Forum strony www.multipasko.pl [Regulamin]


Dodaj wpis w tym temacie
Spis tematów
Login:

Hasło:
Strona: 1 2
Wyślij wiadomość do admina

Przewiń wpisy ↓

Matematyczka złamała kod na wygraną w Loterii w USA ? A w Polsce kiedy?

2011-08-19 (13:13)

status FreeMeNGen
Data rejestracji: 2006-10-06
Ilość postów: 100

2304
wpis nr 451 873
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

Witam Wszystkich



Tak czytam i czytam powyższe wypowiedzi i cóż mógłbym stwierdzić.... hmmm;-):



Jedynie tyle iż Bardzo Lubię;-) Tę Waszą Propagandę (rzekłbym prawie Goebbels\'a, choć trochę jeszcze brakuje do tamtego poziomu , także chwalić nie będę ;-P)



Większość sugeruje swoim pismem (mało tego przytacza argumenty ciut nie dowody ) że jest na nie, że to nie możliwe, że to że tamto.... (w tym momencie proszę nie łapać Mnie za słówka i się nie rozpisywać - jesteście inteligentni, takim ludziom nie przystoi rżnąć głupa nad każdym nie jednoznacznym słowem)



A jakoś mało osób zastanowiło się nad jednym FAKTEM !!!



Mianowicie tamci ludzie którzy NIE UWIERZYLI w Losowość ZAROBILI NA LOTERII !!!



Wytłumaczcie MI to niedowiarki. Kto bez robienia na szaro i mydlenia oczu innym będzie w stanie to wyjaśnić????



Jak myślicie, jak tego dokonali? Moim skromnym zdaniem:

Zwyczajnie obserwując i logicznie rozumując.

Dołożyli do tego swoją wiedzę i Sukces gwarantowany



Niestety nie każdemu z Nas Pan Bóg pozwala dojrzeć to co Jemu Samemu jest znane ;(





Pozdrawiam Wszystkich Reformowalnych Ludzi
2016-01-24 (20:27)

status edi8
Data rejestracji: 2007-04-03
Ilość postów: 41774

2623
wpis nr 962 004
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

LOTTO to lo­te­ria 6/49 – to zna­czy, że na każ­dym ku­po­nie gracz musi za­zna­czyć 6 z 49 liczb. Moż­li­wych kom­bi­na­cji jest oko­ło 14 mi­lio­nów. Jak spo­rzą­dzić ich li­stę, by każ­dą kom­bi­na­cję wy­mie­nić do­kład­nie je­den raz, uni­ka­jąc po­wtó­rzeń? Na po­cząt­ku lat 60. XX wie­ku ru­muń­ski eko­no­mi­sta Ste­fan Man­del za­dał so­bie to samo py­ta­nie od­no­śnie do mniej­szej ru­muń­skiej lo­te­rii. Od­po­wiedź nie jest pro­sta.



Po kil­ku la­tach gło­wie­nia się Man­del roz­gryzł pro­blem i w 1964 roku wy­grał lo­te­rię. (W rze­czy­wi­sto­ści nie ku­pił wszyst­kich kom­bi­na­cji, po­nie­waż kosz­to­wa­ło­by go to zbyt dużo. Za­sto­so­wał me­to­dę po­moc­ni­czą zwa­ną „kon­den­so­wa­niem”, któ­ra gwa­ran­tu­je, że przy­najm­niej 5 z 6 liczb bę­dzie pra­wi­dło­wych. Zwy­kle za tra­fie­nie piąt­ki do­sta­je się dru­gą na­gro­dę, ale Man­del miał szczę­ście i wy­grał pierw­szą na­gro­dę za pierw­szym ra­zem).



Al­go­rytm, któ­ry na­pi­sał Man­del, by usta­lić, ja­kie kom­bi­na­cje ku­pić, zaj­mo­wał 8000 kar­tek pa­pie­ru kan­ce­la­ryj­ne­go. Wkrót­ce po­tem Man­del wy­emi­gro­wał do Izra­ela, a stam­tąd do Au­stra­lii.



