisz wiatla rzut,

Który w blekitów przestrzeni

Wród nocy niebo rumieni,

Zwiastujac slonca wschód?

Czy widzisz, widzisz tam w dali,

Jak ksiezyc igra na fali Spokojnych wód?

Czy widzisz w blasku promieni,

W grze wiatel i lekkich cieni,

Wiecznej pieknoci cud?

Czy serca twego nie pali

Plynacy w wianku korali Jutrzenki wschód?

Jezeli w sercu twym

To wszystko slyszysz i czujesz,

Jezeli rozkosz zgadujesz,

Co wiat ozywia tchem;

Jeli twe usta rózane

Gonia pragnieniem owiane Za jakim snem;

Jeli sie w niebo wpatrujesz,

I wonne kwiaty calujesz

Z wzruszeniem walczac swym - -

ZejdL do mnie, dziewcze kochane,

Konczyc marzenia wioniane Na sercu mym.



Adam Asnyk
2006-03-24 (25:12)

status bravo
Data rejestracji: 2005-06-05
Ilość postów: 3646

979
wpis nr 54 891
[ CZCIONKA SPECJALNA ]







WILLIAM BLAKE







The Tyger



Tyger! Tyger! burning bright

In the forests of the night

What immortal hand or eye

Could frame thy fearful symmetry?



In what distant deeps or skies

Burnt the fire of thine eyes?

On what wings dare he aspire

What the hand dare seize the fire?



And what shoulder, & what art,

Could twist the sinews of thy heart?

And when the heart began to beat,

What dread hand? & what dread feet?



What the hammer? what the chain?

In what furnace was thy brain?

What the anvil? what dread grasp

Dare its deadly terrors clasp?



When the strars threw down their spears,

And water\'d heaven with their tears,

Did he smile his work to see?

Did he who made Lamb make thee?



Tyger! Tyger! burning bright

In the forests of the night

What immortal hand or eye

Dare frame thy fearful symmetry?





Tygrys



Tygrysie, blysku w gaszczach mroku:

Jakiemuz nieziemskiemu oku

Przynilo sie, ze noc rozwietli

Skupiona groza twej symetrii?



Jakaz to otchlan nieb odlegla

Ogien w Lrenicach twych zazegla?

Czyje to skrzydla, czyje dlonie

Wzniecily to, co w tobie plonie?



Skad prezna krew, co zycie wwierca

W skrecony supel twego serca?

Czemu w nim straszne tetno bije?

Czyje w tym moce? kunszty czyje?



Jakim to mlotem kul zajadle

Twój mózg, na jakim kladl kowadle

Z jakich palenisk go wyjmowal

Cegami wszechpotezny kowal?



Gdy rój gwiazd ciskal swe wlócznie

Na ziemie, lzami wilzac jutrznie,

Czy sie swym dzielem Ten nie strwozyl,

Kto Jagnie lecz i ciebie stworzyl



Tygrysie, blysku w gaszczach mroku:

W jakim to niemiertelnym oku

Smial wszczac sie sen, ze noc rozwietli

Skupiona groza twej symetrii?



(tlum. Stanislaw Baranczak)





Tygrys



Tygrys, tygrys w puszczach nocy

Swieci blaskiem pelnym mocy.

Czyj wzrok, czyja dlon przelala

Groze te w symetrie ciala?



W jakiej glebi i przeLroczu

Plonal ogien twoich oczu?

Czy moc Jego w skrzydlach grala,

Ze dlon plomien porwac miala?



Co za ramie kunsztem sily

Sercu twemu sprzeglo zyly?

I gdy serce bic poczelo,

Czyich stóp i rak to dzielo?



Co za lancuch, co za mloty,

Jaki piec lal mózgu sploty?

Na kowadle - czyj chwyt twardy

Smial ujarzmic twój gniew hardy?



Gdy gwiazd wlócznie spadly z góry

I lzy trysly z kazdej chmury,

Powiedz, czy ten sam Stworzyciel

W ciebie tchnal i w Jagnie zycie?



Tygrys, tygrys w puszczach nocy

Swieci blaskiem pelnym mocy.

Czyj wzrok, czyja dlon przelala

Groze te w symetrie ciala?



(tlum. Jerzy Pietrkiewicz)



2006-03-25 (10:01)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 54 919
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Harry Martinson \"Nosorozec\"



Bylem jak szary granit.

