Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2 ... 178 179
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Pozostanie tylko poezja i dobroć.. C.K. Norwid

2024-04-02 (13:30)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9288

449
wpis nr 1 511 697
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

" - powiadają ...-" Malgorzata Pietrzak (Cieśla)

powiadają
o miłości
że imion
nosi  wiele

moja
nosi
tylko
twoje
2024-04-03 (16:46)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9288

449
wpis nr 1 511 835
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

My z drugiej połowy XX wieku
Małgorzata Hillar

My z dru­giej po­ło­wy XX wie­ku
roz­bi­ja­ją­cy ato­my
zdo­byw­cy księ­ży­ca
wsty­dzi­my się
mięk­kich ge­stów
czu­łych spoj­rzeń
cie­płych uśmie­chów

Kie­dy cier­pi­my
wy­krzy­wia­my lek­ce­wa­żą­co war­gi

Kie­dy przy­cho­dzi mi­łość
wzru­sza­my po­gar­dli­wie ra­mio­na­mi

Sil­ni cy­nicz­ni
z iro­nicz­nie zmru­żo­ny­mi ocza­mi

Do­pie­ro póź­ną nocą
przy szczel­nie za­sło­nię­tych oknach
gry­zie­my z bólu ręce
umie­ra­my z mi­ło­ści
2024-04-04 (02:30)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9288

449
wpis nr 1 511 897
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

"Wolność..."
Elżbieta Pędraszewska-Iskrzak

jest szumem wiatru we włosach
nieutulonych twoją dłonią

i rozpędzonym źrebięciem
wciąż czekającym na ujarzmienie

wolność

ma smak łzy
płynącej po szybie
pełnej dojrzałych wspomnień

jest perłą
zbyt ciężką
by zdobić moją szyję

--- wpis edytowano 2024-04-04 02:31 ---

2024-04-22 (21:34)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9288

449
wpis nr 1 514 466
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Agnieszka Osiecka
" Zesłowiczenie "

Nie przy­chodź do mnie, ży­cie, zbyt czę­sto,
do ser­ca jak do drzwi nie ło­mocz,
nie zmie­niaj fan­ta­zji w sza­leń­stwo
i Boga nie wzy­waj na po­moc.
Nie snuj się za mną, nie pę­taj,
w zmy­ślo­nych Pa­ry­żach mnie zgub,
niech za­snę jak żaba za­klę­ta
ze stud­nią roz­pa­czy u stóp.
Ty nie budź mnie, ży­cie, jak ka­pral,
po no­cach pod oknem mi nie wyj,
niech srebr­na śpie­wa mi har­fa
i zło­ty dep­ce mnie trze­wik.
Uciek­nę, gdzie cza­ry, gdzie mary,
prze­bie­gnę ci dro­gę jak kot,
po­cho­wam się w sta­re ze­ga­ry
i w śpiew­ki - prze­lew­ki wśród psot.
Ja wolę, jak ren­tier, na ty­łach
pod­miej­ską ce­pe­lią w dal kwi­lić,
niż fru­nąć na cięż­kich skrzy­dłach
i gi­nąć na pierw­szej li­nii.
Zbu­du­ję ci, ży­cie, psią budę,
a sama się rzu­cę w łan baź,
niech dra­pie mnie w sztucz­ny pod­bró­dek
z cu­kier­ków zro­bio­ny mój paź.
Ty nie strój mnie, ży­cie, w ko­ro­nę,
do ręki nie da­waj mi ber­ła,
nie wci­skaj swej mor­dy skrwa­wio­nej
w to miej­sce po sta­rych per­łach.
Ty przyjdź do mnie kie­dyś nad ra­nem,
ze śmier­cią jak z pan­ną pod rękę,
i po­daj mi czar­ny atra­ment
na śmiesz­ną ostat­nią pio­sen­kę.
Sta­nie­my tak so­bie jak w lu­strach
ty - moje ży­cie, i ja,
i może to bę­dzie szó­sta -
a może prze­jedzie sto dwa...
"Nie­brzyd­ka z was dwoj­ga jest para" -
śmierć po­wie ście­ra­jąc z nas kurz.
Ja na to po­wiem: "Sen, mara..."
A ży­cie: "już".
2024-04-28 (22:50)

status vidmo
Data rejestracji: 2004-11-03
Ilość postów: 9288

449
wpis nr 1 515 176
[ CZCIONKA SPECJALNA ]