Pod­czas po­by­tu w Mel­bo­ur­ne Man­del za­ło­żył mię­dzy­na­ro­do­wą spół­kę gra­czy i zgro­ma­dził dość pie­nię­dzy od człon­ków, by mieć moż­li­wość za­ku­pu wszyst­kich kom­bi­na­cji liczb na lo­te­rii. Śle­dził lo­te­rie na ca­łym świe­cie w po­szu­ki­wa­niu sku­mu­lo­wa­nych na­gród, któ­re po­nad­ trzy­krot­nie prze­kra­cza­ły koszt za­ku­pu każ­dej kom­bi­na­cji.



W 1992 roku na­mie­rzył lo­te­rię sta­no­wą w Wir­gi­nii – z 7 mi­lio­na­mi kom­bi­na­cji i lo­sa­mi za do­la­ra – w któ­rej na­gro­da głów­na się­ga­ła nie­mal 28 mi­lio­nów. Man­del za­brał się do dzie­ła. Wy­dru­ko­wał losy w Au­stra­lii, wy­peł­nił je za po­mo­cą kom­pu­te­ra, żeby ob­sta­wić 7 mi­lio­nów kom­bi­na­cji, a na­stęp­nie wy­słał ku­po­ny do USA. Wy­grał na­gro­dę głów­ną oraz 135 000 na­gród do­dat­ko­wych.



Lo­te­ria w Wir­gi­nii była naj­więk­szą na­gro­dą głów­ną Man­de­la i trzy­na­stą wy­gra­ną lo­te­rią od cza­su jego wy­jaz­du z Ru­mu­nii. Ame­ry­kań­ski urząd skar­bo­wy, FBI i CIA wzię­ły pod lupę wy­gra­ną spół­ki na wir­gi­nij­skiej lo­te­rii, ale nie do­pa­trzy­ły się żad­ne­go wy­kro­cze­nia. Nie ma nic nie­le­gal­ne­go w za­ku­pie wszyst­kich kom­bi­na­cji, choć wy­glą­da to na prze­kręt. Man­del w koń­cu wy­co­fał się z gra­nia na lo­te­rii i obec­nie miesz­ka na tro­pi­kal­nej wy­spie po­łu­dnio­we­go Pa­cy­fi­ku.



http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/37896/94748/ff/101/OEBPS/Text/section016.xhtml

....................



Jak na pewno wygrać w loterii typu Lotto? Metoda jest całkiem prosta – najlepiej kupić wszystkie losy lub kupony, na których możemy zakreślić wszystkie możliwe kombinacje liczb. W tym drugim przypadku istnieje ryzyko – jeśli kupony wydawane są w dowolnej ilości – że ktoś jeszcze zakreśli wygrywającą kombinację i wtedy może się okazać, że musimy podzielić się wygraną. Jej wielkość zaś, powinna być oczywiście wyższa, niż suma którą wydamy na kupony. Wydawałoby się, że ten pomysł jest absurdalny. Ale w historii gier loteryjnych pojawiło się kilku amatorów „łatwego” pieniądza.



Jednym z nich był rumuński matematyk Stefan Mandel.

Po raz pierwszy Mandel podjął ryzyko wygrania w loterii w 1964 roku. Nie kupił co prawda losów obejmujących wszystkie możliwe kombinacje szóstki. Ograniczeniem były środki, skupił się więc na wytypowaniu pięciu z sześciu liczb. Spis kombinacji zajął osiem tysięcy stron. To była pierwsza z czternastu wygranych na całym świecie. Miała wartość około 4 tysięcy dolarów. Było to wystarczająco dużo, by Mandel uciekł z komunistycznej Rumunii.



Od tamtego czasu zajął się poszukiwaniem atrakcyjnych loterii na całym świecie. Jedno z najbardziej spektakularnych przedsięwzięć wiązało się z próbą wygranej 27 milionów dolarów w Virginia State Lottery w 1992 roku. W tym wypadku należało skreślić 6 liczb z 44. Płacąc 1 dolara za kupon, wystarczyło wydać nieco ponad 7 milionów dolarów, żeby zapewnić sobie wygraną. Relacja zysk do ryzyka wynosiła więc 3,8 do 1. Mandel był współzałożycielem International Lotto Fund, z siedzibą w Melbourne. Według współczesnych kryteriów można powiedzieć, że był to swego rodzaju fundusz hedge.