Zrodzony do tego, zeby byc ogromna winia

z pancerna skóra i dwoma rogami na nosie

nad Mpanga Njabanda.



Jadlem wieza trawe, pedy wodnego bambusa

i rzeczne muszle.

Pedzilem ku wszystkim, którzy nadchodzili,

jak lokomotywa.



Krzyczeli zartobliwie: Patrzcie, oto lokomotywa sawann!

Zabijalem ich, wzbudzjac pancerny strach, pancerna groze.

Nie wiedzialem, czym jest lokomotywa,

lecz pojmowalem, ze musze byc lokomotywa.

Lokomotywa nad Mpanga Njabanda.



Pedzilem ku nim nad Njam Tanga,

gdzie flamingi odpedzaly muchy

wkluwajace sie w moje male lepia.

Pedzilem ku nim nad Njam Wawana,

gdzie czerep antylopy garna

wbija swój korkociagowaty róg w ziemie.



Pedzilem ku nim nad Njamkan Nganza,

gdzie szlam wycieka z rzeki jak ze smolnego Lródla.



Pedzilem ku nim calym

ciezkim jak olów cielskiem, moja stwardniala,

pancerna tusza:

bralem ich na helm czola

- ich krzyk wbijal sie jak dzida w moje uszy -

bralem ich na gruba

siekiere nasady nosa,

rozlupywalem naglym ciosem kamiennego ostrza

- zdjety strachem przed nimi!

o tak, zdjety strachem przed nimi!

Nad Njam Tanga!

Nad Njam Wawana!

Nad Njamkan Nganza!



2006-03-25 (10:17)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 54 920
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Harry Martinson - Nobel z 1974 roku...
2006-03-25 (20:14)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 54 998
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"



Czec czwarta.



Mario! Mario! Mario!

Wpuc Mario!

Nie moge na ulicach!

Nie chcesz?

Czekasz,

az mi policzki zapadna sie w jamy,

pokosztowany przez wszystkie,

ckliwy

przyjde,

wymamle bezzebnymi wargami,

zem dzisiaj \"przedziwnie uczciwy\".

Mario,

widzisz -

juz sie garbie nie na zarty.



W ulicach

ludzie tluszcz przedziurawia w czteropietrowych

gardzielach wolastych

wysuna oczka,

czterdziestoletnia wlóczega przytarte,

zachichotaja,

ze w moich zebach

- znów! -

czerstwa bulka wczorajszej laski.

Deszcz trotuary rozelkal,

jak lobuziak w kaluzach sie kuli,

mokry, lize ukamienowanego przez bruk

trupa ulic,

a na rzes siwych igielkach -

tak! -

na rzesach sopelków lodowych

lzy z oczu -

tak! -

z oczu rynien

przegietych w luk.

Wszystkich pieszych ssaca morda dzdzu obsiadla,

a w ekwipazach tlusty lnil atleta za atleta:

czlapali ludzie,

zarciem na wylot nacpani,

i saczylo sie ze szczelin sadlo,

metna rzeka z ekwipazy ciekala,

razem z bulka wyssana,

papka starych kotletów.

Mario!

Jakze im ucho, tluszczem zarosle, cichym slowem

przebóc?

Ptak

zarecza sie w pieni,

dzwoni piosenka

glodnego skowronka,

a jam, Mario,

prostak,

wypluty noca gruLliczna w brudna reke Priesni.

Mario czy chcesz takiego?

wpuc, Mario!

Dreszczem palców zdlawie zelazna krtan dzwonka!



Mario!



Bestwieja ulic wagony.

Z gardla zdlawionego garcia oddech uszedl.



Otwórz!



Boli!



Spójrz - najezone

oczy szpilkami damskich kapeluszy!



Wpucila.



C. D. N.



2006-03-26 (09:51)

status Dyl
Data rejestracji: 2005-09-17
Ilość postów: 19

1240
wpis nr 55 114
[ CZCIONKA SPECJALNA ]



Pragnalbym ja myli swe ulozyc,

Pragnabym ja zycie pieknie przezyc.

I ciagle zadaje to pytanie,

Czy to jest prawda

Czy wyimaginowanie.
2006-03-26 (14:42)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 55 148
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witaj Sowizdrzale... Dlugo Cie tu nie bylo...
2006-03-26 (22:34)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 55 223
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wymylilam cie

rep. Irena Jarocka



Wymylilam cie noca przy blasku wiec,

nauczylam sie ciebie po prostu chciec.