Edward Stachura
"Missa pagana"
Introit (pieśń na wejście)
Chodź, człowieku, coś ci powiem
Chodźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Chodźcie, zwłaszcza wy, ludkowie Przez na oścież bramy
Dla wszystkich starczy miejsca Pod wielkim dachem nieba
Rozsiądźcie się na drogach
Na łąkach, na rozłogach
Na polach, błoniach i wygonach W blasku słońca w cieniu chmur
Rozsiądźcie się na niżu
Rozsiądźcie się na wyżu
Rozsiądźcie się na płaskowyżu
W blasku słońca w cieniu chmur
Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi, którą ja i ty też
Zamieniliśmy w morze łez
Confiteor
Bosi na ulicach świata
Nadzy na ulicach świata
Głodni na ulicach świata
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo wielka wina!
Zgroza i nie widać końca zgrozy
Zbrodnia i nie widać końca zbrodni
Wojna i nie widać końca wojny
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo wielka wina!
Zagubieni w dżungli miasta – moja wina
Obojętność objęć straszna – moja wina
Bez miłości bez czułości – moja wina
Bez sumienia i bez drżenia – moja wina
Bez pardonu wśród betonu – moja wina
Na kamieniu rośnie kamień – moja wina
Manna manna narkomanna – moja wina
Dokąd idziesz po omacku – moja wina
I nie słychać końca płaczu – moja wina
Jedni cicho upadają – moja wina
Drudzy ręce umywają – moja wina
Coraz więcej wkoło ludzi – moja wina
O człowieka coraz trudniej – moja wina
– moja wina
– moja bardzo wielka wina!
Człowiek człowiekowi
Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty się nie daj zgnębić Lecz ty się nie daj spętlić
Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić
Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie
Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć Lecz ty się nie daj skruszyć
Człowiek człowiekowi wilkiem
Lecz ty się nie daj zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim Z bliźnim się możesz zabliźnić
Gloria
Chwała najsampierw komu Komu gloria na wysokościach?
Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna każdemu Kraino na dół od Edenu Gloria! Gloria!
Chwała teraz tobie, słońce
Odyńcu ty samotny
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz
I chmury czarne białym kłem przebijasz
I to wszystko bezkrwawo – brawo, brawo I to wszystko złociście i nikogo nie boli Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z słońcem pochwalonym teraz pędźmy razem
Na nim, na odyńcu, galopujmy dalej
Chwała teraz tobie, wietrze
Wieczny ty młodziku
Sieroto świata, ulubieńcze losu
Od złego ratuj i kąkoli w zbożu Łagodnie kołysz tych co są na morzu Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!
Z wiatrem pochwalonym teraz pędźmy społem
Na nim, na koniku galopujmy polem
Chwała wam ptaszki śpiewające
Chwała wam ryby pluskające
Chwała wam zające na łące
Zakochane w biedronce
Chwała wam zimy wiosny lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie W piersi pod koszulą – całe jego mienie Gloria! Gloria! Gloria!
Prefacja
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Śmiać się głośno
Płakać cicho
Deszcz ustaje sady kwitną
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Iść i padać
Z‐padłych‐wstawać
Przeszła wojna
Wstaje trawa
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Śledzić gwiazdy
Grać na skrzypcach
Astronomia
I muzyka
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Być uważnym
Pełnym pasji
Dobra wasza
Gwiżdżą ptaki
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Żeby człowiek
W życiu onym
Sprawiedliwym Był i godnym
Żeby człowiek
Był człowiekiem
Lecą liście
Szumi w lesie
Wiatr z obłoków
Warkocz plecie
I tego trzymać się trzeba