Fundusz zamierzał pozyskać około 20 milionów dolarów, zaś minimalny udział w funduszu wynosił 4 000 dolarów. W materiałach reklamowych obiecywano możliwy zwrot z inwestycji nawet w wysokości 48 000 dolarów, za każdy zakupiony udział. Fundusz skupił około 2 500 inwestorów z całego świata. Ostatecznie w ciągu blisko trzech lat (sprzedaż udziałów rozpoczęto w 1989 roku) pozyskano 7,5 miliona dolarów.

Co ciekawe jak ujawniło późniejsze śledztwo nadzoru australijskiego (Australian Securities Commission) połowa wpłat była od razu przeznaczana na koszty zarządu.



Największym problemem okazało się jednak wcale nie pozyskanie kapitału, tylko „zebranie aktywów”. Po całym stanie Wirginia jeździło około 20 osób związanych z funduszem i kupowała kupony w kilku sieciach sklepów, które je dystrybuowały. Możemy to nazwać ryzykiem płynności. Koniec konców fundusz skupił około 5 milionów kuponów. Na szczęście wśród nich był również ten zwycięski. Kupiony w sklepie należącym do sieci Fresh Farm, jako jeden z 2,4 miliona losów.



Na nieszczęście stan Wirginia zakwestionował legalność kupionych kuponów. Według prawa stanowego istniały ograniczenia co do miejsca zakupu kupnów (miało to ograniczyć spekulację losami), jednak argumentacja była na tyle naciągana, że wypłata została przekazana zwycięzcy. Niemniej jednak ryzyko było bardzo poważne, zaś loterie na całym świecie zaczęły wprowadzać dodatkowe ograniczenia dotyczące kupna losów przez pojedyncze podmioty.



W tym samym roku „skoku” na inną loterię, tym razem irlandzką dokonał księgowy z Irlandii o o polskich korzeniach – Stefan Klincewicz (według różnych źródeł znający Mandela). Klincewicz zebrał grupę 28 osób, która przybrała nazwę od pubu, w którym się spotykali – Scruffy Murphys Lotto Syndicate. Do wygrania było 1,7 mln funtów, zaś „wygrywająca” liczba losów kosztowała tylko 973 tysiące funtów. Zatrudniono dodatkowe osoby do kupowania losów w punktach. Organizator loterii zarejestrował niesłychany wzrost sprzedaży kuponów loteryjnych i na kilka dni przed losowaniem próbowano ograniczyć sprzedaż. Możemy to nazwać ryzykiem partnera. Kupiono łącznie około 80 procent zakładanych losów, wydając w sumie około 820 tysięcy funtów.



Sprawa jednak skomplikowała się w momencie opublikowania wyników. Ujawniło się to ryzyko, które znane jest każdemu – wygranych kuponów było w sumie trzy i tylko jeden z nich należał do grupy Klincewicza. Dzięki temu wygrana wyniosła zaledwie 568 funtów. Na szczęście rezultat podniosły dodatkowe „piątki” i „czwórki”. Netto na tej operacji Klincewicz zyskał nieco ponad 310 tysięcy funtów, a irlandzka National Lottery zmieniła zasady – należało wytypować 6 z 39 a nie jak dotychczas z 36 liczb – zmniejszając tym samym prawdopodobieństwo wygranej.



Choć w obu przypadkach (i wielu innych wygranych w ten sposób) autorzy osiągnęli sukces, ryzyko porażki jest dość duże w przypadku, gdy trzeba będzie się podzielić wygraną z innymi, którzy wytypowali trafną konfigurację liczb. Do tego dochodzą różnego rodzaju działania prawne. Kilka miesięcy po wydarzeniach z 1992 roku Australian Securities Commission zarzuciła funduszowi Mandela złamanie ustawy o obrocie papierami wartościowymi. Według nadzorcy, fundusz niedostatecznie poinformował swoich klientów o konsekwencjach podatkowych, ryzyku wygranej przez kilka podmiotów jednocześnie i oczekiwanych stopach zwrotu.



http://blogi.bossa.pl/2015/10/23/pewna-wygrana-i-pewne-ryzyka/
2016-01-24 (20:42)

status geniu7
Data rejestracji: 2011-08-16
Ilość postów: 795

13148
wpis nr 962 013
[ CZCIONKA SPECJALNA ]

edi8, ciekawy wykład, bardzo ciekawy.

--- wpis edytowano 2016-01-24 20:43 ---

| Dodaj wpis w tym temacie | Spis tematów | Wyniki lottoStrona: 1 2
Wyślij wiadomość do admina