Wystarczyla mi chwila niewielka,

by imie mial, by po prostu sie stal.



Wymylilam cie z cienia, nim nastal wit,

powierzylam sie niemal az po sam wstyd.

Nie wahalam sie ani minuty,

by imie mial, by nareszcie sie stal.



Dobrze wiem, co oznacza samotnoc,

osobna noc, osobny dzien...

Gdy samotnoc dokuczy zbyt mocno,

niech dzieje sie co chce, co chce!



Wymylilam cie w gniewie na pare chwil,

nauczylam sie ciebie - no cóz, to styl.

Nie wierzylam w to ani przez moment,

by imie mial, by naprawde sie stal.



Pomylilam sie - tak przeciez bywa tez,

wymylilam cie, wiec zostan - jeli chcesz.

Wystarczyla mi chwila niedluga,

by imie mial, by na zawsze je mial.



Dobrze wiem, co oznacza samotnoc,

osobna noc, osobny dzien...

Gdy samotnoc dokuczy zbyt mocno,

niech dzieje sie co chce, co chce!



Pomylilam sie - tak przeciez bywa tez,

wymylilam cie, wiec zostan - jeli chcesz.

Wystarczyla mi chwila niedluga,

by imie mial, by na zawsze je mial.

2006-03-27 (22:08)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 55 341
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wlodzimierz Majakowski \"Oblok w spodniach\"



Czec czwarta c.d.



Dziecino!

Czy tego sie boisz,

ze rój kobiet o brzuchach spoconych

na mej szyi wolowej mokra góra siadl -

oto wloke przez zycie swoje

ogromnych czystych miloci miliony

i miliony milionów brudnych milostek i zdrad.

Nie bój sie,

ze znowu

w rozpaczy i gniewie

przylgne do pieknych twarzyczek tysiaca -

\"kochajace Majakowskiego!\"

toz przecie dynastia królewien

na serce szalenca wchodzaca.

Mario, pójdL blizej!

W bezwstydzie nagim

czy drzaca sie trwozysz,

lecz daj mi twe wargi w niezgaslym roykwicie:

jam sercem ni razu do maja nie dozyl,

i tylko setny

byl kwiecien w mym zyciu.

Mario!

Poeta piewa sonety Tianie,

a jam -

caly z miesa,

czlowiek w kazdym calu -

o cialo twe prosze, najmilsza,

jak prosza chrzecijanie

\"chleba naszego powszedniego

daj nam dzisiaj\".



Mario - daj!



Mario!

Imienia twego boje sie zapomniec

jakiego slowa

zrodzonego w mak nocnych obledzie,

które wielkocia

mogloby mierzyc sie z Bogiem.

Ciao twoje

bede piecil oszczednie,

jak zolnierz,

obrabany wojna,

niepotrzebny,

niczyj,

chroni swoja jedyna noge.

Mario -

nie chcesz?

Nie chcesz!



Ha!

A wiec - znowu

ciemny, ponury,

wezme serce,

lzami okapie,

bede niósl je

jak pies,

który

niesie do budy

przejechana lape.

Krwia serca znacze drogi swej radoc,

kwiatowym kurzem plaszcza wybielam..

Tysiac razy slonce oplasa Herodiada

ziemie -

glowe Chrzciciela.

A kiedy liczba moich lat

wyplasa sie do konca,

z miliona krwinek uciele sie lad

do domu mego ojca.

Wyleze

brudny (od noclegów w rowie),

stane, oko w oko sie nasroze,

nachyle sie

i na ucho mu powiem:

Posluchaj, Panie Boze!

Jak to Pana nie nudzi -

topic oczy w barszczowej chmurze,

co dzien lzawiac to samo niebo,

wiesz co? -

zróbmy karuzele

na drzewie wiadomoci dobrego i zlego!



Wszechobecny bedziesz w kazdej szafie,

i takim winem zadzwonimy o stól,

zeby do fingel-tanglu trafil

sam nasepiony Piotr Apostol.

I znów zaludnimy Ewkami rajskie ciezynki:

rozkaz -

dzi jeszcze pod zmierzch

ciagne z wszystkich bulwarów najladniejsze

dziewczynki

i tobie naraje.

Chcesz?



Nie chcesz?

Potrzasasz glowa kudlaty?

Siwa brew nasepile?

Mylisz -

ze ten

za toba, skrzydlaty,

wie, co to miloc?