Jak jak po nocnym niebie sunące białe obłoki nad lasem jak na szyi wędrowca apaszka szamotana wiatrem jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze a tu są nasze, a tu są nasze, a tu są nasze jak suchy szloch w tę dżdżystą noc jak winny‐li‐niewinny sumienia wyrzut że się żyje gdy umarło tylu tylu tylu jak suchy szloch w tę dżdżystą noc jak lizać rany celnie zadane jak lepić serce w proch potrzaskane jak suchy szloch w tę dżdżystą noc pudowy kamień, pudowy kamień ja na nim stanę, on na mnie stanie on na mnie stanie, spod niego wstanę jak suchy szloch w tę dżdżystą noc jak złota kula nad wodami jak świt pod spuchniętymi powiekami jak zorze miłe śliczne polany jak słońca pierś jak garb swój nieść
jak do was siostry mgławicowe ten zawodzący śpiew jak biec do końca, potem odpoczniesz, potem odpoczniesz cudne manowce, cudne manowce, cudne manowce
Sanctus
Święty święty święty – blask kłujący oczy
Święta święta święta – ziemia co nas nosi
Święty kurz na drodze
Święty kij przy nodze
Święte krople potu
Święty kamień w polu
Przysiądź na nim, panie
Święty płomyk rosy Święte wędrowanie
Święty chleb – chleba łamanie
Święta sól – solą witanie
Święta cisza, święty śpiew
Znojny łomot prawych serc
Słupy oczu zapatrzonych
Bicie powiek zadziwionych
Święty ruch i drobne stopy
Święta święta święta – ziemia co nas nosi
Słońce i ludny niebieski zwierzyniec
Baran, Lew, Skorpion i Ryby sferyczne
Droga Mleczna, Obłok Magellana
Meteory, Gwiazda Przedporanna
Saturn i Saturna dziwów wieniec
Trzy pierścienie i księżyców dziewięć
Neptun Pluton Uran Mars Merkury Jowisz
Święta święta święta – Ziemio co nas nosisz
Tak
Tu i tam, i tam i tam, i tu
Tam i tu, i tu, i tu, i tam
Tam i jeszcze tam, i jeszcze tu
Tu i jeszcze tu, i jeszcze tam
Tu i jeszcze tam, tam i jeszcze tu
Tu i jeszcze, jeszcze, jeszcze tam
Cudu wszechświata nocny ład
Niewysłowiony bukiet gwiazd
Każda z gwiazd samotna
Każda z gwiazd samotna
Wszystkie razem zaś:
Wiszący ogród, promienny park!
Każdy z nas samotny
Każdy z nas samotny Czemuż, czemuż więc my, gwiezdne dzieci –
W gwiazdozbiór piękny, przepiękny wręcz Nie skupimy serc?
Komunia
I jeżeli spontaniczna to rzecz
I jeżeli oczywista to rzecz I jeżeli naturalna to rzecz
Weź
To co się tu daje
W imię słońca
I jego gońca:
Skowronka gwiżdżącego, amen
Dziękczynienie
Wielkie ci dzięki, szczytne źródełko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, bystry potoku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, z gór kaskaderko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, polna pasterko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, rzeko rzeczona, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, morski grzebieniu, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, liściu naziemny, za twoje piosenki Wielkie ci dzięki, liściu nadrzewny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, szumie koronny, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, pstry koguciku, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, żabko kumoszko, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, świerszczu świerszczący, za twoje piosenki Wielkie
ci dzięki, gromie dudniący, za twoje piosenki Wielkie ci dzięki, deszczu bębniący, za twoje piosenki
Wielkie ci dzięki, wietrze świszczący, za twoje piosenki Wielkie ci dzięki, ogniu strzelisty, za twoje piosenki
Wielkie wam dzięki, chóry naniebne, za wasze piosenki Wielkie ci dzięki, ciszo wieczysta, za twoje piosenki
Ite missa est (pieśń na wyjście)
Idź, człowieku, idź rozpowiedz
Idźcie wszystkie stany Kolorowi, biali, czarni
Idźcie, zwłaszcza wy, ludkowie Przez na oścież bramy
Dla wszystkich starczy miejsca Pod wielkim dachem nieba
Rozejdźcie się po drogach
Po łąkach, na rozłogach
Po polach, błoniach i wygonach
W blasku słońca w cieniu chmur
Rozejdźcie się po niżu
Rozejdźcie się po wyżu
Rozejdźcie się po płaskowyżu
W blasku słońca w cieniu chmur
Dla wszystkich starczy miejsca
Pod wielkim dachem nieba
Na ziemi, której ja i ty
Nie zamienimy w bagno krwi
1971–1977


| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2 ... 178 179
Wyślij wiadomość do admina