Jam tez aniolem; ja nim bylem -

na oko baranek cukrowy w sam raz,

lecz teraz nie chce juz dawac kobylom

z serwskiej porcelany utoczonych waz.

Wszechmocny, wymylile pare rak,

sprawile,

ze u kazdego na miejscu glowa -

a czemu nie wymylile,

by mozna bylo bez mak

calowac, calowac, calowac?!

Mylalem, ze ty bóstwo wszechwladne,

a ty niedouk, ulomny bozyk.

Widzisz, pochylam sie

i nagle

zza cholewy wyciagam nozyk.

Szubrawcy skrzydlaci!

Tlamcie sie rojem!

Nastrozcie w strachu piórka rajskie!

Ja cie przepojonego kadzidlem rozkroje

stad - po Alaske.



Puszczajcie!



Mnie nie wstrzymacie.

Czy prawde mówie,

czy klamstwo,

ja juz nie moge byc spokojny.



Patrzcie -

znów glowy cieto gwiazdom

i niebo zalano krwia wojny!



Ej, wy!

Niebo!

Kapelusz zdejmijcie!

Ja ide!



Glucho.



Wszechwiat pi,

polozywszy na lapie swej milczkiem,

z kleszczami gwiazd ogromne ucho.



przelozyl Mieczyslaw Jastrun
2006-03-29 (23:59)

status Kukola
Data rejestracji: 2005-06-02
Ilość postów: 498

971
wpis nr 55 947
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Skaldowie \"Wszystko kwitnie w kolo\"



Wiosna - cieplejszy wieje wiatr

Wiosna - znów nam ubylo lat

Wiosna - wiosna w kolo, rozkwitly bzy

Spiewa - skowronek nad nami

Drzewa - strzelily pakami

Wszystko - kwitnie w kolo i ja i ty



Znowu chce TU byc!

2006-03-30 (23:04)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 56 089
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witaj w domu - Kukola...
2006-03-31 (10:40)

status Frag
Data rejestracji: 2006-01-12
Ilość postów: 12

1616
wpis nr 56 116
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Powtarzam niczym echo-witaj Kukolo.
2006-03-31 (10:55)

status Frag
Data rejestracji: 2006-01-12
Ilość postów: 12

1616
wpis nr 56 117
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Smyczek i struny -fragment





\"Jak dawno juz! Z ciemnoci dzwon,

Gdy cie zapytam: Tyze? Tyze?\"

A struna sie tulila don,

Lecz drzala, placzac coraz ciszej.



\"Czy mi odpowiesz, dasz mi znak,

Ze nigdy sie nie rozstaniemy?\"

Odpowiedziala struna: \"Tak!\"

Lecz serce ból przenikal niemy.



Smyczek zrozumial to i cichl,

A w skrzypcach nadal echo brzmialo

I meka sie ozwalo w nich,

Co ludziom muzyka sie zdalo.



Przelozyl

Jerzy Litwiniuk

2006-03-31 (22:11)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9320

449
wpis nr 56 186
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Wlodzimierz Majakowski

\" O wiolonczeli - nerwowo\"



Wiolonczela dygotala proszac

i w placz,

rozszlochala sie tak,

ze beben, by ja udobruchac:

\"Horoszo, horoszo, horoszo!\"

Ale zmeczyl sie sam,

nie dosluchal, co mówila struna,

i hyc w rozblyskany plac -

umknal.

Orkiestra groLnie patrzyla, jak

szlochala wiolonczela nisko

bez slów,

bez taktu

i tylko gdzie tam

gniewny talerz talerzem ciskal:

\"Cózze to?\"

Jakze to?

A gdy spocony

helikon

miedziana geba

krzyknal:

\"Glupica!

Beksa!

Wytrzyj!\" -

wstalem

i po nutach zataczajac sie lekko,

po garbiacych sie w strachu pulpitach,

krzyknalem:

\"Boze!

Ja strasznie podobnie zyje:

Ja tez wrzeszcze w przestworze,

a dokonac nie umiem niczego!

Czy ty o tym wiesz, wiolonczelo?\"

I rzucilem sie jej na szyje.

Muzykanci sie mieja:

\"Ale - pod gazem!

Do drewnianej narzeczonej sie mizdrzy!

Lepak!\"

A ja na to gwizdze!

Ja - cacany.

\"Wiolonczelo, wiesz co?

ChodL -

bedziemy mieszkac razem!

No?\"





| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 47 48 49 ... 178 179
Wyślij wiadomość do admina